napisał(a) CinnamonGirl » 13.03.2009 13:28
SVIBANJ napisał(a):Wybacz CinnamonGirlTroszke sie "rozbrykałem" . Teraz będzie poważniej.
Moim zdaniem lepiej jest jechac samemu.Nie mam złych doświadczeć z wyjazdów w wiekszym gronie ,ale samodzielne wyjazdy dają mi jednak wiekszy luz i całkowitą samodzielność.Tak wiec w tym roku jedziemy sami.
Może to wynika z tego ze od 5 lat jeździlismy sami. Na codzień odezwać sie moge tylko do chłopa (dzieci nie ma
bo to tylko chłop a nie chłopomąż), zwierzyny domowej nie wliczam, choc tez do nich gadam), potem na urlopie też tylko do niego. Po prostu cały czas to samo, nudno i monotonnie a wiaodmo monotonia wrogiem związku.
Jeszcze w liceum (a to daaawno było) ja i moje przyjacióki jeżdziłysmy same, potem z połówkami rok po roku na wakacje i zawsze było rewelacyjnie (wspomiamy to jako nasze najlepsze wakacje).
Teraz w koncu udało się zgrać 6 planów urlopowych i 'widzimisię' pracodawców wobec naszych osób w jeden termin urlopowy. I mamy wielką nadzieję ze to wypali i uda nam sie razem pojechać. Jedną przeszkodą będzie kasa.
Na pewno jest to inna sytuacja niz wyjazd zapracowanych na codzień rodziców z dziećmi, gdzie chcą spędzić te 2 tygodnie w swoim towarzystwie i nacieszyć sie swoim towrzystwem w pełni.
Tak sobie mysle ze oba wyjazdy w tych 2 powyższych przypadkach są odskocznią od codziennego życia i o to chodzi
i w zależnosci do której grupy sie kwalifikujemy to wybieramy inny sposób spedzania wakacji.