Recepcja w naszej kwaterze w Vieste miała być otwarta między 16 a 19. Dzwoniłem do rezydentki i mówiłem,
że możemy dojechać później, bo to jednak kawał drogi i różne rzeczy mogą się przytrafić.
Pani, z którą rozmawiałem tylko w teorii mówiła po angielsku. Niby potwierdziła, że możemy dojechać później…
A pięć minut po zakończeniu rozmowy przysłała sms-a z prośbą o napisanie jeszcze raz o czym rozmawialiśmy.
Nie chcieliśmy ryzykować i postanowiliśmy wyjechać tak, żeby być na miejsce w czasie pracy recepcji.
W okolicach Portoguaro roboty drogowe na sporym odcinku autostrady. Jedziemy w sobotę, więc ruch będzie duży.
Mijamy kilka dużych miast, w których spodziewaliśmy się korków. W końcu ludzie jadą na wakacje.
Zapada więc decyzja, żeby wyjechać o 4.30 rano.
Nasi gospodarze przygotowali nam prowiant na drogę, a w kuchni rano stały termosy z wyśmienitą kawą i gorącym mlekiem.
Śniadanie na tarasie z widokiem na góry nas ominęło…
Droga przez Włochy, poza korkiem w Bolonii (jakieś 40 minut straty), a potem jednym „incidente”,
które zabrało nam kolejne 20 minut przebiegła sprawnie. Zjechaliśmy raz z autostrady na zjeździe Riccione, żeby zatankować.
Po pierwsze taniej niż na autostradzie o około 0,3 Euro na litrze (sama stacja tuż za bramkami, na rondzie w lewo),
po drugie mogliśmy w spokoju zjeść i chwilę odsapnąć.
Tankowanie we Włoszech wygląda trochę inaczej niż zwykle w Polsce.
U nas stacje z automatami to raczej rzadkość, tam norma.
Na stacjach są dystrybutory z obsługą, która nalewa (wtedy paliwo jest droższe o 15 – 20 eurocentów za litr)
lub samoobsługowe. Tu są z reguły automaty do płacenia. Najpierw wkładamy kartę lub wrzucamy gotówkę
(kartę po wpisaniu PIN-u zwraca), wybieramy numer dystrybutora, następnie tankujemy.
W przypadku gotówki za tyle ile wrzuciliśmy. Przy karcie jest domyślny limit 100 Euro.
Po zatankowaniu z karty/konta pobierana jest kwota, za którą zatankowaliśmy.
Przy karcie dostajemy paragon, przy gotówce nigdy nie dostałem. Może jakąś opcję trzeba wybrać.
Z autostrady zjeżdżamy mając jeszcze jakieś 130 kilometrów od Vieste, naszego celu.
Koszt przejazdu autostradami w jedną stronę to pi razy oko 66 Euro.
Ostatnie około 50 kilometrów to niesamowite serpentyny, na których pokonanie potrzebowaliśmy godzinę.
Droga fantastyczna, ale po takiej podróży okrutnie męcząca.
Dojechaliśmy na miejsce, do naszej kwatery, około 16.30.
W dwa dni przejechaliśmy 2075 kilometrów.
Jesteśmy tu:
(obrazki z Map Googla, strzałka dzięki Paintowi
)
Nasza kwatera z satelity.
(też dzięki Google
... i Paintowi)