Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śladami Winnetou - Seline 2009

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 10.10.2009 16:34

Interseal napisał(a):Hvar? Korcula? Mljet?:wink:

Stawiam na Mljet :wink:

Fajna wycieczka, nam już dwa razy nie udało się zdobyć tego szczytu......ale wiadomo, do trzech razy sztuka :D

A chmury 8O rewelacja, fakt, kilka razy miałem to szczęście by podziwiać takie widoki, ale Twoje, mimo braku błękitnego nieba powyżej, są naprawdę fantastyczne :!:

Interseal napisał(a):Wielka Racza jest też dla mnie jeszcze terenem nieznanym.


Naprawdę warto się tam wybrać, niby niepozorna górka (1236m) ale widoki bardzo ciekawe. Trasa b. łatwa, taki leśny szlak spacerowy, z tego co pamiętam około 500 m podejścia......

Dzięki i pozdrawiam
mutiaq
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1892
Dołączył(a): 19.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mutiaq » 10.10.2009 17:45

Dobrnęłam tutaj ;)
Superowo się czyta i ogląda!
:D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.10.2009 17:52

mutiaq napisał(a):Dobrnęłam tutaj ;)
Superowo się czyta i ogląda!
:D


Dzięki.
Choć relacja zamiast śladami Winnetou przeszła już na ścieżki Janosika :wink:

Pozdrawiam.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.10.2009 18:12

kulka53 napisał(a):Fajna wycieczka, nam już dwa razy nie udało się zdobyć tego szczytu......ale wiadomo, do trzech razy sztuka :D


Znalazłem w sieci takie zdjęcie. Warto by zdobyć górę w takich okolicznościach...
Obrazek

Dzięki i pozdrowienia.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.10.2009 19:54

Interseal napisał(a):Myślę, że jeżeli jeszcze aura pozwoli, Mała Fatra zobaczy i nas w tym roku raz jeszcze. (Maly Kryvan, Suchy, Sokolie itp.)

Maly? A czemu nie na Velky Krivan? Jest łatwiej osiągalny z Vratnej.

A jeśli już Suchy i Maly Krivan, to w Chacie pod Suchym - koniecznie herbatka. Najlepsza, jaką w życiu piłem. (Mam nadzieję, że przez te lata nic się nie popsuło.)

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.10.2009 20:33

Franz napisał(a):
Interseal napisał(a):Myślę, że jeżeli jeszcze aura pozwoli, Mała Fatra zobaczy i nas w tym roku raz jeszcze. (Maly Kryvan, Suchy, Sokolie itp.)

Maly? A czemu nie na Velky Krivan? Jest łatwiej osiągalny z Vratnej.

A jeśli już Suchy i Maly Krivan, to w Chacie pod Suchym - koniecznie herbatka. Najlepsza, jaką w życiu piłem. (Mam nadzieję, że przez te lata nic się nie popsuło.)

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Tylko nie jedzcie kiełbasy w chacie pod Suchym! Mojego męża strasznie bolał brzuch, danie zresztą "podpadało" samym swoim wyglądem. Ale głodny człowiek zje (prawie) wszystko...
Obsługa w tym schronisku też pozostawia wiele do życzenia. Pan był delikatnie mówiąc "niemiły". I nie zdarzyło się to tylko nam. Moja koleżanka narzekała, że facet nie chciał ich (przemokniętych!) wpuścić do jadalni, tłumacząc, że to nie jest "suszarnia", a miejsca przez nich zarezerwowane (!) jeszcze się nie zwolniły. Na szczęście w końcu "zmiękł" i nie kazał im czekać na zewnątrz.

Dla nas był tylko nieprzyjemny!

Pozdrawiam :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.10.2009 21:09

Franz napisał(a):Maly? A czemu nie na Velky Krivan? Jest łatwiej osiągalny z Vratnej.


Oczywiście - najłatwiej gondolą pod Chleb i po pół godzinie zaliczony (21 czerwiec 2008): :wink:
Obrazek

Potem szczytami przez Chleb, Południowy Gruń i Chatę na Gruniu zeszliśmy do Vratnej. Drugi dzień to były Diery, Maly Rozsutec i powrót do Bielego Potoku.

Po prostu rejon Małego i Suchego jest jeszcze dla nas nieznany.
Pozdrawiam!
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.10.2009 21:11

maslinka napisał(a):Dla nas był tylko nieprzyjemny!

No, to chyba się jednak popsuło. Ja tam byłem jakieś dziesięć lat temu.
To pewnie i najwspanialszą herbatkę diabli wzięli...

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.10.2009 21:13

Interseal napisał(a):Po prostu rejon Małego i Suchego jest jeszcze dla nas nieznany.

I wszystko jasne. :D

W Wielkiej Fatrze też byliście? Bo piękna jest...

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.10.2009 21:25

maslinka napisał(a): Tylko nie jedzcie kiełbasy w chacie pod Suchym! Mojego męża strasznie bolał brzuch, danie zresztą "podpadało" samym swoim wyglądem. Ale głodny człowiek zje (prawie) wszystko...
Obsługa w tym schronisku też pozostawia wiele do życzenia. Pan był delikatnie mówiąc "niemiły". I nie zdarzyło się to tylko nam. Moja koleżanka narzekała, że facet nie chciał ich (przemokniętych!) wpuścić do jadalni, tłumacząc, że to nie jest "suszarnia", a miejsca przez nich zarezerwowane (!) jeszcze się nie zwolniły. Na szczęście w końcu "zmiękł" i nie kazał im czekać na zewnątrz.

Dla nas był tylko nieprzyjemny!

Pozdrawiam :)


Słowackie wędliny to od zawsze była masakra. Nie wiem z czego to wynika, ale nie jadłem jeszcze dobrej słowackiej kiełbasy.

Mnie też zdażyła się niemiła obsługa, tyle że w barze pod Oravskim Zamkiem, myślałem że po zamówieniu poprostu wyjdę.

Pozdrawiam i dzięki za ostrzeżenie.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.10.2009 21:32

Franz napisał(a):
Interseal napisał(a):Po prostu rejon Małego i Suchego jest jeszcze dla nas nieznany.

I wszystko jasne. :D

W Wielkiej Fatrze też byliście? Bo piękna jest...

Pozdrawiam,
Wojtek Franz


W zasadzie liznęliśmy, choć nie wiem czy Zvolen nad przełęczą w Donovaly to Wielka Fatra, czy Tatry Niskie?
Wielka Fatra jest piękna - właśnie ze Zvolenia pięknie to widać, choć odległości są chyba większe i nie wiem, czy z dzieciakami damy radę, baza noclegowa też chyba niezbyt rozbudowana. Jeżli możesz jakiś praktyczne informacje podać, to bardzo proszę.

Fragment z wejścia na Zvolen w maju 2007
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.10.2009 21:56

Interseal napisał(a):W zasadzie liznęliśmy, choć nie wiem czy Zvolen nad przełęczą w Donovaly to Wielka Fatra, czy Tatry Niskie?

W jego przypadku są akurat dwie szkoły. ;) Jedni twierdzą, że to Wielka Fatra, inni, że Niżne Tatry. A na pewno jest to fajny punkt widokowy. :D

Interseal napisał(a):Wielka Fatra jest piękna - właśnie ze Zvolenia pięknie to widać, choć odległości są chyba większe i nie wiem, czy z dzieciakami damy radę, baza noclegowa też chyba niezbyt rozbudowana. Jeżli możesz jakiś praktyczne informacje podać, to bardzo proszę.

Przyznaję, nie pamiętam już, jak bardzo dzieciaki spowalniają wędrowanie, jako że mój Panicz ma już 23 lata, a Panienka 29 lat. 8O
Jedną trasę (Ostra, Tlsta) już przedstawiłem w wątku słowackim, inna (Ploska, Ostredok, Kriżna) będzie wkrótce (jest na moich stronkach).
Duży wybór kwater jest począwszy od Rużomberka po Liptovske Revuce. Swego czasu pojechaliśmy tam we czwórkę w ciemno i po ciemku znaleźliśmy pierwszą z brzegu, całkiem fajną kwaterę. Nawet chyba mam gdzieś wizytówkę z telefonem i adresem miłej pani. Jak chcesz, poszukam. Po zachodniej stronie jest gorzej (czyt.: drożej) W zeszłym roku trochę mnie zszokowała cena w Blatnicy.

Interseal napisał(a):Fragment z wejścia na Zvolen w maju 2007

Od razu zajrzałem. :)

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.10.2009 23:08

Franz napisał(a):Przyznaję, nie pamiętam już, jak bardzo dzieciaki spowalniają wędrowanie, jako że mój Panicz ma już 23 lata, a Panienka 29 lat. 8O


Dwa lata temu trasy robiliśmy jakieś 100% dłużej od oznaczeń na tablicach.
W tym roku mieściliśmy się już często w czasach z drogowskazów.
Za rok młodszy pewnie wypełznie z nosidła i czasy znów będą o jakieś 100% dłuższe. :wink: (kamyczki, kałuże, patyczki itp... :wink: )


Franz napisał(a):Jedną trasę (Ostra, Tlsta) już przedstawiłem w wątku słowackim, inna (Ploska, Ostredok, Kriżna) będzie wkrótce (jest na moich stronkach).


Trasę z Blatnicy widziałem, a wcześniej też rozważałem, myślę że tutaj pętla jest do zrobienia.

Bardziej zastanawia mnie właśnie taki Ostredok, czy inne miejsca w głębi Wielkiej Fatry.
Jak zrobić, żeby nie zostać pod chmurką z dzieciakami na noc. Pod tym względem zastanawiałem się nad bazą typu schroniska, domy górskie itp...

Franz napisał(a):Duży wybór kwater jest począwszy od Rużomberka po Liptovske Revuce. Swego czasu pojechaliśmy tam we czwórkę w ciemno i po ciemku znaleźliśmy pierwszą z brzegu, całkiem fajną kwaterę. Nawet chyba mam gdzieś wizytówkę z telefonem i adresem miłej pani. Jak chcesz, poszukam. Po zachodniej stronie jest gorzej (czyt.: drożej) W zeszłym roku trochę mnie zszokowała cena w Blatnicy.


W ubiegłym roku w Terhovej (Bieli Potok) za wynajęcie parteru w domku na jedną noc zapłaciliśmy jakieś śmieszne grosze - chyba z 45 zł za trzy osoby wyszło... W tym roku pojechaliśmy tam w ciemno, ale Czesi mieli przedłużony weekend i wszystko było zajęte.

Teraz cena wywoławcza to 8-10 euro za osobę i połowę za dzieci.
Nam udało się za 18 euro za wszystkich choć warunki były takie sobie.

Pozdrawiam!
stary_jac
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 301
Dołączył(a): 16.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) stary_jac » 25.10.2009 22:03

Interseal napisał(a):Pueblo Plato (Pariževačka glavica), kanion rzeki Zrmanja 28.08.2009

Na wstępie powiem, że nigdy nie byłem fanem Winnetou. Tytuł tej relacji jest więc trochę przewrotny, ale nie sarkastyczny.
Wiem, że dla wielu jest to bohater ich młodości i może trochę "trąci" ale jest zawsze mile wspominany.
Nie mam smykałki do czytania, a jeżeli chodzi o film to obejrzałem może jeden odcinek - "Old Shatterhand". Zresztą z tego co wiem, za czasów mojej młodości film był wyświetlany na TVP2 a w miejscu w którym tę młodość spędziłem do dziś nie ma szans na odbiór drugiego programu telewizji.
Niedługo przed tegorocznym wyjazdem któraś z telewizji też powtórzyła cały cykl, ale też nie dałem się wciągnąć.

Tym nie mniej od zawsze było wiadomo i było ciekawostką, że film o Indianach nakręcili Niemcy w Jugosławii.

Tak się złożyło, że tego roku pobyt w Seline całkiem nieświadomie spędziliśmy blisko czterech głównych miejsc, gdzie ten film nakręcono. Szczerze mówiąc dopiero w drugim tygodniu pobytu, kiedy już przez prawie wszystkie miejsca przeszliśmy lub przejechaliśmy, szukając kantoru wygrzebałem w informacji turystycznej ulotkę "Tragovima Winnetou" i ze zdziwieniem przeczytałem, że Mali Alan i Turlove Grede przez który przejechaliśmy kilka dni wcześniej też był planem filmowym... a tabliczki w Wielkiej Paklenicy to numery miejsc, gdzie kręcono wybrane sceny...

Ale po kolei.

Pierwszy raz ze śladami Winnetou spotkaliśmy się trzeciego dnia pobytu podczas wycieczki z dzieciakami Wielką Paklenicą. Celem wycieczki był sam Kanion oraz jaskinia Manita Peć, jednakże już przy wejściu do Parku spotkaliśmy dziwną tabliczkę z napisem "Winnetou 1", zaraz potem "Winnetou 2" i tak aż do "9".
Trochę nas to zastanowiło, ale większe wrażenie robiły pionowe skały, na których widać było niezliczone ścieżki wspinaczkowe, wkręcone co kawałek spity odbijały promienie słoneczne, a liczni śmiałkowie próbowali już swoich sił we wspinaczce.
Zapomnieliśmy więc o dzielnym czerwonoskórym i jego gronie przyjaciół.

Później podczas pobytu w Starimgradzie zobaczyłem plakat reklamujący wycieczkę statkiem z miasteczka poprzez Novigradsko More w kanion rzeki Zrmanji. Koszt od osoby 250 kun. Czas wycieczki od 9:00 do 16:00.
Kanion wyglądał zajmująco na zdjęciach, więc po powrocie do Seline wziąłem mapę i zacząłem szukać. Okazało się że rzeka płynie blisko w stosunku do starej drogi z Gracaca i przepływa przez Obrovac.
Jest blisko, więc postanawiamy, że późnym popołudniem po plażowaniu postaramy się podjechać i w miarę możliwości zobaczyć to, co można zobaczyć.

Pakujemy dzieciaki i wyjeżdżamy. Patrząc na Novigradsko More szukam wzrokiem ujścia rzeki, przejeżdżamy później dość szybko w kierunku Gracaca i skręcamy na pierwszym skrzyżowaniu na Obrovac, z wąskiej asfaltowej drogi skręcamy na jeszcze węższą asfaltową drogę, a z niej kierując się prostopadle do przewidywanego przebiegu rzeki skręcamy na makadam, który prowadzi do jakiegoś małego gospodarstwa i kończy się na placu przed domem.
Widać już kanion, ale widzimy, że podjechaliśmy za daleko. Jest bardzo ładnie, ale rzeka wije się łagodnymi meandrami a brzegi są gładkie i porośnięte. To nie to co na zdjęciach z plakatu. :wink:

Obrazek

Wracamy w kierunku Maslenicy.
Za jakiś czas po lewej stronie widzimy małą brązową tabliczkę - taką jaką oznaczają tutaj ścieżki lub inne ciekawe miejsca. Zjeżdżamy z głównej drogi na szutrowe pobocze. Napis "Pariževačka glavica" nic nam nie mówi, kierunek jednak jest dobry, więc może warto spróbować, może nie wjedziemy tym razem nikomu na plac.
Droga lekko odsuwa się od głównej asfaltowej jezdni. Po jakimś czasie dojeżdżamy do jakiegoś bunkra czy piwnicy... mam nadzieję że to jeszcze nie koniec... Droga zakręca jednak i wjeżdżamy na jałowy, kamienisty, spalony słońcem płaskowyż. Z oddali widać strome poszarpane skaliste ściany. Podjeżdżamy bliżej, wychodzę z auta i podchodzę do krawędzi. Widok niesamowity. W dole przesuwa się szmaragdowa wstęga rzeki z dwóch stron ściśnięta prawie pionowymi białymi, białymi skalnymi ścianami.

Obrazek

Wchłaniamy widoki patrząc to w lewo to w prawo... dopiero po jakimś czasie zauważamy postawioną tutaj tablicę.
Znowu Winnetou... prześladuje nas jego wiecznie żywy duch, czy co? :wink:
Z tablicy dowiadujemy się że jesteśmy na Pueblo Plato i nad Rio Pecos.

Obrazek

Poniżej kilka innych zdjęć.

Moja Pocahontas robi mi zdjęcie na skale :wink:
Obrazek

...i vice versa
Obrazek

Nasz rumak na Pueblo Plato
Obrazek

I kilka widoczków jeszcze

Obrazek

Obrazek


Kamienny Krąg na Pueblo Plato a w tle Tulove Grede (tam dojedziemy w kolejnym odcinku tej relacji)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po głowie chodzi mi wycieczka statkiem z plakatu. Jednak porzucamy pomysł.
Robimy jeszcze parę fotek i wyjeżdżamy. Słońce jest już dość nisko.
Próbujemy jeszcze znaleźć jakąś inną ścieżkę lub drogę jeszcze bliżej ujścia rzeki z kanionu do morza.
Zatrzymujemy się więc przy gruntowym zjeździe na Jasenice, są tutaj dwie drogi, może któraś prowadzi nad kanion.
Spotykamy tutaj pasącą owcę rodowitą Chorwatkę.. konia z rzędem jednak temu, kto dogada się z rodowitą góralką pasącą owce. Po kilkunastu zdaniach i machaniu rękami zrozumiałem w końcu, że innej drogi nad kanion nie ma i pokazuje nam w oddali bunkier przy drodze do Pueblo... Szkoda.
Wracamy. Warto było, choć zobaczyliśmy tylko mały fragment Kanionu.


Mariusz mógłbyś wskazać drogę którą tam dojechaliście, oczywiście chodzi mi o sam kanion
mapa
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 25.10.2009 22:17

Nie jestem w stanie dokładniej tego wytłumaczyć, aniżeli opisałem. Nie ma tam nic charakterystycznego - to jest pustkowie.
Poprostu musisz jadąc w stronę Obrovaca ciut zwolnić i wypatrywać po prawej stronie tablic z napisem "Parizevacka Glavica" - są dwie w odstępie około kilometra.

Zmieniłem na "satelitę" i lekko przesunąłem - widać teraz gdzie kończy się szutrowa droga na Pueblo...

Pueblo

Pozdrawiam
Mariusz Interseal

edit: Jeżeli planujesz coś na kształt "śladów Winnetou", to polecam Ci w pierwszej miejscowości np. Rovanjska, Seline, Starigrad zaopatrzyć się w mały ptrójjęzyczny prospekcik "Trogovima Winnetou". Są tam opisane wszystkie miejsca w okolicy i łatwiej będzie Wam zaplanować wycieczki. My robiliśmy to dość przypadkowo i nieświadomie.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Śladami Winnetou - Seline 2009 - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone