Re: Śladami Kulek ... i nie tylko - Lefkada i Kefalonia
Nd.27.09. Promem Captain Aristides o godz. 10:00 opuszczamy Lefkadę, która okazała się dla nas mało przyjazna. Niespecjalnie nam też się spodobała (czy też sprawiedliwiej pisząc, nie obejrzeliśmy jej dokładnie i w najlepszym świetle
), ale duży wpływ na to miała deszczowa pogoda.
Na plaży w portowym Vasiliki wcześniej tylko spacerowaliśmy, bo unikamy kąpieli w pobliżu takich miejsc. Zdjęcie zrobione z promu i rezerwowym sprzętem, czyli wysłużoną kamerą
.
Lefkada (i pech
) już za burtą
.
Po godzinie dopływamy do Kefalonii
.
Portowe Fiscardo to mała, bardzo ładna miejscowość. Według nie tylko mojej opinii, na Kefalonii ładniejsze jest tylko Asos
.
Po zjechaniu na ląd próbuję od razu kupić bilety powrotne (zarezerwowane jeszcze na Lefkadzie), ale w portowej budce nie chcą mi ich sprzedać
i ponawiam tylko rezerwację na sobotę 3 października, kiedy mamy zamiar wracać do domu.
Podobnie jak w przypadku Lefkady, miałem przygotowanych ponad 20 adresów ewentualnych noclegów. Ponieważ współrzędnych geograficznych nie można wprowadzić do nawigacji bezpośrednio z klawiatury (teraz wiem, że trzeba to zrobić wcześniej z użyciem portu usb), postanowiłem pojechać w ciemno do Sami i wynająć pierwszy napotkany i satysfakcjonujący nas apartament w cenie 180 euro za 6 nocy.
Dlaczego w Sami ? Ponieważ :
- liczyłem na duży wybór tańszych (niż na północy wyspy) apartamentów,
- blisko jest wysoko oceniana plaża Antisamos (m.in. w relacjach Cromaniaków, np. janusza.w.),
- niedaleko do Argostoli, gdzie zamierzaliśmy rano zobaczyć żółwiki oraz popływać kajakiem,
- pomimo spodziewanych objazdów, wciąż w pobliżu są najlepsze do snurkowania plaże na północy wyspy oraz Asos
.
Dojeżdżamy w pobliże malowniczego Asos, żeby naocznie się przekonać, że droga (koło plaży Myrtos) dalej jest zamknięta. Kefalonia już zaczyna nam się bardziej podobać niż Lefkada, i tak już zostało do końca
.
Nasyciwszy oczy ładnymi widokami, jedziemy dalej wyznaczonym objazdem. Droga dość nieprzyjemna, a na domiar złego często spotykamy kozy, którym rozsypano pokarm na asfalcie
W Sami, a właściwie w Karavomilos zatrzymujemy się w pierwszym napotkanym apartamencie (podobnie jak na Lefkadzie, a więc specjalnie wybredni nie jesteśmy
). Skoro tak, to mamy jeszcze czas, żeby pojechać na plażę Antisamos. Nad wodą ładnie
, a i pod wodą jest sporo rybek
. Zostajemy tam długo, nie przejmując się tym, że wrześniowe słońce szybciej chowa się za okoliczne wzgórza.