Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

silnik do pontonu- nowy mniejszy, czy większy używany?

Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać?
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 06.03.2007 13:47

Ja będąc w okolicy Senja na polu namiotowym w 1997 r., widziałem na własne oczy przycumowany do nabrzeża spory ponton, lewitujący wraz z silnikiem jakieś 50 cm nad powierzchnią wody, także straszyć nie zamierzam ale jak bora odpowiednio dmuchnie to jednostki, o których tu piszemy stają się ślizgaczami niezależnie od tego jaki mamy silnik, czy mamy go włączony a nawet czy w ogóle go mamy :wink:
realista2
Cromaniak
Posty: 2238
Dołączył(a): 13.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) realista2 » 06.03.2007 14:33

Coście się tak uparli na to straszenie. Ludziska oczyma wyobraźni już się widzą na błękitnej wodzie, a tu jak grom z jasnego nieba wyskakuje z waszych postów Bora niemal jak w realu.
Do wyjazdu jeszcze daleko zdążą się przygotować. Na razie dajmy wszystkim pomarzyć.
Spakojny po co ten profesorski ton. Wiemy żeś kozak. Chętnie cię posłuchamy i bez tego.
Rysio uprościłeś sprawę. Można to odwrócić. Sztormowa fala na oceanie wywraca i zatapia kontenerowiec, a załoga ratuje się w pontonie.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 06.03.2007 14:49

realista2 napisał(a):Sztormowa fala na oceanie wywraca i zatapia kontenerowiec, a załoga ratuje się w pontonie.


Wolę tego nie przerabiać z żoną i dzieckiem 4,5 rocznym :wink: a co do uświadamiania to może jednak warto, choć doświadczenia nie mam, do tematu wolę się przygotować i być przynajmniej teoretycznie świadom pewnych spraw
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 06.03.2007 15:04

Większym zagrożeniem są fale od szybko przepływających, niekoniecznie blisko, większych motorówek. Ustawianie się dziobem do fali raczej obowiązkowe, biorąc pod uwagę wielkość Twojej jednostki.
realista2
Cromaniak
Posty: 2238
Dołączył(a): 13.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) realista2 » 06.03.2007 15:42

Starzy kapitanowie tez się mylą:

PRAWDZIWA ROZMOWA NAGRANA NA MORSKIEJ CZĘSTOTLIWOŚCI ALARMOWEJ CANAL 16, NA WYBRZEŻU FINISTERRA (GALICJA) POMIĘDZY HISZPANAMI A AMERYKANAMI 16 PAŹDZIERNIKA 1997 ROKU
Hiszpanie (w tle słychać trzaski): Tu mówi A-853, prosimy, zmieńcie kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji... Płyniecie wprost na nas, odległość 25 mil morskich.
Amerykanie (trzaski w tle): Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji.
Hiszpanie: Odmowa. Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji...
Amerykanie (inny głos) : Tu mówi kapitan jednostki pływającej Stanów Zjednoczonych Ameryki. Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji.
Hiszpanie: Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do wykonania. Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by uniknąć zderzenia z nami.
Amerykanie (ton głosu świadczący o wsciekłości): Tu mówi kapitan Richard James Howard, dowodzący lotniskowcem USS Lincoln marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkości okrętem floty amerykańskiej. Eskortują nas dwa okręty pancerne, sześć niszczycieli, pięć krążowników, cztery okręty podwodne oraz liczne jednostki wspomagające. Udajemy sie w kierunku Zatoki Perskiej w celu przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu możliwej ofensywy ze strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM ZMIENIĆ KURS O 15 STOPNI NA PÓŁNOC! W przeciwnym razie będziemy zmuszeni podjąć działania konieczne by zapewnić bezpieczeństwo temu okrętowi, jak również siłom koalicji. Należycie do państwa sprzymierzonego, jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Żądam natychmiastowego posłuszeństwa i usunięcia sie z drogi!
Hiszpanie: Tu mówi Juan Manuel Salas Alcántara. Jest nas dwóch. Eskortuje nas nasz pies, jest też z nami nasze jedzenie, dwa piwa i kanarek, który teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i morskiego kanału alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i mówimy do was ze stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z wybrzeża Galicji. Nie mamy gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy w rankingu hiszpańskich latarni morskich. Możecie podjąć wszelkie słuszne działania, na jakie tylko przyjdzie wam ochota, by zapewnić bezpieczeństwo waszemu zasranemu okrętowi, który za chwile rozbije się o skały; dlatego ponownie nalegamy, sugerujemy wam, iż działaniem najlepszym, najbardziej słusznym i najbardziej godnym polecenia będzie zmiana kursu o 15 stopni na południe by uniknąć zderzenia z nami.
Amerykanie: OK. Przyjąłem, dziękuję.

--
You haven't lost your smile at all, it's right under your nose. You just forgot it was there!
koso
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 25.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) koso » 06.03.2007 18:48

Jeżeli chodzi o zagrożenia to wchodzą również w grę trzęsienia ziemi nie będące rzadkością na Bałkanach i związane z nią tsunami, które na Morzu Śródziemnym nie mają sobie równych na ziemi poza oczywiście tsunami na Alasce, które miało 900 m wysokości. Odnotowane na naszym morzu miało kilkadziesiąt metrów (wulkan na wyspie Santoryn jak raz wtedy był przyczyną). No to jakby falka miała tyle metrów to nieźle mogłoby by nas do brzegu pognać i osadzić na 900 npm. Warto więc zabrać czekanik raki troche liny zjazdowej (najlepiej coś koło 900m) i jakieś gogle. Warto też zabrać na ponton leki przeciw zawałowe oraz Aviomarin bo na dużych wysokościach, można dostać zawrotu głowy. :D :D :D
daisykf
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 16.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) daisykf » 06.03.2007 20:44

Z ciekawości Koso czy dostałes mojego maila?
MorskiPas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3214
Dołączył(a): 13.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) MorskiPas » 06.03.2007 21:00

realista2 napisał(a):Coście się tak uparli na to straszenie. Ludziska oczyma wyobraźni już się widzą na błękitnej wodzie, a tu jak grom z jasnego nieba wyskakuje z waszych postów Bora niemal jak w realu.


No właśnie. Ja też kilka postów wcześniej przespacerowałem się po adamie_cro właśnie za straszenie (co prawda nadal uważam, że za jedno to mu się należało ale mniejsza o to).

Teraz jak sobie to jeszcze raz czytam to zaczynam myśleć, że to co dla wilków morskich jest naturalne i oczywiste to dla kogoś kto chce pierwszy raz oderwać się od lądu choćby przy pomocy pontonu jest odkryciem Ameryki.

Niech się taki szczur lądowy naje trochę strachu siedząc w kapciach przed monitorem. Będzie wiedział skąd można spodziewać się kłopotów i na co ma zwracać uwagę.

Tylko krowa nie zmienia zdania. Ja właśnie zmieniłem. Straszcie do woli byle z sensem, a może i stare wygi też coś się douczą.

stopy wody ... pod topem
:lol:
(to żart oczywiście - może jestem dziwny, ale nie ufam emotikonom)
daisykf
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 16.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) daisykf » 06.03.2007 21:44

A ja opowiem, inną historie, też na morzu, też na pontonie.
Latem 2005r wybraliśmy sie poważnym gumiakiem w b. długa podróż, pogoda super, panie szczęśliwe, w drodze powrotnej zaczęło wiać, w przeciwną stronę stronę. Tak że mieliśmy 3 godzinne opóżnienie. prawie wszystko skończyło się szczęsliwie, tylko obie piękniejsze połowy 3 dni siedziały w cieniu, były poprostu czerwone jak raki (moczą sie tylko na brzegu morza, a tam nie było jak). Stąd moj "obłęd" związany z baldachimami. Teraz mam spokój, możemy pływać bez ograniczeń czasowych jeżeli chodzi o słońce. To przestroga dla wszystkich forumowiczów, wybierających sie w początkowych miesiącach wakacji, kiedy mamy piekne bialutkie ciałka.Zreszta wystarczy popatrzec na miejscowych, prawie każdy ma namiot.
adam_cro
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 292
Dołączył(a): 17.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) adam_cro » 06.03.2007 21:48

MorskiPas napisał(a):
realista2 napisał(a):Coście się tak uparli na to straszenie. Ludziska oczyma wyobraźni już się widzą na błękitnej wodzie, a tu jak grom z jasnego nieba wyskakuje z waszych postów Bora niemal jak w realu.


No właśnie. Ja też kilka postów wcześniej przespacerowałem się po adamie_cro właśnie za straszenie (co prawda nadal uważam, że za jedno to mu się należało ale mniejsza o to).

Teraz jak sobie to jeszcze raz czytam to zaczynam myśleć, że to co dla wilków morskich jest naturalne i oczywiste to dla kogoś kto chce pierwszy raz oderwać się od lądu choćby przy pomocy pontonu jest odkryciem Ameryki.

Niech się taki szczur lądowy naje trochę strachu siedząc w kapciach przed monitorem. Będzie wiedział skąd można spodziewać się kłopotów i na co ma zwracać uwagę.

Tylko krowa nie zmienia zdania. Ja właśnie zmieniłem. Straszcie do woli byle z sensem, a może i stare wygi też coś się douczą.

stopy wody ... pod topem
:lol:
(to żart oczywiście - może jestem dziwny, ale nie ufam emotikonom)


MorskiPasie!
i dobrze, bo każdy z nas wiedział wszystko najlepiej, i był na wszystko przygotowany, a bywało róznie. Nie jestem wilkiem morskim :-) ale przeżyłem parę sytuacji, gdzie pewność siebie i swojej wiedzy, skończyła się różnie (np. parę lat temu "zakotwiczyłem" sobie skuter "na szybko" kilka metrów od brzegu, sądząc, że robie to dobrze (prosiak, liny, itp), i nie brałem sobie do serca, że idzie bora, no i na drugi dzień odbierałem go z portu w makarskiej :-)), i dla tego trzeba się dzielić informacjami, temperować wszystkich, ktorzy myslą ze kupią gumę z silnikiem, lub co lepszego i bedą spokojnie sobie pływać w cro. Jadran jest piękny ale może byc groźny
adam_cro
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 292
Dołączył(a): 17.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) adam_cro » 06.03.2007 21:54

daisykf napisał(a):A ja opowiem, inną historie, też na morzu, też na pontonie.
Latem 2005r wybraliśmy sie poważnym gumiakiem w b. długa podróż, pogoda super, panie szczęśliwe, w drodze powrotnej zaczęło wiać, w przeciwną stronę stronę. Tak że mieliśmy 3 godzinne opóżnienie. prawie wszystko skończyło się szczęsliwie, tylko obie piękniejsze połowy 3 dni siedziały w cieniu, były poprostu czerwone jak raki (moczą sie tylko na brzegu morza, a tam nie było jak). Stąd moj "obłęd" związany z baldachimami. Teraz mam spokój, możemy pływać bez ograniczeń czasowych jeżeli chodzi o słońce. To przestroga dla wszystkich forumowiczów, wybierających sie w początkowych miesiącach wakacji, kiedy mamy piekne bialutkie ciałka.Zreszta wystarczy popatrzec na miejscowych, prawie każdy ma namiot.


hej!
ja miałem taki przypadek, ze w super warunkach wybrałem się pontonem na wycieczkę ok 50 km w jedną stronę, i wszystko było super, z wyjątkiem, siedząc cały cazs przy rumplu ok 6h, wyglądałem jak nasza flaga biało-czerowony po przekątnej :)
dlatego DASZKI są bardzo ważne!!
pozdrav
ahoj
koso
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 25.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) koso » 06.03.2007 23:53

Daisykf
Jasne że otrzymałem. Jak serwery wirtualnej odpuściły to otrzymałem dwie a potem jeszcze jedną z chello. Wszystkie uważnie przeczytałem- były takie same.Odezwę się na telefon z pokorną prośbą aby ustalić termin audiencji.
Wracając do forum sprawa wiaterków i tsunami została zgłębiona. Jak coś nas dopadnie to i tak będzie nasz wina. Nie przewidzimy wszystkiego. Wielkości fali, siły wiatru i naszego zachowania. Ja jak mam dalej płynąć pytam meteorologa u którego szczęśliwie mieszkam - co na dany dzień będzie się działo. Dlatego jeszcze na nic się nie nadziałem. To nie chorwacki góral tylko facet pracujący codziennie na stacji meto w Dubrowniku. A to "dalej płynąć" oznacza umnie kręcenie się w Kanale Kolocepskim i przybrzeżnych miejscowościach maks. 10- 15 km w jedną stronę albo trałowanie morza w masce z tyłkiem na wierzchu 15 metrów od brzegu gdzie coś sie dzieje na tzw "rafie". I to lubię najbardziej.
A daszek to jedna z najbardziej potrzebnych rzeczy. Mam już dość rumplowej opalenizny (oparzeń) prawe udo stopa łydka i lewe przedramię i kiść rączki boskiego sternika. Zrobię go sobie na ten sezon choćbym miał pęknąć. Polecam też na małe pontony przedłużkę teleskopową rumpla, prosiaka 10 kG a nawet 14 kg , bosak teleskopowy i trochęl linki. Wszystko to przydaje się zwłaszcza przy samotnych wyprawach na "rafę". Przyda się też zegarek do 200m resistant ( nie schodzę bynajmniej na te 200 m ale taki parametr gwaranuje działanie zegarka przy pluskaniu się w wodzie), nóż (bynajmniej nie do walki z rekinami) komórka w torebce nieprzemakalnej i lub PMR, trójzębna kotwiczka na sznurku z białą tasiemką i drewniana pałka albo coś twardego w tym kształcie. Zamiast pały może być wiadro ze szczelną pokrywką. Ale i tak nie opejdzie się bez pały już na brzegu. Jak kogoś to interesuje to mogę opisać po co to.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 07.03.2007 08:09

więc pisz :lol: a i jeszcze dobrze by było jakbyś pokazał jak co wygląda
:D
realista2
Cromaniak
Posty: 2238
Dołączył(a): 13.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) realista2 » 07.03.2007 10:08

Upieram się żeby zamiast straszyć porozmawiać o konkretach. Jakie środki ratunkowe ze sobą wozicie? Kiedyś na mojej krajowej łódce miałem przepisowy zestaw kapoków którymi mogłem się pochwalić podczas policyjnych kontroli, ale do czasu bo pewnego dnia ktoś nieostrożny jeden z nich strącił do wody i mój ratujący życie środek ratunkowy poszedł na dno jak kamień!!! Sprawdzaliście swoje? Druga sprawa to luźne zapasowe linki najlepiej nietonące i nóż. Warto je mieć. Można się nimi przytwierdzić do łodzi jak mocno zawieje. Na jachtach używa się do tego celu szelek zakończonych karabińczykiem umożliwiającym szybkie odłączenie. Pontony co prawda nie toną, ale warto poćwiczyć wiązanie węzłów żeglarskich. W wsteczności przyda się nóż, ale zawsze musi być pod ręką.
MorskiPas
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3214
Dołączył(a): 13.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) MorskiPas » 07.03.2007 10:48

No to straszmy konkretnie :wink: :lol:

Ja wożę STOGI II po jednej sztuce na osobę (fizycznie obecną, a nie wpisaną do dowodu). Wygodne to nie jest, ale mam do nich zaufanie. No i wyrwałem je kiedyś z Allegro (przeterminowane ale nie używane) po 60zł za sztukę.

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...



cron
silnik do pontonu- nowy mniejszy, czy większy używany? - strona 14
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone