Sardynia, czyli leniuchowanie i zwiedzanie

Dodam jeszcze makę z przejazdu
Kranjska Gora- Planica- Bolonia

O, udało się ją wkleić

Super ,że powstaje ta relacja..

W te wakacje znowu Cro, bo już zaklepane, ale w przyszłym muszą być planowane od dawna Włochy,
a Sardynia zdecydowanie prowadzi w rankingu miejsc docelowych.

Będę się tu dokształcać

trinity napisał(a):Pozdrawiam i zapraszam do Florencji

We Florencji też nie byłam, więc czekam

Katerina napisał(a):Super ,że powstaje ta relacja..

W te wakacje znowu Cro, bo już zaklepane, ale w przyszłym muszą być planowane od dawna Włochy,
a Sardynia zdecydowanie prowadzi w rankingu miejsc docelowych.

Będę się tu dokształcać

Miło, że jesteś
Dziękuję za zachętę do dalszego pisania relacji bo tak sobie myślę, że może zanudzam tyle już zostało ostatnio napisane o Sardynii, że trochę się waham ale jak już zaczęłam, to gnam do końca

W razie potrzeby- pytaj, może coś pomogę

piekara114 napisał(a):

trinity napisał(a):Pozdrawiam i zapraszam do Florencji

We Florencji też nie byłam, więc czekam

Zaraz coś wrzucę choć Florencja nadaje się na kilka odcinków, postaram się pokazać to co zrobiło na mnie największe wrażenie

Dzień 3, niedziela 26 czerwca

Wyspani i wypoczęci po wczorajszym długim dniu, idziemy na hotelowe śniadanie jest miło, obsługa i dbałość o klienta na wysokim poziomie Hotel godny polecenia i w dodatku w przystępnej cenie
Po chwili wyruszamy do Florencji

Jest niedziela, więc droga mija szybko, ruch na autostradzie niewielki ale temperatura znów wysoka. Rano jest 30 stopni, trochę gorąco
Wjeżdżamy do centrum i parkujemy tu Parking w niedzielę jest bezpłatny. Idziemy na rekonesans, ja oczywiście z mapą w ręku i z oznaczonymi miejscami do zwiedzania i wszystkich poganiam Przecież tyle jest dziś do oglądania



Pierwszy punkt to Kościół Santa Croce, czyli Św. Krzyża, który stał się miejscem spoczynku wielu osobistości Florencji. Z tego powodu często bywa nazywany Panteonem. Zostali tu pochowani np. Michał Anioł, Galileusz, Dante Alighieri, żona i córka Napoleona Bonaparte.


Dalej zmierzamy do Muzeum Galileusza

i nad rzekę Arno


Zmierzamy do najważniejszego mostu Florencji Ponte Vecchio, najstarszy z mostów (1335–1345) Wikipedia podaje, że W XIII w. powstały tu też pierwsze sklepy, początkowo handlarzy rybami i mięsem, później garbarzy. W 1593 decyzją księcia Ferdynanda I Medyceusza zostały one usunięte z mostu, a na ich miejscu powstały warsztaty jubilerów i złotników. Do dzisiaj można tam zaopatrzyć się w piękną biżuterię.
My robimy zdjęcia, podziwiamy widoki




Tłumy przelewają się przez most, miedzy turystami biegają handlarze z różnymi gadżetami Psuja klimat tego miejsca.
Ruszamy dalej... w kierunku Palazzo Vecchio. Temperatura daje się we znaki Jest ponad 30 stopni a córce cienkie podeszwy przepuszczają temperaturę z nagrzanych kamieni ulicznych i "grzeją w stopy" Musimy się schłodzić w klimatyzowanej kawiarni na kawie i lodach
Ochłodzeni docieramy do Palazzo Vecchio


Podziwiamy Dawida- kopię rzeźby Michała Anioła przedstawiająca biblijnego Dawida bezpośrednio przed walką z Goliatem. Uchodzi za jedno z najważniejszych dzieł renesansowej rzeźby.


Wchodzimy do środka Pałacu Vecchio, robimy zdjęcia i ochładzamy się w cieniu

Współczesna rzeźba na Piazza della Signoria


Kierujemy się w stronę Katedry przez Piazza della Repubblica


Katedra di Santa Maria del Fiore nas powala swoją wielkością i wspaniałością, jestem pod ogromnym wrażeniem precyzji tej budowli


Prace nad jej budową trwały ok 600 lat od 1296 do 1887, wielokrotnie była przebudowywana. Wnętrze ma długość 153 metry a szerokość szerokość naw – 38 m, wysokość prezbiterium wraz z przyległymi apsydami – 90 metrów. Sama kopuła jest potężna
Do wykończenia katedry użyto różowych i zielonych marmurów w geometrycznych kształtach


Siadamy w cieniu i podziwiamy niesamowitą budowlę, chcę wejść do środka, ale nie ma dzisiaj już takiej możliwości Kolejka jak w czasach PRL
Dalej spacerujemy po uliczkach Florencji, docieramy do kolejnych zabytków: domu Dantego, Bazyliki San Lorenzo i do Muzeum Leonarda Da Vinci.
Posiłek i powrót do samochodu, a raczej "piekarnika" kiedy otwieramy drzwi to uderza gorąc Sprawdzamy temperaturę, na zewnątrz jest 37 stopni

Ruszamy do Livorno i podsumowujemy wizytę we Florencji. Jednogłośnie stwierdzamy, że jest pięknym i klimatycznym miastem. Pomimo upału i rzeszy turystów chcę tu jeszcze wrócić

trinity napisał(a):Zmierzamy do najważniejszego mostu Florencji Ponte Vecchio, najstarszy z mostów (1335–1345)

To wirtualnie w naszych relacjach znaleźliśmy się w tym samym czasie na tym samym moście...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

trinity napisał(a):Zmierzamy do najważniejszego mostu Florencji Ponte Vecchio, najstarszy z mostów (1335–1345)

To wirtualnie w naszych relacjach znaleźliśmy się w tym samym czasie na tym samym moście...

Pozdrawiam,
Wojtek

Bardzo się cieszę z naszego wirtualnego spotkania i będę zaglądać do Ciebie, bo Florencja bardzo mi przypadła do gustu

Bolonię może jeszcze kiedyś odwiedzimy , choć Tobie niezbyt do gustu przypadła, to Marzenie jakiś czas temu udało się mnie do tego miasta zachęcić
Natomiast Florencja... wiadomo to marzenie, zwłaszcza mojej drugiej połowy

Tak czy inaczej, dobrze że już jesteśmy w Livorno

kulka53 napisał(a):Bolonię może jeszcze kiedyś odwiedzimy , choć Tobie niezbyt do gustu przypadła, to Marzenie jakiś czas temu udało się mnie do tego miasta zachęcić
Natomiast Florencja... wiadomo to marzenie, zwłaszcza mojej drugiej połowy

Tak czy inaczej, dobrze że już jesteśmy w Livorno

Myślę, że Bolonii dam jeszcze szansę a to właśnie po relacji Marzeny nastawiłam się na ochy i achy, a jakoś było ich mało w porównaniu do Florencji. A może nie powinnam porównywać
Chętnie zobaczę oba miasta z Waszej perspektywy

O Livorno tylko trochę, bo spędziliśmy w nim zaledwie popołudnie, więc nie chcę się tu specjalnie wypowiadać. To dość duże miasto portowe, ma kilka zabytków i miejsc wartych obejrzenia.

My wybieramy się na spacer w stronę Placu Della Repubblica jest w samym centrum, stoją dwa ogromnej wielkości pomniki Ferdynanda III i Leopolda II. Plac jest bardzo okazały ale i zarazem pusty, bez drzew, tylko dookoła ławeczki
Zdjęcia nie mam, bo gdzieś "wcięło" i niewiele mam fotografii z Livorno A jak są to pozowane sesje Jak ktoś ma więcej fotek to proszę o wklejenie

Idziemy dalej główną drogą Via Grande w kierunku portu, szukając jednocześnie jakiejś klimatycznej knajpki. Po drodze chcemy zajrzec do Katedry San Francesco ale zamknięte

Dochodzimy do morza i do pomnika dei Quattro Mori czyli Czterech Maurówto- sławna XVII-wieczna statua, wykonana z brązu i marmuru, wysławiająca zwycięstwo miasta nad piratami z Morza Śródziemnego.


Promenada, jeśli można ją tak nazwać, nie zachwyca Właśnie przypłynął prom i ruch jest jak w ulu, pełno samochodów, ciężarówek jadących przez centrum miasta Woda nie jest tu czysta, no taka jak w porcie
Za to piękny fort górujący nad miastem Forteca Nuovo i Latarnia morska


Siadamy w pizzerii i powoli wracamy do samochodu, trzeba znaleźć kolejkę do promu
Trochę poszukiwań i jesteśmy ustawieni wśród prawie samych Włochów

W oddali czeka nasz prom Grimaldi Lines

Po odprawie wjeżdżamy, dla nas to było przeżycie, bo po raz pierwszy pakowaliśmy się do tak dużego promu, musieliśmy to uwiecznić na filmiku, potem poszukiwanie kajuty, rozlokowanie i na górny pokład




Na promie są nawet dwa baseny, ale przy rejsie nocnym nie będą otwarte

Kajuta okazała się całkiem przyjemna, fajna łazienka i wygodne łóżka W nocy trochę bujało
A o północy nasza starsza córka doczekała się urodzin na morzu oczywiście było 100 lat i prezenty

To tylko tyle tej Florencji? Do katedry i baptysterium nie wchodziliście?

A w Livorno widzieliście http://visitoscana.blogspot.com/2014/12/livorno-w-strugach-deszczu.htmlszachownicę?

Bardzo chętnie z Tobą przejadę się ponownie na Sardynię . Trasa dojazdowa też super.
Czekam na kontynuację

pozdrawiam,
M

Zasypiać na morzu gdy kołysze...bezcenne

Kiedy dobijemy do Sardynii?? Rejs chyba nie trwa dłużej niż kilka godzin?? a tu już 4 dni płyniemy....

piekara114 napisał(a):To tylko tyle tej Florencji? Do katedry i baptysterium nie wchodziliście?

A w Livorno widzieliście http://visitoscana.blogspot.com/2014/12/livorno-w-strugach-deszczu.htmlszachownicę?

Szkoda, że wcześniej nie dałaś mi tego linka bo na pewno, bym tam z ciekawości powędrowała
Tak po prawdzie, Livorno potraktowałam jako miasto przesiadkowe i nie przygotowałam się na zwiedzanie już żałuję

Mikeee napisał(a):Bardzo chętnie z Tobą przejadę się ponownie na Sardynię

Cieszę się, że zajrzałeś tutaj "moja Sardynia" jest bardzo leniwa (tak, jak w tytule) i nie będę miała tak wielu miejsc do pokazania jak w Twojej relacji

Mikeee napisał(a): Trasa dojazdowa też super.
Czekam na kontynuację

pozdrawiam,
M

Dziękuję
W drodze powrotnej jeszcze będzie jeden przystanek na kontynencie

beatabm napisał(a):Zasypiać na morzu gdy kołysze...bezcenne

Kołysało i to dość mocno była to dodatkowa, urlopowa atrakcja

piekara114 napisał(a):Kiedy dobijemy do Sardynii?? Rejs chyba nie trwa dłużej niż kilka godzin?? a tu już 4 dni płyniemy....

A właśnie, że nocny rejs trwa dłużej niż dzienny a jeszcze była impreza urodzinowa...
Tak na prawdę, to był weekend i coś mam problemy z załadowaniem strony forum, jakieś informacje o przerwach mi się wyświetlają
Ale obiecuję, że będę tworzyć dalszy ciąg i dopłyniemy na wyspę