Re: Re:
napisał(a) bahrij » 23.08.2012 13:24
no_fear napisał(a):agabe napisał(a):GregoryAtakuja napisał(a):Czy na polnocy sa jakies fajne plaze dla dzieci? (na Istrii np.)
podpinam się pod pytanie
w przyszłym roku planujemy tam uderzyc
no właśnie - sąąąą jakieś ?
szerokie, płaskie, drobny żwirek ?
W tym roku odwiedziłem Chorwację po raz czwarty. Tym razem wybór (mojej lepszej połowy) padł na Istrię, a konkretnie miasteczko Fazana koło Puli. Cały czas nie byłem przekonany do wyjazdu na Istrię po wczasach w Bibinje k/Zadaru, Poljicy K/Trogiru i Mlini k/Dubrownika byłem przekonany (z relacji na tym forum też tak wynikało), że to "za bardzo Europa" a nie Chorwacja, a już napewno nie jak w Dalmacji. Pojechałem i przekonałem się. Jedno słowo - warto. Fazana - miasteczko z klimatem, jest gdzie spacerować, zwiedzaći opalać się - plaża ma od kilku do kilkunastu metrów szerokości, kilka km długości, jest drobny żwirek, kamienie, beton, a w wodzie piasek i kamienie. Blisko do Rovinj, Poreca, Puli. Trafilismy na wyjatkowe upały. Miejscowi twierdzili, że od 5 m-cy nie było deszczu (na plaży w 3 dniu pobytu wyłączono wodę do opłukiwania się). Na dodatek tak miłych, sympatycznych, uczynnych i gościnnych gospodarzy jeszcze nie spotkałem. Na dzień dobry obiadek, potem poczęstunek własnymi "wyrobami". Zorganizowaliśmy, a w zasadzie to gospodarz zorganizował grilla. Było nas chyba 15 osób. Główne dania to grillowana kiłbaska, mięso, warzywa, cevapcici i dla nas nowość - makaron z sosem przyprawiony tartuffi (truflami). Smak nieziemski. Do tego "napoje" polskie i miejscowe. Bosniacka sliwowica, grappa, bielo i crno vino. Potem wizyta na rynku (było Święto Sardynki) i tańce tylko mężczyzn na czele z gospodarzem. Wrażenia trudne do opisania, to trzeba przeżyć. Najpierw nie chciałem jechać na Istrię, a potem wielki żal wyjeżdżać. Po całodziennej wycieczce statkiem do Rovinj z przewodnikiem i obiadem, jeszcze raz specjalnie pojechaliśmy do Rovinj, aby wieczorem "pooddychać" atmosferą chorwackiej Wenecji.
Więc polecam Istrię. Warto. Chociaż ceny wyższe niż np. w Mlini, ale warto pojechać, aby mieć porównanie różnych miejsc Chorwacji. Nadal zadziwia grzeczność i uprzejmość miejscowych. Samochody na parkingu przy plaży zamknięte, ale z otwartymi szybami. Także na plaży nic nie ginie. Dzieci na murku zostawiły cukierki, to po 2 dniach znaleźli je w tym samym miejscu nie ruszone, ale roztopione. Drobna rzecz, a dziwi.
Także jeszcze raz polecam Istrię. Nie jest prawdą, że tam to juz nie Chorwacja, ale Europa. Jest to po prostu inna, ale nie mniej sympatyczna i urokliwa część wspaniałej Chorwacji.