Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Serbia, Macedonia i Albania - tropem tureckich toalet

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
jajac
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 11.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) jajac » 03.03.2013 10:50

Witam użytkowników portalu. Relacja DarCro to dla mnie również skarbnica informacji. Podróżuję po Bałkanach, ostanie lata poświęciłem na zwiedzanie Bułgarii, teraz zamierzam się skierowąć w kierunku BiH oraz Albanii. Trasa będzie w dużej mierze podobna do Twojej.

Ciekawostka. W 2011 roku podróżowałem przez Żelazną Bramę po stronie rumuńskiej w 2012 pojechałem przez serbską, powielając kawałek Twojej podróży:)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 03.03.2013 12:41

Nie zajechaliśmy do Tepelene, czego żałowałem. Gdybyśmy mieli jeszcze się kiedyś wybrać do Albanii, na pewno chciałbym tam zaglądnąć, ale dzięki temu odcinkowi wiem już, że nieszczególnie jest po co.

Gjirokastra też się nam podobała, choć trudno było jej przebić wrażenia z Beratu.

Bardzo okrutny był Ali... ale sam też skończył tragicznie :?

Aby dokończyć nam opowieść o tym wodzu koniecznie musisz pojechać do Joaniny :cool: :wink:
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 04.03.2013 00:56

nati69 napisał(a):Wracam do mojej lektury - Dziennika pisanego później Stasiuka - coby wchłonąć kolejną dawkę "bałkańskości" przed snem :mrgreen:


Tego jeszcze nie czytałem...

jajac napisał(a):Ciekawostka. W 2011 roku podróżowałem przez Żelazną Bramę po stronie rumuńskiej w 2012 pojechałem przez serbską, powielając kawałek Twojej podróży:)


I jak tam z drugiej strony? Tak bardziej z poziomu wody się patrzy na świat zapewne.

kulka53 napisał(a):Nie zajechaliśmy do Tepelene, czego żałowałem. Gdybyśmy mieli jeszcze się kiedyś wybrać do Albanii, na pewno chciałbym tam zaglądnąć, ale dzięki temu odcinkowi wiem już, że nieszczególnie jest po co.


Ja dla mostu tam wstąpiłem. Bardzo lubię mosty, a te potureckie szczególnie.
To taki metafizyczny symbol przejścia - od życia do śmierci. :D
(Ten jest bodaj już czwartym, który w swoich dwóch relacjach wpomniałem mniej lub bardziej obszernie.)

kulka53 napisał(a):Gjirokastra też się nam podobała, choć trudno było jej przebić wrażenia z Beratu.


Szczerze, to nie wiem czy nie wolę Gjirokastry.
Może to kwestia kolejności zwiedzania - jakbym w odrotnej kolejności zwiedzał, to by podobała się mniej. Zaglądnę do tej części Waszej relacji wkrótce, ale na razie nie robię tego, bo nie chcę sie sugerować.

kulka53 napisał(a):Aby dokończyć nam opowieść o tym wodzu koniecznie musisz pojechać do Joaniny :cool: :wink:
.

Hmmm, zobaczymy, zobaczymy, ... :boss:
jajac
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 11.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) jajac » 04.03.2013 05:50

Kilka zdjęć zaraz na początku relacji znajduję się na forum Bulgaricus-a. Oba miejsca są ciekawe i warte zobaczenia.
http://www.bulgaricus.com/forum/viewtopic.php?id=9157
Obrazek
frytowski
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 16
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) frytowski » 06.03.2013 14:33

jajac napisał(a):Witam użytkowników portalu.


Witaj Jacku!
Czyli jednak w tym roku Albania.. pięknie... :)
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 08.03.2013 16:24

”Sposób w jaki Wezyr sprawuje władzę, jest trudny do zrozumienia i możliwy tylko w bałaganie i różnorodności Imperium Otomańskiego. Wielka Porta uznaje, że tytuły Ali Paszy zostały mu nadane przez Sułtana, a jego liczne przywileje nominalnie potwierdzone w Konstantynopolu po tym, jak Ali Pasza sam je sobie nadał.

Ze swojej strony Ali Pasza pro forma uprawia pewne uznanie władzy Porty, wysyłając znaczne kwoty pieniędzy do Konstantynopola jako podatek. I na tym relacja suweren-poddany się kończy.”


Obrazek

”Na swoich ziemiach i w kontaktach z innymi państwami Ali Pasza posiada całkowitą niezależność. Zwołuje i rozwiązuje armie, ustala podatki oraz cła, zarządza i sądzi bez możliwości apelacji. W Konstantynopolu utrzymuje nawet swoich agentów, którzy oddziaływują na decyzje Wielkiej Porty. Obce mocarstwa mają swoich przedstawicieli na jego dworze, a Joannina stała się kanałem dzięki któremu sam Sułtan dowiaduje się co dzieje się w Europie.”

Obrazek

”Barwna kariera Alego należy i do greckiej tradycji, bo jego dwór jest grecki. Nie jest jednak Ali Pasza zwolennikiem greckiego ruchu niepodległościowego. O czym świadczy los jednego z jego przywódców Katsantonisa. Przez kilka lat wygrywał potyczki z Ali Paszą, ale został w końcu aresztowany i poddany publicznej egzekucji poprzez zmiażdżenie kości młotem dwuręcznym.

Także Arumunii, nie wspominają go dobrze, bo to właśnie on dokonał finalnego zniszczenia Moscopole (Voskopje) i zmusił znaczną grupę Arumunów do emigracji.”


Obrazek

Pędzimy dalej w kierunku morza. Po drodze drogowskaz w prawo do Syri i Kaltër (Niebieskie Oczy), małego cudu natury. „Sy” to oczy, „Kaltër” to niebieski, a to „i” pomiędzy nimi, nie ma nic wspólnego z naszym „i”, tylko jest jakiś rodzajnikiem. Konieczność dopisania „–ri” do”Sy” pozostaje dla mnie tajemnicą.

Obrazek

NIEBESKIE OKO (Syri i Kaltër)

Przed właściwą atrakcją, jezioro i budka – tu płaci się za wstęp, a potem przejazd nasypem dzielącym malownicze jeziorko na pół.

Obrazek

”W haremie Wezyra jest jakoby 300 kobiet i podobno nie brakuje też mężczyzn. Ale najbardziej znana historia z kobietami dotyczy żony jednego z synów Alego, która była ulubienicą Wezyra. Gdy pewnego ranka Ali zauważył, że płacze, wypytywał ją do skutku o przyczynę tej rozpaczy, aż w końcu przyznała, że boi się, że syn Alego za bardzo zwraca uwagę na inne kobiety. Kiedy Wezyr zażądał, aby podała mu nazwiska, kobieta wypisała na kartce (podobno przypadkowo) 15 nazwisk najpiękniejszych kobiet w Joanninie. Tej samej nocy zostały wszystkie związane w workach, zabrane do łodzi i utopione w jeziorze.”

Obrazek

”To przy pomocy takich środków udało mu się zamienić tereny notorycznie nękane dawniej przez bandy rozbójników w teren bezpieczny dla kupców, co poprawiło los jego poddanych i oczywiście zwiększyło też jego własne dochody. Potrafił Ali Pasza, jako pierwszy, ujarzmić pod swoim berłem najdzikszy i najbardziej niepokorny naród Europy, podzielony na setki niezależnych klanów, które mordowały się nawzajem bez ustanku.

Zbudował mosty, poprowadził drogi przez bagna, ozdobił miasta nowymi budynkami, a wszystko to na własną chwałę. Przypuszcza się, że Napoleon był gotów zrobić go królem Albanii i popierał jego walkę z Wielką Portą.”


Wkrótce dojeżdżamy do magicznego gaju, gdzie biją źródła wypływające kilkadziesiąt metrów pod ziemią.

Obrazek

”Celowo zaadoptował niektóre zachodnie praktyki bardziej cywilizowanych zachodnich krajów. Wzorem zachodnich dworów miał nawet na dworze błazna, ubranego w okrągłą wysoką czapkę futra, z który musiał robić koziołki i żonglować przed koniem Wezyra, kiedy jego Wysokość wybierał się na przejażdżkę.”

Obrazek

Nurkowie zdołali dotrzeć tylko do 45 metra. Woda ma około 13 stopni, akurat aby się ochłodzić, ale pływać? Brrrr…. Dla chcących jest platforma do skoków.

Obrazek

”Nawet ci co go nienawidzą, muszą przyznać, że pod jego rządami Albania jest szczęśliwszym i lepiej prosperującym krajem niż kiedy była podzielona pomiędzy watażków i wyczerpana nieustającymi lokalnymi wojnami. Doświadczenie historii pokazuje, że pojedynczy tyran jest mniej szkodliwy dla szczęścia narodu niż tyrania podzielona na kilku tyranów. Wezyr Albanii stał się despotą, poprzez zniszczenie wielu despotów, którzy żerowali na tym podzielonym kraju.”

