Re: Śladami Kulek ... i nie tylko - Turcja
Czw.07.05.cd. W drugiej części dnia zaplanowałem tylko wieczorny rejs po Bosforze. Co tu teraz robić skoro tak szybko czmychnęliśmy z zatłoczonego Topkapi
. Po wymianie walut w jednym z już wspomnianych kantorów pomiędzy bazarami, zaproponowałem Ładniejszej spacer do pobliskiego mostu, skąd jakimś busem lub metrem na pewno dojedziemy na deptak Istiklal Caddesi. Wystarczyło jeszcze tylko powiedzieć, ile tam eleganckich sklepów i wystaw, a plan z miejsca został zaakceptowany
Dojście do Golden Horn Metro Bridge trochę nużące, ale warto było. Most nowy,a został oficjalnie otwarty 15.02.2014 r. Przystanek Halic linii M2 metra jest bardzo ciekawie usytuowany, bo na środku mostu
. Trzy fotki z tego miejsca.
W ten sposób dopiąłem swego (trochę wbrew Ładniejszej) i metrem dojechaliśmy na plac Taksim. No cóż, lubię zobaczyć też te miejsca, gdzie rozgrywa się najnowsza historia.
Stąd już tylko krok na obiecany deptak. Idziemy, idziemy, a tu licho jakoś
na tym Istiklal Caddesi. Paryż ani Mediolan to to nie jest. Tak bez obrazy, ale dowcipnie to "popierdółka jakaś"
. Siedemnastomilionowa metropolia zasługuje chyba na bardziej reprezentacyjną aleję.
Dobrze, że chociaż jest ten tramwaj
.
Skręcamy w którąś z bocznych uliczek, gdzie jem szaszłyk z grilowanego bakłażana i baraniny. Według mnie turecka kuchnia jest dobra dla dietetyków (grilowane, a nie smażone i bez sosów), ale nie podzielam zachwytów nad jej wyjątkowością. Kto chce więcej o jedzeniu, to polecam turecki wątek smakowitych relacjji
kulinarne-podroze-po-swiecie-t43022-210.html Grzegorza Ćwika
.
W bocznych uliczkach jest ciasno (zwłaszcza dla samochodów), ale klimaty już bardziej orientalne. Można sobie kupić np. baranie rogi
.
Skoro jest ciasno i czasami stromo, to przed niewłaściwym wjechaniem w ulicę jednokierunkową ostrzegają takie wynalazki
.
Tam gdzie ich nie ma, to niektórzy jeżdżą też po torowiskach
.
Na półtoragodzinny rejs po Bosforze wybraliśmy ofertę firmy TurYol, cena tylko 12 LTR
. Na przystani Eminonu skusiliśmy się na kultową w tym miejscu bułkę z rybą (tur.balik ekmek) za 8 LTR. Szału nie ma, ale spróbować trzeba
.
Nie, to nie takim stateczkiem mieliśmy płynąć
.
Za takie pieniądze tylko normalne, używane do codziennej komunikacji na Bosforze.
Przewodnik też nie przysługuje, zatem opowiadam Ładniejszej co widzimy po drodze
. Pałac Dolmabahce, Ciragan Palace (kiedyś sułtański pałac, teraz 5-cio gwiazdkowy hotel), meczet Ortakoy (wybudowany w tym samym czasie co Dolmabahce) i widoczna na zdjęciu Rumeli Hisari (twierdza wybudowana w 1452 r. przy obężeniu Konstantynopola).
Za częściowo widocznym Drugim Mostem Bosforskim jest Emirgan Park, gdzie w kwietniu ma miejsce festiwal tulipanów. Podobno kształt szklaneczek w których podaje się turecką herbatę jest wzorowany na kielichu tulipana
.
W drodze powrotnej, na drugim brzegu mijamy pierwszą twierdzę wykorzystywaną przy oblężeniach Konstantynopola, czyli Anadolu Hisari (zbudowana w 1394 r.). Później mijamy pałacyk Kucuksu, zbudowany z resztek po budowie Dolmabahce. Zdjęcie jakby to potwierdza
, ale podobno w środku jest bardzo ładnie
.
Na zdjęciu Kuleli Askeri Lisesi (liceum wojskowe).
Później mijamy pałac Beylerbeyi, który zbudował sułtan Abdulaziz, następca i brat Abdulmecida, bo ... nie lubił Dolmabahce
.
Pierwszy Most Bosforski nie jest tak pięknie oświetlony jak się spodziewałem
.
Światła wielkiego miasta robią jednak wrażenie
.
Krótki postój na przystani dzielnicy Uskudar.
Znana już nam wieża Leandra (Kiz Kulesi),
oraz wieża Galata
.
Do przystani Eminonu koło mostu Galata dopływamy, kiedy nad Stambułem rozpętuje sie majowa burza.
cdn.