Sami czy ze znajomymi?

Ten wyjazd miał być wspólnie ze znajomymi - lecz oni z uwagi na kryzys wycofali się. Jakie są Wasze doświadczenia z wyjazdów sami czy lepiej ze znajomymi?

Nie żebym nie lubił towarzystwa ale czasem za dużo dobrych pomysłów potrafi wszystko skutecznie...

Trochę więcej odwagi, na pewno będzie super...

Z towarzystwem zwłaszcza dobranym jest super ale samemu też bo jest się całkiem niezależnym .Są plusy i minusy.

Samemu dasz sobie radę i będziesz od nikogo niezależny.

Moje zdanie jest takie,

-generalnie jeździmy (rodzina 2+2) sami i bardzo nam to odpowiada

-jeżeli jest to wyjazd plażowo krajoznawczy to można jechać większą ekipą pod warunkiem że nie trzymamy się kurczowo razem, można się spotkać wieczorkiem na piwie ale w dzień każdy realizuje swoje pomysły, jeżeli są zbieżne to ok, jeżeli każdy ma swoje plany to nikt na nikogo się nie gniewa

-w czasie rejsu na jachcie to musi być zgrana paczka dobrych znajomych, raz pływałem na WJM z przypadkową ekipą i nie był to udany rejs (choć pewnie nie jest to regułą)

Mówi się: "Chcesz stracić przyjaciela - zabierz go na wspólne wakacje"
Coś w tym jest. Nawet jeśli się z kimś bardzo dobrze znasz i dogadujesz w miejscu zamieszkania, na wakacjach może się okazać, że wcale niekoniecznie. Ze względu na np. konflikt interesów, inny sposób spędzania wolnego czasu, inne zainteresowania itp.
Ale próbuj...

Już to kilka razy pisałem, tylko samemu, bez znajomych. A jeśli koniecznie znajomi chcą jechać, to swoim samochodem i w osobnym apartamencie. Jesteś wtedy całkowicie niezależny, robisz ci chcesz. Chcesz, to jesteście razem, razem gdzieś jedziecie, razem jecie, razem..., nie chcesz to jesteś z dala od znajomych. Wyjazd jednym samochodem to wyjazd razem na zwiedzanie, razem na kolację, razem na...Bywa, że jest to fajne, bardzo interesujące, ale bywa i to często, upierdliwe. Wiem, ponieważ jeździłem razem ze znajomymi.
A jak jedziesz sam, to na miejscu jest masa ciekawych ludzi, wielu z nich może być bardzo wartościowymi znajomymi, nawet w przyszłości, po powrocie z urlopu. Tak poznałem fajnych Czechów, Włochów, Niemców oraz Polaków, z którymi utrzymuję od wielu lat kontakt

Mosqito napisał(a):Mówi się: "Chcesz stracić przyjaciela - zabierz go na wspólne wakacje"
Coś w tym jest. Nawet jeśli się z kimś bardzo dobrze znasz i dogadujesz w miejscu zamieszkania, na wakacjach może się okazać, że wcale niekoniecznie.

Cóż, ostatnio i nie tylko ostatnio przebywaliśmy w Cro właśnie z naszymi dobrymi, świetnymi przyjaciółmi. Musisz się jednak wówczas liczyć z faktem, że Twój nawet super intymny czas podporządkowany jest w zasadzie zachciankom ogółu.... Chcesz, czy nie, jedziesz bywasz i bawisz się,... w zasdzie razem ... Cóż przyjaźń również zobowiązuje...
Wybór jednak zupełnie zależy od Ciebie...
Reasumując, powiem Ci zdecydowanie - wolę jednak sama...

My najczęściej jeździmy sami.
Aczkolwiek kilka lat temu pojechaliśmy z naszymi b. bliskimi znajomymi. Było super, ale chyba tylko dzięki temu, że założyliśmy od początku zupełną i totalną niezależność. Tzn. każdy robił to, na co miał ochotę nie oczekując, że "ci drudzy" będą robić to samo. Właściwie prawie większość wieczorów spędziliśmy razem na biesiadach do późnej nocy. Ale dnie spędzaliśmy w bardzo odmienny sposób. I wszyscy byli b. zadowoleni i wypoczęci. Nadal się przyjaźnimy..
Jeżeli ze znajomymi, to tylko w takiej formie.
pozdro

JacYamaha napisał(a):Nie żebym nie lubił towarzystwa ale czasem za dużo dobrych pomysłów potrafi wszystko skutecznie...

Podpisuje się pod tym!

Odpowiedź czy warto czy nie poznam na początku czerwca po powrocie z Cro.....

do tej pory zawsze sami. w tym roku namowilismy znajomych ale do wyjazdu jeszcze sporo czasu wiec tak naprawde to roznie moze byc ...

my zwykle na fkk wiec tym bardziej nie jest latwe znalezienie wspoltowarzyszy

ja na prowizji i jej spadek przy tzw. kryzysie jest odczuwalny wiec nie wiadomo jak bedzie z tymi planami

nowy namiot kupilem z 3 dni temu wiec na dobry poczatek juz jest

Mamy ekipę trzech rodzin (Kraków, Olsztyn,Śląsk) i z nimi jeżdzimy na urlopy co roku.
Znamy sie na tyle dobrze ,iż wiemy że jedna rodzina drugiej nie będzie ograniczać,tym bardziej że każda ma dzieci

Zawsze jednak staramy sie tak szukać noclegów(kwatery hotele) żeby każdy rezerwował dla siebie.
W takiej sytuacji nawet jeżeli ktoś się wycofa,coś się stanie przepadnie zaliczka "ktosia" a reszta za to nie bierze odpowiedzialności.

W tym roku wszyscy pierwszy raz do Cro , szukałam czegos co nam będzie odpowiadać i udało sie znaleść dom właściciele na górze a na dole 2 apartamenty
pierwszy to 2 pokoje,kuchnia i łazienka
drugi pokój kuchnia i łazienka
2 rodziny pójdą do większego, nawet jeżeli jednej coś wypadnie to jest to w miarę tanio i jakoś damy radę
za apartament 5 osobowy płacimy 55 euro + 5 euro dodatkowa osoba
za 4 osobowy 40 euro

Do tej pory jeździliśmy sami, ale w tym roku wybieramy się ze szwagrostwem.
Przy planowaniu urlopu od razu ustaliliśmy zasady - każda rodzina spędza urlop tak jak ma ochotę. Możemy chodzić na plażę czy też zwiedzać wspólnie, ale jeśli ktoś ma ochotę w tym czasie robić coś innego, to proszę bardzo, no problem. Nie ograniczamy się w żaden sposób, nic sobie nie narzucamy, pełna swoboda.