silnik do pontonu- nowy mniejszy, czy większy używany?

karol 11 napisał(a):W ub. sobote pierwszy test mojego pontonu. Ponton polskiej firmy WATS długość 3,20m z dmuchanym kilem. Silnik honda 5km. Trzy dorosłe osoby. Prędkość ok 15 km/h.

No i jakie wrazenia po pierwszym tescie?

Na początek wysstarczy-musi wystarczyć. Ale jestem pewien że na tym się nie skończy.

karol 11 napisał(a):W ub. sobote pierwszy test mojego pontonu. Ponton polskiej firmy WATS długość 3,20m z dmuchanym kilem. Silnik honda 5km. Trzy dorosłe osoby. Prędkość ok 15 km/h.

Noto po testach, zacznij robić baldachim, nie żartuje mówie poważnie, jeśli chcesz pływać po kilka godzin.
Bo z treści twoich postów widze że planujesz dalsze wycieczki.
Pamietaj o rezerwowym zbiorniku paliwa, jak będzie fala to można sie przeliczyć.
Stopy wody pod dmuchanym kilem

Chyba w tym roku nie zdążę. Wyjeżdżam ok 5 lipca. Swoją drogą to twój patent robi wrażenie.

karol 11
przeglądałem stronę producenta pontonów
teraz jest już po sezonie więc pewnie masz już doświadczenie odnośnie tego sprzętu
chętnie dowiem się od ciebie jak Ci się na tym pływało
nawiąże kontakt
k*

długo szukałem i znalazłem dealera yamahy któty mi sprzedał najtaniej w razie co podpowiem ...
ps . niezły cyrk z targowaniem ceny co jeden sprzedawca lepszy od drugiego..

witam.
proszę też o fotkę baldachimu.
z góry dziękuje za pomoc
mariusz nowak adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

witam.
kupilem w 06r ponton hondy z aluminiowa podloga i silnik hondy 5kM
dlugo sie zastanawialem nad silnikiem ale w polsce wedkuje i dlatego
5-tka jest dla mnie optymalna/nie trzeba patentu/
w chorwacji sprzet spisywal sie rewelacyjnie/1litr na 4godziny.
zgodze sie wypowiedziami ze 25 jest na chorwacje duzo lepszy
ale cena,wielkosc ,ciezar do auta nie wejdzie.jechalem raz z laweta
/dla mnie zbyt meczace 70km ograniczenie/.
plywalem z rodzina 4 osoby po okolicznych wysepkach murteru,nie dalej
jak 2 km od ladu/z wysepki na wysepke/wspaniala zabawa-polecam
czlowiek staje sie wolny i niezalezny.
pozdrawiam mariusz

Ja polecam Ci Futurę Zodiac-a - miękodenny z kompozytową podłogą (4.2m długości) z silnikiem Honda 50Km). Przez lata woziłem go sharanem w bagażniku. Pływał 50km/h z 4 osobami na pokładzie a nie trzeba było ciągnąć przyczepy. Swietnie ciagnie się nim narciaża wodnego. Pali ok 5..6 l/h Jak to płaskodenne pontony ma tyko wadę, że na falach staje się niestabilny. Teraz mam 5,5m hybrydowego Briga z 60KM Marinerem. Ale muszę ciągnąc go na trailerze. Jest to troche kłopotliwe (większość drogi nie przejmuję sie ograniczeniem do 80km/h, tylko jadę tak ok 100..110). Zalety jednak rekompensują te niedogodności. Przez to że ciagne przyczepę, tracę ok 1..1,5 godziny. To niewiele jak na 1300km. Sprawdziłem to bo jechałem ze znajomymi, którzy nie czekali na mnie i pojechali przodem. Tyle można stracić w korku na autostradzie.

witam-daisykf.
dziekuje za fotke.dlugo myslalem jak cos takiego zrobic.
twoje rozwiazanie jest rewelacyjne,gratuluje pomyslu i wykonania.
mam identyczny ponton i silnik.
mam pytania-gdzie kupic rurki z tymi laczeniami,i podstawki /przys
sawki/na styku rurek i pontonu.
pozdrawiam mariusz

mariusz nowak napisał(a):witam-daisykf.
dziekuje za fotke.dlugo myslalem jak cos takiego zrobic.
twoje rozwiazanie jest rewelacyjne,gratuluje pomyslu i wykonania.
mam identyczny ponton i silnik.
mam pytania-gdzie kupic rurki z tymi laczeniami,i podstawki /przys
sawki/na styku rurek i pontonu.
pozdrawiam mariusz

CAŁOŚC KOSZTOWAŁA OK 150ZŁ.
Zajeło mi to troszke czasu, ale się usało.
Postaram się wysłać dane dotyczące części, po powrocie z nart.
Muszę się pochwalić, największym PLUSEM tej konstrukcji jest to, że można regulowac kąt nachylenia baldachimu w zależności od kąta padania słońca, dodatkowo nie ma problemu z trzymaniem konstrukcji nawet przy pływaniu na max, przy silnym wietrze.Robiliśmy wielogodzinne wycieczki, i to ze jesteś w cieniu, kiedy chcesz jest nie do przecenienia.
Całośc składa sie w ciągu 3 minut. Wymiary ok 80x10x10cm.(waga ok 3kg)
Dzięki za wyrazy uznania.

witam.
co do ograniczenia do 80km/h,to radze sie zastanowic,aby nie stracic
kilkaset euro ,austria;
zgadzam sie ze pare lat temu slowency i chorwaci byli bardzo poblazliwi
teraz lapia nawet niemcow i wlochow.
w 06r.przejechalem od zadaru do granicy z czrnogora i jakby nie
cobra to pare razy bym zaplacil./maja stare radary/
co do austrii to inna bajka rok temu znajomy z laweta /jechalismy
w dwa samochody/ ja luzno -60 km za wiedniem w strone slowenii
zaplacil 250 euro za przekroczenie predkosci/samochod z kamera
nieoznakowany/mial o czym myslec przez caly pobyt.
wielokrotnie widzilem zatrzymane polskie auta w austrii.

witam.jesli czytaja te strony turysci plywajacy na pontonach nie przystosowanych do wody morskiej i beztrosko z dziecmi bez kapokow
oddalaja sie pareset metrow od brzegu to prosze czytac dalej.
lowiac ryby w oklicy jednej z wysepek kornatow uslyszalem przerazliwe
krzyki dzieci.okazalo sie ze przeplywajaca motorowka wytworzyla taka fale,ze ponton 4 os z 4 osobami fiknal kozla/nikt nie mial kapoka /
wejscie w panice na ponton z wody jest dosc trudne a nadchodzace
kolejne fale ?.ponton tych turystow nie mial sznurow burtowych i nie mieli
czego sie chwycic.dalej nie opisuje nic przyjemnego-cala przygoda tej
rodziny /cz/ zakonczyla sie strachem ale jakby nie pomoc ?
WIELOKROTNIE widzialem jak cale rodziny w ;lupinach; byly ok.4 km
od brzegu-ludzie bez wyobrazni.
pozdrawiam mariusz

Widziałem podobne niefrasobliwości....

To niestety prawda!!! Pływanie na miekich pontonach PCV dowodzi braku rozumu. Czesto zdarza się, ze ze ludzie uwazają ze jak na tabliczce znamionowej jest podane np. 7 osob to moze ich tyle byc na pokładzie. Nie biora pod uwagę ze wazna jest wypornosc a nie ilosc osob. Każdy kilogram silnika i bagazu zabiera wypornosc dla ludzi. Inna sprawą sa slabe umiejetnosci nawigacyjne pływających i wiara w GPS. Ratowałem kiedys włochów, którzy uwierzyli w mape głębokości w GPS-ie i rozerwali sobie rib-a na skałach. Innym razem ratowałem rodzine ktora odpłyneła od brzegu z 5 km i brakło im paliwa (mieli yamache 2KM ze zintegrowanym zbiornikiem paliwa).
Pływanie w porcie z pełną predkością, nieunikanie kursów kolizyjnych i nieprzestrzeganie prawa drogi, brak oświetlenia w nocy to tylko niektore przewinienia "wodniaków" w Chorwacji majacych wpływ na bezpieczeństwo.
Adriatyk jest sympatycznym bajorkiem, ale i na tym bajorku bywa zła pogoda, wysoka fala o nieoznaczonych przeszkodach nie wspomne. Tak jak przy jeździe samochodem tak i przy pływaniu po wodzie trzeba byc ostrożnym, przewidującym i miec wyobraźnię. Jesli będziemy o tym pamiętac to czekaja nas wspaniałe wrażenia.