Jeździłem do tej Serbii i jeździłem. Kilka razy do Guczy, dużo na Starą Planinę. W końcu odważyłem się to wszystko zebrać do kupy. Napisałem ... no właśnie, co ja napisałem? Nie jest to typowy przewodnik, raczej książka, która ma tłumaczyć Serbię wszystkim, którzy nie są w niej tylko przejazdem. A może są tranzytem, ale chcieliby zostać tutaj te dwa, trzy dni.
No bo jak pić rakiję? Dlaczego śniadanie w Serbii może być bardzo tanie? Co wrzucić na ruszt? Czy Serbia jest bezpieczna? Które sery są najlepsze? Co się stało z serbskimi Cyganami?
Zajawki książki są na moim blogu. Zapraszam -http://argymir.blogspot.com/2017/03/burek-na-sniadanie-przykadowe-strony.html