Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
aio
Croentuzjasta
Posty: 123
Dołączył(a): 31.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) aio » 27.07.2013 23:00

Gratuluję bardzo ciekawej relacji. W znacznej części odwiedzonych przez Was miejsc też miałam szczęście być i miło jest powspominać. Już sobie obiecałam, że wrócę do Sarajewa bo tak jak Ty pokochałam to miasto. Odwiedziłam je w maju zeszłego roku, niestety nie zobaczyłam wszystkiego co chciałam, bo podróżując z dwójką małych dzieci trzeba być elastycznym ;-) . Podczas wizyty w Sarajewie córki miały odpowiednio 5 i 2 lata, więc i tak jestem im wdzięczna, że pozwalają nam realizować nasze pasje.

Pozdrawiam gorąco i czekam na dalszy ciąg relacji.
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2911
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 27.07.2013 23:52

Bardzo ciekawa i potrzebna relacja. Szacunek, Kolego.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 27.07.2013 23:57

Witam po krótkiej przerwie, zwłaszcza nowych czytelników, dziękując za ciepłe słowa i zapraszam na mały ciąg dalszy. Dziś postaram się dojechać do głównego miejsca naszych wakacji.

Na pierwszej stacji za Mostarem robimy tankowanie i postój na spanie. Zazwyczaj nie potrzeba mi w trasie wiele snu (półgodzinne drzemki wystarczają), ale jest bardzo wcześnie o nie ma większego sensu jechać dalej, żeby dojechać na miejsce ok. 5tej, więc śpię na siłę - i nawet udaje mi się przespać ponad 2 godziny!

Kiedy wyruszamy, już powoli świta, a kiedy mijamy Metković (na granicy znów prawie bez kontroli) i wyjeżdżamy na Jadrankę, zaczyna się dzień. Po chwili kolejne 2 granice na przesmyku Neum - i znów kontrola bardzo pobieżna - rzut oka na paszporty.

Kilka zdjęć z Jadranki już za dnia:

Image01.jpg

Image02.jpg

Image03.jpg


Ten widok jest chyba powszechnie znany:

Image04.jpg


Pomimo bardzo wczesnej pory, nie mijamy jednak Dubrovnika, tylko zaraz za mostem skręcamy w lewo i zjeżdżamy na dół i z powrotem pod most i na nadbrzeże portowe:

Image05.jpg


Liczyliśmy na jakieś wielkie jednostki pływające, których często w tym miejscu jest kilka, ale nie mamy szczęścia - w porcie prawie pusto:

Image06.jpg


Nie po to tu jednak zjechaliśmy.

Jest w tym porcie rzecz, którą chciałem koniecznie zobaczyć, ponieważ jest bardzo związana z wojną chorwacko-serbską (właściwie w tym rejonie walczyły głównie oddziały czarnogórskie, ale i tak wszystko było sterowane z Belgradu). Jest to statek Sveti Vlaho - pierwsza jednostka pływająca nowopowstałej floty chorwackiej w 1991 r. Chorwaci zdobyli ten mały stateczek w walce z flotą jugosłowiańską i przystosowali go do swoich potrzeb, nadając mu imię patrona miasta. Służył intensywnie przez kilka tygodni - przemycał do miasta duże ilości broni, amunicji i żywności. Został zatopiony 6 grudnia. Po wojnie został wyłowiony, wyremontowany i postawiony w porcie - jako duma miasta i symbol oporu przeciwko agresji:

Image07.jpg

Image08.jpg

Image09.jpg

Image11.jpg


Obok statku umieszczono tablicę upamiętniającą marynarzy, którzy zginęli w obronie Dubrovnika jesienią 1991 r. (więcej na ten temat będzie przy okazji kompleksowego zwiedzania Dubrovnika pod koniec naszego pobytu)

Image10.jpg


Wracamy na Jadrankę i po kilkunastu minutach dojeżdżamy do miejsca naszego przeznaczenia, czyli miasteczka Cavtat.

Już wcześniej w necie wyszukałem, że jedyna plaża żwirkowa z prawdziwego zdarzenia znajduje się na północy miasta - obok hotelu "Albatros". Tu też zaczynamy poszukiwania apartamentów. Już w pierwszym napotkanym domu jest - ale dopiero od 10-tej. Ponieważ mamy jeszcze ponad 2 godziny, szukamy dalej. Ale nie idzie nam zbyt dobrze - albo na krótko (3 dni), albo mała klitka, albo drogo.

