napisał(a) monika2277 » 07.04.2010 17:29
Nie będź kubusiem fatalistą. to nie jest 18 godzin non stop. My robimy przystnki, na siku na jedzenie, na 2- 3 godzinki snu gdzies na parkingu, stajemy jak mąż czuje ze nie powinien dalej jechać. I to ze jedziemy w nocy nie oznacza ze nie kocham swojego synka, bo kocham go i własnie dlatego jedziemy tez w nocy zeby nie był tak zmączony popróżą bo naprawde dziecku sie nudzi zebyś niewiem co robił przez te 18 godzin w ciągu dnia, to ta podróż jest umączeniem dla wszystkich.
Nie przekonuje nikogo każdy powinien jeździć jak lubi i jak czuje sie bezpieczny. Dla jednych jest to noc dla innych dzień, jeszce inni jada na dwa dni z noclegien podrodze.
Najważniejsze żeby jechać bez pośpiechu wkoncu jedziemy na wczasy nie na wyścigi i niech każdy znas dojedzie na nie bezpiecznie i cieszy sie wypoczynkiem, razem ze swoimi rodzinami.