baunty napisał(a):Morski Pas napisał(a):baunty napisał(a):Mooring jest przeważnie jeden na każdą jednostkę, więc nie ma nawietrznego i zawietrznego tylko jeden z nich.
Przeważnie są dwa, chyba, że obsługa portu nie naprawia na bieżąco zerwanych i utopionych.
Co do podwójnych mooringów.....nie widziałem takich w miejscach gdzie ostatnimi czasy cumowałem,...
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Ja na przykład nigdy nie widziałem na własne oczy żadnego wirusa, a jednak nie twierdzę, że ich nie ma.
Nie byłem w żadnym z tych portów, które wymieniłeś, ale wierzę Ci, że tam jest po jednym muringu. Rzecz w tym, że napisałeś
Mooring jest przeważnie jeden na każdą jednostkę, więc nie ma nawietrznego i zawietrznego tylko jeden z nich.
a ja znam sporo takich portów, w których na pewno były 2 muringi. Nie w Chorwacji, bo tam pływałem tylko pontonami i parkowałem w maleńkim prywatnym porciku należącym do właściciela apartamentu. Nie było w nim ani jednego muringa.
Z faktu, że Ty nigdy nie widziałeś podwójnych muringów nie wynika, że one nie istnieją. A skoro istnieją, to jeden jest nawietrzny, a drugi zawietrzny. (c.b.d.u.)
baunty napisał(a):Boje mocowane do mooringu...np na kempingu Jezera jest tego sporo.
Nie jest to codzienność, ale np przywiązana do zatopionej liny, pomaga ją podjąć - dość praktyczne rozwiązanie- lub nawet można się do niej asekuracyjnie zaczepić cumą przed dojściem do kei.
Spotykałem je czasem też w innych miejscach, ale nie rejestruję tego w pamięci.
W którym miejscu muringa jest ta boja. Blisko kei, czy nad samym prosiakiem. Najlepiej by było jakbyś to narysował. Nigdy czegoś takiego nie widziałem i nie potrafię sobie wyobrazić. Na pewno to były muringi a nie zwykłe boje cumownicze?
baunty napisał(a):Wracając do cumowania na mooringu
Wysadzamy na kei załoganta z cumą/mami i co dalej....załogant stoi na brzegu i pilnuje dzioba przy wysokiej przybojówce ?
Co w tym dziwnego? Twierdzisz, że łatwiej jest chronić dziób stojąc na łódce niż na kei. Czy może chronienie dziobu jest zbędne, bo sternik przy pomocy wyłącznie manetki i kierownicy potrafi stać w miejscu, w odległości metra i prostopadle do nabrzeża dłużej niż kilka sekund? Przy silnym bocznym wietrze i wysokiej fali z silnikiem zaburtowym i bez steru strumieniowego?
baunty napisał(a):W teorii i książkowo wygląda to super, ale w praktyce często bywa inaczej.
Święta prawda.
baunty napisał(a):A może warto nie wysadzać załoganta, a tylko przerzucić cumę za poler na kei i zaczepić oba końce do jednej knagi na łodzi?
Pewnie, że tak jest lepiej. Pod warunkiem, ze
jest poler, a nie mała knaga, albo ucho i że jesteś mistrzem w rzucaniu liną z rozkołysanej łódki.
baunty napisał(a):Tu wszystko zależy od sytuacji w danym miejscu i pogody.
Nietrudno się domyślić
baunty napisał(a):Najprostsze jest oczywiście podejście/załogant na keję itd ( no chyba, że na kei ktoś odbierze cumy), ale w trudniejszych warunkach to różne "cuda wianki" się zdarzały.
Czyli to samo co pisała Beata i ja.
baunty napisał(a):Czasem było zarzucenie z łodzi cum na poler, czasem pomagały sąsiednie łodzie, wszystko zależało od miejscowych uwarunkowań.
Miało nie być pomocy od innych łódek.
baunty napisał(a):Taka ciekawostka -w tym roku jak wiał Jugo, to widziałem jak katamaran podchodził na kotwicy pod keję (rufą).
Co w tym dziwnego? W Grecji w większości portów właśnie tak się robi.
baunty napisał(a):Jak ja cumuję do mooringu ?
No właśnie, nadal nie wiemy, bo niczego konkretnego na ten temat nie napisałeś. Napisz jasno, klarownie i krok po kroku jakbyś rozwiązał zadanie, które sam zaproponowałeś.
baunty napisał(a):MP nie wiem, czy pływałeś tez sam jakimś jachtem, czy tylko jako załogant z doświadczonym sternikiem ?
Pływam i tak i tak, mniej więcej pół na pół, choć ostatnio częściej jako skipper.
baunty napisał(a):W Grecji pływałeś z bardzo doświadczonym sternikiem
Na tym rejsie W Grecji który masz na myśli, byłem jedyną osobą z papierami, więc jeśli to miał być komplement, to dziękuję.
Skoro już tak się egzaminujemy, to ja zadam Tobie pytanie odwrotne. Ile razy i jak długo pływałeś
jako załoga pod doświadczonym kapitanem, a nie jako sternik/armator własnej łódki? W końcu to Twoje słowa:
baunty napisał(a):'To w/w może zmienić punkt widzenia na pewne sytuacje, ponieważ wydaje się to taką "bułeczką z masłem", jeśli robimy wszystko pod okiem kogoś z dużym praktycznym doświadczeniem
PS. Zadanie domowe. Policz muringi widoczne na zdjęciu poniżej. Podpowiedź: razem z tą małą motorówką po prawej stronie.