Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 14.08.2013 23:49

BIBLIOGRAFIA

Przygotowania do tej podróży trwały długo ponad rok. Przez cały ten czas starałem się wyszukiwać jak najbardziej obiektywne źródła (co było trudne), a także porównywać te subiektywne. Oczywiście nie wszystkie artykuły czy filmy zapisywałem czy notowałem, czasem tylko wypisywałem potrzebne informacje, a linków już niekoniecznie. Podstawą w każdym prawie przypadku byłą oczywiście Wikipedia (w trzech wersjach: polskiej, angielskiej i serbskiej/chorwackiej, przy czym w polskiej znalazłem najmniej), a potem trzeba było to gdzieś weryfikować. Przydatne były również następujące strony internetowe:

http://www.balkanistyka.org

http://www.sense-agency.com/home/home.4.html?verz=2

http://www.icty.org/

http://home.earthlink.net/~kspandle/main/criminals/c1.htm

http://www.b92.net/eng/news/region.php

http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?s=075c9d050964ec402acb2f9a071725eb&t=623435

http://www.balkaninsight.com/en/page/all-balkans-home

Plus strony internetowe odwiedzanych miejsc (większośc takie strony ma)


Postanowiłem bibliografię podzielić na 4 części.

Artykuły (wybrane)

http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-kraje-drutem-wiazane,nId,922680

http://www.ovguide.com/elebii-prison-camp-9202a8c04000641f8000000000ebb50c#

http://www.rp.pl/artykul/147587.html

http://mojesarajevo.blogspot.com/search?updated-min=2008-01-01T00:00:00%2B01:00&updated-max=2009-01-01T00:00:00%2B01:00&max-results=11

http://www.peron4.pl/mostar-i-sarajewo-tam-gdzie-przeszlosc-spotyka-sie-z-terazniejszoscia/

http://articles.chicagotribune.com/1992-06-23/news/9202250509_1_serb-sarajevo-street-bosnian-president-alija-izetbegovic

http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/content/article/2011/01/14/AR2011011404095.html

http://www.fantompowa.net/Flame/bosnia_sarajevo.htm

http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/ech-gdyby-tito-byl-zywy


Książki

R.D. Kaplan – „Bałkańskie upiory” (dość dobrze pokazane tło konfliktów i próby znalezienia przyczyn wojen)

A. Perez-Reverte – „Terytorium Komanczów” (książka o pracy fotoreporterów podczas walk o most w Bijelo Polje koło Mostaru, z wieloma reminiscencjami na temat wojen w Chorwacji i Bośni)

Slavenka Drakulić – „Oni nie skrzywdziliby nawet muchy” (portrety zbrodniarzy sądzonych przez ICTY – pierwsze kilka rozdziałów bardzo wciągające, im dalej, tym gorzej, a już rozdział o Mirjanie Markovic, żonie Milosevića i jej fryzurach bije rekordy głupoty)

Emir Suljagić – „Pocztówki z grobu” (konieczność!)

Wojciech Tochman – „Jakbyś kamień jadła” (losy ofiar czystek etnicznych w Bośni – wciągające)

Clea Koff – „Pamięć kości” (autorka jest antropologiem i opisuje dokonane przez siebie ekshumacje – m.in. w Chorwacji (Ovcara), Bośni (Dolina Cerska) i 2 razy w Kosovie)

Krzysztof Jednachowski - "Wakacje w Sarajewie" (wstrząsająca historia polskiego snajpera, służącego jako najemnik po stronie Serbów na wzgórzach Sarajeva i przechodzącego matamorfozę duchową - pozycja obowiązkowa, ale tylko dla osób o bardzo, ale to bardzo mocnych nerwach!)

Barbara Demick - "W oblężeniu. Życie pod ostrzałem na sarajewskiej ulicy" (wciągające świetnie opowiedziane losy rodzin jednej z ulic stolicy podczas 4-letniego oblężenia)

Dawid Warszawski - "Obrona poczty sarajewskiej" - kapitalne reportaże dziennikarza "Gazety Wyborczej" na temat wszystkich wojen w Jugosławii, zakończone rozdziałem "Pamięć Europy" - najlepszą rzeczą o Bałkanach, jaką w życiu przeczytałem.

