Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę udało!

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 30.01.2019 11:07

Czas najwyższy zakończyć ten 7 dzień relacji, więc szybciutko dokładam, co było po Hvarze, a potem może polecimy jeszcze dzień lub dwa dalej ;)

DZIEŃ 7 - cd
24.08.2018 Hvar – Velo Grablje


Po opuszczeniu Hvaru wbijamy się na starą drogę i przez Bursje jedziemy do Velo Grablje. Po drodze mijamy wysypisko śmieci, zapachy przyprawiają o mdłości. Na szczęście dalsze widoki rekompensują niedogodności.
Po chwili mijamy już Bursje.

01.jpg

20180824_140636.jpg

Dojeżdżamy do Velo Grablje i oczywiście jakimś dziwnym trafem wjeżdżamy nie tam gdzie trzeba, na skutek czego lądujemy na drodze, która kończy się na czyjejś posesji i z której ledwo udaje nam się wycofać.

20180824_141540.jpg
Tu już nawróceni na dobrą drogę ;)

Plany bardziej szczegółowej eksploracji miasteczka przegrywają z upałem. No nic, i tak nie ma w sierpniu lawendy. Kończy się na kilku zdjęciach z góry i jedziemy dalej.

20180824_141822.jpg

20180824_141924.jpg

20180824_142512.jpg

20180824_142531.jpg

Bardzo żałuję, że już dawno po lawendzie, mam nadzieję, że uda nam się kiedyś dotrzeć na Hvar w lawendowym sezonie... 8)
Tu chyba też był kiedyś pożar i to pewnie nie jeden, ciekawe, że na spalonej glebie odrosło coś czerwonego :?: :roll:

20180824_142851.jpg

Przez Malo Grablje tylko przejeżdżamy, nawet się nie zatrzymujemy, więc nie mam nawet jednego zdjęcia. A nie, mam dokładnie jedno! I to jakie treściwe :lol: :oczko_usmiech:

20180824_143127.jpg
Tyle z Malo Grablje widzieliśmy z samochodu ;)

Wracamy w końcu na drogę 116 i mijamy (chyba?) drogę na Sv. Nikolę.

20180824_143941.jpg

20180824_143446.jpg

Jeszcze kilka minut i jesteśmy już na parkingu przed dużym Tommy’m w Starim Gradzie.
Ponieważ jestem ogólnie trochę rozczarowana asortymentem sklepów spożywczych w Jelsie, ten Tommy daje nadzieję, że chociaż wybór warzyw i owoców w rozsądnej cenie będzie tutaj ciekawszy. Póki co, na wejściu do tego mini centrum handlowego wpadam na moją ulubioną niemiecką drogerię, przyznam, że nie spodziewałam się jej w Chorwacji, a co dopiero tutaj!
Zakupy zostawiamy na koniec, a tymczasem idziemy jeszcze na górę w poszukiwaniu toalety. Przy okazji odkrywamy że na górze mieści się też kawiarnia z widokiem na port i kolejkę samochodów oczekujących na prom do Splitu.
Po krótkiej regeneracji dość tanim dobrym espresso i dwukrotnie droższej niż espresso icetea (dziewczyny), schodzimy na dół na zakupy. Jak zwykle nie udaje nam się w jednym miejscu kupić wszystkiego (wybór warzyw też jednak trochę rozczarowuje), więc w Jelsie wpadamy jeszcze do Studenaca. Kiedy ja z Natalką kupujemy ostatnie brakujące rzeczy, M. z Martą robią „zakup życia”, czyli konkretnie Marta naciąga tatę w budkach na przeciwko stacji benzynowej na świecącą fiszkę, która, paradoksalnie, jest sporo tańsza od tych sprzedawanych w Polsce (bo pan mówi, że jak kupią dziś to sporo obniży :lol: :oczko_usmiech: ). No nic, pamiątka z wyjazdu musi być :mrgreen: 8) Ostatecznie wolę taką, niż jakieś inne badziewia.
Obiad jemy późno i w planach mamy zejść do Jelsy na spacer, ale nikt nie ma siły. Ostatecznie, już po zachodzie słońca idzie sama Marta z tatą. I wielka szkoda, że ja odpadłam, bo omija mnie, w każdym razie w dniu dzisiejszym, niezła impreza w porcie. Nie wiemy jeszcze, że właśnie odbywa się w ten weekend Hvarski Festiwal Wina. Na całe szczęście okazuje się, że będzie również jutro, bo nie mogłabym sobie darować. Natalka odpada o 21:00, chwilę później wraca reszta rodzinki. Marta idzie spać, wiec czas na wino na balkonie.

20180824_220509.jpg

20180824_223741.jpg

IMG_7971.jpg
Jutro pełnia :)

IMG_7972.jpg
Jelsa by night
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 30.01.2019 12:23

DZIEŃ 8
25.08.2018 Mala Stiniva i wieczorny Festiwal Wina w Jelsie


Dzisiaj plażowanie testujemy w zatoce Mala Stiniva, na którą namówiła mnie, za co stokrotnie dziękuję, wiolek_lp :papa: Startujemy tradycyjnie po śniadaniu koło 10:00 i na miejsce docieramy pół godziny później. Parkujemy, jak się okazuje, trochę za wcześnie, można spokojnie jeszcze podjechać, szczególnie, że to droga, która nad samą zatoką się kończy, ruch więc dotyczy de facto wyłącznie plażowiczów. Ale naczytałam się, że na samym końcu jest problem z zawróceniem, więc ostatecznie parkujemy kawałek wcześniej przed ostatnim zakrętem, ale na plus – w cieniu.
m@rek znalazł świetny filmik i zalinkował go w relacji wiolek_lp KORCULA + HVAR 2018 TAK ZWYCZAJNIE :D. Poniżej i powyżej filmiku w relacji jest trochę cennych wskazówek dotyczących parkowania.
No to auto zaparkowane w cieniu pod drzewami przed ostatnim zakrętem, więc pora na plażę :hut:
W ciągu jakichś 5 min, jakie zajmuje nam dojście do schodków i zejścia, podziwiamy widoki. A jest przecudnie i bardzo ciho !

01.jpg

02.jpg

03.jpg
Za chwilę ostatni zakręt w lewo i już będziemy na ostatniej prostej

04.jpg

Najpierw naszym oczom ukazuje się mała zatoczka po prawej, do której nie odważyłam się, jak dzielna Wiola, wpinać się po tym pagórku :| :?

05.jpg

06.jpg

07.jpg

08.jpg

Jeszcze kilka kroków i coś wyłania się nieśmiało zza krzaków...

11.jpg

12.jpg

I już po chwili Mala Stiniva w całej okazałości :hearts:

14.jpg

15.jpg

09.jpg

10.jpg
Zejście na plażę jest dokładnie przy tym domu. Najpierw schodki, potem leśna ścieżka

Po dotarciu do zejścia na plażę okazuje się, że miejsca na wykręcenie jest dosyć, ale nie ma to już znaczenia. Przedzieramy się przez mały lasek i już jesteśmy na plaży.

13.jpg

Jeszcze obowiązkowa fotka najbardziej chyba tu obfotografowanego domu:

16.jpg

Ostatnie kroki do upragnionego celu.

17.jpg

18.jpg

Na plaży ludzi garstka. Woda boska, lazurowa, miejscówkę łapiemy pod niewielkim tamaryszkiem. I tu nie ma za wiele do opisywania. Spędzamy tu boskie 4,5 godziny praktycznie bez wychodzenia z wody.

17.jpg

20.jpg

21.jpg

23.jpg

24.jpg

25.jpg

26.jpg

19.jpg

22.jpg

Dziewczyny mają swój raj a ja nie mam odwagi ani zamiaru ich z niego wyciągać :hearts:

27.jpg

28.jpg

32.jpg

29.jpg

30.jpg

31.jpg

Robię mały spacerek dookoła zatoczki. W międzyczasie przypływa wynajęta motorówka, która cumuje na pół godziny a pasażerowie w tym czasie zażywają kąpieli w zatoce.
I ciekawostka... Gdyby ktoś zrobił się podczas plażowania głodny, a zapomniał prowiantu, to z głodu nie padnie :oczko_usmiech: Jest możliwość... zamówienia pizzy z pobliskiej Uvala Vela Stiniva ! :lol: Przy domkach po prawej stronie jest nawet jakiś baner z numerem telefonu. Pizza przybędzie do was... motorówką ! :lol: Przyznam, że w 100% przebija Uber Eats i inne :mrgreen: :lol:

33.jpg

35.jpg

34.jpg

36.jpg

Nam zapasy przekąsek już się skończyły, nie zamierzamy jednak zamawiać pizzy, bo na wieczór mamy inne plany kulinarne... Zatem pora się zbierać do "domu".

37.jpg

38.jpg

39.jpg

40.jpg

41.jpg

A w drodze powrotnej... Jeszcze małe szabrowanko, bo te figi po prostu krzyczą do nas, żebyśmy je zerwali i zabrali ze sobą :lol:
A my figi tak kochamy, że przecież nie będziemy z nimi dyskutować, że mają tam wisieć i się marnować :smo: Gorzej, że chyba one jednak do kogoś należą, bo rosną wprawdzie przy samej drodze, ale jednak w gaju oliwnym, a ten na bank jest czyjąś własnością.. :roll: Ale z drugiej strony, figa to właściwie chwast, co się wszędzie wciśnie, więc ewentualny właściciel powinien nam podziękować, że zajęliśmy się tymi chwastami :oczko_usmiech:

42.jpg

43.jpg

44.jpg

45.jpg

46.jpg

47.jpg

48.jpg

49.jpg
Użytkownik usunięty
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.01.2019 12:34

Nie apartman tylko apartament :) to tak jakby po wizycie w Niemczech mowic że dobry wurst jadłeś :):):)
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 30.01.2019 12:38

Mega plaża :hearts:
Pięknie ją pokazałaś, wraz z drogą i miejscami do parkowania.
Wszystkie wątpliwości zostały rozwiane po wczorajszym filmie Marka.
Twój odcinek potwierdził, że to absolutne must see
na wyspie :idea: :papa:
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 30.01.2019 12:44

Sadeczanin78 napisał(a):Nie apartman tylko apartament :) to tak jakby po wizycie w Niemczech mowic że dobry wurst jadłeś :):):)


Nie bardzo wiem, do kogo była to odpowiedź, ale myślę, że można ten "błąd" wybaczyć, ponieważ na forum często wiele osób posługuje się językiem chorwackim i każdy wie, o co chodzi :wink: Natomiast nie wiem, czy wybaczalny jest "wurst" bo poprawnie powinno być Wurst :oczko_usmiech:
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 30.01.2019 12:46

Habanero napisał(a):Mega plaża :hearts:
Pięknie ją pokazałaś, wraz z drogą i miejscami do parkowania.
Wszystkie wątpliwości zostały rozwiane po wczorajszym filmie Marka.
Twój odcinek potwierdził, że to absolutne must see
na wyspie :idea: :papa:


Bardzo się cieszę, że kawałeczek mojej skromnej, debiutanckiej relacji przyczynił się do przyklepania jedynej słusznej decyzji u Mistrza Ligi Mistrzów :oops: :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 30.01.2019 12:58

Poproszę duuuuuużo zdjęć z festiwalu :wink:
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 30.01.2019 13:31

DZIEŃ 8 cd
25.08.2018 Mala Stiniva i wieczorny Festiwal Wina w Jelsie


Wracając do Jelsy stwierdzam, że nóż się w kieszeni otwiera, jak pomyślę sobie, że za 2 tygodnie w domu za jedną figę w biedrze przyjdzie płacić 2-3 zł, a w promocji łaskawie 90 gr. I to bardzo wątpliwej jakości. Trzeba się najeść do syta tu na miejscu. Żadna figa nie będzie już tak smakować, a już na pewno nie turecka z biedry... Mam znajomych, którzy co roku na Murterze robią sobie dżemy figowe i przywożą je do Polski. Szkoda, że to jedyna możliwość przetransportowania do domu większej ilości fig... :(
Wracamy na szybki i niewielki obiad. Nie chcemy się najadać, bo z opowieści M. z wczorajszego dnia wynika, że na Festiwalu Wina skusimy się na kilka przysmaków.

01.jpg

02.jpg

03.jpg

Po zachodzie słońca schodzimy do portu. Już z daleka w powietrzu roznoszą się takie zapachy, że od razu człowiek robi się głodny :twisted:

04.jpg

05.jpg

06.jpg

08.jpg

09.jpg

10.jpg

11.jpg

12.jpg

59.jpg

A sam Festiwal to prawdziwa gratka dla fanów wina ale także solidnego, ulicznego jedzenia. Cały praktycznie port i przylegające uliczki zajmują liczne stoiska uginające się od absolutnie fantastycznych przysmaków. Wszędzie unosi się zapach grillowanych ryb i mięsa, w tym oczywiście jagnięciny. Ludzi z każdą chwilą przybywa, mam wrażenie, że zjechała się tu na ten wieczór cała wyspa. 8O

55.jpg

57.jpg

58.jpg

56.jpg

Dziewczyny próbują mnie naciągnąć na świecące balony, ale póki co się nie daję złamać. Obiecuję, że rozważę temat pod koniec wieczoru. Pytamy panią, do której planuje sprzedawać, mówi, że do końca imprezy, więc idealnie. Pechowo jednak, a może zupełnie niepechowo, okazuje się, że godzinę później pani owszem, jest, ale świecących balonów już nie ma, więc jest rozpacz :( Nie ma jednak tego złego... Balony w Jelsie kosztowały ok. 70-80 kun, o ile dobrze pamiętam 8O :evil: Kilka tygodni później, przy stacji metra Centrum w Warszawie spontanicznie kupuję dziewczynom balona w drodze do domu z pracy. Cena o wiele przyjemniejsza, bo 20 zł. Radość nie do opisania :oczko_usmiech:

Wracając jednak do Jelsy...
Wszyscy przechadzają się z kieliszkami wina, odbywają się liczne degustacje, można też wino nabyć.
Na zaostrzenie apetytu startujemy ze świeżutkimi ostrygami (15 kun/sztuka, do tego cytrynka i chleb gratis). A właściwie M. startuje bo ja przy moim uczuleniu na niektóre owoce morza, wolę nie ryzykować. :? :roll:

60.jpg
Tu kupujemy ostrygi

61.jpg

62.jpg

Dziś postanawiamy nie liczyć się z portfelem, ale staramy się nie przeginać. Większość dań na wszystkich stoiskach to koszt 50 kun. Czyli np. solidny kawałek tuńczyka, porcja kalmarów, albo burger, albo mix 3 różnych dań rybnych, albo kebab lub wiele innych + dodatki. Zdecydowanie idzie się najeść i wychodzi na pewno taniej niż w konobie.

63.jpg

64.jpg
Grillowane kalmary

65.jpg
Rodzaj chorwackiej paelli, niestety nazwy nie pamiętam :(

66.jpg
Stynki, małe rybki, które je się w całości, panierowane w mące i smażone na głębokim oleju

67.jpg
Czarne risotto

71.jpg

Na razie jeszcze spacerujemy. Dookoła wszędzie muzyka i jedna wielka fiesta. Kiedy jesteśmy już porządnie głodni, decydujemy się na talerz mieszanych owoców morza z grilla, w tym ryby, żeby nie było sensacji oraz dodatkowo tuńczyka a dla Natalki kebab a właściwie gyros. Kusi mnie też czarne risotto, ale nie damy rady przejeść wszystkiego. Siadamy przy wspólnych ławach z Chorwatami i jest naprawdę wesoło i smacznie.

70.jpg

68.jpg
Nasz talerz obfitości:ryba, krewetki i mule dla M.

69.jpg

Wieczorna Jelsa w takim wydaniu jest zupełnie inna od porannej przed wschodem słońca. Ale równie urokliwa. I do tego dziś jeszcze pełnia księżyca! Po kolacji kręcimy się jeszcze po porcie, trafiając na urokliwy pokaz żaglówek „tańczących” do muzyki. Taki pokaz światło i dźwięk.

72.jpg

73.jpg

74.jpg

75.jpg

Po spektaklu "tańczących" żaglówek postanawiamy jeszcze trochę pokręcić się po uliczkach. Wyczytałam gdzieś, że o 23:00 ma być pokaz fajerwerków.

76.jpg
Szykują scenę na koncert

77.jpg

78.jpg

Jesteśmy trochę zmęczeni, szczególnie Natalka, która, pomimo wszechobecnego hałasu, zasypia na trochę na kolanach, kiedy siedzimy na ławce w oczekiwaniu na fajerwerki.

79.jpg

80.jpg

81.jpg

Jest jeszcze prawie godzina i nie bardzo chce nam się aż tyle czekać. Próbujemy budzić Natalię ale wcale nie jest chętna. W końcu ląduje na rękach u taty i przemieszczamy się w kierunku schodów na górę. I tu niespodzianka, bo nagle zaczynaja się chwilę po 22:00 pokaz fajerwerków. Natalka szybko wraca do żywych i choć fajerwerki nie są jakieś spektakularne, to dziewczynom oczywiście bardzo się podobają.

82.jpg

Po zaliczeniu więc wszystkich punktów programu, zmierzamy z wolna w kierunku naszego apartmanu. Księżyc w pełni podziwiamy jeszcze do późna. To był naprawdę super dzień.

83.jpg
Te chmury przesłaniające po północy księżyc niestety coś oznaczają...
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 30.01.2019 13:33

beatabm napisał(a):Poproszę duuuuuużo zdjęć z festiwalu :wink:


Mówisz i masz ! :oczko_usmiech: Niestety jakość nie jest powalająca, ale słabo z oświetleniem było a wszystko robiłam z ręki :?
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6658
Dołączył(a): 25.06.2007
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 30.01.2019 13:38

Mam dziwne pytanie, co w końcu się okazało z tym obiektywem ? bo strasznie mnie to ciekawi :)
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 30.01.2019 14:42

bluesman napisał(a):Mam dziwne pytanie, co w końcu się okazało z tym obiektywem ? bo strasznie mnie to ciekawi :)


A żyje, żyje, mam wrażenie, że jest niezniszczalny albo nadaje się do muzeum :lol: Kupiłam go o ile jeszcze pamięć nie zawodzi, na wyścig Formuły 1 na Hockenheim w 2004, wtedy jeszcze oczywiście do analogowej lustrzanki. Na cyfrze chodził od 2006, był w Cro w tymże roku a potem eksploatacja z roku na rok powodowała, że słabł, ale wciąż dycha i szkoda mi go tak po prostu się pozbyć ;) Inna sprawa, że na nowy chwilowo nie mam kasy :( W każdym razie po zjeździe ze zboczy Spanjoli trochę go przedmuchałam w serwisie i jeszcze daje radę. Ale rzeczywiście coś tam w środku niestety szura, więc jak już zupełnie zdechnie, to płakać nie będę, chyba tylko z sentymentu :oczko_usmiech: Kiedyś to robili porządne sprzęty :!: :mrgreen:
wiolek_lp
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1785
Dołączył(a): 20.02.2016
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolek_lp » 30.01.2019 14:58

Na lody do kawiarni nad Tommym w S.G. też trafiliśmy, gdy szukaliśmy toalety 8) Trzeba przyznać, że widok mają tam super :mrgreen:

Mala Stiniva jak zawsze cudownie lazurowa :hearts: mam nadzieję, że w tym roku nie będzie bardziej zatłoczona, może nie powinnyśmy jej tak reklamować :lool: :hut:

Ale ludzi na festiwalu w Jelsie 8O Pyszne jedzonka i fajnie, że fajerwerki o 22, a nie później, do północy to i ja bym nie dotrwała :mrgreen: Ciekawe czy w przyszłym roku termin podobny, jeśli tak to się załapiemy :mrgreen:

Sadeczanin78 napisał(a):Nie apartman tylko apartament :) to tak jakby po wizycie w Niemczech mowic że dobry wurst jadłeś :):):)


Poczytaj trochę forum, a zauważysz, że tu większość, w tym i ja, pisze o apartmanach :mrgreen:
Użytkownik usunięty
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.01.2019 15:05

Wiem ale mnie śmieszy jak ktos pisze " w moim apartman" " apartman był ładny.." itp :):):)
Masz rację każdy może mówić jak chce ....np pojadę autobanem na tanksztele i zapłacę tam za paliwo w ojro :)
wiolek_lp
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1785
Dołączył(a): 20.02.2016
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiolek_lp » 30.01.2019 15:33

Sadeczanin78 napisał(a):Wiem ale mnie śmieszy jak ktos pisze " w moim apartman" " apartman był ładny.." itp :):):)
Masz rację każdy może mówić jak chce ....np pojadę autobanem na tanksztele i zapłacę tam za paliwo w ojro :)


A mnie śmieszy jak ktoś wpada do czyjejś relacji, nie raczy się przywitać czy odnieść się do czegokolwiek dotyczącego tematu, natomiast jest pierwszy do zwracania uwagi, co wg niego jest poprawne lub śmieszne. Pozdrawiam :papa:
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3056
Dołączył(a): 11.03.2010
Re: Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę ud

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 30.01.2019 15:35

Muszę kiedyś odwiedzić Hvar i Jelsę pod koniec sierpnia na ten festiwal wina.
Raz byłem na festiwalu ku czci połowów. To było w Cizici na Krk. Najadłem się, napiłem, zabawiłem że hej.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Sierpniowy HVAR 2018 a na deser BiH - to się naparwdę udało! - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone