Santorini, Ateny + HR + IT + Inne + Amorgos 2017

husband napisał(a):Witam ponownie

To miała być kolejna majowa wizyta w Grecji. Po udanej, beproblemowej zeszłorocznej w Santorini w tym roku wybór padł na Naxos ...

Santorini zaliczone

Naxos czeka w kolejce

husband napisał(a):Czy Happy End był ? Wciąż jestem w Grecji i improwizuję

Być w Grecji i nie zacząć się do Greków upodobniać to byłoby sprzeczne z naturą.
Gdyby popatrzeć na to z drugiej strony to dobrze, że jesteście w części kontynentalnej. Przynajmniej strajki nie uziemiły Was na Naxos. Zawsze mogłoby być jeszcze gorzej.

grot napisał(a):W tym roku miałem w planie Peloponez i Skopelos samochodem, ale obawiając się problemów z promem kilka dni temu zrezygnowałem z wyspy na rzecz gór Epiru.

My też Epir

Piątek 6.05

Stoimy w porcie, cały plan runął .... Różne pomysły, może jednak coś płynie w stronę Naxos ? Pytamy w agencji turystycznej obok... niestety nic

Następna myśl ... może samolotem. Pani w biurze sprawdza i mówi, że najbliższy lot dopiero za 4 dni. No tak, jak nie morzem to wszyscy rzucili się "górą"

Tragedia grecka w trzech aktach. Oprócz nas jeszcze w różnych kierunkach biegają inni turyści z walizkami. Zaczepiam obok nas grupę i pytam skąd są ? ... z Francji, też mieli rezerwację ale na Paros.

Myślimy, co dalej... Tak nas urządziła ukochana Grecja.

W Pireusie nie ma co zostawać, tu oprócz portu nic ciekawego nie ma. Musimy dotrzeć do Aten ... tyko jak ????

Jedyny transport to taxi, które nie strajkują. Jest tylko jeden problem ... tłum turystów stojący w kolejce wszędzie, czekający , że coś "złapią". Próbujemy szczęścia i my, czekamy, machamy.... Po godzinie doczekaliśmy się, żółta taksówka staje. Pytamy czy do Aten zawiezie? .... Zawiezie

Każemy się zawieźć pod hotel gdzie mamy zarezerwowaną jedną noc po przyjeździe z Naxos. Na miejscu po 18 kilometrach (tak wybiło, ciekawy byłem ile to nas skrobnie) jesteśmy na miejscu. O dziwo 15 euro ... cena do przyjęcia, jedyne miłe zaskoczenie dzisiaj. Wynajmujemy dodatkowe cztery noce.

I tak kończymy ten fatalny dzień, bez pomysłu na następny....

Pasuje dać jakieś zdjęcie, bo sama proza do czytania ... : Pomimo naszej złości ....

Czyli pozostaliście w Atenach, ciekawa jestem planu zastępczego

-

husband

puk! puk!

co tam u Was?

ArliJ napisał(a):Czyli pozostaliście w Atenach, ciekawa jestem planu zastępczego

Tak jak pisałem wcześniej, pozostaliśmy w Atenach w hotelu na 5 nocy.
"Nocy" ... to jest dobre słowo, bo to była tylko nasza noclegownia ...

Pozdrawiam

Darkos napisał(a):-

husband

puk! puk!

co tam u Was?

Jestem na razie na chwilkę. Wróciliśmy wczoraj późnym wieczorem, bo lot z Aten do Modlina trochę się opóźnił. Potem jeszcze dojazd 250 km do domu, a z samego rana do pracy ... Jak znajdę chwilę to coś skrobnę ...

7.05

Sobotni poranek i nowy pomysł ... Może by tak pożyczyć samochód jak już "jesteśmy "uziemieni" na stałym lądzie ...

Przegląd wypożyczalni na necie i ... nie ma nic wolnego Przy strajku transportu publicznego wszystkie auta wypożyczone. Nic się znowu "nie klei" ...

Idziemy do wypożyczalni w mieście. Pytam się kobiety czy ma coś wolego, jakieś małe auto ? Brak !!!

Jeszcze na koniec rzucam żartem w jej stronę ... Dam 100 euro za 2dni ... I niespodziewanie słyszę od niej "One moment please"
Gdzieś wydzwania i po chwili mamy podstawionego Nissana Micra, od soboty do poniedziałku południa

Już wiem co oznacza przysłowie "Udawać Greka"

Więc w drogę, naszym celem miejscowość Nafplio (Nauplion) i Mykeny.


Nasza biała strzała na dole i hotel. Hotel mogę polecić, mały, kameralny, blisko do metra, codziennie sprzątany z bardzo dobrymi śniadaniami na dachu. Resztę sobie znajdziecie...

Jestem, trochę pożno ,ale już czytam.

Jedziemy do Nafplio ...

W starożytności pełniło ważne funkcje jako miasto portowe, obecnie jest to elegancki kurort. Nad miastem górują ruiny zamku Palamidi, z którego rozpościera się wspaniały widok na okolicę.

Miasteczko bardzo przytulne. Akurat były podczas naszego pobytu jakieś wystawy sprzętu morskiego, dużo jachtów najwyższej klasy, ładnych Hostess, rozciągnięty czerwony dywan i inne rarytasy ...


Widok na miasto z ruin zamku










Tuż przy nabrzeżu znajduje się wysepka z zamkiem Bourtzi, który został zbudowany przez Wenecjan w celu obrony przed Turkami. W przeszłości miasto należało do Wenecjan, Turków, aż wreszcie w XIX w. wróciło do Grecji.

Rok 2004 - wrzesień. Wyspa Kreta i rejs na Santorini. Pobudka o 3-ciej nad ranem.
Już w porcie czekając w ogromnej kolejce na zaokrętowanie wiedzieliśmy, że będzie ciężko.
Sztorm był taki że fale przelewały się przez bardzo wysoki falochron.
Rejs miał trwać około 4-ch godzin trwał, 8 godz. Na pokładzie chyba tysiąc ludzi i chyba wszyscy poza mną z torebkami przy ustach w tym moja druga Połowa. Jednak warto było.
Fajnie wspomnieć tamtą podróż w Twojej relacji
Zdjęcia super.

Wszędzie pomarańcze ....





W drodze powrotnej podjeżdżamy zobaczyć Mykeny, a właściwie pozostałości z nich ...

Podczas pobytu w Atenach, każdy z odwiedzających skupia się głównie na szybkich odwiedzinach najważniejszych atrakcji miasta ... wzgórze Akropolu i Likavitos, plac Monastiraki, itd...

Ponieważ byliśmy 5 dni w Atenach, mieliśmy wiele czasu aby przyjrzeć się dokładnie miastu.... Większą część atrakcji zwiedziliśmy podczas naszego pobytu rok temu. Teraz można było spokojnie zobaczyć inne strony miasta ...

Każdy wieczór oczywiście kończył się dobrą kolacją .... A jak kolacja ... to oczywiście Plaka, stara dzielnica, położona u podnóża Akropolu, uliczki z mnóstwem tawern, sklepików i barów przyciągają turystów i w dzień, i wieczorem..


Ktoś powiedział, że "piękno Aten dostrzeżę tylko niewidomy". to miasto kontrastów. Z jednej strony mamy więc rozleniwionych mieszkańców, pół dnia okupujących stoliki kawiarniane, zajętych rozmowami lub taksowaniem wzrokiem przechodniów, z drugiej szalony ruch drogowy, kierowców trąbiących dwie sekundy po zapaleniu się zielonego światła .... Zauważyliśmy, że oczywiście wszelakie znaki zakazu, nagazu, światła na ulicach pełnią tylko funkcję informacyjną Każdy porusza się według swoich zasad ...

W centrum mówiąc prawdę jest brudno, śmieci zalegają na ulicach, z zakamarków wydobywają się zapachy, niekoniecznie o miłej treści ....

Ale Ateny mają specyficzny "klimat", bardzo to lubię, pomimo wielu wad. A gdy zapada noc, to wtedy miasto ożywa, noc przykrywa jego niedoskonałości pokazując to, co ma najlepsze ...

zazdroszczę zimnej krwi, ja w podobnej sytuacji bym się poryczała i jak najszybciej chciała wrócić do domu - pierwszym samolotem, autostopem, a nawet... pieszo