Podjeżdżamy do agencji - jest apartament. Co prawda w zupełnie innej części miasta, ale właścicielka zapewnia, że blisko do plaży. Okazuje się, że apartament bardzo fajny - 2 oddzielne pokoje z łazienkami i z kuchnią za 70 euro (trochę drogo), ale za to "blisko" okazało się pojęciem baaardzo względnym - bo do najbliższej plaży lekko licząc ponad kilometr, a do tej żwirkowej to już w ogóle kawał drogi!

Dajemy sobie spokój z poszukiwaniami i wracamy do pierwszego wyboru. Czekamy do 10-tej - i okazuje się, że warto było. 2 sypialnie, 2 łazienki, kuchnia, klima i piękny widok na morze! Cena co prawda taka sobie - 65 euro, ale za to do plaży kilka kroków, bo mieszkamy tuż przy hotelu. W dodatku właścicielka bardzo miła i ma sentyment do Polaków, bo kilka rodzin już gościła.

Oto widok centralnie na wprost z naszego balkonu:

Image12.jpg


Zostajemy na cały tydzień. :D

Jutro postaram się zrobić cały Cavtat w jednym dużym kawałku. :D :D
Ostatnio edytowano 28.07.2013 10:24 przez Raul73, łącznie edytowano 1 raz
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 28.07.2013 08:28

Jest w tym porcie rzecz, którą chciałem koniecznie zobaczyć, ponieważ jest bardzo związana z wojną chorwacko-serbską (właściwie w tym rejonie walczyły głównie oddziały czarnogórskie, ale i tak wszystko było sterowane z Belgradu). Jest to statek Sveti Vlaho - pierwsza jednostka pływająca nowpowstałej floty chorwackiej w 1991 r.

8O 8O 8O 8O :) :D
Stary- mój podziw za tak drobiazgowe przygotowanie zwiedzania- kto by pomyślał, że można do Dubrovnika pojechać po to?!

Jesteś na kompletnie odmiennym biegunie niż ogół wczasowiczów.

A wielkie jednostki pływające bywają nawet i po 3. Myśmy mieli to szczęście i 14.07 stały tam 2 kolosy a trzeci akurat manewrował. Było co oglądać z góry z szosy, bo zajrzeć można było na 9 piętro i do basenu. :lol: :wink:

Pozdr.
morgana
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 520
Dołączył(a): 19.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) morgana » 28.07.2013 08:33

Raul73, jestem pod ogromnym wrażeniem relacji.
Przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem, co więcej, zainspirowałeś mnie do sięgnięcia do źródeł i poznania nieco bliżej tak niedawnej przecież historii...
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 28.07.2013 10:20

Fatamorgana napisał(a):

A wielkie jednostki pływające bywają nawet i po 3. Myśmy mieli to szczęście i 14.07 stały tam 2 kolosy a trzeci akurat manewrował. Było co oglądać z góry z szosy, bo zajrzeć można było na 9 piętro i do basenu. :lol: :wink:

Pozdr.



W trakcie pobytu w Cavtat było widać z daleka kilka takich kolosów wpływających do portu.

A tego olbrzyma z aquaparkiem na rufie również widzieliśmy z bliska - 13 lipca byliśmy cały dzień w Dubrovniku.

Wygląda na to, że minęliśmy sie o jeden dzień :D :D
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 28.07.2013 12:37

Na to wygląda! Ależ by była okazja na spotkanie! 8O :lol:

Tylko widzisz... 13 były moje urodziny (rozpoczęte o 4:00 wyprawą na szczyt) i dlatego wcześniej zdecydowałem przedłużyć pobyt o 1 dzień, żeby Dubrovnik był na deser wakacji... :)
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 28.07.2013 13:39

Raul73 napisał(a):
Rozmawiamy cały czas, aż dojeżdżamy do Tunelu Nadziei, jak nazwali go Boszniacy. Muzeum znajduje się w prywatnym domu rodziny Kolarov, która udostępniła ten budynek na wejście do tunelu (duża część rodziny nadal żyje i cały czas tu mieszka).
ania pytań.



sama nazwa na budynku mówi, że jest to tunel spasa - tunel ZBAWIENIA. Czy się mylę? podobnie jak spasitel - zbawiciel
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 28.07.2013 13:42

Raul73 napisał(a):Najpierw wchodzimy do pomieszczeń na parterze, gdzie zgromadzono pamiątki z budowy tunelu - zdjęcia, materiały, narzędzia. Dowiadujemy się też kilku ciekawostek:


3. W wielu miejacach w necie znalazłem informację, że obrońcy Sarajeva nie przyznawali się do przewożenia broni i amunicji przez tunel. Nasi przewodnicy (potem mieliśmy jeszcze drugiego) nie tylko to przyznali, ale wręcz wyjaśnili, że był to główny powód budowy tunelu: nie żywnośc, nie leki, a właśnie broń do obrony miasta.


A nie powiedział, że wojska ONZ za 30.000 Euro udostępniały tunel przemytnikom na całą noc?
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 28.07.2013 14:20

MWN napisał(a):
Raul73 napisał(a):
Rozmawiamy cały czas, aż dojeżdżamy do Tunelu Nadziei, jak nazwali go Boszniacy. Muzeum znajduje się w prywatnym domu rodziny Kolarov, która udostępniła ten budynek na wejście do tunelu (duża część rodziny nadal żyje i cały czas tu mieszka).
ania pytań.



sama nazwa na budynku mówi, że jest to tunel spasa - tunel ZBAWIENIA. Czy się mylę? podobnie jak spasitel - zbawiciel



Nawet na biletach jest napis "Tunnel of Hope", taka sama nazwa widniała również na spisie wycieczek organizowanych przez Kenana.

Czyli chyba jednak się mylisz... :D

A tutaj tylko 2 pierwsze z brzegu strony internetowe, gdzie jest ta sama nazwa:

http://www.sarajevofunkytours.com/en/tours/10/sarajevo-war-tunnel-tour-tunnel-of-hope.html/

http://www.visitsarajevo.biz/sightseeing/attractions/historical-sarajevo/war-tunnel/

Wpisz sobie w Google "Tunel nadziei" i "Tunel zbawienia" i porównaj wyniki :papa:
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 28.07.2013 14:37

MWN napisał(a):
Raul73 napisał(a):Najpierw wchodzimy do pomieszczeń na parterze, gdzie zgromadzono pamiątki z budowy tunelu - zdjęcia, materiały, narzędzia. Dowiadujemy się też kilku ciekawostek:


3. W wielu miejacach w necie znalazłem informację, że obrońcy Sarajeva nie przyznawali się do przewożenia broni i amunicji przez tunel. Nasi przewodnicy (potem mieliśmy jeszcze drugiego) nie tylko to przyznali, ale wręcz wyjaśnili, że był to główny powód budowy tunelu: nie żywnośc, nie leki, a właśnie broń do obrony miasta.


A nie powiedział, że wojska ONZ za 30.000 Euro udostępniały tunel przemytnikom na całą noc?


O tym akurat nikt tam nie wpsominał. Zresztą nie mogły to być wojska ONZ, bo one nic wspólnego z tunelem nie miały - był on przez cały czas pod kontrolą Armii BiH - więc jeśli ktoś udostępniał, to Boszniacy.

Ale nie sądzę, że gdyby to było prawdą, Boszniacy musieli się z czymś takim kryć.

W tak oblężonym miejscu jak Sarajevo trzeba sobie radzić na różne sposoby i każdy grosz się przydaje. A przemyt i szmugiel to na każdej wojnie rzecz tak naturalna, jak strzelanie.

Chorwaci na przykład nigdy nie ukrywali faktu przemycania w 1991 roku broni z Węgier - nawet filmy opublikowali.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 28.07.2013 14:46

Raul nie obrazisz się chyba za uzupełnienie wątku paroma zdjęciami z Mostaru (2009 r.), obrazującymi ślady wojny.

P1020208a [a].jpg


P1020222a [a].jpg


P1020225a [a].jpg


P1020223a [a].jpg


Pzdr. :)
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 28.07.2013 14:48

yanopodkivano napisał(a):Raul nie obrazisz się chyba za uzupełnienie wątku paroma zdjęciami z Mostaru (2009 r.), obrazującymi ślady wojny.



Oczywiście, że się nie obrażę :D :D

Zdjęcia bardzo mile widziane, tym bardziej, że ja akurat tych miejsc 2 lata temu nie uchwyciłem.
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 28.07.2013 15:05

Raul73 napisał(a):
MWN napisał(a):
Raul73 napisał(a):
sama nazwa na budynku mówi, że jest to tunel spasa - tunel ZBAWIENIA. Czy się mylę? podobnie jak spasitel - zbawiciel



Nawet na biletach jest napis "Tunnel of Hope", taka sama nazwa widniała również na spisie wycieczek organizowanych przez Kenana.

Czyli chyba jednak się mylisz... :D



Jeżeli ja się mylę, to napis na budynku wprowadza w błąd?

W sieci jest ratni - a więc wojskowy.
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 28.07.2013 15:36

Czyli wychodzi na to, że nazw jest kilka.

Pozostanę zatem przy tej najbardziej popularnej, czyli "Tunel Nadziei"
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Śladami wojen - od Vukovaru po Srebrenicę - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone