Re: Śladami Potter, czyli wyspa KOS 2019 + Bodrum
napisał(a) megidh » 28.10.2019 18:36
Słońce jest coraz niżej, więc żeby mieć dobre miejsce do podziwiania jego zachodu wracamy do punktu widokowego znajdującego się niedaleko parkingu, na którym zostawiliśmy samochód.
Z punktu widokowego rozciąga się taki widok.
Na punkcie widokowym zbiera się coraz więcej ludzi i robi się tłoczno.
Po krótkiej dyskusji decydujemy się wracać, nie czekając na zachód słońca, bo wydaje nam się, że jak po zachodzie słońca wszyscy nagle ruszą w drogę powrotną, to na drodze zrobi się bardzo tłoczno.
W drodze powrotnej przy tym kościele zbiegają się trzy drogi.
Waldek pojechał dobrze, ale mnie się wydawało, że pojechaliśmy niewłaściwą drogą, więc zawróciliśmy.
Ostatecznie dojechaliśmy do miasta Kos zupełnie inną, boczną
drogą, ale nie żałujemy, bo dzięki temu mieliśmy okazję obejrzeć mniej uczęszczane zakątki wyspy.
Przejechaliśmy przez kilka małych, położonych na uboczu wiosek.
Wjechaliśmy na zupełnie pustą asfaltową drogę, która wyglądała jakby asfalt położono na niej dopiero co.
I na tej drodze co chwila spotykaliśmy się z kozami.