Na Korculi - kask nie potrzebny, światła w dzień nie potrzebne, kierunkowskazy nie potrzebne. Z moich obserwacji wynika iż najważniejszy dla mieszkańców wyspy jest ...... KLAKSON. Trąbią pod każdą knajpką i sklepem gdzie siedzą znajomi. A najfajniejsze jest to iż nigdzie się nie spieszą ,jak zobaczą znajomego to się zatrzymują i odjeżdżają dopiero po rozmowie. A stojący za nim w zorganizowanym przez niego korku w ogóle się tym nie przejmują.
Nie to co u nas - chamstwo i wyzwiska na drodze zwłaszcza wobec "nas" motocyklistów. Za stworzenie takiego korka pod knajpą w PL lincz pewny...