Minęliśmy już podwodne niebezpieczeństwa i wypłynęliśmy z trudnego akwenu.
Natychmiast stawiamy żagle, dość już silnika.
Nasza pasażerka też wyszła na pokład.
Na morzu spokój.
Można uwolnić wzrok i patrzeć na koniec świata.
Na pokładzie totalny chillout.
O, jakaś łódź się pojawiła.
A tymczasem nasz Kapitan schodząc ze schodów pokazał wszystkim jak nie należy tego robić.
Na szczęście nic poza obtarciem się nie stało.
A mówiliśmy przed wypłynięciem: trzymamy się podczas chodzenia!!!
Tu ciekawa skała na środku.
Nocą może stanowić niezły problemem.
Ten maluch oznaczony latarnią.
Tu kolejne oznaczone przeszkody.