Świetny ten kościół w Świerzawie!
Pojawił się ostatnio w "zagadkach" :
post2172580.html#p2172580
Bravik napisał(a):Kościelny mur ze starymi , poniemieckimi nagrobkami robi niesamowite wrażenie.
ruzica napisał(a):Świerzawę zwiedziłam z okien samochodu podczas wycieczki po Krainie Wygasłych Wulkanów. Szkoda, że nie wysiedliśmy, żeby obejrzeć kościół w środku.
maslinka napisał(a):Świetny ten kościół w Świerzawie!
Pojawił się ostatnio w "zagadkach" :
marze_na napisał(a):Bravik napisał(a):Kościelny mur ze starymi , poniemieckimi nagrobkami robi niesamowite wrażenie.
Też byłam pod dużym wrażeniem. Taki przejaw szacunku dla historii, od której nie sposób przecież uciec.
mchrob napisał(a):marze_na napisał(a):Bravik napisał(a):Kościelny mur ze starymi , poniemieckimi nagrobkami robi niesamowite wrażenie.
Też byłam pod dużym wrażeniem. Taki przejaw szacunku dla historii, od której nie sposób przecież uciec.
Niestety ten szacunek do historii nie zawsze się pojawia. Nagrobki pochodzą z przykościelnego cmentarza, który został zlikwidowany w latach 60 ubiegłego wieku, a lapidarium z uratowanych nagrobków powstało dopiero w 2015.
Nefer napisał(a):a i Świerzawa niczego sobie. Lubię takie miasteczka.
marze_na napisał(a):Kiedyś wszystko co niemieckie na ziemiach odzyskanych najchętniej by rozbierano. Żeby pozostać w najbliżej okolicy, widziałeś Rynek w Lwówku Śląskim? Zamiast po wojnie odbudować niemieckie kamienice to je rozebrano, a cegłę wywieziono na odbudowę stolicy. Ktoś miał wizję, że lwówecki rynek będzie polski i nowoczesny .
Temat rzeka, bo w podobny sposób okaleczono nie jedno miasto na Dolnym Śląsku.
mchrob napisał(a):We Lwówku nie byłem ale te rozbieranie ruin na ziemiach odzyskanych potrafię jeszcze zrozumieć.
mchrob napisał(a):a czy ziemie odzyskane będą w Polsce na dłużej nie mógł nikt jeszcze wiedzieć.
marze_na napisał(a):Pilchowice nad Bobrem
Agroturystyka nad Bobrem[/url] - tu spędzimy ostatnie dni lipca. Zdjęć nie mam, ale ma booking.
Nie jest to wprawdzie Romanówka, ale za cenę jednego noclegu w Raszowie tu mamy trzy .
Serdeczni gospodarze, w pokoju, łazience i wspólnej kuchni czyściutko, do dyspozycji ogród z hamakiem . Spokojnie mogę polecić, a biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny to już w ogóle rewelacja
W roku covidowym urlopowaliśmy nietypowo. Przez ostatnie lata zawsze szukaliśmy miejscówek w miastach i miasteczkach, żeby było gdzie wypić kawę, zjeść obiad, a wieczorem wyskoczyć na piwo/wino albo po prostu pospacerować po uliczkach. Tym razem natomiast lądowaliśmy na wsiach z co najwyżej jednym sklepem .
Był Raszów i Pilchowice, a we wrześniu dorzuciliśmy jeszcze Giebułtówek. I okazało się, że wśród tych sielskich krajobrazów też nam dobrze .
aga_stella napisał(a):Mam nadzieję, że za bardzo obrażony za agrest nie jest .
aga_stella napisał(a):Jeśli jeszcze nie widzieliście, to polecam skalane organy w Czechach- Pańska Skała.
ZytaS napisał(a):Mam nadzieję, że nie będziesz miała nic przeciwko jak polecę też fajną miejscówkę w pobliżu Karpacza i Rudaw Janowickich, w miejscowości Kostrzyca
Nefer napisał(a):A popływać kajakiem też lubimy. W tym roku mieliśmy np. okazję spływać Wieprzem .