Śladem Tribunjskich kotów.

Franz napisał(a):

Dawigs napisał(a):24.08.2015 Knin

Nie pokusiłeś się o Topoljski buk...

Pozdrawiam,
Wojtek

Był w planie ale w końcu do niego nie dotarliśmy. O ile mnie pamięć nie myli czytałem i to chyba nawet na naszym forum, że wodospad widać z twierdzy w Kninie. Podobno w suche lata wysycha. My byliśmy końcem suchego lata, wodospadu nie wypatrzyliśmy więc uznaliśmy, że wysechł
W planie była też Biskupija, gdzie założono pierwsze chorwackie biskupstwo. Podobno można tam zobaczyć pozostałości pięciu kościołów i klasztoru z IX wieku. Zachowały się też pozostałości grobów średniowiecznych chorwackich książąt oraz w dobrym stanie nagrobki bogomilskie. O ile zawsze staram się dobrze przygotować moje trasy tak tym razem uznałem, że do takiej atrakcji będą prowadziły z Kninu tablice informacyjne. Niestety na nic nie trafiliśmy więc zdaliśmy się na nawigację. Poprowadziła nas szutrową drogą, która przez dłuższy czas była nawet w dobry stanie. Jednak w pewnym momencie dotarliśmy do drogowskazu o punkcie poboru wody i to właśnie tam prowadziła droga z dobrą nawierzchnią. Ostatni odcinek jakieś 500 metrów nie miał najlepszej nawierzchni - jedynka i jakoś dotraliśmy do asfaltu w Biskupiji. Niestety opisanych atrakcji nie mogliśmy znaleźć. Dodatkowo na pokładzie zaczął się tlić bunt załogi, która po atrakcjach szutrowej trasy chciała zamoczyć się czym prędzej w Jardanie. W tych okolicznościach nie miałem odwagi proponować poszukiwań Topolskiego buku i obrałem jedyny słuszny kierunek na wybrzeże

Czas na drugą wizytę w Trogirze. Tym razem pogoda dopisała

Trogir i okolica z prawie lotu ptaka




Już na miejscu.

Czas na czwartego Tribunjskiego kota

Ten przyczaił się na przeciw targu.

27.08.2015 Szybenik

Tym razem wybieramy się nieco bliżej, do Szybenika. Znajdujemy miejsce na parkingu i klucząc uroczymi wąskimi uliczkami docieramy do twierdzy św. Michała. Twierdza wyremontowana w środku jest amfiteatr. Ta mieszanka zamierzchłych czasów i nowoczesności aż sam się sobie dziwię spodobała mi się . Może to efekt po zaniedbanej twierdzy w Trogirze Sam Szybenik też nam się bardzo spodobał.






Katedra św. Jakuba.







Katedra św. Jakuba.

Co do twierdz w Trogirze i Szybeniku mam podobne wrażenia. Kamerlengo - zaśmiecona, ze śmierdzącymi toaletami. W Twierdzy św. Michała byliśmy w 2014, niedługo po otwarciu po remoncie - wszystko było świeżutkie i czyste, choć nie końca jeszcze urządzone. Mogliby to Kamerlengo jakoś ogarnąć, przecież mają trochę kasy z biletów...

Piękne zdjęcia widzę w Twojej relacji.

Mikromir napisał(a):Co do twierdz w Trogirze i Szybeniku mam podobne wrażenia. Kamerlengo - zaśmiecona, ze śmierdzącymi toaletami. W Twierdzy św. Michała byliśmy w 2014, niedługo po otwarciu po remoncie - wszystko było świeżutkie i czyste, choć nie końca jeszcze urządzone. Mogliby to Kamerlengo jakoś ogarnąć, przecież mają trochę kasy z biletów...

Nie chciałem już tak dosłownie pisać. Dodam, że w sumie niebezpieczna dla dzieci. Schody na mur mają trzymającą się na słowo honoru balustradę, która nie zbezpiecza dziecka przed upadkiem. W wieży mieszkają gołębie. Ogólnie wrażenie słabe ale jest z niej dobry widok na miasto.

Mikromir napisał(a):Piękne zdjęcia widzę w Twojej relacji.

Dziękuję

Wracając z Szybenika wstąpiliśmy jeszcze na nocny spacer po Vodicach. W Vodicach byliśmy już wcześniej ale bez aparatu

dawno nie zaglądałem...na szczęście szybko nadrobiłem braki od trzeciego kota super foty...lubię takie wieczorne klimaty

Nasze wakacje zbliżały się ku końcowi. Szybenik a po nim nocny spacer po Vodicach to ostatnie akordy Tribunjskiego urlopu. Kolejne dwa dni spędziliśmy na plażowaniu. Zrobiliśmy też małe zakupy przed powrotem. W bagażniku wylądowało kilka radlerów Karlovacko i Ozujsko, wino i Chorwackie słodycze.
Ponieważ planowaliśmy wczesny wyjazd w ostatnie popołudnie wysłałem rodzinkę na plażę a sam zaplanowałem popołudniową drzemkę. Tak sobie drzemię a tu budzi mnie straszny rumor. Wyskoczyłem jak oparzony na balkon i od razu zobaczyłem winowajcę.

Samolot gaśniczy lecąc bardzo nisko zatoczył trzy koła i odleciał. Zdezorientowany zacząłem wypatrywać pożaru w okolicy. Tym bardziej, że jadąc wcześniej w południe do sklepu na ostatnie zakupy w Vodicach, parking od strony Tribunj cały był zajęty przez wozy strażackie. Gospodyni uświadomiła mnie jednak, że kilka lat temu podczas gaszenia pożarów na archipelagu Kornati zginęło kilku strażaków. Co roku w rocznicę tej tragedii w Vodicach i Tribunj jest uroczystość upamiętniająca tych, którzy zginęli.

W następnym odcinku podsumowanie naszych wakacji.

słoma79 napisał(a):dawno nie zaglądałem...na szczęście szybko nadrobiłem braki od trzeciego kota super foty...lubię takie wieczorne klimaty

Zwiedzamy wieczorami ponieważ jest chłodniej a i oświetlenie często dodaje uroku. Jednak do wieczornych zdjęć przydałby sie statyw a nie chce się go nosić
Wykorzystuję zatem to co jest na miejscu: ławki, słupy, balstrady i co się tylko da by choć trochę ustabilizować aparat

Wrzucę zdjęcie z plaży w Tribunj

Kurna chata, tyle miejsc to ja nie dam rady zobaczyć.
Ale mam już za sobą park narodowy Krka i Trogir, chociaż do Trogiru zajrzę jeszcze raz na pewno.

Z napisał(a):Wrzucę zdjęcie z plaży w Tribunj

Dzięki!
Jak dotarłem na plażę to samolot już odleciał.

Slavko1974 napisał(a):Kurna chata, tyle miejsc to ja nie dam rady zobaczyć.
Ale mam już za sobą park narodowy Krka i Trogir, chociaż do Trogiru zajrzę jeszcze raz na pewno.

Tak, Trogir jest fajny. Jeśli będziesz blisko polecam trochę niedoceniany Szybenik.

Niestety nasz urlop dobiegł do końca. W niedzielę 30 sierpnia o 4:20 wyruszyliśmy w drogę powrotną.
Tym razem zdecydowałem się przejechać na raz. Pokonanie 1136 km zajęło nam niespełna 14 godzin wliczając w to 2 godz. i 40 minut na postoje. Jestem jedynym kierowcą jadę spokojnie by jak najpóźniej dopadało mnie zmęczenie. Tym razem tunel ciepło zimno w pełni zasłużył na swą nieformalna nazwę: 27 stopni przed a po wyjeździe 13,5 stopnia. Potem temperatura rośnie by maksimum osiągnąć w Polsce – 35,5 stopnia.

To był kolejny udany wyjazd. Trafiliśmy na fajny apartament i plażę. Spodobało nam się małe ale mające wszystko co potrzeba na wakacjach Tribunj. Zwiedziliśmy mniej lub bardziej znane miejsca. Spodobał nam się uroczy mały Nin z najmniejszą na świecie katedrą, Split, Trogir (z minusem za twierdzę Kamerlengo), wielka i tania Twierdza w Kninie czy Park Narodowy Krka. Zaskoczył pozytywnie Szybenik. Gorąco polecamy również słoweńskie atrakcje: jaskinię w Postojnej oraz zamek w skale Predjamski Grad. Pogoda może do końca nie dopisała, troszkę popadało ale po upalnym męczącym lecie w Polsce tym razem w Chorwacji było … nieco chłodniej i dzięki temu przyjemniej.

Niestety w tym roku najprawdopodobniej nie pojawimy się w Cro z różnych względów . Do wakacji jeszcze daleko. Kto wie może pojedziemy pierwszy raz w ciemno.

Dziękuję czytelnikom za śledzenie relacji.

Na zakończenie ostatni Tribunjski kot w Chorwackich barwach. Ten był na transformatorze blisko szkolnego boiska.