Slatina Cres - było OK

Witam,
Tegoroczne trzy tygodnie wakacji (5-25 sierpnia) postanowiłem wraz z rodziną (żona + 2 nastolatki) spędzić na wyspie Cres. Po lekturze forum wybór padł na na kemping Slatina. Był to strzał w 10. Tego szukałem. Położony na końcu świata, kameralny - tarasy pooddzielane zielenią, cisza, spokój, fantastyczna woda ( może trochę zimna). Kemping przyciąga ludzi spokojnych, rodziny. Nie ma tu naszych "dresów" ryczących po nocach słoweńców (1 wyjątek) itp. atrakcji.
Obsługa miła (jest sympatyczna, urocza polskojęzyczna recepcjonistka), pomaga znaleźć miejsce" co nie było łatwe w szczycie sezonu.
Słabe strony kempingu to:
Ciągle jest pod górę - położenie na stromym zboczu.
Wszędzie daleko, kemp zajmuje ogromny obszar - niezbędny jest rower.
Brak taniego baru / fastfoodu, są dwie dość drogie restauracje.
Kiepsko zaopatrzony sklep, warzywa i owoce słabej jakości, my robiliśmy duże zakupy w konzumach przy okazji wycieczek do miast.
Zbyt mała ilość boisk itp. To co jest - jest zawsze oblegane.
Brak nadzoru w nocy - pijany słoweniec ( dlaczego nacja mająca takie sukcesy ekonomiczne produkuje tylu chamów) szalał samochodem po alejkach, przejechał kilka razy przed recepcją (wjazd powinien być zamknięty) i nic.
Najatrakcyjniejsze miejsca są zajęte przyczepami zostawionymi na stałe.
1/3 kempu nie ma cienia.
To są drobiazgi w porównaniu z plusami tego miejsca.
Tyle o kempingu.

Na wyspie nie ma wiele do zwiedzania- urocze miasto Cres (chyba wszyscy poruszają się tu na rowerach jak w Holandii) Losinj - fajne palmy.

Dojazd; Megane 1,4 98KM + przyczepa Niewiadów. Przejechane 2960 km, spalone 303 l benzyny średnia szybkość 71 km/h, max szybkość 130km/h. Drogi poza Polską wyśmienite.
Jechałem pierwszy raz przez Zwardoń i Słowację zamiast przez Czechy i naprawdę warto.

Czego mi brakowało
Roweru !!! Nigdzie w Cro nie widziałem tylu rowerzystów co na Cresie.
Kajaka/pontonu. Obu tych rzeczy nie mam jak przewieźć - za małe auto.

Nie trafiłem niestety z pogodą - ostatni tydzień to burze (nawet 4 dziennie) i opady, wyjechałem 2 dni wcześniej.

Na koniec dodam, że jest to idealne miejsce dla psów, kotów, itp. Czworonogi są tam naprawdę mile widziane, mają nawet miejsca dla ich wyprowadzania.
Pozdrawiam

Ale jaja!
Ja też tam byłem i to prawie dokładnie w tym samym terminie!
W którym miejscu byłeś rozbity?!

PozdraV
J.

Jacunio napisał(a):Ale jaja!
Ja też tam byłem i to prawie dokładnie w tym samym terminie!
W którym miejscu byłeś rozbity?!

PozdraV
J.

Co za niefart !!!

Byłem tam w lipcu (15-27). Przed wyjazdem oczywiście posłużyłem się listą co zabrać pod namiot "made by Jacunio !!!"

Jakie plany na przyszły rok ? Może będę miał okazję się zrewanżować w Karlovacko ?

Pzdr
Tomek

mieszkałem w 3 alejce na 4 tarasie - fajne miejsce ostatnie zacienione, wyżej są tyko patelnie.
Jak wrażenia
Pozdrawiam

A ja między pierwszą a drugą alejką, na trzeciej od dołu parceli.
Wrażenia podobne - najbardziej wkurzały mnie kosmiczne ceny owoców (marnych) - w supermarkecie Konzuma w Mali Losinj owoce były 3 razy tańsze.
Generalnie sam kamp godny polecenia.
Tylko ośmiornic prawie nie było - złapałem tylko dwie, co jest wynikiem żenującym...

PozdraV
J.

tak z owocami/warzywami dziwna sprawa
do zobaczenia nastepnym razem
pozdrawiam

Odświeżę temat.
Szykuję się do lipcowego wyjazdu na Cres... w 2007 roku niestety tygodniowe opady deszczu spowodowały zmiany planów i z Krk'u zamiast na Cres ruszylismy szukać słońca na południe. W tym roku planujemy 7 dni na kempingu Adriatic w Primosten i 10 dni na Cresie - i tu naszym celem staje się kemping Slatina.

Chciałam zapytać o możliwość rozbicia przyczepy nad morzem ( co prawda obserowowałam mapkę kempingu ale jakoś tak nei bardzo to widzę). Chodzi mi o tą część pomiędzy zatoką Thia i Slatina - tam chyba są skałki i przy skałkach można przyczepę rozstawić.... czy się mylę?
Jadę z psem, a że to już będzie lipiec (bo część czerwcową wakacji chcemy spędzić w primosten) to kolejne pytanie o zatłoczenie kempingu w okresie od 1.07 do 11.07... ? Nie chciałabym przeszkadzać innym turystom - pies to mimo wszystko dość zajmujący zwierzak i może się to komuś nie spodobac, plus uwielbia się kąpac bo to labrador.
Tak więc kolejne pytanie to -> czy spacer pozwala znaleźć jakieś plaże oddalone od kempingu, ja się chętnei przejde byle widziec w którym kierunku

Cześć ally
pas nad samym morzem jest praktycznie niedostępny - przyczepy postawione na stałe. Zatoka od strony południowej wymaga rezerwacji - Niemcy maja tam rodzaj wakacji zorganizowanych.
Wyższe miejsca - do poziomu toalet: -) są ok = zacienione. Cały teren jest położony na stromym zboczu - to trochę uciążliwe.
Kemp jest przystosowany dla psiaków.
pozdrawiam

Uuuu zabrzmiało to mało ciekawie hmmmm. Szczególnie te zorganizowane wczasy brrrrrrrr
Te przyczepy pozstawione na stałe zajmują parcele oznaczone jako te dostępne nad morzem???Z doświadczeń jakie miałam na Krku wynika, że na pólnocy jest zamiłowanie do tworzenia takich wiosek kempingowych - powstaja takie maisteczka z płotami etc.

Nie jest tak źle. Kemp jest super. Wczasy zorganizowane to polega to między innymi na tym, że musisz sobie wykupić miejsce wiele miesięcy wcześniej i jak przyjedziesz to czeka. I nie mówię tu o zwykłej rezerwacji miejsca jak na innych kempingach. Jakie sę z tego profity nie wiem. Dla mnie włóczęga z przyczepą = jadę kiedy chcę i gdzie chcę, zmieniam miejsce. W/w to zaprzeczenie karawaningu. A te przyczepy na stałe z płotkami - plaga w Chorwacji i we Włoszech. Ale na kemp możesz jechać - z czystym sumieniem polecam - zwłaszcza z psiakiem.
Nie licz na miejsce nad samą wodą. Wyżej też jest fajnie - jest stromo więc widać wodę na wyższych tarasach + morze zieleni wokół. Bajka.
Pozdrawiam

ufff