napisał(a) Użytkownik usunięty » 08.09.2016 21:41
Gracko napisał(a):Też chcieliśmy do Grecji na allwypas ale nasi znajomi są rodziną 2+3 ( dzieci 7,7,12)i w takim przypadku ilość ofert była zdecydowanie mniejsza i cena mocno szybowała w góre w ich przypadku. Koniec końcow wylądowaliśmy w Bułgarii. Koszmarem było zachowanie ludzi w restauracji ogólnej i w tych tematycznych. Wszyscy pragnęli jeść pizze we Włoskiej. Prawie trzeba było zakładać komitet kolejkowy żeby się nie pobili. Rezydentka prosiła na wszystko aby nie wynosić jedzenia na basen, plaże czy do pokoju ale kto by sie tam przejmował. Japonki skarpety i dzida na basen z pełnymi tależami frytek i owoców. Niektórzy potrafili tworzyć piękne piramidy z jedzenia na tależu aby więcej weszło.
Wieczorami walki barmanami bo jeden z drugim muszą wziąć butelke do pokoju bo kto by tam siedzial w barze przy plaży i podchodził po kolejne drinki. Wesoło i zarazem smutno było bo to nasi byli na zmianę z Rosjanami.
krzysiek bb napisał(a):Byłem w Chorwacji w hotelu z opcją przypominającą all inclusive. Oferta polskich biur podróży jeżeli chodzi o Chorwację jest uboga i oferowane zakwaterowanie to stare e-yu hotele i to all inclusive jakiś ex. Zachowanie rodaków chyba w każdym kraju jest podobne. Wielkie ogłoszenia po polsku, by nie wynosić napojów poza hotel a na plaży w ekwilibrystyczny sposób donoszono piwa w plastikowych kubkach. Wszędzie się da..
Byłem w Chorwacji kilka razy w hotelach, była tam też opcja all ( my nie skorzystaliśmy ).
Byłem tez kilka razy w hotelach, gdzie była opcja all poza Chorwacją ( też nie skorzystaliśmy ).
Polaków wszędzie było tam kilka procent, prawie nikt ze wszystkich gości nie wynosił jedzenia z restauracji, nigdzie nie było napisów po polsku o zakazie wynoszenia jedzenia, turyści w ogromnej większości zachowywali się grzecznie, nie było bitew w bufecie o jedzenie, ludzie nie chodzili kompletnie pijani od rana do wieczora i tak dalej.
Zdarzało się, że ktoś okupował bar przy plaży lub przy basenie i sobie tęgo popił. Ale obsługa hotelu, koledzy i rodzina sprawnie takiego jegomościa ewakuowali do pokoju.
Nie skorzystaliśmy z all, bo NIE pojechaliśmy na wczasy siedzieć w hotelu przy basenie. W zupełności nam wystarczyły śniadania i kolacje. Od śniadania do kolacji spędzaliśmy czas przeważnie poza hotelem.
A nie trzeba było tracić czasu na przygotowywanie posiłków.
Pokazywanie all jako sposobu na wielkie obżeranie się i upijanie się
Lekka przesada