napisał(a) megidh » 19.11.2021 18:45
Dojechaliśmy do miejsca, szumnie nazywanego dworcem autobusowym.
Ten placyk służy autobusom do nawracania.
A po nawróceniu autobusy ustawiają się
w tym miejscu i czekają na godzinę odjazdu.
Pierwsze kroki skierowaliśmy do knajpki tuż przy dworcu autobusowym, bowiem wpadły nam w oko gyros pity, które tam można było zjeść.
Cena trochę wyższa niż w Firze i Kamari. Za taką porcję płaciliśmy 4 euro.
Siedliśmy przy stoliku, aby w spokoju zjeść w miarę smaczny posiłek.
Z pełnym żołądkiem poszliśmy wreszcie zwiedzać Oia.
Zanim doszliśmy do najbardziej spektakularnych miejsc, podążaliśmy wąskimi uliczkami, z których każda zachwycała jakimiś detalami.
I wreszcie dotarliśmy do miejsca, z którego można podziwiać białą zabudowę Oia z kalderę w tle.
Musiał być ładny ten budynek, szkoda że tak niszczeje.
Gdy doszliśmy do Church of Panagia Akathistos Hymn było tam dosyć sporo ludzi
ale po chwili się przerzedziło i można było zrobić bezludzkie zdjęcia.
Niestety kościół był zamknięty, więc od środka nie mogliśmy go obejrzeć.