Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Jacek 206
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2823
Dołączył(a): 30.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacek 206 » 22.07.2013 18:05

Brawo, za wspaniałe przybliżenie historii.
6 godzin temu wróciłem, zamiast odpoczywać chłonę Twoją relację.
Pozdrawiam.
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 22.07.2013 18:08

.
Ostatnio edytowano 28.10.2013 21:10 przez Bocian, łącznie edytowano 1 raz
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 22.07.2013 19:27

Nie wiem jak do tej pory mogłam przegapić tą relację :( Historia sama w sobie średnio mnie interesuje, ale wojny to co innego. Uwielbiam zgłębiać tajniki takich wydarzeń i z pewnością dzięki Twojej relacji podbuduję nieco zasób swoich wiadomości na temat tych wojen :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.07.2013 21:37

Filmik na YouTube, wtedy w czasie wojny, ulubiona piosenka czetników Arkana i innych bojówek:



W filmie pojawia się wielokrotnie Vukovar, wszelkie bombardowanie, zabijanie i niszczenie jest gloryfikowane,
a każdy Chorwat to hitlerowiec ustasza i zboczeniec jednocześnie. :roll:
Taka była propaganda za Milosevica, ten filmik puszczano w czasie wojny w belgradzkiej telewizji i nie dziwcie się potem, temu, że czetnicy mordowali jeńców.
nakręcono ludzi tak, że bardziej się nie dało :(
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 22.07.2013 21:41

Teściowa, która też musiała wyjeżdżać z BiH, raczej uciekać niż się przenieść do PL, nie mogła oglądać wojennych doniesień z Jugosławii; super relacja!
Marcin1974
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 56
Dołączył(a): 18.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marcin1974 » 22.07.2013 21:59

Raul, znakomita relacja. Z ogromnym zaciekawieniem czekam na dalszy ciąg. Temat mi bliski, gdyż od ponad roku przygotowuję się do wyprawy śladami wojny bałkańskiej z końca XXw. Na razie jestem jeszcze cały czas na etapie czytania wszelkiej dostępnej literatury (obecnie "Pocztówki z grobu" Emira Suljagicia, to rzecz o Srebrenicy) i oglądania filmów dokumentalnych. Realizację tej podróży zaplanowałem na przyszły rok i potrwa zapewne 3-4 tygodnie.
Z tym większym zaciekawieniem czytam Twoją relację. Z pewnością pomoże ona bardziej poznać najnowszą historię sponiewieranych Bałkanów. Myślę, ze taka podróż to nie tylko wędrówka przez historię ale tez trochę podróż wgłąb duszy ludzi, z którymi uda się porozmawiać i którzy będą w stanie a przede wszystkim będą chcieli nam o tym opowiedzieć.

Pozdrav
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.07.2013 22:16

a to ja napisał(a):
Raul73 napisał(a):
a to ja napisał(a):A propos Vukovaru:
co symbolizują ... nie wiem, jak je nazwać ... szare płyty/części domów, poustawiane na trawniku nad rzeką, ułożone niczym klocki domina puszczone w ruch ?




A tego nie zauważyłem :!:

W którym miejscu? Na tym nabrzeżu z krzyżem?


Tak.
Przy ul. Nazora - jak napisał Bocian.

mam gdzieś fotkę, ale jeszcze nie zrzuconą na dysk


A, już zobaczyłem na Street View - właśnie obok tego miejsca jedliśmy pizzę w restauracji Stari Toranj. Prawdę mówiąc, nawet nie zwróciłem uwagi na te płyty i nie mam bladego pojęcia, co to jest.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.07.2013 22:21

Marcin1974 napisał(a):Raul, znakomita relacja. Z ogromnym zaciekawieniem czekam na dalszy ciąg. Temat mi bliski, gdyż od ponad roku przygotowuję się do wyprawy śladami wojny bałkańskiej z końca XXw. Na razie jestem jeszcze cały czas na etapie czytania wszelkiej dostępnej literatury (obecnie "Pocztówki z grobu" Emira Suljagicia, to rzecz o Srebrenicy)



"Pocztówki z grobu" to lektura absolutnie obowiązkowa - najlepsza rzecz, jaką czytałem o wojnach w Jugosławii (a czytałem ją już 3 razy i nadal mi mało).

Ale o książkach, filmach i innych materiałach zamierzałem napisac na samym końcu relacji :D

A tak w ogóle to witam kolejne osoby, które dołączyły do grona czytelników i zapraszam na jedno z głównych wydarzeń wojen domowych, czyli Bośnia i Hercegovina.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.07.2013 22:47

Wyruszamy z Vukovaru ok. 13tej i kierujemy się w stronę Vinkovci - miejscowości, która również ucierpiała w czasie wojny, a która dla mnie ma dodatkowe znaczenie, gdyż stąd własnie pochodzi jeden z moich ulubionych chorwackich zespołów, czyli Colonia. :D

W Vinkovci, podobnie ja w Nuštar, śladów wojny nie zauważamy, więc jedziemy prosto do granicy w Županji. Droga w bardzo dobrym stanie i prosta jak strzała, więc można trochę pospieszyć.

Tak na marginesie, zauważyłem, że w tej części Chorwacji praktycznie wszyscy kierowcy jeżdżą z wyłączonymi światłami, także ogromna większość z obcymi rejestracjami. Przypomniała mi się dyskusja o rzekomym zakazie włączania światełw ciągu dnia w Chorwacji i potem pamiętałem, aby to sprawdzić - na granicy czarnogórskiej na tablicy przy wjeździe do Chorwacji jest jednak informacja o obowiązku jazdy na światłach 24 godziny na dobę :!: :!:

Granica przekroczona znów prawie bez kontroli - nawet Zielonej Karty nie sprawdzali. Tak wygląda most graniczny na rzece Savie pomiędzy Županiją a Orašje:

Image01.jpg


Zaraz za granicą zaczynają się dwujęzyczne nazwy miejscowości, tutaj, inaczej niż w Hercegovinie, niezamazane:

Image02.jpg


Droga przez chwilę prowadzi nas przez Dystrykt Brčko - jedną z bogatszych części kraju, na mocy Układu z Dayton wydzieloną jako trzeci entytet pod administracją ONZ - jako swoistą strefę buforową pomiędzy Fedarecją Bośni i Hercegoviny a Republiką Serbską (trochę to skomplikowane, podobnie jak cała struktura władzy w BiH). Przez chwilę przejeżdżamy również przez kawałek Republiki Serbskiej, co charakteryzuje się wielką serbską flagą na maszcie i cyrylicą na pierwszym miejscu na znakach.

No i po chwili napotykamy pierwszy interesujący obiekt - niezupełnie związany z wojną, ale będący dla mieszkańców kraju jednym z symboli odbudowy. Jest to Market "Arizona" - największy targ w tej części Europy, coś w rodzaju naszego dawnego jarmarku "Europa" (który pewnie wielu wspomina z sentymentem :wink: ). Powstał z miejsca, które było punktem obserwacyjnym wojsk NATO i szybko stał się jednym z najpopularniejszych centrów handlu w rejonie (oczywiście nielegalnego i przemytu również). Dziś jest stopniowo przekształcany w bardziej cywilizowane miejsce, a wiele osób czuje do niego sentyment, ponieważ było to jedno z pierwszych miejsc po wojnie, gdzie wszystkie 3 narodowości ropoczęły wspólną egzystencję. Do dziaiaj przyjeżdżają tu na zakupy mieszkańcy Sarajeva, a nawet Mostaru.

Image03.jpg

Image04.jpg

Image05.jpg

Image06.jpg

Image07.jpg
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.07.2013 22:52

Do Srebrenika droga jest jeszcze płaska, potem zaczynają się pierwsze ?(jeszcze łagone) podjazdy i zjazdy. Dość szybko docieramy do ważnego z punktu widzenia wojen miasta - Tuzli
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.07.2013 22:53

Jak na market to brakuje tu kogoś, to znaczy kupujących :roll:

Trochę pusto
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.07.2013 22:58

Tuzla 1992-95

Tuzla, jako trzecie co do wielkości miasto BiH, natychmiast po wybuchu wojny w 1992 r. zostało otoczone przez wojska serbskie, które w lipcu przypuściły szturm na miasto. 16 kwietnia 1993 r. Rezolucją ONZ nr 819 Tuzla została ogłoszona jedną z 6 „Stref Bezpieczeństwa”, szybko stając się najbezpieczniejszą z nich. To tu przybywały konwoje z uciekinierami z całego ogarniętego wojną kraju, to stąd wyruszały konwoje z pomocą do Srebrenicy czy Żepy. Tutaj również mieściła się przez pewien czas Komenda Sił ONZ oraz sztab wojsk amerykańskich z kontyngentu ONZ (późniejszego IFOR i SFOR) – baza „Comanche”. Obóz dla uchodźców w Tuzli był jedyną strefą bezpieczeństwa, której nigdy nie odważyły się zaatakować wojska Bośniackich Serbów. Z kolei samo miasto ucierpiało kilka razy – z najbardziej tragicznym atakiem 25 maja 1995 r., w którym zginęło 71 osób a 200 odniosło obrażenia.
Po wojnie został tu założona jedna z głównych siedzib Międzynarodowej Komisji ds. Poszukiwania Zaginionych. To tutaj znajduje się słynna kostnica, w której przechowuje się ciała ofiar Srebrenicy, wykopane z masowych grobów, czekające na identyfikację. Tu pracują m. in. Jean-René Ruez (główny śledczy ds. Srebrenicy) i polska antropolog Ewa Klonowska.


00227.jpg

00228.jpg

00230.jpg

00232.jpg

00229.jpg

00231.jpg

00233.jpg
Ostatnio edytowano 22.07.2013 23:00 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.07.2013 22:58

Lednice napisał(a):Jak na market to brakuje tu kogoś, to znaczy kupujących :roll:

Trochę pusto



Nic dziwnego - jest sobota po poludniu :lol: :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.07.2013 23:04

W sobotę po południu w wielu krajach centra handlowe raczej są pełne :wink:
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 22.07.2013 23:08

Tuzla 2013

Tak naprawdę to Tuzlę praktycznie ominęliśmy, bo droga wiedzie kilka kilometrów od miasta, a widać z niej jedynie kominy elektrociepłowni. Do centrum nie wstępowaliśmy, ponieważ z informacji z netu wynikało, że oprócz pamiątkowej tablicy (na zdjęciu w poprzednim poście) nie ma tam wiele do zwiedzania - przecież do kostnicy nas nie wpuszczą, a zresztą dojazd do niej jest dość skomplikowany.

Jedynym miejscem, które tam odwiedziliśmy, była dawna baza amerykańska "Camp Comanche". Znajduje się ona kilka kilometrów na poludnie, w miejscowości Živinice i obecnie należy do wojsk BiH. Tak wyglada dzisiaj:

Image01.jpg

Image02.jpg

Image03.jpg

Image04.jpg

Image05.jpg


Uprzedzając pytania o dziewczynę ze zdjęcia - to nie to, na co wygląda! Tam jest przystanek autobusowy :wink: :wink:
Ostatnio edytowano 22.07.2013 23:11 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone