napisał(a) Dziadek Maciek » 10.04.2006 14:17
Raz jeden jedyny znalazłem portfel, leżał sobie spokojnie na drodze na plażę. Bez kasy, tylko z kartami i notatkami. Właściciel był Polakiem, znanym obuwnikiem ze stolicy. W odnalezienie Go zaangażowali się wszyscy napotkani Chorwaci, pani z biura turystycznego, ze sklepu, pan z konoby, nasi gospodarze...I nic, po powrocie do Polski zadzwoniłem do info tel i do właściciela zguby, zadał tylko jedno pytanie--dlaczego go szukam i ile chcę pieniędzy ? A ja chciałem tylko oddać karty, chciałem tylko aby ten facet wiedział, że nikt go nie okradł, a zostałem potraktowany lekko mówiąc niewlaściwie. On nawet nie wiedział, że tych kart nie ma, nie zorientował się, że je zgubił, bank ich więc nie zablokował.
Wracając do bezpieczeństwa--zostawiam auto tam gdzie jest miejsce, nie myślę o tym co jest w środku, aby tylko nie zostawić na siedzeniu np. kamery. Rowery parę razy tez zostawiałem na zewnątrz na noc i rano stały na swoim miejscu. Pozdrowienia