Obrazek

Otoczenie jest niezniszczone, być może dlatego, że jeszcze niedawno, dostęp tu mieli tylko prominentni albańscy komuniści.

Obrazek

”Nic nie uderzyło mnie bardziej w Albanii, niż ten podziw i osobiste przywiązanie, które tyran ów wzbudzał w Albańczykach. To uczucie ujawniało się nie tylko w urzędnikach, strażnikach i innych, którzy mieli łatwy dostęp do jego osoby, ale także wśród pospolitych żołnierzy i ludu. Ten fenomen nie byłby dla mnie zrozumiały, gdybym sam nie spotkał się z Alim.”

Obrazek

”Popularności mógłby mu pozazdrościć najbardziej cnotliwy książe. Wydaje mi się, że te uczucia zwykłych ludzi mieszały się z irracjonalnymi przesądami. Tłumaczyli sobie, że nawet najgorsze zbrodnie Ali Paszy to wola Boża, bo uczynki Wezyra prowadziła ręka Opatrzności.”

Obrazek
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 08.03.2013 16:25

MESOPOTAM

Nie zabawiamy w Niebieskim Oku długo. Dziś koniecznie chcemy dotrzeć na riwierę. Drogę do Sarandy urozmaica postój w Mesopotam, przy jednej z bardziej znanych świątyń Albanii, monastyrze św. Mikołaja. Zastanawia mnie nazwa wioski, „Mesopotam”. Nieuchronnie kojarzy się z Mezopotamią, ale nie mam pojęcia jak połączyć starożytną krainę w Azji z albańską wioską. Do świątyni trzeba trochę podejść, albo ryzykować uszkodzenie podwozia.


Obrazek

”Towarzyszył mi strażnik Wezyra, Dimo z Agryro-Kastra. Był chrześcijaninem i mówił po grecku, więc dowiedziałem się, ze wpierw walczył przeciw Alemu, lecz kiedy dostał się do niewoli, otrzymał pardon od Wezyra i został jego sługą.

Opisał mi bez żadnych oporów jak cała jego rodzina, matka, dwie siostry i najstarszy brat zostali zmasakrowani przez wojska Ali Paszy podczas zdobywania Agryro-Kastro. Jego wuj został ścięty osiem dni później z rozkazu Wezyra. Możecie sobie wyobrazić, jak bardzo byłem zdumiony, że jego serce nie napełniło się niezmierzoną nienawiścią do krwawego tyrana, głównej przyczyny jego bólu. „


Obrazek

”Ale on bardziej oskarżał upartość swoich rodaków, którzy nie chcieli się poddać Alemu Paszy, a upadek miasta tylko przekonał go, że Wezyr jest niezwyciężony. Tak więc wkrótce całował rękę, która splamiła się krwią jego rodziny i zniszczyła jego miasto. Mówił o tym wszystkim ze łzami i szczerą rezygnacją, widząc w czynach Paszy wolę Nieba. „

Obrazek

”Jeden inteligentny Grek powiedział mi, że Ali Pasza jest jak pająk, który rozpostarł potężna sieć nad Albanią i częścią Grecji, sieć tak delikatną i skomplikowaną, że wystarczy lekki ruch na którejkolwiek nici, aby przyciągnąć do środka, do samego tronu potwora, te tysiące jednostek, które poruszają się po powierzchni sieci.”

Obrazek

Budynek jest w renowacji, możemy tylko oglądnąć słynne, sugestywne płaskorzeźby na murach, które swoim klimatem zdają się faktycznie łączy ten albański kościółek z tajemniczą azjatycką Mezopotamią.

Obrazek

”Nie spotkałem się z Alim w jego stolicy, ale w Prevezie w listopadzie 1812 roku. Była to wizyta z konieczności. Wezyr, kiedy dowiedział się, że dwaj cudzoziemcy przybyli dzień wcześniej, wysłał strażników do greckiej rodziny, w której domu przebywaliśmy, i nie było rady, jak tylko wybrać się do niego następnego dnia.”

Obrazek

”Gdy weszliśmy do jego apartamentu, siedział koło okna, w rogu, na niskiej sofie ze skrzyżowanymi nogami, na poduszce trochę wyższej niż inni. Po lewej usadowił się starszy Turek, najwyraźniej oficer wyższej rangi. Na dywanie, otoczonym przez ową sofę, usiadło ze skrzyżowanymi nogami trzech sekretarzy albo skrybów, zajętych pisaniem tego, co dyktował Wezyr i Turek.
Obrazek
źródło: http://www.mlahanas.de/Greece/History/P ... Pasha.html

Gdy podeszliśmy, Ali Pasza powitał nas po turecku uchylając głowy i podnosząc prawą rękę do piersi. Potem zrobił znak byśmy usiedli i odprawił skrybów.”



Obrazek

Związek Albanii z Azją jest jednak złudzeniem. Później sprawdzę, że Mezopotamia to greckie połączenie dwóch słów „meso” (środek) i „potamia” (rzeka). Azjatycka Mezopotamia leżała miedzy Eufratem, a Tygrysem i najwidoczniej ta albańska wioska tez między jakimiś strumieniami jest położona. No i jeszcze przypomina się: przecież hipopotam, to koń rzeczny…

Obrazek

”Ali zapytał mnie o imię, kraj, cel mojej podróży, czy byłem w Grecji przedtem, czy podobało mi się tutaj, jak długo już podróżuję. Tak dużo pytań, że ciężko było się zdecydować, na które odpowiedzieć pierwsze. Powiedziałem mu swoje imię, kraj, i to, że chciałem zobaczyć ruiny w Epirze, oraz złożyć wyrazy szacunku Jego Wysokości, o którym często mówi się w Anglii.

Słysząc to, Ali uśmiechnął się i powiedział do mojego towarzysza “Widzę, że ten cudzoziemiec zdobył już sztukę komplementowania po grecku!” Następnie wybuchnął śmiechem tak głośnym, że niemal nas ogłuszył. Śmiał się często i nigdy nie spotkałem kogoś, kto śmiałby się podobnie. Potem obrócił się do mnie i rzekł, “Mam nadzieję, że zobaczysz, iż nie jestem aż taki zły, jak mnie opisują we francuskich gazetach.” I znowu wybuchnął śmiechem.”


I suniemy dalej…

Obrazek

Cygańskie osady w Albanii, choć trudno sobie to wyobrazić, chyba są jeszcze biedniejsze od tych na Słowacji czy w Rumunii:

Obrazek

”Wezyr palił tytoń, do czego używał maszynę, zwana po turecku arguile, z długą elastyczną rurą ozdobiona złotymi nićmi, bursztynem i diamentami. Dwie rzeczy uderzyły mnie w jego ubiorze: za pasem sztylet, z rękojeścią w diamentach, oraz nakrycie głowy z fioletowym aksamitem i złotą koronką.

Z wyjątkiem ubioru, ten cudowny człowiek wydał mi się, poprzez swoją fizjonomię i zachowanie, mieć tak mało podobieństwa do Turka wysokiej rangi, jak to tylko możliwe. Miał ciało Greka i duszę Albańczyka.
.
Opowiedziałem mu o tym, jak napadli mnie rozbójnicy podczas mojego poprzedniego pobytu w Albanii. Zaśmiał się, gdy dowiedział się, że wróciłem niemal goły z wyjątkiem kilku groszy. A potem rzekł “Dostaniesz ode mnie paszport i jednego z moich ludzi, a wtedy zobaczymy, czy uda ci się znaleźć w Albanii choćby jednego rozbójnika.””



Obrazek

Rumunię przypomina też ten pies gustujący w miejscowym piwie „Korca”:

Obrazek

”Skoro jesteś archeologiem, dam ci tylu ludzi ilu potrzebujesz do swoich prac, tak że będziesz mógł kopać w poszukiwaniu marmurów lub innych cennych rzeczy. W zamian podzielisz się ze mną tym co znajdziesz. Jak podoba ci się ta propozycja?” Chociaż Ali Pasza powiedział to lekkim tonem, czułem, że ma poważne zamiary, wiec jak tylko mogłem, w najdelikatniejszy sposób, zacząłem się wykręcać, że już długo mnie w Anglii nie było, etc.

”Masz jednak na tyle czasu”, odparł - jasno widziałem, że był trochę niezadowolony - “aby jutro pojechać ze mną do ruin Nicopolis, prawda?” Chcąc załagodzić poprzednią odmowę, odrzekłem, że będę do dyspozycji Jego Wysokości. “A zatem przyślę dzisiaj kogoś wieczorem, kto zaaranżuje jutrzejszą wycieczkę.””
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 08.03.2013 16:26

JEZIORO BUTRINT I KSAMIL

Obrazek

Do Sarandy, albańskiego Sopotu, nie zaglądamy. Droga z Sarandy do Ksamil, której surowy charakter budził grozę kierowców jeszcze kilka lat temu, dziś jest pokryta pięknym asfaltem. Po lewej Jezioro Butrint z farmami małży.

Obrazek

”Następnego ranka ruszyliśmy na tureckich koniach, które mają tę wadę, że potrafią poruszać się tylko galopem, co bywa bardzo niewygodne. Droga była w kiepskim stanie, a powóz Wezyra posuwał się wolno. Przybywszy do ruin, zatrzymaliśmy się koło chat pasterskich i murów starożytnego miasta. Wezyr wszedł do jednej z chat, gdzie przygotowano mu dywan, poduszki, kawę i fajkę. Siedliśmy a Pasza rozpoczął rozmowę z wieśniakiem, który zdawał się być szczęśliwy i odzywał się bez onieśmielania.

Gdy tak sobie piliśmy kawę i palili, Wezyr poprosił, abym opowiedział mu o Nicopolis, jego dziejach i mieszkańcach. Kiedy skończyłem, Ali rzekł, że poznał już te fakty od innego Anglika, ale miał nadzieję, że może wiem coś więcej. Wyraził też zdziwienie, że Anglicy, na krańcu świata, wiedzą tak dużo o jego kraju.

Następnie poprosił mnie, aby wskazać miejsca, gdzie można z dużym prawdopodobieństwem znaleźć marmury i inne ciekawostki. Zacząłem mieć wątpliwości, czy aby nie zostanę na dłuższy czas - wbrew sobie - głównym archeologiem Wezyra.

Po godzinie kopania, robotnicy Wezyra znaleźli trzy kawałki marmuru, zapewne szczątki dawnego chodnika. Wezyr zadecydował, że pojadą z nim do Prevezy. Znaleziono też dwa nieszczególne medale z brązu. Wezyr ze śmiechem ofiarował mi jednego. Zostawił też trochę pieniędzy wieśniakowi, który nas gościł, i ruszyliśmy z powrotem do Prevezy.”


Na wjeździe do Ksamil, znak kempingu, co rozwiązuje nam problem dzisiejszego noclegu.

Obrazek

Miejsce jest fajne, tuż nad morzem, a dokładniej kanałem oddzielającym nas od wyspy Korfu. Kobieta zarządzająca interesem zna tylko albański. Szybko ściąga swoją nastoletnią córkę, która zna włoski. Niewiele okazuje się to pomocne, ale przecież to co ważne, da się ustalić przy pomocy długopisu i kawałka papieru: 40 zł za noc. W sąsiednim budynku są toalety i prysznice na przyzwoitym poziomie.

Oprócz nas jest tu tylko … jedno auto z namiotem. Z Polski.

Rozbijamy swoje namioty, wymieniamy się wrażeniami z naszymi sąsiadami i idziemy popływać 200 metrów w stronę miasta na ogólnodostępną hotelową plażę.

Obrazek

”Kolejnego dnia, na pożegnanie, oprócz paszportu, dał mi jednego ze swoich ludzi, oraz prośbę, by zamówić dla niego w Wenecji 76 luster do swoich pałaców. Kiedy żegnaliśmy się, w prawdziwie emocjonalny i przyjacielski sposób poprosił mnie, abym napisał do niego czasem i powrócił, co byśmy mogli razem prowadzić wykopaliska w północnej Albanii.

Buyrouldi, czyli paszport, który Wezyr dał mi na podróż, wyrażał rozkazy od niego samego, każąc przyjmować mnie wszędzie tak, jakby to on był, i przydzielać konie kiedy tylko ich potrzebowałem, a każdy dom powinien stać dla mnie otworem. Kończył się groźbą “Jeśli nie zrobicie tego wszystkiego, ukąsi was wąż.” – pogróżka, którą świetnie rozumiano na całym obszarze pod władzą Ali Paszy.”


Przed pójściem spać zrzucam na komputer dzisiejsze zdjęcia i zapisuję wydatki: dom albański 31 zł, twierdza w Gjirokastra 24 zł, Niebieskie Oko 6 zł. Na kuchence gazowej przygotowuje się makaron na kolację.

Obrazek

Od głównej drogi dzieli nas tylko rzut kamieniem. Przez godzinę dochodzi nas od tej strony melancholijny głos „Dhoooomaaaa, dhoooomaaaa…” Facet nagania wjeżdżających do Ksamil do swojej kwatery. Nie ma dhooooomaaaaa…. Jest naaaaaamioooooooot.

Gdy zapada zmrok, dhoma cichnie. Siedzimy i wpatrujemy się w czarne morze. Co jakiś czas na horyzoncie pojawiają się światła promów Saranda-Korfu. Korfu jest na wyciagnięcie ręki, jak gigantyczny dinozaur, który wszedł do wody na nocny spoczynek.

Obrazek

Oczy zamykają się ze zmęczenia. Albański koniak zamienia światełka majaczące na grzbiecie Korfu w migające gwiazdki z dziecięcych bajek. Czas pożegnać się z Alim. Gdy nowy sułtan, Muhamed II umocnił swą władzę i okrzepł, wysłał przeciw Ali Paszy armię dwudziestu tysięcy żołnierzy. Nie wiadomo jak potoczyłyby się losy, gdyby Alego nie opuścili sojusznicy, w tym nawet właśni synowie. Oszukany podczas negocjacji, Ali Pasza został zastrzelony w domu na wyspie koło Joanniny, chociaż obiecano mu tam nietykalność. Jego ścięta głowa została zabrana do Konstantynopola, by mógł się nią nacieszyć sułtan. Tam też została pochowana.

Obrazek
źródło: http://corfublues.blogspot.com/2012/01/ ... eleni.html

”Gdzie jest Ali, Ali-Lew?
Ciało w Joanninie,
Głowa w Istambule”


Obrazek
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 08.03.2013 16:27

W relacji wykorzystano teksty Charles Cockerell "Travels in Southern Europe" i Henry Holland "Travels in the dominions of Ali Pasha" ( http://www.elsie.de/), które przetłumaczyłem bardzo dowolnie, czasami raczej sparafrazowałem, starając się jednak pozostac wiernym prawdzie w opisie Ali Paszy.

jajac napisał(a):Kilka zdjęć zaraz na początku relacji znajduję się na forum Bulgaricus-a.


Apetycznie ta Bułgaria wygląda na tych zdjęciach. :)
Ostatnio edytowano 09.03.2013 14:31 przez DarCro, łącznie edytowano 1 raz
jajac
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 11.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) jajac » 08.03.2013 19:19

Apetycznie ta Bułgaria wygląda na tych zdjęciach.

Dziękuję:) W relacji jest tylko przysłowiowy "czubek góry lodowej". Aby nie zanudzać Bałkany to kraina tajemnic, niezależnie czy wybieramy się do BG, BiH czy innego państwa w rejonie. Dziękuję jeszcze raz za relację część Twojej podróży stanie się w tym roku "moją".
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 09.03.2013 11:48

Potrzebujesz troszkę czasu na napisanie kolejnego epizodu z Waszego poznawania Bałkanów, a ja rezerwuję sobie specjalny wolny czas aby z nim sobie pobyć. Czasem Twoje odcinki muszą na mój czas poczekać ale wiem, że będzie ciekawie i emocjonująco.
Tak się zastanawiałam co o Ali Paszy wiedziałeś przed wyprawą w tamte strony, co doczytałeś w trasie a co dopiero przed napisaniem tego epizodu. Jak pojawia się u Ciebie pomysł, czy musisz się dużo naczytać, czy może pomysł się pojawia nagle jak uderzenie pioruna - taki impuls?

Jednak nie musiałeś dojechać aż do Joaniny aby dokończyć nam opowieść o Alim :wink: :)
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 09.03.2013 15:19

Lidia K napisał(a):Potrzebujesz troszkę czasu na napisanie kolejnego epizodu z Waszego poznawania Bałkanów, a ja rezerwuję sobie specjalny wolny czas aby z nim sobie pobyć. Czasem Twoje odcinki muszą na mój czas poczekać ale wiem, że będzie ciekawie i emocjonująco.


Podpuszczasz, podpuszczasz, a ja coraz bliżej jestem decyzji, aby zamienić resztę realcji w fotoreportaż, bo czasu coraz mniej. Zima sie kończy, ogród czeka, rower wraca do łask, trzeba by też zacząć coś czytać pod kątem kolejnych wakacji...

Minione wakacje były dłuższe niż standardowe 14 dni i ewidentnie nie wyrabiam z pisaniem, a nie chciałbym tego zostawić rozgrzebanego przed nowymi wakacjami, bo potem już i tak pewnie nie dokończę. Chyba skończy sie na takim kompromisie, że jeszcze 2-3 odcinki trochę bogatsze w treść, a reszta zwięźle jak tradycyjna forumowa relacja.

Lidia K napisał(a):Tak się zastanawiałam co o Ali Paszy wiedziałeś przed wyprawą w tamte strony, co doczytałeś w trasie a co dopiero przed napisaniem tego epizodu.


Wiedziałem, że jedziemy na ziemie Ali Paszy i generalnie kto to był i dlaczego był ważny w historii. Zwykle wiem podstawowe fakty o miejscach do których jadę i często przygotowuję coś tak, aby wciągnąć w to dzieciaki jakąś historią. Daltego na przykład pokazałem im pomnik Ali Paszy w Tepelene, aby przemówiło do wyobraźni. Potem już łatwo łączyli z nim kolejne mosty, twierdze, itp.

Nie jestem w stanie wiedzieć baaardzo dużo przed wyjzadem, bo za dużo czasu schodzi mi na pisanie relacji z poprzednich wakacji. :wink: Lubie też nie wiedzieć za dużo, aby mieć pewną świeżość w spojrzeniu (choć to pewnie jest złudne).

Lidia K napisał(a):Jak pojawia się u Ciebie pomysł, czy musisz się dużo naczytać, czy może pomysł się pojawia nagle jak uderzenie pioruna - taki impuls?


Niektóre rzeczy wydają mi się oczywiste, że je trzeba gdzieś umieścić, tylko czasami nie wiadomo w którym odcinku. Niektóre pomysły pojawiają się w rezultacie tego co rozpaliło wyobraźnię na miejscu (informacja o przewodniczki o ostatniej deifikacji w Gamzigradzie), a niektóre w domu pod wpływem lektury.

Zdarza się, że jest decyzja jak dany dzień ująć, a potem wczytując się w różne teksty, wyławiam coś innego, co mnie bardziej wciągnęło, albo lepiej spasuje do tego co widzieliśmy.

Czasami żal odrzuconych alternatywnych rozwiązań. Na przyklad w przy tym ostatnim dniu, miałem pomysł aby oprzeć odcinek na dialogu w niebie(piekle?) między Ali Paszą, a Hodżą - obaj tyrani, obaj mieli własne wizje zarządania, wrogów, przyjaciół, osiągnięcia, zbrodnie i klęski... Może wrócę do tego pomysłu jak kiedyś zawitam do Tirany.

Ogólnie to kawał pracy. Trzeba sporo przeczytać, czasami coś zweryfikować, często trzeba jakiś kawałek przetłumaczyć lub sparafrazować. Potem jakoś te "nie-bieżace" paragrafy zlepić w całość, co jest trudne, bo mają się łączyć nie tylko ze sobą, i nie mogą sprawić, aby wątek "bieżący" stał się nieczytelny. Podstawowa obróbka tej ilości zdjeć, to sama wiesz, ile zamuje czasu...

A na koniec najbardziej niewdzięczna robota, to połączenie zdjeć z tekstem. Chyba ta część tylko zajmuje około 2 godziny dla każdego odcinka, bo od razu okazuje się, że są zdania do poprawy, że zdjęcia trzeba jednak inaczej ułożyć, itp.

Co do weryfikacji, to nie biorę żadnej odpowiedzilności za to co piszę! :D Staram się pisać uczciwie, tak aby przede wszystkim nie nabrać siebie, ale przy pisaniu o historii, rozbijamy się nie tylko o subiektywną ocenę, ale o wiarygodność ŹRÓDŁA. Nie jestem historykiem, ani nie mam zamiaru i czasu, aby schodzić tak głeboko.

Staram się stosować zdrowy rozsądek. Jeśli piszę o Macedonii i napotykam stronę macedońskiego i greckiego nacjonalisty, to podchodze z rezerwą do tego co tam napisano, albo szukam innych źrodeł, które potwierdzą podane tam fakty. Przy okazji Ali Paszy, natknąłem się na historię o tym, że zdradziła go i wydała wrogom na śmierć jego ukochana żona, ale ponieważ nie natknąłem się nigdzie indziej na taką wersję wydarzeń, odrzuciłem ją, choć literacko wydawała się ciekawa.

Lidia K napisał(a):Jednak nie musiałeś dojechać aż do Joaniny aby dokończyć nam opowieść o Alim :wink: :)


Wiedziałem, że jakoś Was wykiwam. :oczko_usmiech:
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 09.03.2013 20:42

DarCro napisał(a):Ogólnie to kawał pracy. Trzeba sporo przeczytać, czasami coś zweryfikować, często trzeba jakiś kawałek przetłumaczyć lub sparafrazować. Potem jakoś te "nie-bieżace" paragrafy zlepić w całość, co jest trudne, bo mają się łączyć nie tylko ze sobą, i nie mogą sprawić, aby wątek "bieżący" stał się nieczytelny. Podstawowa obróbka tej ilości zdjęć, to sama wiesz, ile zajmuje czasu...

Na szczęście dla nas tworzenie epizodów jak mi się wydaje sprawia Ci pewną frajdę. Przypuszczalnie nawet jakbyś nie musiał (specjalnie do tej relacji) to i tak znalazłbyś tematy nad którymi byś się "napracował", zmierzył. W tym wypadku odwiedzane miejsca faktycznie prowokują temat.

DarCro napisał(a):Minione wakacje były dłuższe niż standardowe 14 dni i ewidentnie nie wyrabiam z pisaniem, a nie chciałbym tego zostawić rozgrzebanego przed nowymi wakacjami, bo potem już i tak pewnie nie dokończę. Chyba skończy sie na takim kompromisie, że jeszcze 2-3 odcinki trochę bogatsze w treść, a reszta zwięźle jak tradycyjna forumowa relacja.

Nie bardzo sobie to wyobrażam żeby w relacji miało zabraknąć wątku poza tradycyjną forumową treścią, ale wiem, że gdyby tak się stać musiało to i tak będzie to niestandardowy, nie pozbawiony ciekawych spostrzeżeń, wart przeczytania tekst.

Czekamy na kolejny kawał pracy, kolejny odcinek ile trzeba będzie.
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 10.03.2013 08:15

Lidia K napisał(a):
DarCro napisał(a):Ogólnie to kawał pracy. Trzeba sporo przeczytać, czasami coś zweryfikować, często trzeba jakiś kawałek przetłumaczyć lub sparafrazować. Potem jakoś te "nie-bieżace" paragrafy zlepić w całość, co jest trudne, bo mają się łączyć nie tylko ze sobą, i nie mogą sprawić, aby wątek "bieżący" stał się nieczytelny. Podstawowa obróbka tej ilości zdjęć, to sama wiesz, ile zajmuje czasu...

Na szczęście dla nas tworzenie epizodów jak mi się wydaje sprawia Ci pewną frajdę. Przypuszczalnie nawet jakbyś nie musiał (specjalnie do tej relacji) to i tak znalazłbyś tematy nad którymi byś się "napracował", zmierzył. W tym wypadku odwiedzane miejsca faktycznie prowokują temat.

DarCro napisał(a):Minione wakacje były dłuższe niż standardowe 14 dni i ewidentnie nie wyrabiam z pisaniem, a nie chciałbym tego zostawić rozgrzebanego przed nowymi wakacjami, bo potem już i tak pewnie nie dokończę. Chyba skończy sie na takim kompromisie, że jeszcze 2-3 odcinki trochę bogatsze w treść, a reszta zwięźle jak tradycyjna forumowa relacja.

Nie bardzo sobie to wyobrażam żeby w relacji miało zabraknąć wątku poza tradycyjną forumową treścią, ale wiem, że gdyby tak się stać musiało to i tak będzie to niestandardowy, nie pozbawiony ciekawych spostrzeżeń, wart przeczytania tekst.

Czekamy na kolejny kawał pracy, kolejny odcinek ile trzeba będzie.



Cóż za dobór oszczednych słów. Cóż za refleksje. Koleżanka polonistykę to chyba nie studiowała. :)
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 10.03.2013 10:35

Ale żeby tak z raniutka, o 8:15 w niedzielę, nachodziła cżłowieka potrzeba dowartościowania się? 8O
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Serbia, Macedonia i Albania - tropem tureckich toalet - strona 29
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone