Słowacja na światłach cały rok

bjur napisał(a):

Leszek Skupin napisał(a):Znowu wracamy do tematu

Podpisano:
Beeeeee e e e eee

Leszeńku jako, że się nie polubiliśmy od pierwszego wejrzenia odpuść sobie komentarze to uczynię to samo w przeciwnym zaś razie będą tropił Twoją małomiasteczkowość w każdym wątku, przede mną nic się nie ukryje :lol

I tu się z Bjur zgodzić trzeba. Patrząc na jego posty, facet nie żartuje. Do każdego się przyczepi, źle czy dobrze, nieważne. MUSI być tak jak pisze Bjur.......... Bjur wszytsko u Ciebie jest w porządku ? ps. nie oznacza to, że źle postrzegam Twoje zdanie na poruszone tematy. Są jednak czasami, moim zdaniem złośliwe.

Słowacja na światłach cały rok.
Prosty temat.Ale do czasu.
Włączył się ,,Obywatelski Ruch Jazdy Bez Świateł''.
Szabelki poszły w ruch.
I tak od paru lat.

No i jak tam społeczności moherowa ? Fajne światełka ? "Ja zawszę jeżdżę na światłach" ))))) Mędrcy ... tfe, tfe ...




Bruksela, 2007-11-27 - 27 listopada Komisja Europejska postanowiła wycofać się z projektu regulacji, która wymusza na państwach członkowskich jazdę z włączonymi światłami mijania przez cały rok. Jako powód podano względy bezpieczeństwa.

Austria, 2007-11-02 - Zdrowy rozsądek zwyciężył. Austriacki parlament naprawił swój błąd i zniósł od 1 marca 2008 nakaz jazdy z włączonymi światłami w dzień. Link do artykułu.

Włochy, 2007-09-14 - Senator Helga Thaler-Ausserhofer zwróciła się do włoskiego ministra transportu o uchylenie nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania przez całą dobę, który w tym kraju obowiązuje tylko w terenie niezabudowanym.

Polska, 2007-09-14 - W okresie od stycznia do sierpnia bieżącego roku wydarzyło się 2 887 wypadków drogowych więcej niż w analogicznym okresie 2006 roku (wzrost o 9%). Poniosło w nich śmierć 440 osób więcej (wzrost o ponad 12%). Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie systematyczny spadek ilości wypadków w latach 2000-2006 przy mniej więcej stałym wzroście liczby zarejestrowanych samochodów. W roku 2007 nie pojawił się żaden inny czynnik, który mógł spowodować odwrócenie tej tendencji. Dlatego można założyć, iż jest to spowodowane nakazem świecenia w dzień.




a4774 11.12.07, 12:19 Odpowiedz
27 listopada Komisja Europejska postanowiła wycofać się z projektu
regulacji, która wymusza na państwach członkowskich jazdę na
światłach cały rok. Jako powód podano względy bezpieczeństwa.

Przypominam, że niedawno parlement austriacki zlikwidował obowiązek
jazdy na światłach cały rok. Powód - jak wyżej.

Szanowni państwo, którzy tak licznie i tak kategorycznie
upominaliście się o przymusowe świecenie, czy nie czujecie się
trochę głupio? Czy poczuwacie się choć trochę do odpowiedzialności
za zwiększoną liczbę wypadków na polskich drogach od czasu
wprowadzenia obowiązku świecenia?


Re: kolejny cios w teorię oświetlony=bezpieczny
al9 11.12.07, 12:47 Odpowiedz
nie nie czujemy sie głupio
pomimo stanowiska komisji - i tak ok 50% kierowców w uni jezdzi poza
miastem na swiatłach..

al


Re: kolejny cios w teorię oświetlony=bezpieczny
robert888 11.12.07, 12:49 Odpowiedz
a 90% internałtuf pasjonuje sie dodą.



")))

Witam

Moja opinia na ww watek jazdy na swiatlach jest taka:

jesli samochody maja jezdzic na swiatlach w dzien to:

1. swiatla palone powinny byc tylko z przodu pojazdu co zmiejsza ryzyko niezauwazenia swiatel stop-u pojazdu jadacego przed nami

2. na HOMOLOGOWANYCH swiatelkach jezdzimy wszyscy wlaczajac rowerzystow/motorowerzystow

3. piesi poruszajacy sie po drogach publicznych nosza HOMOLOGOWANE kamizelki odblaskowe bez wzgledu na pore dnia,

dopiero po spelnieniu tych 3 punktow jest szansa na zmiejszenie liczby ofiar

Nawiazujac do powodu zniesienia obowiazku jazdy na swiatlach w austrii. (szwecja tez wniosla podobny obywatelski projekt ustawy)
Spadla tam liczna wypadkow i zdarzen drogowych miedzy samochodami ale drastycznie wzrosla ilosc potracen pieszych i zdarzen z rowerzystami ktorzy nie sa oswietleni na drodze.

osobiscie jestem przeciw jezdzie na swialtach wlasnie ze wzgledu na ww punkty. ja mam jezdzic na swiatlach w sierpniowe sloneczne popoludnie a piesi moga sobie chodzic w nocy po drogach ubrani na czarno??? bzdura

jestli ktos nie potrafi wypatrzec samochodu jadacego bez swiatel wogole nie powinien siadac za kolkiem (w koncu po to sa badania lekarskie przed przystapieniem do egzaminu na PJ).

Jest jeszcze inny niepisany obowiązek BYKOM STOP

Pewnie zaraz mi napiszesz, że nie masz w Tczewie polskiej klawiatury

Ale jest na to sposób POLSZCZYZNA

Żeby było w temacie - z polskimi literami "jaśniej" się czyta.

W związku z takimi a nie innymi przepisami ruchu drogowego założyłem na jesieni automatyczny włącznik świateł po przekręceniu stacyjki. Ale w 100% do obecnych przepisów przekonany nie jestem - mam wątpliwości;
Primo - nie wiem jak wam ale mnie zapalone za dnia światła pozycyjne z tyłu pojazdu zawsze utrudniają dostrzeżenie zapalających się świateł stopu bo za dnia dużej różnicy między nimi nie widać. I nikt mi nie wmówi że fakt iż trudniej jest dostrzec zapalające się światła stopu poprawia bezpieczeństwo bo jest dokładnie odwrotnie.
Secundo - wiele pojazdów ma źle ustawione światła, nielegalne żarówki (zbyt mocne) etc i po prostu oślepiają tych jadących z naprzeciwka a to także bezpieczeństwo zmniejsza
Tercio - światła nie świecą się za darmo - silnik więcej pali. W skali pojedynczego użytkownika to oczywiście niewielka kasa ale w skali całego kraju i całego roku to ogromne koszty nie tylko paliwa ale również ekologii.

Uważam że powinno zrobić się poważne badania pod kątem sensowności świecenia w dzień. I z całą pewnością samochody powinny zostać wyposażone w specjalne oświetlenie dzienne - bez świateł z tyłu bo to jest kompletny nonsens i strata pieniędzy.
Myślę że gdyby sprawa była tak jednoznaczna jak wielu uważa to obowiązek jazdy na światłach w dzień istniałby w całym cywilizowanym świecie a przecież tak nie jest. Niemcy, Francuzi czy Anglicy z pewnością nie są głupsi od Polaków tylko zapewne mają wątpliwości co do słuszności.
Skandynawia, Estonia, Łotwa - to północ Europy więc tam światła 24h to co innego.
Osobiście byłbym za obowiązkowym świecieniem za dnia na autostradach i w terenie niezabudowanym. Ale nie w mieście, gdzie dozwolona prędkość to 50 km/h więc światła w ciągu dnia przy dobrej widoczności kompletnie nic nie dają poza oślepianiem jadących z naprzeciwka.
Oczywiście od listopada do marca światła powinny się palić całą dobę bo dzień krótki a pogoda raczej ze słabszą widocznością.

niezawodny napisał(a):W związku z takimi a nie innymi przepisami ruchu drogowego założyłem na jesieni automatyczny włącznik świateł po przekręceniu stacyjki. Ale w 100% do obecnych przepisów przekonany nie jestem - mam wątpliwości;
Primo - nie wiem jak wam ale mnie zapalone za dnia światła pozycyjne z tyłu pojazdu zawsze utrudniają dostrzeżenie zapalających się świateł stopu bo za dnia dużej różnicy między nimi nie widać. I nikt mi nie wmówi że fakt iż trudniej jest dostrzec zapalające się światła stopu poprawia bezpieczeństwo bo jest dokładnie odwrotnie.
Secundo - wiele pojazdów ma źle ustawione światła, nielegalne żarówki (zbyt mocne) etc i po prostu oślepiają tych jadących z naprzeciwka a to także bezpieczeństwo zmniejsza
Tercio - światła nie świecą się za darmo - silnik więcej pali. W skali pojedynczego użytkownika to oczywiście niewielka kasa ale w skali całego kraju i całego roku to ogromne koszty nie tylko paliwa ale również ekologii.

Uważam że powinno zrobić się poważne badania pod kątem sensowności świecenia w dzień. I z całą pewnością samochody powinny zostać wyposażone w specjalne oświetlenie dzienne - bez świateł z tyłu bo to jest kompletny nonsens i strata pieniędzy.
Myślę że gdyby sprawa była tak jednoznaczna jak wielu uważa to obowiązek jazdy na światłach w dzień istniałby w całym cywilizowanym świecie a przecież tak nie jest. Niemcy, Francuzi czy Anglicy z pewnością nie są głupsi od Polaków tylko zapewne mają wątpliwości co do słuszności.
Skandynawia, Estonia, Łotwa - to północ Europy więc tam światła 24h to co innego.
Osobiście byłbym za obowiązkowym świecieniem za dnia na autostradach i w terenie niezabudowanym. Ale nie w mieście, gdzie dozwolona prędkość to 50 km/h więc światła w ciągu dnia przy dobrej widoczności kompletnie nic nie dają poza oślepianiem jadących z naprzeciwka.
Oczywiście od listopada do marca światła powinny się palić całą dobę bo dzień krótki a pogoda raczej ze słabszą widocznością.

Jestem za.Tylko jaki instytut się tym zajmnie ?

siedzie na statku, mam neta przez v-sat, telnor'a i nie mamy ty polskich fontow,
pozdro

AndrzejJ. napisał(a):Jestem za.Tylko jaki instytut się tym zajmnie ?

Najlepiej żeby to nie był polski instytut bo u nas to wiadomo jak będzie: ktoś weźmie rebuchę do kieszeni i napisze dokładnie to co płatnik zamówi żeby zostało napisane.

niezawodny napisał(a):

AndrzejJ. napisał(a):Jestem za.Tylko jaki instytut się tym zajmnie ?

Najlepiej żeby to nie był polski instytut bo u nas to wiadomo jak będzie: ktoś weźmie rebuchę do kieszeni i napisze dokładnie to co płatnik zamówi żeby zostało napisane.

Piwo na dworcach i w pociągu.Płatnik płaci ,płatnik ma.

[ciach]
Skandynawia, Estonia, Łotwa - to północ Europy więc tam światła 24h to co innego.
[ciach]
[/quote]

Co innego ale chyba tylko od października do marca. W miesiącach letnich dzień tam trwa znacznie dłużej niż u nas a za kołem polarnym nawet 24 h .
Mały offtop: W szwedzkiej gazecie widziałem reklamę pola golfowego w Kirunie (za kołem polarnym), które polecało grę 24 h na dobę przy świetle słonecznym

marcel232 napisał(a):siedzie na statku, mam neta przez v-sat, telnor'a i nie mamy ty polskich fontow,
pozdro

No to zastosuj "polszczyznę" - nic trudnego

Ps. Jak długo jesteś w ciągu roku na statku a jak długo na lądzie.

Lider16 napisał(a):Co innego ale chyba tylko od października do marca. W miesiącach letnich dzień tam trwa znacznie dłużej niż u nas a za kołem polarnym nawet 24 h .

To chyba nie o długość dnia chodzi a o pogodę - mgły i opady to na północy proza życia. Norwegia jest najbardziej deszczowym krajem w Europie.

AndrzejJ. napisał(a):Jestem za.Tylko jaki instytut się tym zajmnie ?

Może Instytut Zdrowego Rozsądku

Życie samo dopisuje puentę i weryfikuje durne przepisy. Otóż w całym 2007 roku zaistniało w Polsce o 6 % więcej wypadków niż w 2006 roku; o 6 % wzrosła liczba zabitych ( tj. ok 300 ofiar więcej !!!); o 7 % wzrosła liczba rannych (tj. ponad 4000 osób); również o 6 % spadła liczba kolizji- wszystkie dane za KGP. Nawet nie chce mi się tego komentować, robi to za mnie Auto świat.