Re: Sarajewo + Bałkańska pigułka + Grecja ...
napisał(a) husband » 23.05.2020 10:43
Zatoka Wraku - czyli zachować spokój i nie ulec panice i nagonce ...
Gdy byliśmy na Wyspach Jońskich kilka lat wcześniej, postanowiliśmy odwiedzić Zakynthos podczas naszego pobytu na Kefalonii. Była to jednodniowa wycieczka. Podjęliśmy decyzje, że płyniemy bez samochodów, a będziemy poruszać się po wyspie komunikacją miejską. ( co okazało się wielką porażką).
Prom wypływał wczesnym rankiem z portu Pessada i meldował się w Zante w miejscowości Agios Nicolaos. Po opuszczeniu promu oczywiście rozpoczęła się wielka nagonka właścicieli łódek mniejszych i większych, zapraszających do zwiedzania zatoki wraku wraz z pobliskimi grotami. Skoro to było naszym celem, więc od razu ulegliśmy i zgodziliśmy się płynąć. Właściciel upchał nas jak sardynki na łodzi motorowej i ruszyliśmy w drogę. Na początku groty … łódź była średniej wielkości więc wpłynął tylko przód łodzi bo się cała nie zmieściła, czyli lekka "kaszana". Potem popłynęliśmy nad zatokę. Tam znowu nie mieli kładki do przejścia więc trzeba było przepłynąć kawałek o własnych siłach. Oczywiście część pasażerów nie umiała pływać. Dzięki kamizelkom udało im się dopłynąć jakoś z pomocą. Na samej plaży 20 minut (miało być około godziny) i wracamy bo następne łódki czekają. Całość wszystkiego zajęło około 3 godzin. Po powrocie utknęliśmy w Agios Nicolaos. Komunikacja miejska nie istnieje, więc do wieczora czekając na prom powrotny do Kefalonii zdążyliśmy się trochę wynudzić … w międzyczasie w późniejszych godzinach widzieliśmy, jak na spokojnie wiele osób wynajmowało łódkę i na spokojnie płynęło sobie bez tłoku do zatoki.
Wnioski ?
Pomyślałem wtedy, że jeśli jeszcze raz zawitam na Zante to rozwiąże ta sprawę inaczej. I po kilku latach znów jestem na tej wyspie. Tym razem kilka dni i ze swoim środkiem lokomocji ..
Spokojnie więc jedziemy bez pospiechu, bo nic nas nie ponagla w kierunku Zatoki Wraku. Jak tylko wjeżdżamy do Agios Nicolaos, przy drodze już czekają na nas naciągacze. Ale nauczeni doświadczeniem myślimy " nie ze mną takie numery Bruner" i jedziemy dalej, na północny cypel wyspy do maleńkiej przystani "Potamitisbros Boat Trips".
http://www.potamitisbros.gr/index.phpZnajduje się tam malutka agencja oferująca kurs łodziami do zatoki i do grot. Cena od osoby 15 euro. Profesjonalne podejście do sprawy. Na początku siadamy do małej łódki i płyniemy do grot. Z powodu swojej niewielkiej wielkości wpływamy we wszystkie zakamarki i zwiedzamy wszystkie groty. Potem znowu wracamy do przystani i przesiadamy się na większą łódź, która płynie do zatoki wraku. Po około 30 minutach jesteśmy na Navagio Beach. Tam mamy około godzinki na postój. Wrak statku rdzewieje coraz bardziej, po kilku latach widać, że jest w coraz gorszym stanie. Po godzinie siadamy ponownie na łódź i wracamy do przystani. Polecamy taka formę zwiedzania, na spokojnie, bez pospiechu i z dobrym przewoźnikiem...
Kilka fotek z podróży. Tak wygląda przystań
Schodami na dół … Przewoźnik już czeka
Płyniemy ...
W grocie można chwilę popływać
c.d.n.