Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Słowacja

Słowacja może poszczycić się jednym z najdłuższych w Europie systemów tras turystycznych, które są oznaczone i przystosowane do ruchu pieszego. Łącznie w kraju znajduje się około 13 tysięcy kilometrów pieszych szlaków. Na terenie Słowacji znajduje się ogromna liczba zamków – jest ich tu ponad 200. W słowackiej miejscowości Herlany znajduje się jeden z niewielu gejzerów zlokalizowanych w kontynentalnej Europie. Gejzer ten jest wyjątkowy ze względu na temperaturę wody, która wynosi zaledwie 20 stopni. Do wybuchów wodnych dochodzi co około 30 godzin, a każda erupcja trwa pół godziny i pozwala na podziwianie dwudziestometrowego gejzera.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 18.09.2010 09:53

maslinka napisał(a):Piotrek, spis treści (Blisko, czasem bliżej nawet. Ościennie.) jest Twój, więc nie nam o nim decydować :D

Jest wspólny ... ja go tylko redaguję, a że mogę się mylić, nie doczytać,
proszę o pomoc.

Praca zbiorowa pod redakcją Franza mi pasi ...
A i slawekk nie powinien mieć pretensji :D

Zmiany wniosę jak wrócę.

:papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 19.09.2010 18:32

10 sierpnia - wtorek: Vyšna Revuca - Magura - Sedlo Ploskiej - Ploska (1532 m) - Chyžki (1340 m) - Koniarky - Suchy vrch - Ostredok (1592 m) - Frčkov - Krížna (1574 m) - Rybovske sedlo - Prašnicke sedlo - Vychodne Prašnicke sedlo - Tisova - Sucha Dolina - Vyšna Revuca

Część druga
:D

Ostatnia część Wielkofatrzańskiej Opowieści...

Ostredok coraz bliżej i bliżej:

Obrazek

Jeszcze chwila, jeszcze tylko parę kroków... I jest! Można odpocząć, pofocić i coś przekąsić - moje ulubione serki Kiri :wink: oraz rohliki i pomidora :)

Widok w stronę Ploskiej:

Obrazek

Panoramka:

Obrazek

Spojrzenie na Frčkov i Krížną:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Motylek, który, podobnie jak my, przysiadł na szczycie:

Obrazek

Ostredok zostawiamy za sobą:

Obrazek

I wędrujemy w stronę Frčkova:

Obrazek

Obrazek

Widoki powalające:

Obrazek

Przed nami Frčkov:

Obrazek

Nie zatrzymujemy się wcale, tylko zmierzamy dalej, na Krížną.

Rzut oka za siebie i, jak powiedziała Mutiaq o podobnym Franzowym kadrze, opływowe kształty :wink: :lol::

Obrazek

Przed sobą mamy Krížną z dziwną budowlą na szczycie, niewątpliwie psującą krajobraz:

Obrazek

"Paskudztwo" widziane z bliska, czyli jesteśmy już na szczycie:

Obrazek

Na szczycie oprócz nas jest jeszcze para rowerzystów, poza tym nikogo. Nie spotkamy już żadnych turystów aż do końca dzisiejszej trasy.

Doszliśmy do ostatniego zaplanowanego na dzisiaj szczytu. Teraz już tylko w dół. Idziemy czerwonym szlakiem w stronę Rybovskego sedla:

Obrazek

Uszliśmy raptem kilkanaście metrów, a mój mąż zaczyna się dziwnie zachowywać :wink: Gwałtownie odskakuje w bok. Podchodzę bliżej i widzę sprawcę tej gimnastyki:

Obrazek

Może ktoś mi podpowie, czy było się czego bać. Czy to jakiś rodzaj żmii (zygzaka nie ma, ale pewnie są też i takie bez zygzaka :wink:), czy niejadowity gatunek węża? Teraz zaczynam myśleć, że to mógł być padalec... W każdym razie wtedy wyglądał groźnie :wink:

Schodzimy dalej, tym razem bardzo uważnie patrząc pod nogi. Jak sobie pomyślę, że wcześniej brodziłam w "morzu traw", wśród różnych gadów, to przechodzą mnie ciarki... Dobrze, że tego węża zobaczyliśmy dopiero pod koniec wycieczki.

Jesteśmy już prawie na Rybovskim sedlu:

Obrazek

Teraz musimy znaleźć zielony szlak, którym chcemy zejść do Suchej Doliny. Po chwili okazuje się, że przy szlaku rozłożyło się stado krów:

Obrazek

Jedna z nich nagle wstaje. Stoi naprzeciw mnie, w odległości trzech kroków i wydaje mi się wyjątkowo ładna, więc spokojnie uwieczniam ją na zdjęciu:

Obrazek

Nagle czuję, jak mąż szarpie mnie za rękaw i mówi: "Aga, chodź, to nie jest krowa!"

Czuję, jak zaczyna robić mi się gorąco... Na szczęście słucham głosu rozsądku i nie zaczynam biec. Wycofujemy się bardzo powoli... I rezygnujemy z przejścia zielonym szlakiem :lol: Potem już coraz szybciej... tylko boję się obejrzeć za siebie i ciągle pytam męża, czy ten byk przypadkiem nas nie goni.

No to mieliśmy bliskie spotkanie z ładnym byczkiem. Było gorąco, ale za to, jakie mam piękne zdjęcie :P

Jeśli ktoś myśli, że to koniec wrażeń na dzisiaj, to jest w błędzie :D
Kontynuujemy wędrówkę czerwonym szlakiem:

Obrazek

który wkrótce gubimy :wink:
Po drodze jest fragment trasy, na której leżą ścięte drzewa, niektóre na pewno z oznaczeniem szlaku. I zapewne w tym miejscu się zgubiliśmy.

Problem jest taki, że nie mamy zapasu czasowego. Niedługo zrobi się ciemno. (A my znowu nie wzięliśmy latarek! Niczego się wczoraj nie nauczyliśmy :evil:). Najgorsze jest to, że tym razem nie wiemy, czy dobrze idziemy. Wędrujemy jakąś szeroką drogą dla samochodów, wokół głucha cisza, nie ma absolutnie nikogo... Zaczynam panikować, że nie chcę spędzić nocy w tych dzikich górach. Efektem tej paniki są zwidy - wydaje mi się, że za drzewami czai się wielki dzik 8O A może to nie były zwidy...

Na szczęście po jakiejś pół godzinie mojego panikowania dochodzimy do zgubionego czerwonego szlaku. Ale to jeszcze nie koniec drogi. Szlak prowadzi bardzo dziwnie, raz w górę, raz w dół. Moja zmęczone nogi ledwo dają radę. W końcu jesteśmy już w górach prawie 8 godzin, a od początku czuliśmy w nogach wczorajszą trasę. Widząc kolejną górkę, na którą trzeba się wdrapać, denerwuję się coraz bardziej i nawet się zaklinam, że to moja ostatnia górska wędrówka :evil: :wink: (Dobrze, że o takich obietnicach potem się zapomina, chociaż od tamtej pory jeszcze w górach nie byliśmy :wink:)

Oj, Wielka Fatra dała mi dzisiaj w kość!
Na szczęście niedługo dochodzimy do żółtego szlaku. Tutaj idzie się już przyjemnie, bez podejść i stromych zejść. Włączam autopilota i idę...

Wkrótce docieramy do asfaltu. Hurrra! Jeszcze tylko 2 km i będziemy przy samochodzie. Jesteśmy strasznie głodni, bo czekaliśmy, aż dojdziemy do bezpiecznego miejsca, w którym ewentualnie może nas zastać noc. Teraz już możemy się rozłożyć na asfalcie z piknikiem. Wcinam znowu mój ulubiony serek Kiri i zagryzam pomidorem:

Obrazek

Potem jeszcze tylko jakieś 30 minut i jesteśmy przy aucie :) Nóg nie czuję! Tak bardzo nie zmęczyłam się chyba nigdy, nawet wchodząc na Zawrat i Świnicę! Mimo wszystko jestem zadowolona z siebie i z cudownej wycieczki :)

Pora wracać do domu, czyli na camping Drienok w Mošovcach :D

Wielka Fatra piękna jest! Tylko planując takie długie trasy, trzeba wychodzić odpowiednio wcześnie, żeby się potem nie musieć denerwować. Niby takie to oczywiste, chociaż jak widać, nie dla wszystkich :lol:

:papa:
Ostatnio edytowano 23.02.2012 16:45 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 19.09.2010 19:37

O i dzięki Tobie (Maslinko) słowacką górę zaliczyłam :D :D :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.09.2010 19:43

maslinka napisał(a):Obrazek

Maslinka, wprawdzie na Słowacji byłaś ale po minie wnioskuję, że zobaczyłaś to coś :lol: :papa:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 19.09.2010 19:44

Ten wierzchołek góry, na której przysiedliście wy i ten, na której przysiadł motylek to jakieś różne są.
Wasz jest, jakby ... miększy i zieleńszy :wink:


A tego węża to w bagażach gdzieś nie wozicie przypadkiem?

Ja bym skontrolował. :lol:
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 19.09.2010 20:35

maslinka napisał(a):
Uszliśmy raptem kilkanaście metrów, a mój mąż zaczyna się dziwnie zachowywać :wink: Gwałtownie odskakuje w bok. Podchodzę bliżej i widzę sprawcę tej gimnastyki:

Obrazek

Może ktoś mi podpowie, czy było się czego bać. Czy to jakiś rodzaj żmii (zygzaka nie ma, ale pewnie są też i takie bez zygzaka :wink:), czy niejadowity gatunek węża? Teraz zaczynam myśleć, że to mógł być padalec... W każdym razie wtedy wyglądał groźnie :wink:


Tak, to był padalec (jaszczurka), dla pewności trzeba było sprawdzić... powiekę :) -węże nie mają, ale to trzeba ocenić z bliska. :wink: :)


maslinka napisał(a):
Jedna z nich nagle wstaje. Stoi naprzeciw mnie, w odległości trzech kroków i wydaje mi się wyjątkowo ładna, więc spokojnie uwieczniam ją na zdjęciu:

Obrazek

Nagle czuję, jak mąż szarpie mnie za rękaw i mówi: "Aga, chodź, to nie jest krowa!"


Bo z tym gatunkiem to jest tak, że krówka ma wymiona, a byczek ... :wink: :oops: to coś na zdjęciu.

maslinka napisał(a):Czuję, jak zaczyna robić mi się gorąco...


I w tym momencie, też dociera do Ciebie ta istotna różnica. :wink: :)

maslinka napisał(a): Na szczęście słucham głosu rozsądku i nie zaczynam biec.


I bardzo dobrze, bo byczek z takim... dzwonem (na szyi) narobiłby hałasu, a to ściągnęłoby niedźwiedzia, a ten biegnie szybciej niż koń, spłoszony przez świstaka. :wink: :)

Kochają Cię te górskie zwierzaki. :)

A krajobrazy przepiękne, i widać zaczynacie kolejny wyższy poziom w tej tematyce zdjęć i wspinaczek.

Pozdrawiam pod nieustającym wrażeniem. :)
grek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 165
Dołączył(a): 14.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) grek » 20.09.2010 08:10

Maslinko,
ostatnia seria zdjęć wręcz powalająca - przede wszystkim za sprawą zapierających dech w piersiach widoków.
I po co jechać taki kawał drogi w Bieszczady - jak podobne kilmaty można znależć o wiele bliżej (jakieś 2 i pół godziny drogi samochodem).
Dzisiaj na spokojnie muszę wziąść mapę Velkej Fatry i palcem po mapie sprawdzić Twoje trasy.

pozdrawiam serdecznie i proszę o więcej.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.09.2010 14:54

Tymona napisał(a):O i dzięki Tobie (Maslinko) słowacką górę zaliczyłam :D :D :D

Cieszę się bardzo, że to dzięki mnie :wink: :D

Piotrek_B napisał(a):Maslinka, wprawdzie na Słowacji byłaś ale po minie wnioskuję, że zobaczyłaś to coś :lol: :papa:

Tak, Piotrek, to był on! -Strašidlo, które vystupuje z bažin :lol:

weldon napisał(a):A tego węża to w bagażach gdzieś nie wozicie przypadkiem?

:lol: :lol: :lol:
Ty możesz mieć rację :D
Część bagaży sprawdziłam, zostało jeszcze kilka toreb... :wink: Ale ten wąż na pewno nie jest taki głupi i uciekł. Bo wakacji już w tym roku nie będzie. Nawet krótkich :cry:

nomad napisał(a):Kochają Cię te górskie zwierzaki. :)

Nie wiem, czy powinnam się z tego cieszyć...

nomad napisał(a):A krajobrazy przepiękne, i widać zaczynacie kolejny wyższy poziom w tej tematyce zdjęć i wspinaczek.

Dzięki :oops:

grek napisał(a):I po co jechać taki kawał drogi w Bieszczady - jak podobne kilmaty można znależć o wiele bliżej (jakieś 2 i pół godziny drogi samochodem).

Masz sporo racji... chociaż w Bieszczady chętnie bym pojechała. Tylko właśnie zawsze mnie powstrzymuje odległość, a właściwie nie odległość (bo to wcale nie tak daleko), tylko brak sensownego dojazdu. W Bieszczady jedziemy jakieś 7, a zdarza się że i 8 godzin :? Na zwykły weekend zupełnie bez sensu, ewentualnie na jakiś przedłużony...

grek napisał(a):pozdrawiam serdecznie i proszę o więcej.

Z tym więcej to będzie problem, bo już się "wystrzelałam" ze słowackich górskich zdjęć... Mogę coś tam jeszcze wyszperać z miejscowości Mošovce, gdzie mieszkaliśmy i z Kremnicy (ładne miasteczko), ale nie wiem, czy to takie bardzo ciekawe... (?)
(Poza tym Kremnicę prezentował już Franz.)

Pozdrawiam serdecznie :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.09.2010 15:14

Wąż...wąż... wąż... a to nie wąż tylko piękny okaz beznogiej jaszczurki. :) Naprawdę piękny. Mieszkałem kiedyś w sąsiedztwie z takim miedzianym gościem :)

Byczek wygląda na młodego. Taki to raczej jest bardziej skory do zabawy niż do ataku, choć czasem trudno rozróżnić te oba stany, a efekt końcowy może być zbliżony. :?

Bardzo fajna wycieczka. Zazzzdroszczę tych przestrzeni, spokoju i odludzia.

Pozatym fajnie masz... cały czas widać Cię bez plecaka :wink: :D

Pozdrawiam.
Mariusz
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.09.2010 15:19

Interseal napisał(a):Pozatym fajnie masz... cały czas widać Cię bez plecaka :wink: :D

A po co jej drugi plecak? 8O
maslinka napisał(a):Jesteśmy już prawie na Rybovskim sedlu:

Obrazek


Poza tym, jakby się opalała? :lol:
grek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 165
Dołączył(a): 14.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) grek » 20.09.2010 19:28

maslinka napisał(a):
grek napisał(a):pozdrawiam serdecznie i proszę o więcej.

Z tym więcej to będzie problem, bo już się "wystrzelałam" ze słowackich górskich zdjęć... Mogę coś tam jeszcze wyszperać z miejscowości Mošovce, gdzie mieszkaliśmy i z Kremnicy (ładne miasteczko), ale nie wiem, czy to takie bardzo ciekawe... (?)
(Poza tym Kremnicę prezentował już Franz.)

Pozdrawiam serdecznie :papa:


Maslinko,
a nie myślałaś o założeniu galerii w Piccasa Web - można katalogować i opisywać zdjęcia, a przeglądający je użytkownicy mogą wyrażać swoje pochlebne opinie.
Ja od kilku dni jestem na etapie wrzucania swoich zdjęć z moich wypraw - na razie umieściłem tam zdjęcia z trzech swoich eskapad (przykładowy album tu: http://picasaweb.google.com/11404406895 ... YSNIEZNIK# - sorry za mały lansik mojej osoby :) i OT.

Masz pewnie tyle materiału zdjęciowego z wyjazdu w Wielką Fatrę (o Chorwacji nie wspominając), że wiele osób chętnie zobaczyło więcej Twoich, fantastycznych zdjęć, tym bardziej, że miejsca na Piccassa Web jest naprawdę dużo.
pozdrawiam serdecznie
grek74
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.09.2010 20:54

Interseal napisał(a):Wąż...wąż... wąż... a to nie wąż tylko piękny okaz beznogiej jaszczurki. :) Naprawdę piękny. Mieszkałem kiedyś w sąsiedztwie z takim miedzianym gościem :)

No tak, fakt, zaskroniec to jaszczurka. Zapomniałam się poprawić :wink: Gdybym wiedziała, to bym się go nie bała. Ale jak nagle na drogę wyskakuje takie wijące się cóś, to raczej nie myśli się o tym, co za czort. Lepiej uciekać :D

Interseal napisał(a):Byczek wygląda na młodego. Taki to raczej jest bardziej skory do zabawy niż do ataku, choć czasem trudno rozróżnić te oba stany, a efekt końcowy może być zbliżony. :?

Już ja wolałam nie sprawdzać, do czego on bardziej skory jest :wink: Zwłaszcza, że miałam na sobie czerwoną bluzę... :wink: Chociaż z bykami i czerwonym kolorem to podobno jest mit.

Interseal napisał(a):Bardzo fajna wycieczka. Zazzzdroszczę tych przestrzeni, spokoju i odludzia.

Już niedługo też tam będziesz :D

Interseal napisał(a):Pozatym fajnie masz... cały czas widać Cię bez plecaka :wink: :D

Mamy z moim mężem taki układ: ja chodzę po górach, On nosi plecak :D Myślę, że to uczciwe, bo oboje jesteśmy zadowoleni. Jak kiedyś łaziłam z plecakiem, to tak marudziłam, że w końcu wypracowaliśmy taki konsensus :D

grek napisał(a):Maslinko,
a nie myślałaś o założeniu galerii w Piccasa Web - można katalogować i opisywać zdjęcia, a przeglądający je użytkownicy mogą wyrażać swoje pochlebne opinie.

