Dobro jutro svima
te kiero napisał(a):To o brak cykad chodzi... no po prostu nie rzężą, nic a nic, głucha cisza. Nie wiedziałem, że może tego człowiekowi brakować.
Kapitańska Baba napisał(a):te kiero napisał(a):To o brak cykad chodzi... no po prostu nie rzężą, nic a nic, głucha cisza. Nie wiedziałem, że może tego człowiekowi brakować.
W maju też ich nie ma, w październiku też była cisza. I rzeczywiście dziwnie bez nich jakoś
Bbee88 napisał(a):Piękne zdjęcia zachodu i wschodu
te kiero napisał(a):Ale wiecie co jest najlepsze w styczniowej Chorwacji?
14:21 żywego ducha
maslinka napisał(a):te kiero napisał(a):Ale wiecie co jest najlepsze w styczniowej Chorwacji?
14:21 żywego ducha
Opuszczona scenografia - jak to trafnie ujęła Pomorzanka Zachodnia
Tak samo było w naszym przypadku, kiedy w grudniu spacerowaliśmy po Splicie, Szybeniku czy innych miejscowościach
maslinka napisał(a):Labin akurat mi się podobał. Fakt, trochę odrapany i mało turystyczny (choć z potencjałem!), ale, moim zdaniem, ma klimat i lepsze momenty
To w nagrodę masz świeże sprzed ~2 godz. Ino nie wiem czy gustujesz w różu
maslinka napisał(a):
Labin akurat mi się podobał. Fakt, trochę odrapany i mało turystyczny (choć z potencjałem!), ale, moim zdaniem, ma klimat i lepsze momenty
Bbee88 napisał(a):To w nagrodę masz świeże sprzed ~2 godz. Ino nie wiem czy gustujesz w różu
Biorę każdy, różowy też. Pięknie ostatni zachód słońca tu u mnie widziałam 1 stycznia
A słońce jako takie może parę razy od tej pory się przebiło na chwilę
Więc spragniona widoków i słońca czekam na więcej.
wiolek_lp napisał(a):Jakie wspaniałe wschody i zachody My niestety nie dośwadczylismy, bo jak pisałam, podczas naszych 2 styczniowych pobytów, słońca praktycznie nie było
Grožnjan zwiedzaliśmy w deszczu i mgłach, ale dodało to tajemniczości i bardzo mi się podobał, dużo bardziej niż Motovun
Swoją drogą ciekawe jak każdy inaczej odbiera miejsca, na mnie Piran zrobił duże wrażenie i bardzo mi się podobał, "lubię" go bardziej niż kilkukrotnie odwiedzone Rovinji Które oczywiście też jest, piękne, no ale ja go nie "czuje" i tyle
Tak samo Labin, stare miasto,.maleńkie , ale bardzo lubię
A to zwiedzanie samemu, odkąd posmakowałam w marcu w pandemii w 2021, już mnie tak nie szokuje
Chociaż są miejsca, które bez ludzi są dziwne, dubrovnicki stradun totalnie opustoszały, bez konob, bez niczego, był bardzo smutny
W Rovinji znowu wieczorem w uliczkach nie świeciło się ani pół latarni, w przeciwieństwie do rozświetlonego choćby Poreč czy właśnie Dubrovnika, i musieliśmy patrzeć żeby sobie zębów nie wybić, natomiast taki opustoszały nocy Vrbnik na Krk był cudowny
Tak samo jak w dzień pusty Split, Szybenik i kilka innych miejsc by się znalazło
piotrf napisał(a):maslinka napisał(a):
Labin akurat mi się podobał. Fakt, trochę odrapany i mało turystyczny (choć z potencjałem!), ale, moim zdaniem, ma klimat i lepsze momenty
Też tak uważam , a to że mało turystyczny , to działa zdecydowanie na jego korzyść
Pozdrawiam
Piotr
Powrót do Nasze relacje z podróży