Ryszrad Bilski - "Kocioł bałkański" - reportaże dziennikarza Rzeczypospolitej, dość dobrze ukazujące przyczyny konfliktów; wiele wywiadów z politykami i ntelektualistami z Jugosławii i Albanii lat 90-tych.


Filmy dokumentalne (wybrane)

„The Death of Yugoslavia” (absolutny numer jeden, 6-godzinna encyklopedia wiedzy o wojnach)

“Yugoslav Wars 1991-1999” (podobne do poprzedniego, tylko 2-godzinne i ze słabą jakością dźwięku)

“Roots of War” (również podobne, ale sięgnięto głębiej w historię – aż do początku XX wieku)

“Balkan Justice – Serbia” (document o zbrodniarzach wojennych, chronionych przez Serbię)

„Excellent Slovenian Documentary on the Wars in Former Yugoslavia” (tytuł mówi wszystko)

„Bałkańska eksplozja” (opisuje skutki wojen po kilku latach)

“The Bosnian War (Documentary)” (dokument o Armii BiH)

“Schwytać Mladića” (o polowaniu na największego zbrodniarza Bałkanów)


O Vukovarze:

„Vukovar – posljednij rez”

„Heroji Vukovara”

„Vukovar, Trpinjska Cesta – Groblje tenkova”


O Srebrenicy:

„Srebrenica – a Cry from the Grave” (wszystko o masakrze w Srebrenicy – absolutna konieczność!)

“Srebrenica – izdani grad (A Town Betrayed)” (trochę teorii spiskowych)

“Scenes from Hell in Pre-Genocide Srebrenica / Scene iz Pakla u Srebrenici (1993)”

“Starvation in Pre-Genocide Srebrenica / Gladovanje u Srebrenici (1993)”



O Dubrovniku:

“Dubrovnik in War 1991”
“Serbian Attack on Dubrovnik”


O Sarajevie:

“Romeo And Juliet in Sarajevo”

“Sarajevo under Siege”

“Sarajevo – życie w oblężonym mieście” (Planete)



O Vlasenicy:

„Genocide In Vlasenica (Logor Susica)”

Prawie wszystkie z tych filmów są dostępne naYoutube. Niestety, prawie wszystkie po angielsku, a niektóre nawet i bez angielskiego - tylko w oryginale.



Filmy fabularne

Jest to lista filmów z wątkiem wojen bałkańskich w tle, które obejrzałem. Najpierw te, które polecam, na koniec te, które niekoniecznie. Oczywiście jest to tylko moje subiektywne zdanie, każdy może mieć odmienne.

"Aleja Snajperów (Welcome to Sarajevo)" - reporterzy podejmują próbę ratowania dzieci z sierocińca w oblężonym Sarajevie

"Wybawca (Savior)" - świetne – jedyny film, w którym pokazano zbrodnie wszystkich stron konfliktów, zwłaszcza scena egzekucji przez wojsko chorwackie tylko dla widzów o mocnych nerwach

"Uciec przed śmiercią (Harrison’s Flowers)" - Amerykanka szuka męża– reportera wojennego, który zaginął podczas walk w Slavonii; znakomicie pokazane oblężenie Vukovaru

"Strzał w serce (Shot Through the Heart)" - jeden z lepszych filmów – dwóch przyjaciół z drużyny strzeleckiej musi walczyć przeciwko sobie w Sarajevie; nawet nasz sarajevski gospodarz polecał nam ten film

"Rezolucja 819 (Résolution 819)" - chyba najlepszy – prawie dokument o Srebrenicy, bardzo wiernie oddane wydarzenia, prawie wszystkie postacie wzorowane na autentycznych

"Wojownicy (Warriors. Mission Impossible)" - historia żołnierzy brytyjskich w ramach kontyngentu ONZ, którzy byli zmuszeni bezradnie obserwować chorwackie zbrodnie podczas czystek etnicznych w Dolinie Lašvy w 1993 r.; bardzo mocne kino, dla widzów o stalowych nerwach

"Za linią wroga (Behind Enemy Lines)" - fabularyzowana i trochę pokolorowana wersja zestrzelenia amerykańskich myśliwców nad Mrkonjić Grad

"Piękna wieś pięknie płonie (Lepa selo Lepo gore)" - znów dwóch przyjaciół musi walczyć po przeciwnych stronach

"Cyrk Columbia (Cirkus Columbia)" - akcja dzieje się tuż przed wybuchem wojny w rejonie Mostaru – dobrze oddane niepokoje przedwojenne

"Kraina miodu i krwi (In the Land of Blood and Honey)" - film Angeliny Jolie, w którym zakochani znajdują się po różnych stronach barykady w czasie wojny w Bośni – mocne kino!

"Niewygodna prawda (The Whistleblower)" - bardzo odważny film, oparty na faktach, o handlu kobietami w Bośni prowadzonym przez pracowników ONZ – był wczoraj na AleKino+ pod tytułem "Ryzykantka", więc pewnie będą powtórki

"Vukovar jedna prica (Vukovar Poste-restante)" (rewelacja! Co prawda serbski i jest trochę propagandy i naginania rzeczywistości, ale za to wojna w Vukovarze pokazana wspaniale. Historia małżeństwa Serba i Chorwatki, które zniszczyła wojna. Film kończy się pięknym ujęciem z helikoptera w dzień po upadku miasta, znanym w necie jako Requiem for Vukovar. Jedyny problem – nigdzie nie ma napisów, z wyjątkiem ruskich i bułgarskich. Jedyny film, który obejrzałem po chorwacku/serbsku i nawet sporo zrozumiałem. (Polski tytuł filmu: 'Vokovar" 8O 8O - cokolwiek to znaczy)

"Życie jest cudem (Život je čudo)" - trochę lżejszy, lekko komediowy film o początkach wojny w Bośni

"W pogoni za zbrodniarzem (The hunting party)" - niby miało być o poszukiwaniu Mladića przez reporterów, wyszła trochę amerykańska bajka

"Ziemia niczyja (No Man’s Land)" - film obsypany nagrodami i z wysokimi ocenami w necie, dla mnie trochę za wolna akcja – o trzech żołnierzach z dwóch stron frontu uwięzionych w minowej pułapce

"Grbavica" - tuż po wojnie w Bośni – kobieta mieszka z córką, która jest owocem gwałtu serbskiego żołnierza

"Zanim spadnie deszcz (Before the rain)" o napięciach etnicznych w Macedonii, nudnawy

"Ispocetka" - krótkometrażowy, o romansie Boszniaka i pracownicy sił stabilizacyjnych w Sarajevie

"Beczka prochu (Bure baruta)" obejrzałem i nie umiem powiedzieć, o co w tym filmie chodzi plus żadnego związku z wojnami

"Demony wojny wg Goi" - wojna w Bośni jest, tylko że pokazana z mnóstwem przekłamań i typowych dla Pasikowskiego bajerów
Ostatnio edytowano 15.12.2014 20:00 przez Raul73, łącznie edytowano 6 razy
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 15.08.2013 00:04

Fatamorgana napisał(a):
Wiadomo coś więcej o tym zabójcy Arkana?
Siedzi i czy na długo?
Bo zamordowanie tak wpływowego - chociaż bandziora i zbrodniarza (notabene... powiedzcie sami, jak to jest, że w takim kraju, ktoś taki, z taką przeszłością mógł stać się politykiem nr.1 ??? Nie do przyjęcia!) człowieka chyba nie było ocenione jako "zwykłe zabójstwo"...



Zabójca Arkana, Dobrosav Gavrić, dostał karę 19 lat pozbawienia wolności, po apelacji podwyższone do 30. Został jednak zwolniony ze względu na stan zdrowia - zaraz po zastrzeleniu Arkana sam dostał kulkę od ochroniarza i cudem został uratowany od śmierci, ale do końca życia będzie poruszał się na wózku ze względu na uszkodzenia kręgosłupa.

Co do drugiej częśći - róznież nie mieści mi się w głowie, jak człowiek, który przez 20 lat był na liście Top-10 Interpolu, a na liście ICTY w pierwszej trójce, mógłzostać tak wpływowym i szanowanym politykiem 8O 8O

P.S. Mam nadzieję, że zupa jednak nadawała się do jedzenia :wink: :wink:
Ostatnio edytowano 15.08.2013 00:12 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 15.08.2013 00:11

jara napisał(a):Czytałem relację z dużym zainteresowaniem. Może nie na plaży, ale na tarasie apartmanu w Trpanj. Kończy się relacja, kończy się mój pobyt tutaj.

Ale mam jedno pytanie. Chodzi mi po głowie określenie Enklawa Bihac. Z sieci wiem, że obyło się tam, na szczęście, bez masakry na podobieństwo Srebrenicy. Masz może jakieś materiały na ten temat? Pozdrav



O Enklawie Bihać niestety nie mam żadnych informacji, poza tymi ogólnie wiadomymi - gdyż miejsce to było poza moją trasą zwiedzania.

Ale już chodzi mi po głowie kolejna wyprawa śladami wojen, tym razem bardziej na zachód - właśnie Bihać, Prijedor, Omarska, Ahmići, Knin, Gospić...

Będzie więc okazja poszukać informacji :D :D
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 15.08.2013 00:11

Jezu... ja tego do końca roku nie przerobię. 8O :roll: :|

Ależ kupę roboty Ci się chciało zrobić!

Prawdą jest niestety to, że nasza wersja Wikipedii a brytyjska to jak Dawidziątko i Goliat.
Przykładowo tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Bosnian_War
Jest sporo o chorwackich występkach w wojnie i w ogóle o wiele więcej szczegółów oraz opisów.

Czekam na podsumowanie - ocenę.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.08.2013 00:15

Arkan miał plecy jak szafa, był długie lata bezkarny, ale każdą szafę można rozwalić :roll:

Pozytywną rzeczą jest, że większość z tych "uroczych" ludzi, odpowiedzialnych za zbrodnie, siedzi w więzieniach.

Kiedy mordowali, czuli się bezkarni
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 15.08.2013 00:24

Raul, tu jest sporo ciekawych rzeczy o roli - często jednak negatywnej- ONZ.
http://stosunki-miedzynarodowe.pl/msp/1 ... ii?start=1

Są i wzmianki o enklawie Bihać.

Btw.
Traktat paryski przekreślał sny o "wielkiej Serbii" i "wielkiej Chorwacji", a także odbierał Serbom w Bośni prawne możliwości secesji. Sankcjonował objęcie muzułmańskich enklaw Srebrenicy i Żepy przez Serbów, pozostawiając Muzułmanom enklawę Gorażde. W traktacie zwyciężyła więc idea wielonarodowego i wielokulturowego państwa w Bośni i Hercegowinie, pozostały jednak elementy niepewności.

Potwierdzenie tego o czym wcześniej mówiłem- zachciało się niektórym Wielkiej Serbii...
A wyszła z tego okropna wojna i skończyło się na niczym- tyle że zamiast wielkości były tysiące zabitych i pomordowanych.
Ostatnio edytowano 15.08.2013 00:35 przez Fatamorgana, łącznie edytowano 1 raz
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 15.08.2013 00:26

Lednice napisał(a):Arkan miał plecy jak szafa, był długie lata bezkarny, ale każdą szafę można rozwalić :roll:


Arkan bardzo długo był jednym z najbardziej zaufanych ludzi Slobo. I to Slobo wprowadził go na polityczne salony, a potem udzielał poparcia. Pytanie, które zadają sobie do dziś Serbowie, brzmi: czy Arkan przygotowywał się do roli prezydenta? A jeśli tak, to jaki los czekał wtedy Jugosławię i jaka byłaby reakcja NATO?


Pozytywną rzeczą jest, że większość z tych "uroczych" ludzi, odpowiedzialnych za zbrodnie, siedzi w więzieniach.

Kiedy mordowali, czuli się bezkarni


Według ICTY, lista zbrodniarzy wojennych z Jugosławii liczyła 161 nazwisk i w tej chwili jest pusta - wszyscy zostali wyłapani, osądzeni lub nie żyją.

Nie znam liczb sądów krajowcyh Serbii, BiH i Chorwacji, ale.... coś mało tych zbrodniarzy :?
Ostatnio edytowano 15.08.2013 00:30 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 15.08.2013 00:27

Fatamorgana napisał(a):Raul, tu jest sporo ciekawych rzeczy o roli - często jednak negatywnej- ONZ.
http://stosunki-miedzynarodowe.pl/msp/1 ... ii?start=1

Są i wzmianki o enklawie Bihać.



Tylko zerknąłem, a już widzę, że super artykuł - dodałem do zakładek i jutro wchłonę cały.

Dzięki wielkie! :D
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 15.08.2013 00:37

Nie ma sprawy- mnie już oczy bolą od tych politycznych artykułów i najnowszej historii...
Teraz Ty się pomęcz. :) :mrgreen:
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 15.08.2013 00:41

Podsumowanie

Zaznaczam, że jest to tylko moje całkowicie subiektywne zdanie, do którego mam prawo - tak samo, jak każdy ma prawo je zignorować i mieć własne

Oto, czego nauczyła mnie ta podróż:

Po pierwsze: inna rzecz czytanie informacji w necie i oglądanie filmów, a inna pojechanie tam na miejsce i zobaczenie tego na żywo, poczucie tej atmosfery. Wtedy dopiero człowiek zaczyna powoli rozumieć, o co w tych wojnach chodziło.


Po drugie: w czasie podróży zmieniło się moje postrzeganie tych konfliktów. Wcześniej sądziłem, że wszystkie strony są winne, ale teraz widzę, że większość winy ponoszą jednak Serbowie (i ci rdzenni, i ci z Krajiny, i ci z Bośni) – oczywiście mam na myśli polityków i wojskowych. Oczywiście wszystkie strony popełniały zbrodnie wojenne – co do tego nie ma wątpliwości. Jednak to, co robili Serbowie, nie ma nic wspólnego z cywilizowanym prowadzeniem wojny. Strzelanie do cywilów, czystki etniczne, niszczenie zabytków, obozy koncentracyjne. I nie kupuję w tym miejscu w ogóle tłumaczenia PabloX o strategii, taktyce itd. Tak się wojny nie prowadzi! Nie walczy się z cywilami! A jeśli Serbowie wiedzieli, że np. nie mają szans zdobyć Dubrovnika, to mogli go w ogóle nie atakować. Po co Chorwaci niszczyli Stary Most w Mostarze, skoro już się wycofywali i ich wojna już zbliżała się ku końcowi?
Posłużę się tu cytatem z filmu dokumentalnego „Bosnian War”

"Aż do agresji na Bośnię i Hercegovinę historia wojen nigdy nie pamiętała, aby wojsko do swoich celów zaliczało szpitale, szkoły, domy dziecka, meczety, kościoły, nawet cmentarze.
Nigdy żadna armia nie atakowała mężczyzn, kobiet i dzieci stojących w kolejkach po chleb, wodę i lekarstwa.
Nigdzie nikt wcześniej nie zatrudniał profesjonalnych zabójców do zabijania wszystkiego, co się rusza w oblężonych miastach."


Sorry, ale to nie ma nic wspólnego z żadną taktyką wojskową – to jest zwykłe barbarzyństwo!


Po trzecie: zgadzam się w zupełności z tym, co powiedział nasz przewodnik w Sarajevie: to nie była wojna o religię, a o władzę i pieniądze. Religia przed 1991 r. nikomu nie przeszkadzała. Zresztą narodowość też nie! Wystarczyło, że znalazło się kilku nacjonalistów, którym zamarzyła się władza, nakręcili tłum propagandą (nie tylko Serbowie – Chorwaci i Boszniacy również) i dalej już się potoczyło. Nienawiść w Vukovarze, Srebrenicy, Kosovie czy Sarajevie nie wzięła się sama z siebie – nakręcili ją politycy. Świadczy o tym choćby sytuacja obecna – w tych miejscach trudno zauważyć jakąś nienawiść, nawet wśród ludzi, którzy przeżyli wojenną traumę, o młodych nie wspominając. Zresztą teoria o wojnie religijnej upadła już w latach 1991-95, kiedy to najpierw Chorwaci pomagali Muzułmanom odpierać Serbką agresję, by potem walczyć jedni przeciwko drugim o Herceg-Bośnię, a na końcu ramię w ramię pogonić Serbów z Krajiny i Bośni. W samej Bośni zresztą przez jakiś czas Armia BiH musiała walczyć z… Muzułmanami Fikreta Abdića, któremu się zamarzyło własne państwo, a którego wspierali … Serbowie z Krajiny z Markaćem na czele! Mało tego, po wojnie dostał azyl od … Chorwacji Tuđmana! Paranoja kompletna…


Po czwarte: Bałkany w latach 90-tych stały się terenem ewidentnej rozgrywki państw europejskich i USA. Rola tych krajów w konfliktach nie ulega wątpliwości. I raczej nie można mówić o tym w kontekście pozytywnym. Zamieszanie z uznaniem niepodległości Chorwacji, a międzyczasie embargo na broń. W Bośni – podobnie. Stworzenie w Bośni stref bezpieczeństwa, które bezpieczne były tylko z nazwy – tym samym dając Boszniakom złudne poczucie bezpieczeństwa. Tolerowanie ostrzeliwania tych stref i masakrowania ludzi na oczach „Błękitnych Hełmów”. Czekanie z założonymi rękami, podczas gdy krew się lała, a dowody zbrodni były ewidentne (nie dziwię się Tadeuszowi Mazowieckiemu, że zrezygnował z funkcji). Opracowywanie planów pokojowych, które od początku nie miały najmniejszej szansy powodzenia. Zwlekanie do samego końca z nalotami. No i na koniec jeszcze odebranie Serbii kolebki jej państwowości i oddanie jej we władanie handlarzom nerek, kokainy i broni – chyba jako zaplecze dla swoich własnych brudnych interesów. Reasumując, uważam, że NATO ponosi taką samą winę za wojny, jak ci w nie uwikłani.


Po piąte: z Bośnią i Hercegoviną nie jest tak fatalnie, jak przedstawiają to media. Daleka jest od rozpadu i od kolejnej wojny. Oczywiście Chorwaci pewnie skrycie marzą o Herceg-Bośni, a Serbowie o Wielkiej Serbii, ale są to raczej jedynie mrzonki, o których wiedzą, że nie mają wielkich szans na spełnienie. Za czasów Jugosławii żyli razem i nawet im to wychodziło – w nowej rzeczywistości (zwłaszcza nastawionej na globalizację i brak granic) również się tego nauczą (mam nadzieję). Tym bardziej że BiH na wojnę zwyczajnie nie stać, Serbii też nie.


Po szóste: pomimo, że oficjalnie wszyscy zbrodniarze wojenni z listy ICTY zostali wyłapani, osądzeni lub nie żyją, pomimo wielu procesów i ujawnienia mnóstwa materiałów, nie ulega wątpliwości, że duża część informacji o tych wojnach nie została ujawniona i pewnie już nigdy nie ujrzy światła dziennego. Politycy ze wszystkich krajów byłej Jugosławii ujawniają tylko to, co im na rękę – a wszyscy mają problem z uznaniem własnych win. Żaden kraj nie jest bez winy. I każdy może znaleźć jakieś okoliczności dla wytłumaczenia swoich działań (mniej lub bardziej wiarygodne). Nawet Serbowie – w Krajinie bali się powrotu reżimu Ustaszy (tym bardziej, że Chorwaci nosili te same mundury co 50 lat wcześniej) i ja ich po części jakoś rozumiem (co oczywiście w niczym nie usprawiedliwia zbrodni).


No i po siódme:
pomimo przeczytania setek stron materiałów, obejrzenia setek materiałów filmowych, pomimo tej podróży, nadal tych wojen nie jestem w stanie zrozumieć. Nie były to bowiem zwykłe konflikty zbrojne – a raczej zorganizowane działania nastawione na eksterminację. To dlatego właśnie symbolem tych wojen nie są spektakularne bitwy i akcje wojskowe, a raczej czystki etniczne, snajperzy, ostrzały kolejek po chleb czy targowisk, masowe wypędzenia ludności, gwałty i bezmyślne niszczenie całych miejscowości. Taka wojna nie ma prawa się nigdy więcej wydarzyć.


Czytając książkę „Terytorium Komanczów", natknąłem się tam na fragment, w którym jeden z głównych bohaterów tłumaczył istotę wojen w Jugosławii swoim studentkom – i jest to fragment, który chyba najlepiej oddaje, co tam się naprawdę działo:

„Wojna jest jedna: jakieś nieboraki w rozmaitych mundurach strzelają do siebie, umierając ze strachu, w dziurach pełnych błota, a ważny sukinsyn siedzi i pali cygaro w klimatyzowanym biurze, gdzieś bardzo daleko, wymyśla flagi, hymny narodowe i pomniki nieznanego żołnierza, nie brudząc się krwią ani gównem. Wojna to biznes dla sprzedawców i generałów, drogie dzieci. Cała reszta to balach.
Co do Bałkanów (…) zawsze był to rejon graniczny. W tym miejscu kiedyś przecinały się linie konfrontacji między imperium austro-węgierskim i turec¬kim, a ludność mieszkająca po obu stronach przez wieki grała role katów i ofiar w rozmaitych tragediach, które zgotowała Historia. Wiecie, jak to jest: żołnierze i urzędnicy cesarscy, uciekinierzy chroniący się po drugiej stronie, chrystianizowani muzułmanie, islamizowani chrześcijanie, Turcy, którzy przelatywali młodziutkich chrześcijan, i temu podobne.
To były wojny w klasycznym stylu: represje, wyrzynane narody, gwałcone kobiety, palone zbiory. Rany, które krwawią do dzisiaj. Pomyślcie, zaledwie sto lat temu Sarajewo było miastem tureckim. W Europie stosy inkwizycji, zdobycie Grenady, ofiara stu panien, noc św. Bartłomieja, spiski bojarów, Crecy, Waterloo, rozbitkowie Niezwyciężonej Armady zamordowani na wybrzeżach Irlandii, drugi maja, to wszystko są sprawy odległe, przesiane przez sito czasu, zaakceptowane jako część przeszłości, która nie ma żadnego fizycznego związku z teraźniejszością. A na Bałkanach wspomnienia są żywsze. Pradziadkowie ludzi, którzy teraz walczą, zabijali się w imię Porty Otomańskiej albo cesarskiego Wiednia. Konflikt serbski był zarzewiem pierwszej wojny światowej, a podczas drugiej potworności czynione przez chorwackich ustaszów z jednej, a serbskich czetników z drugiej strony odświeżyły tradycję krzywdy i krwi. Tam w każdej rodzinie znajdzie się pradziadek zarżnięty przez Turków, dziadek zabity w okopach w 1917 roku, ojciec rozstrzelany przez nazistów, ustaszów, czetników czy partyzantów. A od trzech lat dochodzi do tego siostra zgwałcona przez Serbów w Vukovarze, syn torturowany w Mostarze przez Chorwatów, kuzyn zarąbany przez Muzułmanów w Górni Vakuf. Tam każdy sukinsyn ma pełną jasność, wszystko jest bardzo świeże. Dlatego Bałkany weszły w wiek dwudziesty zbroczone krwią i tak samo wejdą w wiek dwudziesty pierwszy, choćby minister Solana opowiadał wam najpiękniejsze bajki. Serbski nacjonalizm, wszyscy jego ideologowie-intelektualiści, starający się umywać ręce teraz, kiedy widzą zbrodnie Miloszevicia i Karadżicia, do których sami doprowadzili, obudzili te duchy, żeby stawić czoło tym, którzy nie chcieli wojny. I ten tak zwany Zachód, to znaczy wy i ja, daliśmy na to przyzwolenie. Zostały zastosowane najbrudniejsze metody przy milczącej zgodzie Europy, niezdolnej, żeby walnąć pięścią w stół i postawić tamę temu barbarzyństwu. Europejska dyplomacja, bezwstydna i tchórzliwa, nagradzająca serbską agresję bezkarnością, jakby chciała ożywić zmarłego przyklejaniem plastrów, doprowadziła do tego, że najpierw Chorwaci, a potem bośniaccy Muzułmanie też wsiedli na wózek etnicznej czystki i rzezi. Ponieważ skurwysyństwo popłaca, pomyśleli, bądźmy raczej kanaliami niż pokornymi ofiarami pędzonymi na rzeź. Potem podłość ludzkiej natury rozprzestrzeniła się błyskawicznie i dokonała reszty roboty, i tak sprawy wyglądają.”
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 15.08.2013 01:19

Ano właśnie. W sumie nic się w ludzkości nie zmieniło.
Chciwość, żądza władzy i wpływów, zazdrość, przekonanie o swej wyższości, pogarda dla "gorszych" i słabszych, zawiść, nienawiść- to zawsze były ognie zapalne, wywołujące pożary całych narodów.
Dla Europy to jednak wielki wstyd i hańba, że dopuściła w swoich granicach do takich rzezi.
Cyniczni lalusie w garniturkach zza biurek unijnych bali się kogokolwiek kopnąć w tyłek, bo wywołało by to przecież "skandal międzynarodowy".
No i zamiast skandalu wyszły zbrodnie...

Zgadzam się Raul- dokładnie tak samo to widzę.
Zresztą odnośnie winy Serbów:
A 1995 report by the Central Intelligence Agency found that Bosnian Serb forces were responsible for 90% of the war crimes committed during the conflict.[18] As of early 2008, the International Criminal Tribunal for the former Yugoslavia had convicted 45 Serbs, 12 Croats and 4 Bosniaks of war crimes in connection with the war in Bosnia.

Zresztą z opowieści żołnierzy sił pokojowych wyłania się również obraz kompletnego squ..ństwa wśród wielu serbskich żołnierzy. No bo kto normalny na oczach sił pokojowych strzela do jeńców lub cywili i morduje ich z uśmiechem na ustach, gdyż doskonale wie, że owe siły pokojowe nie ruszą palcem, bo mają zakaz strzelania i używania broni w ogóle?
To wykracza poza wszelkie reguły wojenne.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 15.08.2013 08:33

Raul i koledzy którzy tworzyli z Tobą relację ... szacunek.

Twoja relacja jest niesamowita, rzeczywiście jedna z najlepszych na forum.
Najważniejsze, że napisana spokojnie, bez zadęcia, czy jakiegoś fanatyzmu ...
Bardzo dobrze, że poczekałeś z wnioskami do samego końca.

Takie kompendium było tu bardzo potrzebne.
Do tej pory ... czasem na forum coś mignęło w temacie, ale głównie na zasadzie przelotnej ciekawostki.
Myślę, że dla większości z nas wojna na Bałkanach to tylko postrzelane domy na starej drodze koło Plitvic, portrety generała, no i jeszcze ... kamień Don't forget w Mostarze i wystawa w Sponzy w Dubrowniku ...
Tyle ... i bywa, że bez dłuższego zastanowienia ... (nie ma się czemu dziwić - w sumie, jest się na urlopie).

Teraz wszystko jest w jednym miejscu i po przeczytaniu oczy otwierają się szeroko ...

Dzienx i pozdrawiam serdecznie

P.S. Właśnie zacząłem czytać Pocztówki ...
Mazowsze
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 84
Dołączył(a): 27.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mazowsze » 15.08.2013 08:58

Raul.....dziękuję Ci bardzo....i jestem pełna podziwu dla Twojej wiedzy i poziomu zaangażowania w przygotowaniu do tej wyprawy. Piękne Bałkany to nie tylko urokliwe zatoczki, turkusowy Jadran i widoki zapierające dech w piersiach, to też ta krwawa historia zaledwie sprzed 20-stu lat.....jestem Ci bardzo wdzięczna, że dałeś mi szansę na "uczestniczenie" z Tobą w tej wyprawie. Dziękuję.
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 15.08.2013 09:31

Raul73 napisał(a):Bardzo ładny - gdzie to jest?


...zobacz tu
do-chorwacji-przez-montenegro-t43071-30.html
Mazowsze
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 84
Dołączył(a): 27.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mazowsze » 15.08.2013 09:42

i jeszcze, jeśli Raul pozwolisz, to chciałabym w tym miejscu podziękować Lednice, Fatamorgana i PabloX za wszystkie komentarze, wyjaśnienia, opisy i własne zdanie :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę - strona 33
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone