Re: Saplun Bay na bis czyli pożegnanie z Chorwacją – maj 202
napisał(a) megidh » 30.09.2024 19:44
Kapitańska Baba napisał(a):Przysiadam na chwilę przy knajpianym artyście.
Kelner podchodzi i pyta co zamawiam.
Nic.
W takim razie nie mogę tu siedzieć.
Szok.
Jeszcze trochę to bez knajpy zakażą w ogóle wejścia do perystylu…..
Chodźmy stąd…
Niesamowite, że dochodzi do takich sytuacji. Coraz gorzej w tej Chorwacji się dzieje
.
Kapitańska Baba napisał(a):Można wejść bo jest koncert!!!
Ależ Wam się trafiło.
Kapitańska Baba napisał(a):Mówię do Kapitana: zadzwoń do Kasi żeby przyszła.
Patrzę – a Kasia już tu jest!
Kasia chyba jakiś radar ma w głowie
.
Kapitańska Baba napisał(a):Chór wykonał kilka klasycznych kawałków, większość z akompaniamentem organowym.
Kilka dni temu podczas mszy pogrzebowej, która odbywała się w małej kaplicy cmentarnej, siedziałam tuż przy organach i dzięki temu miałam okazję oprócz słuchania, zobaczyć w jaki sposób gra się na organach. To jest niesamowite, jaki ogrom pracy wykonuje osoba grająca na organach. Do gry na tych organach organista używał nawet nóg, a pod stopami miał drewniane klawisze. Ilość podświetlających się przycisków, które organista włączał, aby zmienić ton, była niesamowita. Można dostać przy nich oczopląsu. Ciekawe czy Wy też zwróciłyście na to uwagę ?.