Siječanj u Hrvatskoj - Styczniowa Istria

Siječanj u Hrvatskoj


coś tutaj będzie relacji Live na pewno nie będzie, typowa relacja również nie, może kiedyś uzupełnię, ale chciałem przekazać co nieco

Skąd pomysł na Cro w Styczniu? Brak pomysłów na Polski wyjazd - jeździmy do 2m-ce, chęć zaczęrpnięcia choć nieco cieplejszej aury (Egipty i Kanary odpadły w przedbiegach - poszaleli z cenami), wyjazd do HR można było ogarnąć w cenie pobytu w PL; więc wybór był oczywisty; dzienny pogled na Jadran zrekompensuje ewentualny niższy komfort Apartamentu.

No to jadziem:

Trasa standardowa autostradowa CZ / A / SLO z między noclegiem w Grazu - bo pół roku temu na raz było już ciężko - problemy z bólem karku; długo wybierałem, na który Hotel się zdecydować. Znana tutaj miejscówka przy autostradzie w Grazu, akurat w remoncie, więc może w centrum. Finalnie żona wybrała... nie najtańszy NH City Graz, ale z parkingiem podziemnym i parę kroków od starówki. I to był dobry wybór

Pogled z 4 piętra:



Miłym akcentem w hotelu, były piwka w lodówce .

No fajny ten Graz, tyle razy się przejeżdżało obok... a najlepsze były te popołudniowe i wieczorne pustki, nad ranem w pon również nie za dużo ludzi i mały ruch. POLECAM.

Popatrzę sobie na te zimową Chorwację

Czechy, Austria praktycznie wiosennie, Słowenia maxymalnie zmrożona, zaśnieżona i sporo na minusie, ale drogi dobrze utrzymane



Przerwę w nieśpiesznej podróży z Grazu do Vrsaru zrobilim sobie przy Predjamskim Gradzie, co by ujrzeć go w zimowej scenerii; zawsze to inaczej niż na Poćivaliśte

Kapitańska Baba napisał(a):Popatrzę sobie na te zimową Chorwację

OK, heloł, ale z łódek to oprócz tych za oknem, tylko "woodka" Bols na stole

Mimo, że do zimowej Chorwacji jakoś nam nie po drodze, ale chętnie popatrzymy...
Pozdrawiam

Jeszcze się wcisnę tylko do bagażnika skodziny i jedziemy razem

pozdrawiam, Michał

te kiero napisał(a):Czechy, Austria praktycznie wiosennie, Słowenia maxymalnie zmrożona, zaśnieżona i sporo na minusie

A niby bliżej równika...

Pozdrawiam,
Wojtek

Jak masz jeszcze miejsce to też się zabieram byle na południe

Nie lubię zimy, więc czekam na kilka cieplejszych fotek.
Życzę dużo słońca i udanego wypoczynku

Nadajesz live? Podziwiam Ja na urlopie nigdy nie mam czasu, ciągle trzeba gdzieś biec

Ale... mój mąż ma na wyjazdach tego czasu więcej, np. na "siedzenie w necie", kiedy ja się kąpię albo szykuję do wyjścia Może u Was jest podobnie?

Słoneczka i super zabawy!

Ale świetnie, że piszesz na żywo
Z przyjemnością pooglądam pewnie niektóre znane mi miejsca

te kiero napisał(a):Skąd pomysł na Cro w Styczniu? Brak pomysłów na Polski wyjazd - jeździmy do 2m-ce, chęć zaczęrpnięcia choć nieco cieplejszej aury...

Ja odkąd pojechałam na majówkę, spontanicznie ledwie kilka dni wcześniej wymyślając, wsiadłam o 20 w auto, robiąc równe 1000 km i jedząc śniadanie na plaży o 8rano w Opatiji, uważam, że Cro to zawsze dobry pomysł, nawet na krótko, bo byliśmy wtedy 3 dni
Koszt tego wyjazdu wyszedł mniejszy niż nad nasze morze, także dla mnie nawet 3 dni wystarczyło, żeby dodać sobie +100 do energii, w oczekiwaniu na lato
W październiku zrobiliśmy wypad, już szaleństwo 5 noclegów! A czuliśmy się jakby to było 2 tygodnie

maslinka napisał(a):Nadajesz live? Podziwiam Ja na urlopie nigdy nie mam czasu, ciągle trzeba gdzieś biec

Ja zawsze prowadzę relacje live na Instagramie, co zajmuje mi dziennie koło godziny, na co jęczy mój mąż, a i ja sobie za każdym razem mówię, nie tym razem, bo szkoda czasu
Ale potem robię to samo, bo w domu do tych filmów ciągle wracam Dla mnie cudowne wspomnienie i trochę skondensowane, bo zdjęć i filmów na telefonie zwykle 30-50 giga z każdego wyjazdu i przekopać się jest ciężko

karin74 napisał(a):Mimo, że do zimowej Chorwacji jakoś nam nie po drodze, ale chętnie popatrzymy...
Pozdrawiam

Łelkam, naskledano, jak mówił Anioł w Alternatywach...
Ja również nie wyobrażałem sobie zimy w Cro, aż tu nagle jest
POLECAM

majkik75 napisał(a):Jeszcze się wcisnę tylko do bagażnika skodziny i jedziemy razem

pozdrawiam, Michał

Nieeee, bo byś jajka pogniótł, nie nie moje ino mojej małżonki co je dostała na wsi, takie rozmiaru niesklepowego z podwójnym tym żółtym w środku... zaraz będzie, jajca wlókł do Cro, goopi, przeca w Konzumie by kupił, jasne.

Z tyły dwa siedzenia u nas wolne, tam poleciały szybko kurtki zimowe, bom napalił w Skodzince.

Franz napisał(a):

te kiero napisał(a):Czechy, Austria praktycznie wiosennie, Słowenia maxymalnie zmrożona, zaśnieżona i sporo na minusie

A niby bliżej równika...

Pozdrawiam,
Wojtek

Słoweńcy - widzę na każdym kroku - chcą być jak A lub D, więc Ci im trochu oddali swojego zimska

Bbee88 napisał(a):Jak masz jeszcze miejsce to też się zabieram byle na południe

Była kiedyś chyba taka relacja: Na południu jest cudnie, więc chyba to prawda.

Kasia i Krzyś napisał(a):Nie lubię zimy, więc czekam na kilka cieplejszych fotek.
Życzę dużo słońca i udanego wypoczynku

Dzięki, jest to co życzyta. Kilka fotek pewnie będzie, jeśli nie od razu to niebawem, mam nadzieję.

maslinka napisał(a):Nadajesz live? Podziwiam Ja na urlopie nigdy nie mam czasu, ciągle trzeba gdzieś biec

Ale... mój mąż ma na wyjazdach tego czasu więcej, np. na "siedzenie w necie", kiedy ja się kąpię albo szykuję do wyjścia Może u Was jest podobnie?

Raz w życiu se spróbowałem, ale mocno odechciało mi się wstawiać tutaj na forum foty, a samo słowo pisane nieco słabo wygląda. Kto rano wstaje ten coś skrobnie, a wieczorem TV się nie ogląda, i też coś można podziałać. Ale dużo się nie chce.

maslinka napisał(a):Słoneczka i super zabawy!

Dzienks, słońce jest w serduchu i na niebie.

Ja tam lubię i wolę słowo pisane, zdjęcie może być nawet tylko od czasu do czasu..... Za to bardzo rzadko jestem wstanie strawić filmiki dłuższe niż 3-4 min., zwłaszcza jak są przegadane, z kiepskim dźwiękiem i nie daj boże z koszmarną dykcją i stylem wypowiedzi (eeyyyy....).
Pisz i dziel się swoimi odczuciami i spostrzeżeniami.

Tymczasem zajechalim do Maistra Pineta we Vrsarze i wszystko zastalim jak pisali mi @mchrob i @violek - HVALA LJEPA.

Check-In zrobiłem przez ich stronę, bo mnie kilka dni molestowali, w sumie dobrze, bo trochu gości się zjechało - najwięcej z Austrii i Słowenii, więc meldunek był formalnością.
Zanim wtachaliśmy klamoty na Riva App, dopadł nas miejscowy czworonóg, wiadomo pierwsze zapoznanie, oprowadził nas po okolicy, czym wysępił pałkę kurczaka. Dobra była kocina w te klocki.

Potem już był tylko balsam dla oczu:









Porcja balsamu nieco przesłoniła mankamenty apartamentu, ale przynajmniej zasłonki nie było, tylko kabina, uff przeżyjemy