Najpierw wchodzimy do pomieszczeń na parterze, gdzie zgromadzono pamiątki z budowy tunelu - zdjęcia, materiały, narzędzia. Dowiadujemy się też kilku ciekawostek:
1. Tunel był budowany jednocześnie z 2 stron - i bez problemu nastąpilo połączenie.
2. Wbrew obiegowym opiniom i informacjom z netu, wojska serbskie nigdy nie zdobyły lotniska, bo przez cały czas było ono pod kontrolą JNA, która nie pozwalała przkraczać go cywilom. Kiedy w czerwcu 1992 r. lotnisko przejęło ONZ, wbrew nadziejom mieszkańców nic się nie zmieniło - nadal nie wolno było go przekraczać. Stąd zrodził się pomysł tunelu.
3. W wielu miejacach w necie znalazłem informację, że obrońcy Sarajeva nie przyznawali się do przewożenia broni i amunicji przez tunel. Nasi przewodnicy (potem mieliśmy jeszcze drugiego) nie tylko to przyznali, ale wręcz wyjaśnili, że był to główny powód budowy tunelu: nie żywnośc, nie leki, a właśnie broń do obrony miasta.
4. Największym problemem przy budowie był niski poziom wód gruntowych, stąd wiele czasu zajmowało pompowanie wody, a i tak przez większość okresu użytkowania dno było kilka centymetrów pod wodą.
5. Obowiązywały ścisłe reguły korzystania z tunelu: potrzebne były specjalne przepustki, a wszystkie wejścia i wyjścia dokładnie notowano. Przez część dnia ruch odbywał się w jedną stronę, potem zmiana i tak dalej.
6. Z oddali pokazano nam budynek (właściwie widoczną część dachu), w którym znajdowało się wejście od strony miasta. Obecnie jest zlikwidowane.
7. Pod koniec działania tunelu porowadzono nim kilka kabli z prądem, a nawet rurę z gazem.
8. Na koniec na moje pytanie, czy Serbowie nic nie wiedzieli o tunelu, odpowiedziała, że bardzo dobrze wiedzieli. Kilka razy próbowali go zniszczyć pociskami i bombami, a kied yto się nie udało, zaczęli nawet kopać swój tunel od rzeki Bosny, aby zalać ten sarajevski. Nie zdążyli, bo skończyła się wojna.
Kilka zdjęć z parteru:
A to mapa pokazująca oblężone miasto: