Sarajewo + Bałkańska pigułka + Grecja + Korsyka+Cypr + Elba

Serifos

Odpływamy z Sifnos i płyniemy do Serifos. Podróż promem jest krótka i trwa około godziny. O ile hotel w Sifnos mieliśmy zarezerwowany przed wyjazdem, tak w Serifos postanowiliśmy poszukać kwatery już na miejscu. Z doświadczenia wyjazdów wiosennych do Grecji, zapamiętaliśmy, że było dużo wolnych kwater.










Dlaczego Serifos ? Po pierwsze jest blisko Sifnos, a zawsze chcemy nie ograniczać się do jednej wyspy … a po drugie znajduje się tam Chora, która jest pięknie ulokowana na wzgórzu. Warto zatem ją odwiedzić.

Wysiadamy w porcie Livadi, gdzie chcemy się zatrzymać na pobyt. Wysiada z nami niewielka grupka ludzi. Po drodze widać dużo kwater do wynajęcia. W samym środku portu wpada nam w oko ładny ogród, a za nim apartamenty. Wchodzimy i pytamy o wynajem. Jesteśmy jedynymi gośćmi, miła właścicielka proponuje nam studio na parterze, po negocjacjach nawet obniża cenę. Zajęło to nam 15 minut i już mamy lokum w fajnym miejscu. Polecamy.

Alejka do mieszkania



I wyjście od razu do centrum

Jak cenowo, tak z ulicy?

piekara114 napisał(a):Jak cenowo, tak z ulicy?

Z tego co pamiętam to 30 euro

Fajna cena.

Livadi oferuje wszystko co chcemy, cała miejscowość położona jest przy długie piaszczystej plaży. Prezentuje się bardzo ładnie.

Tak wygląda ze wzniesienia













Ale największą atrakcją jest Chora. Byliśmy w niej dwa razy … w dzień i w nocy, gdy prezentuje się rewelacyjnie wśród świateł. Od strony portu widzimy tylko jedną jej część z białymi budynkami, natomiast z tyłu wzniesienia znajduje się jej druga część, może nawet bardziej urokliwa.

Do Chory można dojechać samochodem, prowadzi tam asfaltowa droga. My poszliśmy piechotką, dojście zajmuje około godziny. Na szczyt prowadzą skróty, można też drogą po serpentynach, ale zajmuje to więcej czasu. Z każdym metrem do góry, ukazuje się nam coraz bardziej piękniejszy widok.

To nasz cel widziany z dołu, prezentuje się pięknie …








Droga rozpoczyna się w centrum Livadi



















Zabudowa Chory jest typowa - Cykladzka. Dużo budynków jest jednak zniszczonych i zaniedbanych.




























































c.d.n.

Dochodzimy do głównego placu górnego, gdzie znajduje się budynek ratusza oraz tawerny.

























Nagle droga prowadzi przez otwarte mieszkanie. Wygląda jak opustoszałe i niezamieszkałe, chociaż było ładnie posprzątane, a na szafce znajdowało się kilka domowych rzeczy.

















I jesteśmy na szczycie Chory. Znajduje się tam Kościół Agios Konstantinos. To chyba najczęściej fotografowane miejsce z piękną panoramą.




















Ze szczytu przechodzimy na drugą stronę wzgórza Chory. Ta część prezentuje się lepiej, fasady domów są zadbane, jest tam duża ilość sklepów i pięknie umiejscowione wiatraki. Wygląda to pięknie.

Pięknie i pięknie pust....chyba, że czekałeś aż tak będzie....

piekara114 napisał(a):Pięknie i pięknie pust....chyba, że czekałeś aż tak będzie....

Też miałam pisać, że chyba wszyscy na kwarantannie, bo pustki takie ...

piekara114 napisał(a):Pięknie i pięknie pust....chyba, że czekałeś aż tak będzie....

To był maj, czyli niski sezon. Oprócz tubylców, zwiedzających niewiele. Tym bardziej, że piechotą nie każdemu chce się iść pod górę. Główne życie towarzyskie odbywa się w porcie, aczkolwiek też bez większych tłumów w tym okresie.

Nocne Serifos …

Nocą Chora prezentuje się bardzo ładnie, kręte uliczki czasami sporadycznie oświetlone oddają urok białych domków.

Nocny spacer był całkiem odmienny ...
















































Jeszcze zdjęcia portu Livadi nocą .. Te światełka na niebie to lampy na wzniesieniu Chory …

Na koniec jeszcze plaże w Livadi, które są długie i piaszczyste. Otaczają port z obydwu stron.





































Tak nam minął tydzień na dwóch Cykladach. Z powodu zapowiadanego strajku w komunikacji promowej, odpływamy dzień wcześniej do Pireusu. Dzięki temu mamy dodatkowy dzień w Atenach. Nie przeszkadza nam to, lubimy to miasto. Obowiązkowo podczas pobytu w Atenach wychodzimy na wzgórze Likavitos, skąd rozpościera się piękna panorama miasta.




Koniec.

Dzięki za relację. Miło było poczytać i pooglądać

Zapraszam do kolejnej relacji, którą odbyliśmy w zeszłym roku we wrześniu. Udało się nam wygospodarować trzy tygodnie wolnego, więc można było spokojnie zrealizować zakładany plan podróży.

Miała to być pętla bałkańska. Punktem docelowym były Wyspy Jońskie, Kefalonia i Zakyntos. Powrót z Grecji przez Albanie, która była nowością dla nas jako pierwszy raz odwiedzana. Zakwaterowanie głównie na kampingach.

Oprócz głównego zarysowanego wstępnie planu podróży, miała to być raczej improwizacja, bez wstępnych dokładnych szczegółów, można powiedzieć, "że na żywioł". Z wyprzedzeniem powiem, że cała podróż odbyła się bez większych niespodzianek i zaskoczeń.

Z nowości dodam, że zakupiłem drugi namiot, szybko rozkładającą się dwójkę. Pomyślałem, że na krótki pobyt będzie rewelacyjna, bo nasz większy namiot pochłania trochę więcej czasu. I to był rewelacyjny pomysł, na tranzytowy, krótki pobyt spisywał się doskonale. Jedna chwila i już rozłożony . Składanie po opanowaniu tej czynności, też odbywa się sprawnie. Gdy zatrzymywaliśmy się dłużej, używaliśmy naszej większej trójki.


https://www.decathlon.pl/namiot-2-secon ... 57352.html



Wyjechaliśmy 2 września, a cała trasa wyglądała tak




Zapraszam ...

[quote="husband"]Zapraszam do kolejnej relacji, którą odbyliśmy w zeszłym roku we wrześniu. Udało się nam wygospodarować trzy tygodnie wolnego, więc można było spokojnie zrealizować zakładany plan podróży./quote]
Planuje na kiedyś taką pętelkę i właśnie martwi mnie, że wychodzi min 16dni, a przydałoby się ciut więcej. U mnie w pracy trudno o 3tyg wolne.

te kiero napisał(a):

husband napisał(a):Zapraszam do kolejnej relacji, którą odbyliśmy w zeszłym roku we wrześniu. Udało się nam wygospodarować trzy tygodnie wolnego, więc można było spokojnie zrealizować zakładany plan podróży./quote]
Planuje na kiedyś taką pętelkę i właśnie martwi mnie, że wychodzi min 16dni, a przydałoby się ciut więcej. U mnie w pracy trudno o 3tyg wolne.

To prawda co mówisz. Każdy chce jechać w miesiące wakacyjne, więc dłuższy urlop u pracujących to problem … no chyba, że w edukacji pracujesz Trzy tygodnie to naprawdę fajna sprawa na taki objazd bez pośpiechu.

Pozdrawiam