Sibenik camp Solaris

Witaj Grenio. Pozdrowienia dla całej Rodzinki

marantzN napisał(a):Nie widziałem Niemca ani Holendra żeby targowali się o trzy Euro. I tak zostanie- Polak to w Europie klient drugiej kategorii. Ja zapłaciłem tyle ile chcięli bez robienia z siebie......

To mało widziałeś. Wszyscy negocjują ceny. Wiadomo, że nie sklepach czy hotelach, ale w apartamentach, mniejszych campingach - tam gdzie się da. Przez takie podejście "zapłaciłem tyle ile chcieli" jest właśnie z roku na rok coraz drożej.

Nie chce mi się dalej ciągnąć tego tematu. Fakt jest taki, że burdel w parcelach do kwadratu. Jak uda się Słowakowi albo Chorwatowi znaleźć 100 mkw placu albo więcej to tyle zajmują ogradzając przed namiotem czy przyczepą plac 10 m x 6m. Nikt tego nie kontroluje i jak wjedzisz na kamp to radz sobie sam kłóć się z nimi sam. Tyle w tym temacie.

Witam Po Urlopie znajomych z Solarisa
A więc powiem tak, jako że trochę się przespałem i mogę napisać parę słów na spokojnie o tym campie.
Jako że wcześniej jeździłem na duże campingi na Istre spodziewałem się raczej tego samego po Solarisie jako że jest to jeden z większych campingów w tym regionie.
Jednak solarisem jestem trochę zawiedziony.

1. Tak jak już tu było wspomniane parcele na tym campingu to jakieś nieporozumienie, nie dość że w środkowej części campu nie są powyznaczane, to nawet tam gdzie są jakieś numeracje panuje totalna samowolka, każdy rozstawia się tak jak chce i tak jak mu wygodnie, jeden zajmie kawałek z namiotem a drugi wywali się z przyczepą+przystawka+daszek do przystawki (czy jak to się tam nazywa)+ Pawilon i do tego walnie sobie płotek dookoła zajmując na moje oko ze dwie parcele, ale każdy płaci tak samo. Obsługa nie radziła sobię chyba sobie nawet z ilością rezerwacji bo upychali gdzie się dało. Przypominało mi to trochę nasze Polskie pola namiotowe, gdzie jak przyszedł weekend i zrobiło się ciepło to na polach był taki ścisk że przysłowiowej szpilki nie było gdzie wcisnąć.

2. Co do łazienek to porównując je do tych które widywałem na istri nie są też za specjalne, oczywiście do czystości nie ma się co przyczepić bo są sprzątane dość często, jednak dwie z pośród chyba trzech przypominają trochę czasy Gierka (eh te żółte płytki),zdarzało się też że brakowało ciepłej wody, najlepsze jest to że np. na 8 kabin prysznicowych w pierwszej nie było ciepłej wody? Albo ciepła była w łazienkach męskich a w damskich zimna

3. Atrakcje dla dzieci hmmm tu za wiele nie znajdziemy przynajmniej na samym campingu (a może bardziej na plaży) dostępna jest jeden plac zabaw, chociaż do placu to mu daleko jest to coś w rodzaju domku ze zjeżdżalnią i urwaną huśtawką
Większy i fajniejszy plac zabaw jest zlokalizowany przy kompleksie hotelowym, jednak z campingu na pieszo to jakiś kilometr drogi,i nie wszystkim zwłaszcza dzieciom chciało się taki kawałek iść na nogach co w większości wypadków kończyło się tym że, braliśmy ciuchcię którą można się przemieszczać wzdłuż komleksu niestety ciuchcia do tanich nie należała 10kun za osobę + dzieci.

4. Obsługa też ogólnie nie zasługuje na pochwalę Nie dość że chcieli nas orżnąć na jakieś 200zł przy płaceniu rachunku to jeszcze każdemu mówią to co chcą, jednym mówią że następna doba za którą się płaci zaczyna się po 24:00 a jak poszedłem płacić o godz 15:00 za camping to mówią że następna doba zaczyna się od 14:00 i bądź tu mądry.
Byłem też na parceli z internetem policzyli za parcele bez internetu tak że stratny nie byłem.

Ogólnie po campingu spodziewałem się trochę więcej, po przyzwyczajeniach z campingów na Istrii gdzie takie rzeczy jak tu opisałem nie miały miejsca, myślałem że będzie to dobre miejsce na urlop, jednak trochę się zawidłem.

Pisałem tu o campingu bo patrząc na cały kompleks solaris jest tam naprawdę dość przyjemnie, jednak wszystkie atrakcję znajdują się w pobliżu hoteli do których z campu jest około kilometra.

Jak tylko znajdę chwilkę to wrzucę fotki tego campu.[/b]

Witaj Seavolv !!!

Zgadza się, najbardziej bolał ten kompleks dla dzieci oddalony o kilometr, bo na samym kampie jedna urwana huśtawka. Ale ogólnie kamp jest niezły.
Ale w następnym roku na pewno już do niego nie pojadę.
Pozdrawiam

marantzN napisał(a):... Warszawka

Masz jakiś kompleks? To idź go leczyć u siebie. Co chciałeś udowodnić pisząc, że zapytanie o rabat to robienie z siebie nie wiadomo kogo? Że jesteś dorobkiewicz, który raz na rok wyjeżdża i płaci 15 euro bo go stać?
... a worek ziemniaków w bagażniku. Żałosne.

Dla wielu to dobra informacja, że można uzyskać rabat będąc powyżej 10 dni na kempingu. Jedyne co może napisać poprzednik to to, że jesteś frajer, bo on płacił 12, a Ty 15 za to samo!

Witajcie,

mogę na bieżąco podzielić się wrażeniami z tego kampingu jako iż obecnie tu jestem z rodzinką. Faktycznie jest mały meksyk z parcelami, ale nie przeszkodziło mi to znaleźć ładnej lokacji, dokładnie na przeciwko restauracji jakieś 15m

Jeśli chodzi o sanitariaty to nie jest tak źle ocena 4/5. Popsute zamki lub braki w niektórych prysznicach.

Troszkę wolny ten internet tu jest.. ale cóż narzekać jak pisać i czytać można.

Zjeżdżalnie faktycznie troszkę daleko, ale co tam można się przejść.

Mam porównanie z Zatonem i Adriatikiem, dlatego Solarisowi bliżej do Zatonu, wiadomo i to i to Resort. Natomiast wybieram się jutro zobaczyć czy są miejsca na Adriatiku. Chyba jednak wolę bardziej kameralnie i przy samym morzu, jednakże cena pozostaje ta sama.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich w Cro jak i przed i po Cro.

hoborg napisał(a):

marantzN napisał(a):... Warszawka

Masz jakiś kompleks? To idź go leczyć u siebie. Co chciałeś udowodnić pisząc, że zapytanie o rabat to robienie z siebie nie wiadomo kogo? Że jesteś dorobkiewicz, który raz na rok wyjeżdża i płaci 15 euro bo go stać?
... a worek ziemniaków w bagażniku. Żałosne.

Dla wielu to dobra informacja, że można uzyskać rabat będąc powyżej 10 dni na kempingu. Jedyne co może napisać poprzednik to to, że jesteś frajer, bo on płacił 12, a Ty 15 za to samo!

Gówno o mnie wiesz więc nie oceniaj mnie równając do siebie. I ten worek. Ziemniaki w Cro są naprawde tanie więc następnym razem kup na miejscu.

marantzN napisał(a):
Gówno o mnie wiesz więc nie oceniaj mnie równając do siebie. I ten worek. Ziemniaki w Cro są naprawde tanie więc następnym razem kup na miejscu.

Gówno wiesz o użytkowniku petr, więc jego też nie oceniaj.
Twoja kasa, Twoja sprawa. Lansuj się gdzie indziej. A pisząc "Warszawka" sam sobie wystawiłeś świadectwo... albo pomyliłeś Warszawę z Warszawką

hoborg napisał(a):

marantzN napisał(a):
Gówno o mnie wiesz więc nie oceniaj mnie równając do siebie. I ten worek. Ziemniaki w Cro są naprawde tanie więc następnym razem kup na miejscu.

Gówno wiesz o użytkowniku petr, więc jego też nie oceniaj.
Twoja kasa, Twoja sprawa. Lansuj się gdzie indziej. A pisząc "Warszawka" sam sobie wystawiłeś świadectwo... albo pomyliłeś Warszawę z Warszawką

Wiesz co to lans? Ha ha o lansowaniu pisze ktoś kto umieszcza zdjęcia całej swojej rodziny na forum. Zapewne przebija w nich piękno Chorwacji. Proponuję jeszcze umiecić zdjęcie żony jedzącej banana i teściowej np. daktyle.

marantzN napisał(a):Wiesz co to lans? Ha ha o lansowaniu pisze ktoś kto umieszcza zdjęcia całej swojej rodziny na forum.

Człowieku widać że masz jakieś duże problemy emocjonalne ze swoją osobą lub z twoją głową stało się coś złego możliwe ,że wpływ długiego przebywania na chorwackim słońcu? . Pomyśl nad tym co napisałeś obraziłeś tym wiele osób z tego forum które zamieściły tu zdjęcia swojej rodziny, a jestem przekonany że nie zamieszczali ich tu po to by się lansować.

Witam, byłam na Solarisie po raz trzeci i ostatni. Bałagan z parcelami, zimna woda pod prysznicem i zimna w morzu.

a ja nie narzekam
własnie wróciłem i fakt ze byłem tam tylko dwa dni i wiele nie przezylem
jednak dzieciaki miały frajde jakiej inne ,małe domowe kampingi nie dawały
drogo ?
hmn...
na byle jakim w Dubrovniku gdzie atrakcji żadnych a do wody daleko ceny te same więc ...
co do parceli:
są tam strefy ktorych cena uzależniona jest od odleglosci od morza
widzialem ludkow ktorzy brali strefe C placili wiele mniej a rozkladali sie nad samą wodą
ten ich burdel pozwala na takie numery więc kto cwany placił mniej a za zaoszczedzone pieniądze pil piwo i zajadał sie smażonymi sardynkami -)