Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wyprawa

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18942
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 10.11.2021 19:53

rybkujaca napisał(a):Co do nocowania na dziko w Rumunii to jest to drugi kraj ,po Albanii,w którym można spać na dziko na legalu. Kilkanaście lat temu wybraliśmy się na weekend majowy w Fogarasze, spaliśmy pod namiotem przy rzece pod zamkiem Poienari, teraz jest tam niestety szlaban. W tym roku nocowaliśmy, ale już w busiku, tuż pod zamkiem Poienari, to był początek lipca. Zero stresu. Jacyś Niemcy ,tez busikiem, ostro szukali noclegu, po czym uwalili się dosłownie metr za nami ( miejsca było kopiato...zawsze mnie to strasznie denerwuje jak 'wisza' na zderzaku)...
Wracając do tematu - spisz gdzie chcesz i nic za to nie grozi. Za to , między innymi, uwielbiam Rumunię 8)


Nie do końca . Otóż wjeżdżając do Parku Narodowego z zamiarem spędzenia tam nocy w namiocie , kamperze czy przyczepie kempingowej , najpierw sprawdzić należy czy nie wprowadzono zakazu biwakowania poza wyznaczonymi miejscami , bo w tym szczególnym :roll: 2021 roku kilku znajomych ukarano za to mandatem .
Ku mojej ogromnej radości natomiast wprowadzono zakaz rozjeżdżania parków , a dokładnie szlaków turystycznych pieszych kładami i motocyklami 8) Sytuacja jest monitorowana

Dobrze jest też przestrzegać przepisów ruchu drogowego w Rumunii :idea: i posiadać obowiązkowe dokumenty i wyposażenie :idea:
a także przed wyjazdem zapoznać się z aktualną sytuacją dotyczącą epidemii COVID-19

Odwiedzamy Rumunię od 2002 roku dość regularnie , bo to piękny , zróżnicowany i przez to bardzo ciekawy kraj - wiele się tam zmieniło , zmienia się nadal , ale nie wszystkie zmiany są dobre dla turystów . . . :smo:


Pozdrawiam
Piotr
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 10.11.2021 23:09

tony montana napisał(a):Piękne popołudniowe kolory w tej Sybinie
Pozwolę sobie nie zgodzić z tym że jako umysł ścisły nie potrafisz ładnie i składnie ;) pisać
Jest wręcz przeciwnie, oglądam i czytam z przyjemnością ! :)

Dziękuję bardzo za miłe słowa :D :D
Pudelek
Cromaniak
Posty: 2041
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 11.11.2021 00:22

piotrf napisał(a):Dobrze jest też przestrzegać przepisów ruchu drogowego w Rumunii

kompletnie przestrzeganie przepisów skończy się tym, że podróż będzie trwała znacznie dłużej i będziemy znacznie bardziej wkurzeni - Rumunia to kraj, który - moim zdaniem - ma jeszcze gorsze niż w Polsce idiotycznie oznakowania, zakazy i nakazy na drogach. Obszar zabudowany w środku lasu albo na polach to norma. Ja się wcale nie dziwię, że praktycznie nikt z miejscowych tego nie przestrzega, inna sprawa, że policji prawie nie widać (a przynajmniej ja nie widziałem). Kiedy pojechałem do Rumunii pierwszy raz i chciałem jeździć przepisowo, to wyprzedzali mnie dosłownie wszyscy - od starych fiatów na ciężarówkach kończąc. Chyba tylko furmanki zostawały w tyle ;)
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 11.11.2021 08:18

W temacie dzikich noclegów się nie wypowiadam, bo nic na tn temat nie wiem.
Spostrzeżeniami, dotyczącymi jazdy po rumuńskich drogach, dzieliłam się na początku relacji. Myślę że trzeba wyczuć sytuację i dostosować sposób jazdy do niej, czasami przyjąć styl jazdy miejscowych, bo trzymając się sztywno ograniczeń, podróż byłaby męczarnia.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5332
Dołączył(a): 03.04.2014
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 11.11.2021 11:20

wiola2012 napisał(a): Przepiękna budowla jest już w zasięgu wzroku, przyspieszamy kroku, gdy widzimy, że duchowny zamierza zamykać. Pytam, czy nie moglibyśmy jeszcze na chwilę wejść, niestety, miłym głosem zaprasza nas jutro :) . Tak oto oglądamy cerkiew zza ogrodzenia. Wiemy, że jutro nie przyjdziemy.

Szkoda Ze Was nie wpuścił :(

wiola2012 napisał(a):Teraz musimy się posilić. Czas na kolację. Wybieram specjalność lokalu, szef kuchni poleca, ciorba z fasolą, boczkiem w takim chlebku. Wyglądało atrakcyjnie, ale nie był to dobry pomysł, gdyż zupa wsiąkła w chlebek i jedzonko było bardzo gęste. Smakowo też takie sobie.

A wyglądało tak smakowicie. Z jedzeniem to zawsze jest ruletka. Albo się trafi, albo nie.

wiola2012 napisał(a):Przy kolacji obserwujemy bawiące się przy fontannie dzieci. Nie jest to typowa fontanna tylko kilka słupów wody wybijające nierównomiernie i pod różnym ciśnieniem. Wielka frajda dla nich.

Tak, dzieci przy takich fontannach mają wspaniałą zabawę. Wiem coś na ten temat, bo w Częstochowie są też takie fontanny.
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 11.11.2021 11:26

megidh napisał(a):nie.

wiola2012 napisał(a):Przy kolacji obserwujemy bawiące się przy fontannie dzieci. Nie jest to typowa fontanna tylko kilka słupów wody wybijające nierównomiernie i pod różnym ciśnieniem. Wielka frajda dla nich.

Tak, dzieci przy takich fontannach mają wspaniałą zabawę. Wiem coś na ten temat, bo w Częstochowie są też takie fontanny.


W Częstochowie też fajne :D .
Jak do tej pory najfajniejsze spotkaliśmy w Skopje. Bawiliśmy się w nich wszyscy łącznie z naszymi dziećmi :mrgreen:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 11.11.2021 18:03

Cześć :) Zaczęłam czytać dziś rano i pochłonęłam jednym tchem :) Będę notować, bo Rumunia w planach na przyszłe wakacje :)

Obawiam się tylko dwóch rzeczy:
:arrow: rumuńskiej kuchni(podobno nieciekawa) :roll:
:arrow: bezpańskich psów w tamtejszych górach.

W każdym razie czekam na cd. bo jak do tej pory to pięknie tam :hearts:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 11.11.2021 23:24

ruzica napisał(a):Cześć :) Zaczęłam czytać dziś rano i pochłonęłam jednym tchem :) Będę notować, bo Rumunia w planach na przyszłe wakacje :).


Cześć,
Super, że czytasz :D . Na te wakacje Rumunię już zakończyliśmy, popróbowalismy i na 100% wrócimy . Chętnie za to zabiorę Cię w dalszą drogę, do Grecji :wink:

ruzica napisał(a): Obawiam się tylko dwóch rzeczy:
:arrow: rumuńskiej kuchni(podobno nieciekawa) :roll:
:arrow: bezpańskich psów w tamtejszych górach.
W każdym razie czekam na cd. bo jak do tej pory to pięknie tam :hearts:


Do rumuńskiej kuchni mam stosunek obojętny. Nic mnie nie zachwyciło, ale i nic nie zniechęciło.
Dostępne są przeróżne dania „uniwersalne”, jakies mieso, frytki, makarony, pizza, ryby, nie będziesz miała problemu. :D
Nie chodziliśmy po górach , nie spacerowaliśmy drogami wiejskimi, wiec na temat bezpańskich czy niepilnowanych psów nic nie wiem.
:papa:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 26.07.2012
Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wyprawa

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 12.11.2021 08:09

Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wyprawa
A może powinno być pokręcona :D

13 lipca

Budzimy się rano w bardzo dobrych humorach. Właściciel poczęstował nas pyszną kawą na dobry początek dnia :D . Siedzimy na patio i rozmawiamy na różne tematy, gdy pada odwieczne pytanie:
- Co mamy na dzisiaj?
Wydawało mi się, że wcześniej rozmawialiśmy na ten temat, a może to tylko ja mówiłam a Ktoś mało słuchał :roll:
Ok, nie sprzeczam się
- Czeka nas 1630 km do Tolo i mieliśmy wstąpić do Hunedoary. Tam jest piękny zamek. Do granicy w Gewgelii mamy stąd 960 km , dzisiaj powinniśmy wjechać do Grecji, bo tak napisałam we wniosku, nieważne o której, jak wjedziemy po północy to się chyba nic nie stanie. Od jutra mamy apartament w Tolo.
Mąż odpala mapy, myśli, myśli i wymyślił:
- Może odpuśćmy sobie Hunedoarę, pojedzmy na spokojnie przez Bułgarię , ominiemy nieunijne granice.
- … ( nie odzywam się , słucham)
- W czasach covidowo – szczepionkowo - niewiadomych możemy stać na granicy bardzo długo, mogą nas testować itp
- …..
- Zamków już widzieliśmy sporo, , a już bardzo bym chciał być w Grecji.
- ( No to wszystko jasne :mrgreen: ) Dobrze - mówię
Z takimi argumentami się nie dyskutuje. To wspólne wakacje i każdy ma być zadowolony.
Wytyczamy zatem trasę przez Bułgarię. Opuścimy Rumunię w Calafat, przez Dunaj przejedziemy mostem, a potem na Kulatę - 1430 km do Tolo

13 lipca.JPG


Kierując się z Sybin na południe jedzie się piękną widokowo trasą, wzdłuż rzeki Aluta.

