te kiero napisał(a):
Wczoraj nic nie zapowiadało, że taki będzie, bo na zachodzie było pochmurane, dlatego poszliśmy na zakupy do Studenaca, a po tem japy nam się otwarły i z zakupami podziwialiśmy widok.
Zachody staram się łapać i u nas w domu na Górnym Śląsku, mam nawet swoje miejscówki...
Ze wschodami łatwiej bo mieszkam na 10p i śniadania są spektakle, które czasem uwiecznię.
Nawet Ktoś ze znajomych ochrzcił mnie Sunset Hunter
U nas przez większość roku nie ma jak łapać zachodów czy wschodów, bo rzadko kiedy pojawia się słońce A przez ukształtowanie terenu nie ma za bardzo miejscówek nawet jak to słońce się pojawi. Opcja jest jechać nad morze, ale to nie zawsze się chce jechać specjalnie po to by słońce nie wyszło Ze wschodem jeszcze gorzej. Również najlepsza opcja to nad morzem ale to tylko w okolicach czerwca można złapać nad morzem i wtedy też organizujemy sobie nocki nad morzem w większej grupie, w zeszłym roku na sesję zdjęciową nawet łoś przyszedł do nas