napisał(a) gusia-s » 11.08.2013 20:50
Córka wróciła tydzień temu z SB, stacjonowali w Afrodyta Palace- porażka
tak skwitowała, poza baletowaniem (ileż można?) nic ciekawego, sam hotel ok.
Ludzi tłumy, plaże brudne, w wodzie glony, sam SB betonowy kołchoz. Hotel na hotelu. Neseber - jeden wielki chińsko/turecki bazar z podróbami. Bułgarzy chamscy, wszystko robią z łaską. Zero podejścia do klienta.
- samochód zaparkowany na wprost wejścia głównego, pod koniec pobytu dostał po szybie czymś ciężkim z góry (chyba w ramach akcji róbta co chceta jest impreza!!!), efekt - zbita przednia szyba po stronie pasażera. Nikt nic nie wie, nikt niczego nie widział. Monitoring raptem niedostępny. Sprzątaczka nieco się wygadała, że zbierała jakieś szkło w koło samochodu - typu kufel/garnek gliniany. Policja rozkłada ręce, zero chęci znalezienia sprawcy, choć w grę wchodziło 6 apartamentów, z których owy przedmiot wyleciał. Nie wyegzekwowali nagrań z monitoringu, nic nie zrobili. Rozmowa tylko po bułgarsku, angielski na poziomie zerowym. Ogromne trudności w sprowadzeniu szyby, trzeba by było czekać prawie 2 tyg.
Tak o to w skrócie - jedyny plus, tanie apartamenty w hotelach, tanio w restauracjach.
Osobiście byłam w Sozopolu, Neseberze, Albenie, Bałcziku jakieś 3 dekady temu
Nigdzie takich tłumów nie było wtedy. Podczas mojego pobytu w Sozopolu kręcili akurat Podróże Pana Kleksa i była to swoista atrakcja, poza tym miasteczko sympatyczne i klimatyczne. Neseber też był wtedy piękny. Obecna Bułgaria mi się nie podoba.