100.JPEG


Gdzieś tam, między skałami przypomina mi się, że w Bułgarii potrzebna jest winieta. Zasięg raz jest, raz nie ma, ale w końcu udaje mi się ją zakupić przez Internet. Najkrótsza opcja – tygodniowa to koszt 15 lew. Jeśli ktoś podróżuje w weekend to jest możliwość wykupienia 3 dniowej weekendowej – taniej.
Droga mijała bezproblemowo. Były przystanki, odpoczynki, posiłki, kawki. W okolicy większych miast napotykaliśmy korki, i objazdy, średnia prędkość nie była zatem zawrotna.
Pierwszą granicę przejechaliśmy bardzo szybko, niepotrzebnie się stresowałam długą czerwoną linią na 2 km. Czerwony kolor na mapie był i oznaczał duuuuugą kolejkę ale tirów. Czasami GoogleMaps wprowadza w błąd.
W jednym z okienek pani czegoś się od nas domaga. Mąż twierdzi że pieniędzy. Mówię, że winietę mam, już kupiłam online. Nie o winietę chodzi tylko o opłatę za przejazd mostem 8O
Nie wiedziałam :mrgreen:

Zbliża się pora obiadowa, rozglądamy się wiec za jakimś fajnym miejscem na odpoczynek i na obiad. Przeszukuję googlemapy, niech nam pomogą coś znaleźć, ale i one, przy drodze, nic nie widzą. Mijane wsie i miasteczka są jakieś obskurne i naprawdę nie ma się gdzie zatrzymać.
Bułgaria nas nie zachwyca. W porównaniu z Rumunią ta cześć, przez która przejeżdżamy jest jakaś zaniedbana.
Przypominamy sobie drogę przez Albanię, gdzie co kilka km są wypasione restauracje, stacje i myjnie :D .
Oczywiście są tereny piękne widokowo ( serpentyna przed Sofią), ale widokiem się nie najem.
Wreszcie jest jakiś znak, że będzie restauracja. Zajechaliśmy, weszliśmy do jakiegoś przydrożnego grill -baru, rozejrzałam się oceniając mało krytycznie czystość i menu, i wyszliśmy. Zjedliśmy swoje jedzenie bagażnikowej lodówki.
Za Sofią było o wiele lepiej, chociażby dlatego, że były normalne, czyste stacje z kawą, a przed Kulatą wstąpiliśmy na kolację w Happy Bar & Grill Sandanski.
Jedzenie bardzo smaczne, obsługa bez zarzutu, czystość też, lokal mogę polecić. Ceny jednak dość wysokie, takie przygraniczne, już bardziej greckie, ale jednak tańsze.
Przez granice przejeżdżamy o 20:00. Przed nami 2 auta. Podeszłam do okienka i słyszę:
-Poproszę paszport covidowy, Qr, dowód, dziękuję dowidzenia
Jesteśmy w Grecji 8) :hut:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 12.11.2021 09:40

Grecja

Tuż za granicą

Odbieram telefon od córki
- Mama ja nie wiem już co mam robić, Nero ( nasz pies) leży na boku, nie rusza się , nie chce jeść . Znajomy weterynarz nie odbiera, wujka nie ma … i płacze.
Wiedzieliśmy, ze stan pieska nie jest najlepszy, ma już 12 lat. Ma problemy ze stawami, przyjmuje suplementy, ale żeby tak nagłe pogorszenie :( ?
Przesiadłam się za kierownice, a mąż organizował pomoc.
Godzinę później
- Lekarz obejrzy psa najwcześniej rano, pogorszenie zdrowia to prawdopodobnie zasługa pogody: parne i gorące powietrze , nie sprzyja stawom.
Poczułam się bezsilna. Potrzebowałam odpoczynku, spokoju i ….morza.
- Nie chcę dalej jechać. – mówię mężowi - Znajdźmy coś na nocleg
- Możemy zjechać na stację i się przespać.
- Nie chcę spać w samochodzie, znajdźmy coś normalnego nad morzem.
Zadzwoniłam do hotelu znalezionego na booking i zarezerwowałam nocleg w Leptokarii. Późny przyjazd nie stanowił dla właściciela problemu. Google wyznaczało błędnie położenie hotelu i chyba właściciel był na to przygotowany bo wyszedł po nas i poprowadził pod właściwy adres.
Zatem niespodziewanie w Leptokarii spędzimy pierwszą Grecką noc.
W międzyczasie córka napisała że Nero wstał, napił się i przeniósł się do kojca po tym jak zaaplikowała mu ….Pyralginę :) .
Humor trochę nam się poprawił.
Poszliśmy sobie na pierwszy plażowy spacer. Leptokaria to baaardzo turystyczne miasteczko. O godz. 23:00 tętniące życiem. Idziemy na plażę przywitać się z morzem, a potem do sklepu po zimne piwo . Bez maseczki nie chcą mnie wpuścić, poczekam :mrgreen:
Idziemy do hotelu, ale przed snem delektujemy się jeszcze zimnym piwkiem na balkonie.

Rano pobudka 6:30
Wychodzę na balkon i moim oczom ukazuje się

1 Leptokaria.jpg


Widok w lewo na sąsiadujące balkony

2 Leptokaria.jpg


Trochę dalej pięknie widać pasmo Olimpu.

3 Leptokariawidok na Olimp.jpg


Po prawej między budynkami widać kawałek morza i wschodzące słońce

4 Leptokaria.jpg


5 Leptokaria widok na morze, 100 m.jpg


Do plaży jest maksymalnie 100m.
Rozglądam się jeszcze raz i myślę :idea:
Czy chciałabym tu spędzić wakacje :?: :?:
Raczej nie.
Zbieramy się, zostawiamy klucz na recepcji, zgodnie z umowa, bo wszyscy jeszcze śpią i jedziemy dalej.

Na greckich autostradach opłata jest pobierana na bramkach. Ilość bramek i koszt nie jest jednakowy. Np. od Kulaty do Leptokarii pobrało z karty 6,6 euro. Przejazd z Leptokarii do Tolo kosztował nas 36,5 euro. To dość dużo wg mnie.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.11.2021 10:05

Mam nadzieję ze psiakowi poprawiło sie na dłużej...
Wcale się nie dziwię, że po takim telefonie nie miałaś siły na dalszą jazdę...też bym chyba padła ze stresu :cry:
Grecja - tak zachwalana przez wszystkich naszych znajomych żeglarzy, juz była na wyciągnięcie ręki i znowu odpuściliśmy. Ciekawe czy w końcu pozwoli nam się odwiedzić :wink:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16385
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 12.11.2021 10:45

wiola2012 napisał(a):Przejazd z Leptokarii do Tolo kosztował nas 36,5 euro. To dość dużo wg mnie.
Tylko to aż 500 km w tym 400 po autostradzie. Wg mnie cena korzystna/porównywalna jak porównam do cen w Polsce czy w Chorwacji (odcinek porównywalny to Zagrzeb Lucko do Sestanovac ku Makarskiej to 199 kn) ...
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 12.11.2021 14:22

Kapitańska Baba napisał(a):Mam nadzieję ze psiakowi poprawiło sie na dłużej...


Przy porannej wizycie otrzymał kroplówkę albo i dwie, jakieś zastrzyki i leki, córka z mamą miały obserwować czy terapia zadziała. Po 3 dniach była spora poprawa, więc leczenie kontynuowano.
Później, już po naszym powrocie znów było pogorszenie i niestety poprawy już nie było :(, ale wtedy jeszcze o tym nie wiedzieliśmy.
Kapitańska Baba napisał(a):Grecja - tak zachwalana przez wszystkich naszych znajomych żeglarzy, już była na wyciągnięcie ręki i znowu odpuściliśmy. Ciekawe czy w końcu pozwoli nam się odwiedzić :wink:


Pozwoli, a jak już odwiedzicie to będziecie zachwyceni :hearts:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2827
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 12.11.2021 14:31

piekara114 napisał(a):
wiola2012 napisał(a):Przejazd z Leptokarii do Tolo kosztował nas 36,5 euro. To dość dużo wg mnie.
Tylko to aż 500 km w tym 400 po autostradzie. Wg mnie cena korzystna/porównywalna jak porównam do cen w Polsce czy w Chorwacji (odcinek porównywalny to Zagrzeb Lucko do Sestanovac ku Makarskiej to 199 kn) ...

To prawda, porównywalna. A biorąc pod uwagę ubiegłoroczny przejazd przez Francję, to wręcz tanio, ale z drugiej strony za 14 euro mieliśmy przejazd przez Węgry w 2 strony :D . Tak to jest , że bramki są mniej opłacalne. Planuję za 2- 3 lata wyjazd na południe Włoch. Tam to raczej muszę się przygotować na wysokie opłaty :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13075
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wypr

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 12.11.2021 14:58

wiola2012 napisał(a):[q
Później, już po naszym powrocie znów było pogorszenie i niestety poprawy już nie było :(, ale wtedy jeszcze o tym nie w


Strasznie przykre :cry:
Też rok temu po wakacjach zastaliśmy naszą maleńką istotkę chorą nieodwracalnie :cry:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Śladami Drakuli do Grecji - czyli kolejna wymarzona wyprawa - strona 1...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone