Re: Śladami Kulek ... i nie tylko - Rzym i Sardynia 2016
Pt. 17.06. Opuszczamy porządny kemping w Villasimius i jedziemy wzdłuż wybrzeża w stronę Cagliari. Pogoda niezła i chcemy zatrzymać się na plaży Porto sa Ruxi. Niestety, prawie od razu po zjeździe z głównej drogi jest punkt poboru opłaty parkingowej (plażowej ?)

. Pomni swoich zasad nie godzimy się na to, zawracamy i już na głównej drodze przystaję na chwilę i robię fotkę okolicy tej plaży.

Do Cagliari droga ładna krajobrazowo, ale "na kolana nie rzuca" i nawet nie stawaliśmy, żeby zrobić jakieś zdjęcie.
W stolicy Sardynii interesowała nas tylko ta długa plaża na południu miasta z, będącą obok, Saline di Quartu z flamingami.
Ptaszki nie były specjalnie zainteresowane pozowaniem

.


Przejeżdżając przez Cagliari stanęliśmy w korku na Viale Cristoforo Colombo i tak powolutku jadąc mogliśmy popatrzeć na całkiem ładną nadmorską promenadę

.
Drogi z Cagliari na kemping Torre Chia też nie pamiętam i fotek brak. Na tym kempingu spaliśmy 3 noce, a zapłaciliśmy 72 euro. Trochę taniej niż za to samo w Villasimius, ale kemping wyraźnie gorszy. Tutaj naprawdę ciepła woda była tylko na żetony

; jedyny taki przypadek w czasie tej podróży

.
Niedostatki kempingu kompensowało miłe niemieckojęzyczne towarzystwo. Znowu była rodzina z dziećmi, psem i "Kulkowozem" oraz sympatyczna para mieszana, kanadyjsko-niemiecka

.
Pobliska plaża Su Portu trochę mnie rozczarowała. Ładna z góry (zdjęcia później), z boku i z poziomu morza, ale pod wodą mizernie

. Zapomniałem Olympusika i nawet nie chciało mi się po niego wracać

.
Sb. 18.06. Ten dzień zapowiadał się ciekawie

. "Spacer wzdłuż wybrzeża przez 7 pięknych plaż : Sa Colonia, Monte Cogoni, del Morto, Campana Dune, Le Dune Stabilimento Balneare, Su Giudeu i Cala Cipolla."
Przepisałem z planu podróży i teraz będę się tłumaczył i kombinował ze zdjęciami, jak to wyszło (sam jestem ciekawy)

.
Łoł

, poszliśmy jak przecinaki

. Niecałe pół godziny i już trzy plaże za nami

.
Plaża di Chia (mieliśmy ją wczoraj obejrzeć, ale jakoś nie starczyło ochoty), Sa Colonia i Monte Cogoni.
Nie wiem jak to rozróżniają

, na mapach są trzy, ja na zdjęciu widzę jedną

.

Zrobiło się pod górkę, to trzeba było trochę odsapnąć

. Widoczek na drugą stronę. Ta najbliższa zatoczka należy do plaży del Morto

.

Podchodzimy bliżej (plażyczka z parasolem chyba bezimienna

, ciekawe czy można ją nazwać w google maps

) i już czuję (widząc ciągle podobny krajobraz), że Ładniejsza odpuści sobie dalsze zwiedzanie

....
