Dziękuję za wszystkie dobre słowa.
Jako się rzekło, kolejne dni były w miarę uporządkowane.
W niedzielę z Dugiego Otoku przyjechał Paweł, mój brat, z synem Jaśkiem.
Obaj są zapalonymi nurkami ( co miało później swoje konsekwencje ) i spędzili na wyspie ponad tydzień na nurkowaniu.
Zamieszkali tuż obok, więc od tej pory Dudek musiał robić większe zakupy, bo przyjemnie było razem jeść śniadania.
Potem plaża z jej barkiem, idealnym miejscem na południową kawę i uzupełnianie utraconych płynów w ogóle.
Najlepszą inwestycją w Chorwacji okazała się być siatka na kiju.
Chłopcy mieli oddaloną o jakieś 300 metrów od plaży betonową wyspę, z niecką wody pośrodku.
Na zmianę, jeden nurkował, drugi odbierał trofea w postaci rybek, krewetek, czy krabów.
Mieliśmy ich z głowy na cały czas pobytu na plaży, co najwyżej wpadali na chwilę coś wypić i przekąsić. Starsi mogli uzupełniać płyny, bo upał był wielki...
Do siatki trafiały i takie okazy :
Kiedy znudziło im się nurkowanie, polowali na większe okazy, np. na swoją siostrę, która, niczego nieświadoma, opalała się na materacu.
Jako, że Marysia temperament odziedziczyła po Mamie, cała akcja skończyła się, już na plaży, niezłą draką, w której obaj sprawcy zostali dotkliwie poturbowani.
Za chwilę jednak znów była sztama.
Każdy wieczór rozpoczynał się kolacją w jednej z ulubionych knajpek.
Bracia stryjeczni czekają na wolny stolik....
...i wreszcie się doczekali !!! ( a apetyty dopisywały, obaj rosną, jeden 12, drugi 13 lat ).
Po kolacji obowiązkowy spacer, nieraz pływanie, no i zakupy.
Trafiliśmy do miejscowego artysty - samouka, który malował nie z natury, a z wyobraźni, wieloma technikami.
Kiedy Tato kupił nam olejny obraz, prezent z okazji kolejnej rocznicy wspólnego bytowania, artysta ów pochwalił się, że poza malowaniem uprawia winorośl, czego oczywistą konsekwencją jest produkcja spirytualiów.
Nas poczęstował Chardonay..
Oj, mocne tam produkują wina...
Nie to, co u nas.
Na oko około 60 %.
Obraz czeka na oprawienie, miejsce na ścianie już jest.
Obok obrazka z Grecji, i, co ciekawe, oba widoczki na nich przedstawione i styl, w jakim są namalowane, niewiele się różnią.