Miasto UmarłychZ parkingu przy parku mamy bardzo dobry widok na najbardziej kontrowersyjną dzielnicę Kairu, ciągnącą się pomiędzy parkiem a Cytadelą i wzgórzem Mukattam, zwaną
Miastem Umarłych.
Co to takiego? Tak naprawdę gigantyczny cmentarz z XIV wieku, w którym kiedyś chowano znamienite osobistości, a więc pełne jest okazałych grobowców. Wraz ze znacznym wzrostem ludności miasta i problemem z dostępnością mieszkań, miejsce to zaczęło być siedliskiem dla najuboższych. Z biegiem lat zaczęły się tu osiedlać na stałe całe pokolenia. Zwyczajnie wybierali sobie grobowiec (swojej rodziny lub dowolny inny) i przerabiali go na dom. Z czasem zaczęli doprowadzać tu wodę i prąd - oczywiście na lewo.
Władze miasta początkowo to tolerowały, ale pod koniec XX w. wybudowały mnóstwo bloków z mieszkaniami socjalnymi we wschodniej części miasta, aby to całe towarzystwo stąd przesiedlić. Niewielu skorzystało, ze względu na dużą odległość do pracy w centrum (bo jednak większa część tej społeczności pracuje - przynajmniej ta męska). Władze machnęły więc ręką i zostawiły to miejsce w spokoju. Miejscowa społeczność potworzyła tu szkoły, sklepy, zakłady rzemieślnicze, są nawet warsztaty samochodowe, chociaż ruchu samochodowego tu nie ma. I wszystko to w średniowiecznych grobowcach. Szacuje się, że obecnie mieszka tu nawet 2 miliony ludzi.
Zdecydowanie nie jest to miejsce turystyczne, a wszystkie poradniki bez wyjątku odradzają wizytę, chyba że z lokalnym przewodnikiem. Miejscowi nie lubią być fotografowani i nie lubią turystów zaglądających im do "domów", więc lepiej sobie odpuścić - aczkolwiek jest na Youtube film polskiej rodziny, która zapuściła się tu z kamerą:
https://www.youtube.com/watch?v=B_QBAqIJe60Od 19 minuty 18 sekundy.
My jednak nie byliśmy aż tak odważni i poprzestaliśmy na zdjęciach z bezpiecznej odległości:
Pozostała ludność Kairu traktuje miejscowych jak pasożytów i naciska na jakieś działania władz miasta, a więc możliwe, że w najbliższym czasie problem ten zostanie jakoś rozwiązany i to miejsce zniknie z mapy Kairu.
Z drugiej strony, Egipt buduje sobie nową stolicę ok. 30 km na wschód i to tam zostanie przesiedlona bogatsza część społeczności Kairu, pozostawiając to miasto dla uboższych. Stolica nie ma jeszcze nazwy (nazywa się ją New Administrative Capital) ani daty inauguracji, ale jest już w dużej części gotowa i niektóre urzędy już się przeprowadzają.
Dodatkowo pomiędzy obiema stolicami, na południe od lotniska, wybudowano gigantyczne nowoczesne osiedle mieszkaniowe (właściwie oddzielne miasteczko satelickie) Al-Kahira Al-Dżadida, które poziomem życia bardziej przypomina Dubaj niż slumsy Kairu.