piekara114 napisał(a):Chodźmy już gdzieś.....
Dogoniłem ,ale się nie zmęczyłem... więc mogę też iść już gdzieś...
ajdadi napisał(a):piekara114 napisał(a):Chodźmy już gdzieś.....
Dogoniłem ,ale się nie zmęczyłem... więc mogę też iść już gdzieś...
Też zwróciłam na niego uwagęBuber napisał(a):Pan i tak nieźle zasuwał, pewnie globalna pojemność baterii była całkiem, całkiem .Mikromir napisał(a):Napis na błękitnej koszulce pana z ostatniego zdjęcia jest niezłą puentą.
marze_na napisał(a):Bardzo plastyczny opis, czułam się jakbym sama schodziła tymi schodami .
marze_na napisał(a):Zasadniczo mam świadomość, że osioł jako zwierzę juczne służył człowiekowi od wieków, ale te ośle pochody z Old Port budzą mój głęboki niesmak .
gusia-s napisał(a):Mam do tego taki sam stosunek jak do koni w Zakopanem
piekara114 napisał(a):Przedzieranie się między osiołkami zniechęca do tego miejsca...
Na Balos też jest taka opcja...Buber napisał(a):Podobne "donkey taxi" jest jeszcze w starym porcie w Oii i w Thirassi (ale tam osiołki mają lżej).
Teraz tym bardziej wiem, że to miejsce nie dla mnie. Ja się po prostu boję zbliżać do koni (choć na nich kilka razy jeździłam, no ale to inny już punkt patrzenia na to zwierzę), więc podejrzewam, że ich też się będę z bliska bała...Buber napisał(a):Niestety ostatnie 100- 150 metrów, to przejście na jedną osobę między oślim zadem, a murkiem.
W razie czego - nie ma gdzie uciec, ani jak się wycofać.
Buber napisał(a):Takiej ilości tych zwierzaków, na raz, w życiu nie widziałem.
Buber napisał(a):Podobne "donkey taxi" jest jeszcze w starym porcie w Oii i w Thirassi