A wiesz, że kiedyś myślałam... Na razie na przymierzaniu się do tego pomysłu się skończyło...
Mam konto na imageshack'u i póki co, wystarczy mi :)

Zresztą moje zdjęcia, z wypraw górskich i innych, nie są na tyle dobre, żeby się nimi chwalić... Na forum jest wielu zdolniejszych fotografów. I nie jest to wcale fałszywa skromność :)

:papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.09.2010 21:05

maslinka napisał(a):No tak, fakt, zaskroniec to jaszczurka. Zapomniałam się poprawić :wink:


Padalec! :wink: Ja też zawsze myliłem te dwie nazwy, pewnie dlatego że kończą się na "ec". :)

Zaskroniec to też miły gość. Dobrze go mieć w ogródku, wtedy myszy się nie plenią.
Wątpię jednak że podzielasz moje zdanie :wink: .

Szkoda że to już koniec.
Bardzo pomocna jest Twoja wskazówka z tym czerwonym zagubionym szlakiem... tylko ten zielony z kolei, to tak na oko z pięć kilometrów asfaltowania...
:?
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.09.2010 21:20

Interseal napisał(a):
maslinka napisał(a):No tak, fakt, zaskroniec to jaszczurka. Zapomniałam się poprawić :wink:

Padalec! :wink: Ja też zawsze myliłem te dwie nazwy, pewnie dlatego że kończą się na "ec". :)

:oops:
Bo ja już jestem po piwku i mi się zaskroniec z padalcem pomyliły :wink: Nigdy nie byłam dobra z biologii :lol:

Często mi się zdarzają takie pomyłki na cro.pli... Ostatnio pomyliłam nicki naszych forumowych kolegów - Slapol z Buberem mi się pomylił :wink: :D Chłopaki, wcale Was nie porównuję do węży - padalców - zaskrońców czy innych gadów :wink: :lol:

Interseal napisał(a):Zaskroniec to też miły gość. Dobrze go mieć w ogródku, wtedy myszy się nie plenią.
Wątpię jednak że podzielasz moje zdanie :wink: .

Nie podzielam, bo nie mam ogródka :lol:

Interseal napisał(a):Szkoda że to już koniec.
Bardzo pomocna jest Twoja wskazówka z tym czerwonym zagubionym szlakiem... tylko ten zielony z kolei, to tak na oko z pięć kilometrów asfaltowania...
:?

Też patrzę teraz na mapę... Fakt, sporo asfaltowania. Mimo tego woleliśmy iść zielonym, żeby szybciej dojść do pewnej, prostej drogi i nie nocować w lesie... Ale krowy (i byk) stanęły nam na drodze :lol: I był czerwony, bardzo słabo oznaczony i do tego denerwujący - zupełnie bez sensu poprowadzony, w górę i w dół i tak 20 razy :wink:
grek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 165
Dołączył(a): 14.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) grek » 21.09.2010 19:50

Maslinko,
w końcu znalazłem czas by przeanalizowac na mapie Twoje trasy w Wielkiej Fatrze.
Zaskoczyłaś mnie tym, iż Twoja pierwsza trasa (na Tlstą i Ostrą) zajęła Wam, aż tyle godzin. Tym bardziej, że na mapie nie wygląda na strasznie długą - czego nie mozna powiedzieć o wyprawie na Ostredok.
Np.z Tsltej na Ostrą podany czas wynosi 1,15 h, a Wam to zajęło az 3 godziny. Rozumiem, że robiliście liczne przerwy, ale czy jest możliwe przejście tej trasy normalnym tempem wg czasu podanego na mapie?

Z kolei trasa na Ostredok wydaje się oczywiście przynajmniej 3 razy dłuższa, ale nie widzę tam specjalnie męczących podejść. A już przejście głównym grzbietem począwszy od Sedla Ploskiej do Kriznej wydaje się lajtowe.
Powiedz mi proszę, gdzie są zlokalizowane parkingi w Gaderskiej Dolinie, z których najdogodniej wyruszyć na Tlstą i Ostrą? Oczywiście, czy są w miarę bezpieczne.
I to samo pytanie dotyczy Vysnej Revucy, która jest zdecydowanie najlepszym punktem wypadowym na najwyższy punkt Wielkie Fatry.

Co prawda pewnie w tym roku raczej tam nie pojadę, ale póki masz to wszystko świeżo w pamięci to pewnie z łatwościa na moje pytania odpowiesz.
serdecznie pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Słowacja - Slovensko



cron
Słowacja - strona 15
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone