SERIFOS-FOLEGANDROS-KIMOLOS-MILOS i to co po drodze, IX 2014

Do sprawdzania rozkładu i cen promów korzystam z tej strony http://www.openseas.gr/SearchTrips.html

Pireus-Serifos: 14.55 - 19.10, osoba 43€, auto 58€

Serifos-Folegandros: 12.15 - 15.00, osoba 18€, auto 40€

Folegandros-Koimolos: 10.10 - 11.30, osoba 13€, auto 24€

Kimolos-Milos: pół godziny, osoba 1,9€ i auto 8€

Milos- Pireus: 12.20 - 19.20, osoba 36€, auto 62€.

Największy koszt to wożenie auta. Ale za cenę ok. 200€ mogłabym wynająć najwyżej na tydzień, a ja na wyspach byłam 2.tygodnie. Czysty zysk

Jesteśmy jedynymi pasażerami opuszczającymi prom w Psathi, małym porciku na Kimolos . Oceniamy możliwości zakwaterowania, nic jakoś szczególnie nie przypadło nam do gustu.























Kierujemy się w lewo, w przeciwnym kierunku niż Chora i zaglądamy na plaże.
Paweł miał rację, Aliki to bardzo fajne miejsce do pomieszkania. Wrócimy tu wieczorem i porobimy zdjęcia.

Ellinica







Na Mavrospilia przygotowujemy sobie posiłek z ładnym widokiem. Dodatkową atrakcją jest obserwowanie grupy kajakarzy; o ich trenerze pisał longtom

Wracamy z powrotem w kierunku Chory, ale przyjdziemy tu pospacerować wieczorem.
Teraz Skiadi- zrobimy sobie spacer do grzyba. Na „ranczach” spotykanych po drodze widzimy studnie, spotykamy też naturalny wodopój dla zwierząt. Woda więc gdzieś jest na tej wyspie, ale źródełka z którego można by jej nabrać nie spotkaliśmy.
Droga jest dobrze oznakowana i nie jest jakaś bardzo ekstremalna, wystarczą dobre sandały i woda. Zostawiamy auto i ruszamy.

Niezrelizowanego przez nas Kimolosa to Wam zazdroszczę... Koniecznie musi być kiedyś powtórna próba dotarcia!
Paweł pisał, że z dojazdem naszym V70 do Elliniki i Mavrospilii, raczej mielibyśmy problem. A co Wy na to?

Do Elliniki wg mnie dojedziecie. Aż tak nisko osadzony nie jest przecież

Wracając w kierunku Chory z daleka widzimy Prassę. Po spacerku przysługuje nam kąpiel w tamtym miejscu. Po drodze jest jeszcze kilka plaż, ale Prassa pozostaje dla nas Nr 1.

dangol napisał(a):Niezrelizowanego przez nas Kimolosa to Wam zazdroszczę... Koniecznie musi być kiedyś powtórna próba dotarcia!
Paweł pisał, że z dojazdem naszym V70 do Elliniki i Mavrospilii, raczej mielibyśmy problem. A co Wy na to?

Wg mnie dacie radę. Przed rozgałęzieniem na Ellinika i Mavrospilia jest parę metrów trochę stromo i kamieniście, ale nasza vectra też jest długa i nisko zawieszona.

Zregenerowani możemy zajrzeć do Chory. Nie jest zbyt duża.

Nie byliśmy zbyt dociekliwi i szybko nam poszło zwiedzanie wyspy. Decydujemy, że wystarczy tu jeden nocleg. Jutro jeszcze raz poplażujemy na Prassie i koło południa przemieścimy się na Milos.
Wracamy na Aliki







Środa, 17 września



Pobudka była niecodzienna. Wyraźnie ktoś mnie trącał przez cienką ściankę namiotu. Potem zaczął popiskiwać. Psina już nie mógł się doczekać kiedy wstaniemy i zrobimy śniadanie. Bardziej smakowało mu samo mięsko niż bułka z mięskiem.












W drodze na Prassę zjechaliśmy jeszcze do Goupy.









Pożegnalna kąpiel.









Przez Chorę kierujemy się do portu. Mały prom, który 5x dziennie kursuje do Polloni, już czeka. Pożegnalna frapka/piwo i odpływamy.

margaret-ka napisał(a): Dodatkową atrakcją jest obserwowanie grupy kajakarzy; o ich trenerze pisał longtom

Marzyła sie nam kajakowa wycieczka z Polloni na Kimolos, ale z powodu fal i wiatru, odpuściliśmy sobie.

pzdr

longtom napisał(a): Marzyła sie nam kajakowa wycieczka z Polloni na Kimolos, ale z powodu fal i wiatru, odpuściliśmy sobie.

My wyboru nie mieliśmy, za nas zdecydowano, że nie dotrzemy na Kimolos. Wichura była taka, że prom Panagia Faneromeni przez kilka dni nie pływał.
Dzień przed naszym podejściem do zmiany wyspy było jednak ciut lepiej (chociaż też wietrznie), w Mandrakii spotkaliśmy wieczorem dwie Holenderki, które kończyły właśnie kajakową trasę od Mandrakii na Kimolos i z powrotem.

Na Kimolos kiedyś na pewno (!) dotrzemy, wówczas być może połączymy to z Sifnos (albo z Serifos).

MCR napisał(a):
Do Elliniki wg mnie dojedziecie

margaret-ka napisał(a): Wg mnie dacie radę (…)nasza vectra też jest długa i nisko zawieszona

No to mi ulżyło , dzięki za dobre wieści .

dangol napisał(a):
Na Kimolos kiedyś na pewno (!) dotrzemy

Co się odwlecze ... Z naszych doświadczeń wynika, że przez ostatnie lata we wrześniu jest małe załamanie pogody i kilka gorszych dni. Chyba jednak im wcześniej, tym większe szanse na realizację planów.

W tym sęk, że realia zawodowe są takie, że w grę wchodzi urlop w drugiej połowie września, a im później - tym lepiej. Dwa samochodowe greckie tygodnie możliwe będą dopiero za dwa lata (w 2015 tylko tydzień, więc zapewnie Rayanerem na Kretę), może uda się wybrać już w połowie miesiąca? Wówczas zaczęlibyśmy od Kimolos - dużym promem z Pireusu, więc mniejsze ryzyko, że nie będzie płynął.

Witam
Kolejna relacja z pięknych wysp greckich...tylko,że ta taka ekspresowa...takie relacje lubię...
Pozdrawiam

rewelacyjna architektura,
ciągnie na Cyklady...