Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Słodko- gorzka relacja z Cresu.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 08.09.2020 19:07

Wzdłuż brzegu Cresu.

Prognozy pogody na ten dzień były tak pomyślne, że wyruszyliśmy na wyprawę dookoła Cresu.
Nie napisałam jeszcze, że w tak zwanym międzyczasie na camp przyjechali nasi znajomi z Gliwic, więc tego dnia Łódź Nadira miała powiększoną załogę. ;)

1.jpg


Na początek ruszyliśmy w kierunku stolicy wyspy, czyli miasta Cres.

2.jpg


Zacumowaliśmy przy knajpce, rzuciliśmy coś na ząb, popiliśmy piwkiem i poszliśmy na króciutki spacer.
Bardzo nie chciało nam się spacerować, bo żar lał się z nieba i marzyliśmy tylko o tym, żeby znaleźć się z powrotem na łódce i poczuć wiatr we włosach.

Udało się zrobić kilka zdjęć, ale muszę przyznać, że bardziej tak na siłę niż z uczucia patrzenia na coś ładnego ;)

Cres to największe miasto na wyspie, ze sporym portem i wąskimi uliczkami... wszystkie prowadzą do fontanny.

3.jpg


13.jpg


14.jpg


15.jpg


6.jpg


Nie chciało nam się szukać wszystkich bram miejskich i mogę pokazać, tylko tą, którą najłatwiej znaleźć. :)

7.jpg


Trochę się tam jednak pokręciliśmy.

9.jpg


10.jpg


11.jpg


12.jpg


4.jpg


5.jpg


Możecie nazwać nas leniami, ale po pół godzinie mieliśmy dość zaduchu i gorąca lecącego z góry od słoneczka i z dołu, od nagrzanych kamiennych uliczek.
Oj jak bardzo wtedy doceniliśmy morską bryzę. :hearts:

Ładujemy się na łódź i w drogę.

16.jpg


17.jpg


18.jpg
pabbllo_ldz
Croentuzjasta
Posty: 326
Dołączył(a): 17.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) pabbllo_ldz » 08.09.2020 19:48

Przyłączam się i bardzo przykra sytuacja z silnikiem.
Przede wszystkim trzeba zrobić pomiar ciśnienia sprężania na każdym cylindrze,
to powie co dalej.
Jeśli sprężanie będzie ok, to trzeba szukać w elektronice i osprzęcie silnika
(wtryskiwacze, filtr paliwa, ciśnienie na szynie wtrysków, czy ECU itp..).
Ale to powinien wiedzieć nawet średnio ogarnięty mechanik.
W przypadku różnych sprężań na cylindrach trzeba zdjąć głowice i obejrzeć zawory i cylindry.
Nie musi to być nic strasznego np. pierścienie lub głowica.
Dziwię się tylko że serwis suzuki nie umie postawić diagnozy.
Tak niestety się dzieje z używanymi silnikami 4T, kosztują majątek, a w naprawach problem.
Z 2t Yamahy nie ma takich problemów, brak elektroniki po za modułem.
Rosół
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 21
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rosół » 13.09.2020 17:41

pabbllo_ldz napisał(a):Przyłączam się i bardzo przykra sytuacja z silnikiem.
Przede wszystkim trzeba zrobić pomiar ciśnienia sprężania na każdym cylindrze,
to powie co dalej.
Jeśli sprężanie będzie ok, to trzeba szukać w elektronice i osprzęcie silnika
(wtryskiwacze, filtr paliwa, ciśnienie na szynie wtrysków, czy ECU itp..).
Ale to powinien wiedzieć nawet średnio ogarnięty mechanik.
W przypadku różnych sprężań na cylindrach trzeba zdjąć głowice i obejrzeć zawory i cylindry.
Nie musi to być nic strasznego np. pierścienie lub głowica.
Dziwię się tylko że serwis suzuki nie umie postawić diagnozy.
Tak niestety się dzieje z używanymi silnikami 4T, kosztują majątek, a w naprawach problem.
Z 2t Yamahy nie ma takich problemów, brak elektroniki po za modułem.


Lipa, lipa - ponoć sprężyna na zaworze poszła.Tylko dla czego dwa cylindry nie pracowały.
Prawdy się chyba nie dowiem ;(
Jednym się nie chce inni ściemniają. Przyjdzie samemu ogarnąć.
Podobnie jak z rozrządem w samochodzie. Odkąd mechanik rozwalił mi silnik po jego wymianie sam już wymieniam, tylko czy tędy droga???
Odnośnie 4T :)
Miałem kilka Hond właśnie 4T, wszystkie paliły na dotyk i nigdy niw było problemu.
Teraz padło na Suzuki, zdecydowanie gorzej wypadło.
Czy to przypadek, czy czyjaś sprawka, pewnie też zostanie to tajemnicą ;(
Doceniam zalety 2T, ale nigdy się nie zdecyduję na zakup takiego silnika.
Spalanie paliwa z olejem, cóż mam dodać.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 13.09.2020 18:18

Dookoła Cresu

Nasza wycieczka dookoła Cresu trwa.
Widoczność jest super i możemy podziwiać brzeg Istrii.

1.jpg


2.jpg


3.jpg


4.jpg


5.jpg


Od momentu przejścia na drugą stronę wyspy, zaczynają się trochę inne widoki. Wysokie klify robią robotę. Wygląda to wszystko fajowo. Podziwiamy widoki, ale z niecierpliwością wypatrujemy portu w Beli, gdzie planujemy krótki popas. :mrgreen:

6.jpg


7.jpg


8.jpg


9.jpg


10.jpg


11.jpg


12.jpg


13.jpg


Ten Suzi idzie jak burza. :twisted:

13a.jpg


Dopływamy do Beli i jesteśmy dosyć mocno zdziwieni ilością łódek w porcie. Zapamiętałam to miejsce, jako klimatyczny camping, fajną plażę i ospały port.

Na miejscu zastaliśmy pełny port z dużą ilością "wycieczkowców", camping na którym większą część lokatorów stanowią rezydenci w ala domkach i zatłoczoną plażę z tyrolką przeciągnięta z jednego końca plaży na drugi.

14.jpg


14a.jpg


16.jpg


Nawet centrum nurkowe nie ratuje tego miejsca. ;)

16a.jpg


W przepełnionym barze zamawiamy kalmary, które niestety były chyba najgorszymi, które jadłam w Cro. :roll:

15.jpg


Przydało się jednak rozprostować kości. :)

Druga strona wyspy też fajna. Kiedy dopływamy do klifów Mali Bok, czujemy się już prawie w domu.

17.jpg


17a.jpg


18.jpg


19.jpg


20.jpg


Na camp wracamy zmęczeni jak nie wiem. 158km to jednak bardzo dużo i już wiem, że raczej nie powtórzymy takiej eskapady.
Z naszymi charakterami... trzeba było to zaliczyć i tyle, ale przy kolejnym urlopie na Cresie już tego nie powtórzymy. :)

mapa.jpg
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.09.2020 19:04

Rosół napisał(a):
Lipa, lipa - ponoć sprężyna na zaworze poszła.Tylko dla czego dwa cylindry nie pracowały.
Prawdy się chyba nie dowiem ;(
Jednym się nie chce inni ściemniają. Przyjdzie samemu ogarnąć.
Podobnie jak z rozrządem w samochodzie. Odkąd mechanik rozwalił mi silnik po jego wymianie sam już wymieniam, tylko czy tędy droga???
Odnośnie 4T :)
Miałem kilka Hond właśnie 4T, wszystkie paliły na dotyk i nigdy niw było problemu.
Teraz padło na Suzuki, zdecydowanie gorzej wypadło.
Czy to przypadek, czy czyjaś sprawka, pewnie też zostanie to tajemnicą ;(
Doceniam zalety 2T, ale nigdy się nie zdecyduję na zakup takiego silnika.
Spalanie paliwa z olejem, cóż mam dodać.


Serwis urządzenia serwisem, a siekierka siekierką.
Jest taka niepisana zasada którą od lat obserwuję w serwisie: "Jak dbasz, tak masz".
Może trudno w to uwierzyć, serwisuje jeszcze kilka maszyn kupionych w "Pewex-e" pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. I właśnie są to urządzenia 2-T. Nowoczesne urządzenia spalinowe 2-T są tak skonsternowane,że nadmiar mieszanki wraca z powrotem do cylindra i zostaje przetworzona na pracę. To nie są stare silniki plujące olejem jak z Syrenek, czy Wartburgów.
Przejściowo w 2-T są-były gaźniki ustawiane ręcznie + moduł zapłonowy. W najnowszych gaźnikiem-silnikiem steruje komputer z którego wiele spraw o pracy silnika można odczytać. Sterowanie silnikiem przez komputer dotyczy też 4-T dla tego bauty dopytywał się was o ewentualne wykresy pracy silnika.

Ciekawe dla czego wojsko, wszelkie służby ratownicze oraz sporty motorowodne mogą nabywać 2-T? :D ....Ponieważ są to jednostki dużo bardziej nie zawodne (dużo mniej części,prosta konstrukcja, waga do porównywalnego 4-T nawet do 40% mniejsza) dobrze serwisowane mogą służyć dziesięciolecia.

W 2-T olej zmieszany do pracy z paliwem....tak. A ile oleju spala niesprawny 4-T z miski olejowej? Ile oleju ludzie wylali na ziemię ze źle położonych do transportu 4 suwów? Ile więcej trzeba wyprodukować części do produkcji silników 4 suwowych....

Tak to wygląda między 2-T, a 4T jak wmawianie ludziom, że samochody elektryczne ze źródłem energii akumulatorowym są ekologiczne. :mrgreen:

Pozdrawiam smoki3


Roxi napisał(a):Dookoła Cresu
...........

Na camp wracamy zmęczeni jak nie wiem. 158km to jednak bardzo dużo i już wiem, że raczej nie powtórzymy takiej eskapady.
Z naszymi charakterami... trzeba było to zaliczyć i tyle, ale przy kolejnym urlopie na Cresie już tego nie powtórzymy. :)

mapa.jpg



Piękna całodzienna wycieczka. :mrgreen: Ja takie wypady mam za sobą, przestały mnie zupełnie "kręcić". Mieliście pewnie niezły zapas paliwa. :D
Dawigs
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1449
Dołączył(a): 27.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dawigs » 13.09.2020 23:25

Nadrobiłem rację. Fajnie zobaczyć zdjęcia z morskiej perspektywy :D . My pewnie nie będziemy mieli okazji do takich widoków. Takki sposób spędzania wakacji to dla nas terra incognita. Przykra sytuacja z silnikiem. Fajnie, że udało się uratować wakacje wypożyczonym sprzętem.
Rosół
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 21
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rosół » 14.09.2020 06:50

Hmmmm
Tak jak pisałem wcześniej znam wszystkie zalety 2T.
Sporo na nich pływałem, ale wolę pływać na 4T pomimo ich wszystkich wad :)

Kupując od kogoś używany sprzęt kierowałem się dewizą, że każdy o ten sprzęt dba jak ja.
Teraz widzę, że tak nie jest i trzeba kupić od kogoś kogo się zna, albo przeboleć i kupić nowe.
Niezależnie czy to 2T, czy 4T jeśli był dobrze serwisowany jak pisałeś może służyć dziesięciolecia.
Też wspomniałem, że miałem Hondy, które miały po 20 lat i działały idealnie.


Opłynięcie Cresu w sumie było fajne.
Super pogoda, ładne widoki tyle że prawie pięć godzin płynięcia.
Z drugiej strony prawie codziennie pływaliśmy po kilka godzin ;)
Jeśli chodzi o paliwo, to trzeba pamiętać, że w stolicy wyspy stacja benzynowa jest zamknięta gdzieś koło południa na 2 godzinki.
My niestety trafiliśmy na stację chwilę po zamknięciu i nie mieliśmy tyle czasu aby czekać.
Mieliśmy za to spory zbiornik i trochę zapasu paliwa na drogę.
Już mniej więcej wiedzieliśmy ile spala silnik i bez tankowania popłynęliśmy dalej. Choć z pełnym zbiornikiem zawsze płynie się pewniej ;)

Jeśli chodzi o zużycie paliwa, to poszło nam około 45l, więc całkiem przyzwoicie przy czterech osobach na łódce.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 14.09.2020 06:51

smoki3 napisał(a):Piękna całodzienna wycieczka. :mrgreen: Ja takie wypady mam za sobą, przestały mnie zupełnie "kręcić". Mieliście pewnie niezły zapas paliwa. :D


Zaliczone, odhaczone i też już raczej nie powtórzymy. Żal było nie korzystać z tak płaskiego Jadranu, ale następnego razu już nie będzie. :wink:


Dawigs napisał(a):Nadrobiłem rację. Fajnie zobaczyć zdjęcia z morskiej perspektywy :D . My pewnie nie będziemy mieli okazji do takich widoków


Wszystko ma swoje dobre i złe strony. Przez to, że
całe dnie spędzamy na wodzie omija nas miasteczkowanie, bo spacery wąskimi uliczkami ograniczamy do zakupów i ewentualnie jakiegoś jedzonka. O tyle fajnie, że schodzimy na ląd czasami w całkiem fajnych mieścinach i tak będzie w następnym odcinku. :wink:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 14.09.2020 10:02

Cres to świetne miasteczko, ale wieczorem jest dopiero klimat :)
Mieszkaliśmy na Campie Kovacine więc do Cresu chodziliśmy codziennie albo co drugi dzień na wieczór :)

:papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 14.09.2020 10:50

Cres - widzę dużo kramików turystycznych. W Pagu w lipcu małego tego było....
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 14.09.2020 16:46

tony montana napisał(a):Cres to świetne miasteczko, ale wieczorem jest dopiero klimat :)
Mieszkaliśmy na Campie Kovacine więc do Cresu chodziliśmy codziennie albo co drugi dzień na wieczór :)

:papa:


Będzie trzeba nadrobić następnym razem. Obowiązkowo!

piekara114 napisał(a):Cres - widzę dużo kramików turystycznych. W Pagu w lipcu małego tego było....


Fakt, w Cresie było tego sporo. Ale chyba stolica wyspy nadrabiała za resztę, bo np. Osorze nie było gdzie magnesu kupić. ;)
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 14.09.2020 17:00

Lazur Otok Unije

Tym razem chcieliśmy zrobić sobie trochę krótszą wycieczkę i jako cel obraliśmy Otok Unije. W planach było znalezienie jakiejś zatoczki i leniuchowanie w wodzie.

1.jpg


2.jpg


Zatoczkę znajdujemy dosyć szybko.
Jest cudownie.

3.jpg


4.jpg


5.jpg


6.jpg


Zatoczka chyba tak do końca nie była bezludna, ale właścicieli prania nigdzie nie było widać. :)

7.jpg


Spędzamy tak kilka godzin i czujemy się w 100% wakacyjnie. :hearts:

9.jpg


10.jpg


11.jpg


Jesteśmy bardzo blisko jedynej mieściny na wyspie- Unije.

12.jpg


13.jpg


14.jpg


15.jpg


16.jpg


Odpływamy, obracamy się przez ramię i widzimy ten cudowny kolor. :hearts:

17.jpg


18.jpg


19.jpg


20.jpg


Mijamy latarnię i wracamy w kierunku Osoru.

21.jpg


22.jpg


To były cudowne 54 kilometry. Słonecznie, wakacyjnie, bez pośpiechu.

mapa.jpg
Karpatka1
Odkrywca
Posty: 95
Dołączył(a): 13.03.2019

Nieprzeczytany postnapisał(a) Karpatka1 » 14.09.2020 18:24

Z lekką zadyszką i nieco spóźniona, ale czy jeszcze można się dosiąść? Frajda ogromna, bo ja z wody to tylko Mazury pod żaglami oglądam i to też nie za często :roll:
majkik75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2555
Dołączył(a): 25.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) majkik75 » 14.09.2020 18:50

Turkusowy kolor wody na kilku zdjęciach obłędny :!: 8)

pozdrawiam, Michał
Beatka73
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 120
Dołączył(a): 18.01.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) Beatka73 » 23.09.2020 07:53

Ajjjćć, w sierpniu ruszyłaś z relacją a ja dopiero teraz ją widzę - gdzie ja byłam ? :roll: . Ale lepiej późno niż wcale, a im wyższy rząd tym lepiej widać 8) . Ale mieliście przygodę na samym początku wakacji, masakra :o , mam nadzieję że dalej już tylko słodko :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Słodko- gorzka relacja z Cresu. - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone