Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
PabloX
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 1734
Dołączył(a): 20.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) PabloX » 04.08.2013 00:49

Lednice napisał(a):Też się podpiszę, front był blisko Splitu,
ale na szczęście czetnicy mieli za mało wojska i sprzętu by bombardować Split.

Czetnicy nie, ale Jugoslavenska Ratna Mornarica (JRM) zbombardowała Split 15 listopada 1991 r. w odwecie za atak chorwackich komandosów na okręt JRM u wybrzeży Šolty dzień wcześniej.

Ostrzał Splitu 15.11.1991
PabloX
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 1734
Dołączył(a): 20.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) PabloX » 04.08.2013 01:06

Raul73 napisał(a): Godny odnotowania jest fakt, że ani Orić, ani inni Muzułmanie ze Srebrenicy nie zaprzeczają, że miał miejsce atak na Kravicę i mordowanie cywilów - usprawiedliwiane najczęściej właśnie wspomnianą wcześniej artylerią serbską oraz atakami terrorystycznymi na żołnierzy Orića już podczas samej akcji

Co to znaczy ataki terrorystyczne na żołnierzy Orića już podczas samej akcji?

Czyli co, przez cały dzień trwała bitwa o miejscowość, walczyli uzbrojeni żołnierze dwóch stron pozostających w konflikcie, tak? Ale żołnierze jednej ze stron prowadzą "akcję bojową", a żołnierze drugiej strony to "sprawcy ataków terrorystycznych" :?: 8O Kiedy bośniacki strzelec wyborowy odstrzelił głowę serbskiemu żołnierzowi to była to "akcja", ale jeśli serbski operator km-u odstrzelił głowę żołnierzowi bośniackiemu, to już "atak terrorystyczny" :?:

Mam nadzieję, że to tylko lapsus językowy.
PabloX
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 1734
Dołączył(a): 20.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) PabloX » 04.08.2013 02:27

Lednice napisał(a): Poza tym, nie czarujmy się, dopiero w 1995 roku Zachód się wkurzył i poparł ofensywę Chorwatów i Bośniaków.
A potem zmusił Milosevica do zawarcia pokoju.
Wcześniej zachowywał się tak, że sam nie wiedział, co ma robić :roll:

W 1995 r. Chorwaci przeprowadzili Oluję i wyzwolili większość swoich ziem, ale postawa państw europejskich i USA wobec niepodległości Chorwacji i sprawy jej granic ewoluowała.

Amerykanie zachowywali powściągliwość przez cały 1991 rok, z jednego powodu - obawiali się, że zmiany graniczne w Jugosławii będą precedensami dla podobnych scenariuszy w ZSRS. A to państwo jeszcze wtedy istniało, nie było wiadomo, w jakim kierunku rozwinie się tam sytuacja (przypomnę - latem 1991 mial miejsce pucz Janajewa) i Amerykanie bali się jak ognia tego, że może tam dojść do reakcji ze strony sił konserwatywnych w Armii Czerwonej i KGB, a w konsekwencji wojny domowej, konfliktów etnicznych na wielką skalę, utraty kontroli nad bronią atomową przez przewidywalnego i racjonalnego Gorbaczowa. Dopiero klęska puczu pozwoliła uznać, że ZSRS (przy okazji - w sprawie wojny w Chorwacji ZSRS był protektorem Serbów) jednak się rozpadnie. W związku z tym Amerykanie mogli spojrzeć na byłą Jugosławię bardziej elastycznie i udzielić poparcia Chorwacji.

Niemcy popierali Chorwację od początku, ponieważ jest to zgodne z ich interesami na Bałkanach (BTW każde państwo ma swoje interesy i w stwierdzeniu, że niepodległość Chorwacji była w niemieckim interesie nie ma nic pejoratywnego. Powinniśmy się od Niemców uczyć tego, jak dbać o swoje). Ale mieli własne problemy wewnętrzne i międzynarodowe, nie mogli uczynić dużo więcej niż dostarczenie Chorwatom broni z arsenałów byłej NRD i wsparcie dyplomatyczne (mało widoczne, ale skuteczne).

Kraje Wspólnoty Europejskiej uznały niepodległość Chorwacji i Słowenii na początku 1992 r., m.in. dzięki pracy wykonanej przez niemieckich dyplomatów.

Teraz takie pytanie: czy Chorwacja, z potencjałem ekonomicznym, demograficznym i militarnym znacznie niższym niż Serbia, z utrudnionym dostępem do portów, ze zniszczeniami wojennymi, setkami tysięcy uchodźców, pozbawiona 1/3 swojego terytorium, była w stanie w ciągu 3 lat (od zakończenia głównych działań wojennych z okresu 1991-92 do operacji Oluja w 1995 r.) samodzielnie stworzyć armię, która w trakcie Oluji odniosła tak błyskotliwe zwycięstwo? Po drodze przeprowadzając każdego roku mniejsze operacje wojskowe, wyzwalające kolejne obszary kraju? Angażując się w trwającą w tym czasie wojnę w Bośni i Hercegowinie?

Dla mniej orientujących się dodam, że pytanie jest retoryczne :wink:

Chorwaci są niezadowoleni, kiedy mówię im, że sukces Oluji zawdzięczają nie tylko dzielności swoich żołnierzy i świetnemu dowodzeniu armią przez generała Ante Gotovinę i jego sztab. Chociaż podkreślam - to jest wielkie zwycięstwo Chorwacji. Na West Point Oluję studiuje się jako case study doskonale zaplanowanej i przeprowadzonej operacji wojskowej, to był kawał naprawdę dobrej roboty.

Nie chcą słuchać - że bez amerykańskiego uzbrojenia i szkolenia armii przez amerykańskich instruktorów, bez amerykańskich danych wywiadowczych (np. zdjęcia satelitarne serbskich pozycji, informacje z nasłuchu elektronicznego), wreszcie bez działań dyplomatycznych, w których Amerykanie genialnie wyizolowali Serbię na arenie międzynarodowej, pozbawiając ją oparcia w Rosji, a następnie pozbawili serbskich separatystów w Chorwacji poparcia Serbii - Oluja w najlepszym razie byłaby zwycięstwem po ciężkiej walce i z wielkimi stratami, a w najgorszym stałaby się klęską Chorwacji. Ale takie są fakty.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.08.2013 07:01

PabloX napisał(a):
Lednice napisał(a):Też się podpiszę, front był blisko Splitu,
ale na szczęście czetnicy mieli za mało wojska i sprzętu by bombardować Split.

Czetnicy nie, ale Jugoslavenska Ratna Mornarica (JRM) zbombardowała Split 15 listopada 1991 r. w odwecie za atak chorwackich komandosów na okręt JRM u wybrzeży Šolty dzień wcześniej.

Ostrzał Splitu 15.11.1991


Interesujące, o tym nie wiedziałem :roll:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 04.08.2013 09:39

PabloX napisał(a):
Ndrangheta napisał(a): Jedna rzecz mnie nurtuje. Oglądałem dzisiaj na kanale Croatian Music Channel program Dalmatinski Libar i słuchałem Teresy Kesoviji, Miso Kovaca i innych klasyków na festivalach w Splicie w 91, 92, 93, 95 roku. Tam wojny nie było? Publika bawiła się świetnie.

Publika bawiła się świetnie, bo w ciężkich czasach ludzie potrzebują odreagowania, a popadanie w depresję niszczy morale.

Wiesz, że w pierwszych dniach września 1939 r. knajpy i sale tańca w Warszawie były pełne bawiących się ludzi? Trwała wojna, Luftwaffe bombardowało miasto, a ludzie chcieli wierzyć, że będzie dobrze. I to nie byli jacyś źli Polacy, ludzie pozbawieni patriotyzmu, nic z tych rzeczy!

W czasie wojny nie można rozpaczać, trzeba normalnie żyć. Przynajmniej próbować. Na ile daje się to zrobić...


Racja w 100%. Istria i Kvarner pracowały normalnie. Nawet turyści byli... :) :o

Pablo- podajesz wiele ciekawych informacji. Się człek dowie więcej dzięki temu.
Co innego suche fakty a co innego wnioski na ich podstawie formułowane. Ale generalnie to się zgadza co piszesz, bo tak to już jest, że jak się do takiego bałkańskiego kotła wpieprza jakieś USA to zawsze z tego skrzyżowania przeróżnych interesów wychodzą skomplikowane rzeczy a ustalenia gabinetowo-biurkowe często są niezbyt dokładnie objaśniane samym zainteresowanym czyli narodom.

Notabene porównuję tę cała wojnę do dość podobnych konfliktów pomiędzy wieloma ludami na Kaukazie.
(są dwa kotły wielonarodowościowo -etniczne: kocioł bałkański i kaukaski).
No chyba jednak lepiej wyszli (dziwne stwierdzenie ale prawdziwe) na tej wojnie Chorwaci i Słoweńcy niż np. tacy Gruzini czy Czeczeńcy na tamtych wojnach...


Aha...
Co to znaczy ataki terrorystyczne na żołnierzy Orića już podczas samej akcji?

Czyli co, przez cały dzień trwała bitwa o miejscowość, walczyli uzbrojeni żołnierze dwóch stron pozostających w konflikcie, tak? Ale żołnierze jednej ze stron prowadzą "akcję bojową", a żołnierze drugiej strony to "sprawcy ataków terrorystycznych" :?: 8O Kiedy bośniacki strzelec wyborowy odstrzelił głowę serbskiemu żołnierzowi to była to "akcja", ale jeśli serbski operator km-u odstrzelił głowę żołnierzowi bośniackiemu, to już "atak terrorystyczny" :?:

Mam nadzieję, że to tylko lapsus językow


Nie, tu chodzi o fakt taki, że podczas tych działań miejscowi wieśniacy serbscy potrafili (udając niby to spokojną ludność cywilną) rzucać granaty w grupę żołnierzy albo na miejscu w jakiejś chałupie ich zabijać czy wysadzić stosując pułapki. Przynajmniej ja tak to zrozumiałem co było w materiałach filmowych i w książce Emira...

Niespodziewany atak cywili na żołnierzy traktowany bywa jak zamach a w tym wypadku można uznać, że to był zamach.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.08.2013 10:40

Te relacje międzynarodowe do 1995 były moim zdaniem bardziej skomplikowane. :roll:
Niemcy sprzedały broń po NRD Chorwacji, ale z drugiej strony
uznanie niepodległości Chorwacji i Słowenii trwało sporo czasu. Nie było szybkie. I wcale nie popierali działań Chorwacji bezwarunkowo. :!:
Wobec Bośni panowała często kompletna bezradność, czego symbolem było zachowanie Holendrów w Srebrenicy :? .
Kiedy zaczęła się Oluja, to niektórzy politycy w Europie byli oburzeni, szczególnie z Francji i Wielkiej Brytanii. Pisze o tym Sławomit Koper w książce "Chorwacja, przewodnik historyczny"
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 04.08.2013 11:44

Gratulacje dla autora relacji za zgromadzenie tylu ciekawych informacji historycznych z jednoczesną konfrontacją z dzisiejszą rzeczywistością.
Co do całego wątku to mam mieszane odczucie i wrażenie, że większość widzi świat czarno-biały.
W tym wątku też świat dzieli się na bardzo złych Serbów, muzułmanów i dobrych Chorwatów. Ja przez parę ładnych lat bywałem w Chorwacji, Bośni, ale także w Czarnogórze i Serbii. Moja ocena nie jest taka jednoznaczna. Europa i USA poparły Chorwację (głównie dzięki poparciu Niemiec), bo Serbia to inna religia a w dodatku prorosyjska, a propaganda robiła wszystko (jak to zwykle w czasie wojny) aby zbrodnie serbskie nagłośnić, a zbrodnie chorwackie ukryć. To jest normalne działanie w czasie i bezpośrednio po wojnie.Rosja była wtedy na tyle słaba, że nie była w stanie pomóc Serbii (dziś mogłoby to wyglądać inaczej)
Teraz jednak z perspektywy wielu lat nasza ocena powinna być jednak bardziej wyważona, a nie właśnie czarno-biała.
tomolek
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 31.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tomolek » 04.08.2013 11:55

Fatamorgana napisał(a):
Racja w 100%. Istria i Kvarner pracowały normalnie. Nawet turyści byli... :) :o


Zgadza się, podczas Oluji byłem na Istrii...

Ps: Świetna relacja.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.08.2013 12:16

Akurat muzułmanie w tym wątku są przedstawiani pozytywnie.
Religii bym do tego nie mieszał :roll:
Prawosławni Macedończycy też byli za odejściem z federacji, a wielu Serbów walczyło przeciwko agresji JNA
i czetników, np. w Tuzli, Sarajewie.
Po stronie Chorwatów walczyli mieszkający tam Czesi, Słowacy, Węgrzy.
Nie Serbowie byli źli jako naród, ale kierujący wtedy Serbami politycy, na czele z Milosevicem, Karadzicem i Mladicem. :roll:
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 04.08.2013 13:10

Właśnie o to mi chodziło, że z jednej strony są źli Serbowie z drugiej pozytywnie przedstawiani Bośniacy czy Chorwaci. Nawet odejście Kosowa dla świata jest ok, a jakoś odejście Basków z Hiszpanii już nie jest ok. A IRA to terroryści czy walczący z reżimem ?
To są podwójne standardy jeden dla złych Serbów drugi dla reszty Europy. Co by było gdyby Śląsk chciał oderwać się od Polski ?
Wojna wywołuje wśród ludzi najgorsze instynkty, tak było także w tej i to po obu stronach. A mit o złych przywódcach i dobrych ludziach do mnie nie trafia, bo to ci "dobrzy" ludzi mordowali i gwałcili z zimną krwią swoich niedawnych sąsiadów. Zawsze w takiej sytuacji jest taka część społeczeństwa, która w czasie pokoju jest często zmarginalizowana, a w sytuacji wojny wyrasta na bohaterów bo są oni bardziej bezwzględni dla wroga.
Taka jest logika wojny i nawet spokojni ludzie mamieni propagandą jej ulegają.
Atak NATO był jednak na Belgrad i tego Serbowie nie zapomną. W czasie pobytu w Serbii nigdy jednak nie odczułem negatywnych emocji w stosunku do mnie jako Polaka pomimo, że jasno opowiadaliśmy przeciwko Serbii ( między innymi jako jedni z pierwszych uznając niepodległość Kosowa ).
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 04.08.2013 13:12

grot napisał(a):Właśnie o to mi chodziło, że z jednej strony są źli Serbowie z drugiej pozytywnie przedstawiani Bośniacy czy Chorwaci. Nawet odejście Kosowa dla świata jest ok, a jakoś odejście Basków z Hiszpanii już nie jest ok. A IRA to terroryści czy walczący z reżimem ?
To są podwójne standardy jeden dla złych Serbów drugi dla reszty Europy. Co by było gdyby Śląsk chciał oderwać się od Polski ?
Wojna wywołuje wśród ludzi najgorsze instynkty, tak było także w tej i to po obu stronach. A mit o złych przywódcach i dobrych ludziach do mnie nie trafia, bo to ci "dobrzy" ludzi mordowali i gwałcili z zimną krwią swoich niedawnych sąsiadów. Zawsze w takiej sytuacji jest taka część społeczeństwa, która w czasie pokoju jest często zmarginalizowana, a w sytuacji wojny wyrasta na bohaterów bo są oni bardziej bezwzględni dla wroga.
Taka jest logika wojny i nawet spokojni ludzie mamieni propagandą jej ulegają.
Atak NATO był jednak na Belgrad i tego Serbowie nie zapomną. W czasie pobytu w Serbii nigdy jednak nie odczułem negatywnych emocji w stosunku do mnie jako Polaka pomimo, że jasno jako kraj opowiadaliśmy przeciwko Serbii ( między innymi jako jedni z pierwszych uznając niepodległość Kosowa ).
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.08.2013 14:54

Zawsze powinni odpowiadać konkretni ludzie za konkretne czyny, a nie całe narody :roll:

Poza tym, zanim doszło do ataków NATO na Belgrad, Milosevic zaczął wypędzać i mordować Albańczyków.
Konflikt o Kosowo jest bardziej skomplikowany, niż dobrzy Serbowie, zła reszta 8)
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 04.08.2013 18:55

Witam.

Ja dzisiaj niestety tylko na moment (chyba że nocą znajdę trochę czasu).


PabloX napisał(a):Co to znaczy ataki terrorystyczne na żołnierzy Orića już podczas samej akcji?

Mam nadzieję, że to tylko lapsus językowy.


Nie, to żaden lapsus językowy, a prawdziwe informacje. Wyczerpująco chyba już odpowiedział na to pytanie Fatamorgana:

Nie, tu chodzi o fakt taki, że podczas tych działań miejscowi wieśniacy serbscy potrafili (udając niby to spokojną ludność cywilną) rzucać granaty w grupę żołnierzy albo na miejscu w jakiejś chałupie ich zabijać czy wysadzić stosując pułapki. Przynajmniej ja tak to zrozumiałem co było w materiałach filmowych i w książce Emira...

Niespodziewany atak cywili na żołnierzy traktowany bywa jak zamach a w tym wypadku można uznać, że to był zamach.


Dokładnie o to chodziło :D :D

Można nazwać to aktem sabotażu, można zamachem terrorystycznym... :?
Ostatnio edytowano 04.08.2013 19:12 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 04.08.2013 19:10

grot napisał(a):Właśnie o to mi chodziło, że z jednej strony są źli Serbowie z drugiej pozytywnie przedstawiani Bośniacy czy Chorwaci.


Nie, to nie tak! Zbrodnie wojenne były popełniane przez wszystkie strony konfliktu i we wszystkich 4 wojnach na terenie Jugosławii. I politycy wszystkich narodowości są winni i są/powinni być sądzeni.

Tyle, że zbrodnie serbskie były po pierwsze najliczniejsze, po drugie najbardziej tragiczne w skutkach (szczególnie w liczbach ofiar), po trzecie najbardziej nagłośnione (zdarzało się, że nawet filmowane!). Chorwaci np. w czasie wojny w okolicach Mostaru też urządzali czystki etniczne na Muzułmanach, Muzułmanie gwałcili serbskie kobiety itd.

Tyle, że Boszniacy i Chorwaci w miejscach serbskich zbrodni potrafili zrobić piękne miejsca pamięci i tam jest co zwiedzać. Natomiast Serbowie, poza Kravicą - brak. Inna sprawa, to czy społęczność międzynarodowa pozwoliłaby im takie miejsca zrobić?

Moja relacja opiera się głównie na miejscach odwiedzanych - natomiast zdaję sobie sprawę, że to jest nawet nie 10% miejsc, gdzie dochodziło do zbrodni w różne strony.


Nawet odejście Kosowa dla świata jest ok, a jakoś odejście Basków z Hiszpanii już nie jest ok. A IRA to terroryści czy walczący z reżimem ?


Odejście Kosova moim zdaniem nie jest OK, ale jak już wspominałem, na podsumowanie przyjdzie pora po zakończeniu relacji.



Atak NATO był jednak na Belgrad i tego Serbowie nie zapomną.


Belgrad będzie na koniec relacji. :lol: :lol:
PabloX
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 1734
Dołączył(a): 20.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) PabloX » 04.08.2013 21:01

Lednice napisał(a):Te relacje międzynarodowe do 1995 były moim zdaniem bardziej skomplikowane. :roll:

Były skomplikowane jak cholera, normalna sprawa. Podałem tylko kluczowe fakty, właśnie żeby m.in. Tobie pokazać, że sytuacja była zniuansowana. O ile pamiętam, napisałeś coś w stylu "Dopiero w 1995 r. Zachód się wkurzył i poparł ofensywę Chorwatów". Czyli mega uproszczenie, poza tym, że niezgodne z rzeczywistą sytuacją w latach 1991-95. Bez zaangażowania i pomocy kilku państw zachodnich Chorwacja nie byłaby w stanie stworzyć silnej armii i przeprowadzić błyskotliwej operacji, jaką była Oluja.

Lednice napisał(a):Niemcy sprzedały broń po NRD Chorwacji, ale z drugiej strony
uznanie niepodległości Chorwacji i Słowenii trwało sporo czasu. Nie było szybkie.

Broń sprzedali na kredyt, ryzykując, że kontrahent nie przetrwa do czasu spłaty kredytu... to było naprawdę poważne poparcie, a nie merkantylna operacja gospodarcza.

Niemcy wykonali olbrzymią pracę dyplomatyczną, przełamując na forum Wspólnoty Europejskiej opór krajów życzliwych Serbii, takich jak m.in. Francja czy Grecja. Efekt nie przyszedł szybko, ale trzeba podkreślić, że pomoc ze strony Niemiec była skuteczna (chwała im za to!). Zresztą, jak na skalę trudności i powolne tempo podejmowania decyzji w strukturach wspólnotowych, to uznanie niepodległości Słowenii i Chorwacji pół roku po ogłoszeniu niepodległości przez te kraje można i tak uznać za względnie szybkie.

Lednice napisał(a):Wobec Bośni panowała często kompletna bezradność, czego symbolem było zachowanie Holendrów w Srebrenicy :? .

W odniesieniu do postawy wspólnoty międzynarodowej wobec wojny w Bośni i Hercegowinie 100% zgody. Tam była niewiarygodna wprost degrengolada.

Lednice napisał(a):Kiedy zaczęła się Oluja, to niektórzy politycy w Europie byli oburzeni, szczególnie z Francji i Wielkiej Brytanii. Pisze o tym Sławomit Koper w książce "Chorwacja, przewodnik historyczny"

Oburzony był też m.in. ONZ, bo w kilku miejscach Chorwaci atakując pozycje serbskie ostrzelali też posterunki sił pokojowych ONZ. Nawiasem mówiąc, w tamtym czasie siły ONZ nie posiadały już mandatu chorwackiego rządu na przebywanie na tym terenie i Chorwacja parokrotnie prosiła ONZ o ich ewakuację. Polscy żołnierze chorwacki atak przetrwali bezpiecznie bez strat, bo rozsądnie zeszli do schronów. Natomiast kilku żołnierzy ONZ z innych państw wtedy zginęło (m.in. Czesi i Kanadyjczycy).
Szkoda chłopaków, ale odpowiedzialność za ich śmierć ponosi ONZ, nie Chorwacja.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę - strona 25
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone