Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sierpniowy Pelješac 2016 (z posmakiem Korčuli i Mljetu)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 20.10.2016 07:48

CroAna napisał(a):Milusio,mimo przygód,chcę jeszcze :)


No, skoro tak, to zaraz wrzucam kolejny odcin :D

lotnikwsk napisał(a):Żuljana jak zawsze niezawodna :D


Żebyś wiedział :mrgreen:

Z napisał(a):Ten gość co do Was skuterem podjechał to Dario syn Cakelic-a,pracuje na poczcie i zbiera opłaty za parking


No synem czyimś to on na pewno był :smo: Gość niemłody, ale z tych, których wiek ciężko ocenić. Za to skuter ledwie niósł jego olbrzymie cielsko :lol:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 20.10.2016 08:32

Odcinek 7: Mljet! cz. I: trajekt

W połowie pobytu postanowiliśmy zrealizować swoje największe marzenie, jakim jest zawsze odwiedzenie nowej wyspy. W tym przypadku jest to nie byle co, tylko sam Otok Mljet. Wyspy, co do której mieliśmy zawsze wiele wątpliwości, a nawet powiem tak: na podstawie relacji (zarówno ustnych - od rodziny, a także forumowych tu na cro.pl) osób, które Mljet odwiedziły, doszliśmy do wniosku, że to nie wyspa dla nas - przynajmniej nie teraz i nie przez następne X lat. No bo jak to - żadnego miasteczka, nawet małego i nie nad morzem (vide Lastovo)? Chociaż jak patrzeć od tej strony, to Pelješac zaledwie jednym Stonem stoi - bo jednak Orebić to wielka wiocha i tyle :lol:

No więc jak już padło na ten nieszczęsny Pelješac (nieszczęsny, bo to nie wyspa), bo znaleźliśmy ciekawą - także, ale nie tylko finansowo - ofertę wynajmu całego domu z pięknym ogrodem na półwyspie, pocieszaliśmy się trochę perspektywą możliwości wypadów na Mljet, Korčulę, do Stonu, Dubrovnika, ja nawet snułem marzenia o wypadzie do Mostaru i/lub Kotoru (porzucone definitywnie zanim jeszcze przejechaliśmy polsko-czeską granicę na Olzie). Tak więc w słoneczny niedzielny poranek poczuliśmy się jeszcze bardziej na wakacjach, no bo jednak co wyspa, to wyspa! I to nie byle jaka - mieści się tu jeden z 8 chorwackich (a zarazem, obok NP Kornati i NP Brijuni, jeden z 3 wyspiarskich) parków narodowych Chorwacji - NP Mljet!

Dzisiaj wrzucam zwiastun - zajawkę, same zdjęcia z podróży promem. Blisko połowa ze zrobionych przez nas podczas całych wakacji zdjęć została wykonana właśnie tego dnia, toteż odcinek 7 dzielę na kilka części, w tej opisy zamieściłem głównie przy załączonych u dołu zdjęciach. Kolejne odcinki w przygotowaniu, a tymczasem sprawdźmy co naskrobałem już po powrocie z całodniowej wycieczki w cieniu ogrodowej palmy, zapewne racząc się lozą z Janjiny... :coool:

niedziela, 21 VIII

Today is the day! Nikt z nas nie jest podekscytowany (mało powiedziane) godzinną (50 min.) jazdą samochodem (“mogę otworzyć okno?”) krętymi i górzystymi drogami Pelješca, ale za to wszystkim cieszą się oczy na widok przystani w Prapratno, gdzie czeka już na nas prom. Ok. 11:00 obserwujemy jeszcze z górnego pokładu jak trajekt obraca się w uvali w Sobrze, a za chwilę mkniemy w górę w kierunku głównej magistrali nie odkrytej dotąd przez nas wyspy – dobrodošli na otok Mljet!
01.jpg
Kolejka do promu. A Mljet jak na wyciągnięcie ręki!
02.jpg
Średniej wielkości pokład samochodowy wydaje się być wystarczający nawet w szczycie sezonu.
03.jpg
Wow, a co to? Schodów ruchomych na chorwackich promach jeszcześmy nie widzieli!
04.jpg
No to obracamy się w Uvali Prapratno :)
05.jpg
Rzut oka na powoli zapełniającą się plażę w Prapratno. Pelješka magistrala biegnie wysoko nad nią - przy widocznych u góry budynkach. W tym po lewej mieści się Restoran i Bar Bella Vista - no, widok mają faktycznie nie do wy***ania :D
06.jpg
Specjalnie na okoliczność wycieczki na Mljet przytargałem kupioną w 2011 r. na Korčuli mapę (z jednej strony Korčula/Lastovo, z drugiej dłuugaśny Mljet. Marzę o zakupie dokładniejszej mapy Mljetu już na samej wyspie.
07.jpg
Mljet (L) i Pelješac (P). Co do ledwie widocznej plamy pośrodku, to nie mam pojęcia czy to jeszcze Pelješac, czy może już Korčula.
08.jpg
Wielki Błękit
09.jpg
Sobra - mljecka przystań promowa, położona de facto poza Sobrą.
10.jpg
Właściwa miejscowość (tj. Sobra) mieści się u podnóża góry vis a vis porciku.
lotnikwsk
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2218
Dołączył(a): 21.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lotnikwsk » 20.10.2016 09:49

Też miałem ochotę na Mljet :D
ale jakoś brakło czasu , zatem popatrzę u Ciebie 8)
Kasia i Krzyś
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1083
Dołączył(a): 15.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kasia i Krzyś » 20.10.2016 12:12

Pelješac i sam Orebić dobrze wspominam, Korčula była tylko "na chwilkę", a na Mljet nie mieliśmy okazji zawitać...
...chętnie popatrzę i poczytam :wink:
tyniolek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 850
Dołączył(a): 30.12.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) tyniolek » 20.10.2016 13:30

Ale mnie ten Mljet "korci", czekam niecierpliwie na kolejne części :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.10.2016 14:02

Mljet jest piękny, ale dla nas było tam za mało... cywilizacji 8O
Na wakacjach lubimy uciekać od tłumów turystów, ale wieczorem miło jest pójść do jakiegoś miasteczka, na starówkę, a tego na tej wyspie niestety brakuje. Mamy w tej kwestii podobnie jak Wy :)

Nam 4 dni na Mljecie wystarczyły, później z przyjemnością wróciliśmy na Pelješac. Chociaż na pewno warto tę wyspę zobaczyć :)
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 20.10.2016 14:43

Ja niestety na Mljecie jeszcze nie byłam, ale z chęcią zobaczę Twoje foty, bo pewnie kiedyś dane mi będzie go zobaczyc!
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9377
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 20.10.2016 19:40

Oj kusił mnie ten Mljet, w tym roku bardzo, ale niestety zabrakło czasu :evil:
Jadąc w tym roku do Chorwacji, założenie było, zwiedzić cały Peljeśac :D , ale jak to bywa, jeden 10 dniowy urlop, to zbyt mało, na tak cudny półwysep 8O . A gdzie mowa, jeszcze o wyspie :roll: .
Trzeba będzie jeszcze tam wrócić :papa:
shoma
Globtroter
Posty: 45
Dołączył(a): 14.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) shoma » 21.10.2016 10:36

Dosiadam się i zachwycam widokami . Lepiej późno niż wcale :lool:
Ostatnio edytowano 21.10.2016 10:57 przez shoma, łącznie edytowano 1 raz
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 21.10.2016 10:44

Witam wszystkich nowoprzybyłych, pozdrawiam czytelników, którzy śledzą moje wakacyjne reminiscencje od jakiegoś czasu.

Maslinka, myślę, że 4 dni to właśnie tyle ile "wystarczy" na tę wyspę, chociaż nie wykluczam, że kiedyś (kieeedyyyś) postanowimy poświęcić Mljetowi całe 2 tygodnie. Na końcu tego odcinka podsumuję czego nie udało się zobaczyć (a co na pewno bym chciał).
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 21.10.2016 11:31

Odcinek 7: Mljet! cz. II NP Mljet - Otočić Sveta Marija

01.jpg
Byle jakie zdjęcie, zrobione tylko po to, żeby pokazać, że na przystani promowej znajduje się także bankomat - wszystkie strony internetowe informują, że jedyne dwa bankomaty na wyspie znajdują się w Polače i Pomenie.
02.jpg
Skrzyżowanie, którego nie da się ominąć przybywając na Mljet, czyli wyjazd z dojazdówki do przystani na jedyną drogę na wyspie (nie licząc zjazdów do nienanizanych na jej nitkę miejscowości) oraz dróg w obrębie parku narodowego.
03.jpg
Mijamy stolicę Mljetu, ale wrócimy tu w drodze powrotnej...
04.jpg
...ponieważ naszym głównym celem jest Narodowy Park Mljetu!
05.jpg
korek w Polače

Pierwsze kroki (taa, znów samochodem, ale droga jakby trochę mniej kręta niż na półwyspie) kierujemy na zachodni kraniec wyspy, do N.P. Mljet. Mijamy znaki kierujące w bok do różnych miejscowości, ale pierwszą, przez którą faktycznie przejeżdżamy jest nadmorskie Polače. Droga (jedyna!) prowadzi dosłownie przez całą miejscowość, która składa się z rzędu budynków (głównie restauracji, barów i sklepików) po lewej i nabrzeża po prawej. W pewnej chwili stajemy w korku, kiedy kierowca vana wykonuje jakieś manewry. Miejsca jest prawie wszędzie na jeden samochód, gdzieniegdzie tylko można się minąć. W końcu przejeżdżamy pod murami (rzymskimi, III-V w. n.e.) i wyjeżdżamy z zatłoczonego Polače, mijając m.in. kiosk z biletami do N.P. Mljet. Hmm, pewnie będą i dalej.
06.jpg
Stacja ładowania meleksów na parkingu, gdzie trzeba zostawić samochody - dalsza podróż już tylko rowerem, meleksem lub pieszo.

Po jakimś czasie, kiedy droga, i tak znacznie węższa od Polače niż w centralnej części wyspy, zwęża się jeszcze bardziej i przy rozjeździe (Jezera w lewo, Goveđari w prawo) przystaję na chwilę obok ustawionej też na skrzyżowaniu mapy parku. Dobra, dajemy w lewo. Od Polače przeważają już cykliści, ale wielu chyba żałuje wyboru – niektóre odcinki pod górę są praktycznie nie do przejechania i wielu rowerzystów prowadzi swoje dwuślady, spoglądając pożądliwie w kierunku naszych klimatyzowanych czterech kółek. Wkrótce dojeżdżamy do leśnego parkingu i zamkniętego szlabanu. Parkujemy i...co tu tak głośno? Jasne, to cykady, ale nigdzie dotąd nie były tak hałaśliwe – już wcześniej, kiedy wyłączyłem muzykę w aucie, ich muzyka przebijała się przez szczelnie zamknięte szyby.

W budce kupujemy bilety (dzieci do lat 7 bezpłatnie) i dowiadujemy się, że nie trzeba korzystać ani z rowerów (wypożyczenie jednego na 3h to koszt 180 kun – dymać to my, a nie nas!) ani z meleksowej kolejki. Do przystani mamy pół kilometra, w dodatku drogą opadającą w dół.
07.jpg
Pristanište. Po lewej budynek władz parku, w którym znajduje się też sklepik. W sklepie, poza mapami i gadżetami turystycznymi można kupić też chłodne napoje.
08.jpg
Pristanište. W dole widać przystań, z której odpływa łódź na wysepkę z klasztorem. Tu rozchodzą się też drogi wzdłuż jezior. Wydaje mi się, że jeden pełny dzień wystarczyłby na obejście całego parku, choćby na piechotę - przynajmniej licząc trasę po głównych drogach.
09.jpg
Rozkład jazdy (pływu?) łodzi po Wielkim Jeziorze - może się komuś przyda :)
10.jpg
Pristanište. Wsiadamy do łodzi, która zawiezie nas na wysepkę św. Marii.
11.jpg
Płyniemy!
12.jpg
Przybijamy do przystani. U podnóża budynku klasztornego mieści się restauracja (widoczne stoli po lewej i prawej), sklepik z pamiątkami (obok parasola w centrum fotografii) oraz lodziarnia (musicie mi uwierzyć na słowo - w widocznych podcieniach po prawej).

Przystań znajduje się poniżej lśniącego nowością rondka, przy którym znalazło się miejsce dla parkowego sklepiku, gdzie nabywam mapę Mljetu w skali 1:20 000. Łódka już czeka i wkrótce wraz z kilkunastoma innymi osobami płyniemy przez Velike Jezero na Otočić Sveta Marija, na którym znajduje się benedektinski samostan, otwarty dla wszystkich kościółek, restauracja, lodziarnia, sklepik z pamiątkami. Na górce za kościółkiem pozostałości rzymskich stajni, a także dwa, całkiem nowożytne osiołki. Dzieci próbują wody z jeziora – „Słona!” – no tak, bo obydwa jeziora to de facto jedna zatoka morska, ech... Woda jest – mniej niż w otwartym morzu, ale jednak – słona. Pewnie „jeziora” zasilane są jakimiś ciekami podziemnymi, ale my nie mamy czasu na duperele (niestety). Czeka na nas łódź (tym razem większa) do Malego Mostu. Zdążamy tylko zjeść lody na stoisku ustawionym w podcieniach klasztoru przy restauracyjnych stolikach. 8 Kn za kuglice – drogo, no ale to przecie koniec świata, a w dodatku lody są przepyszne (jak się okazało, były to najlepsze lody, jakie w tym roku jedliśmy w Chorwacji – przebiły nawet te z lodziarni z deptaka w Orebiciu – także, jakby co, wiecie: po lody na Mljet, a konkretnie na wysepkę na jeziorze).
13.jpg
Musicie wybaczyć mi kolejne byle jakie zdjęcie, ale fotografowanie w tej kaplicy jest zabronione tak samo jak w większości miejsc w Korei Północnej, więc ten tego...doceńcie poświęcenie :D
14.jpg
Łazimy sobie po pagórku na tyłach zabudowań.
15.jpg
Zagroda z osiołkami i wierszem chorwackiego autora, przetłumaczonym na angielski. W kolejnej wiadomości wklejam jeszcze jedno, dodatkowe zdjęcie ze zbliżeniem samego utworu.
16.jpg
17.jpg
18.jpg
19.jpg
Łodzi jest tu kilka i trzeba się pilnować, żeby wsiąść na właściwą. Ta mała pływa na odcinku Pristanište - Otok Sv. Marije. Inna wozi pasażerów z Otoka Sv. Marije pod Mali Most. Aha, podróż w cenie biletu wstępu do parku.
20.jpg
Już na drugiej, większej łodzi, która zawiezie nas pod Mali Most - miejsce, gdzie łączą się oba jeziora - Małe i Wielkie.

cdn. :papa:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 21.10.2016 11:32

BONUS: obiecany powyżej wiersz w wersji, w której - przynajmniej po angielsku - będzie się dał odczytać :D
Załączniki:
WP_20160821_12_22_05_Pro.jpg
tyniolek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 850
Dołączył(a): 30.12.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) tyniolek » 21.10.2016 12:59

8 kn za gałkę u nas w tym roku to był standard (Korčula i Hvar) a w samym Hvarze jeszcze drożej... Za to kugle wielkie :oczko_usmiech:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.10.2016 13:50

Ale zmiany na wyspie św. Marii! 8O

Podczas naszej wizyty w Parku Narodowym nie było ani osiołków, ani lodów, a krużganki klasztoru były w remoncie. Tutaj można zobaczyć, jak to wtedy wyglądało.

Ale od naszego pobytu na Mljecie minęło już 6 lat, więc trochę się musiało pozmieniać ;) Widzę, że tabliczki informacyjne w PN pachną nowością :)
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 21.10.2016 14:26

Potwierdzam, lody na wysepce św. Marii najlepsze jakie jedliśmy w Chorwacji. Z Korculi w Kiwi i w Orebicu w Oazie się chowają.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Sierpniowy Pelješac 2016 (z posmakiem Korčuli i Mljetu) - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone