Poprzedni rok to ciepłe morze Chorwacji, moja natura w ciągu roku jednak zatęskniła za górami, których dość dawno nie odwiedzałem. Kontuzjowany czy nie - padła decyzja o wyjeździe.
Nasze miejsce wypadowe i kwatera postojowa to miejscowość Maria Alm, malutka miejscowość u podnóża masywu Hochkönig.
Pierwszym zakupem była karta
SalzburgerLand Card, umożliwiająca darmowe wejścia do ponad 190 atrakcji Ziemi Salzburskiej. Karta kosztuje dla dorosłej osoby 52Euro/12 dni, bądź 43Euro/6 dni. W moim przypadku bardzo pożądana - oferuje wiele atrakcyjnych kolejek podwożących w okolice różnych szczytów (wjazd bez karty oscyluje pomiędzy 10-20Euro/osobę) oraz dostęp do kilkunastu kąpielisk, basenów i parków termalnych w okolicy.
Ponieważ w pierwszym dniu pogoda była kiepska padła decyzja - jedziemy do Salzburga (karta umożliwiała darmowe zwiedzanie atrakcji miasta przez 24 godziny). Drogą przez Niemcy, w kierunku Lofer (polecam - jest o wiele łatwiejsza i szybsza niż trasa na południe od Salzburga) po ok. 1,5 godz. lądujemy w Salzburgu. Niestety pada. Decydujemy się na powolny spacerek po starym mieście, przechodzimy koło domu urodzenia Mozarta, udajemy się do katedry, do muzeum w katedrze, na zamek Hohensalzburg oraz do muzeum natury i techniki.
Podsumowanie: miasto ładne, bogate, ceny wysokie, wszechobecny Mozart kiwający i patrzący na nas z prawie każdej witryny, jest na czekoladkach, koszulkach, w kawiarniach, na czapkach, spodniach, pamiątkach, plakatach ... itd.
Zamek - bardzo ubogie, wręcz surowe ekspozycje.
Największe wrażenie na nas robi ...
Muzeum natury i techniki - tak, muzeum.
Spędziliśmy w nim kilka godzin a i to było mało. Udostępnione w 2009 r.
Zafascynowani jak małe dzieci miotaliśmy się od jednej ekspozycji do drugiej.
Nowoczesność, elegancja, piękno, pomysłowość, oczarowanie -
takie określenia przychodzą mi na myśl po odwiedzeniu tego miejsca.
Kilkupoziomowe wystawy przedstawiają praktycznie wszystko o czym nauczają nasze szkoły.
Mamy wrażenie, że fundując tygodniowy pobyt uczniom w takim muzeum dowiedzieliby się więcej niż przez wszystkie lata szkoły podstawowej i gimnazjum z dziedziny przyrody, biologii, geografii, fizyki.
Można zobaczyć bogactwa, które kryje Ziemia, mnóstwo akwariów - nawet z rekinami, wystawę dinozaurów, zrozumieć jak funkcjonują narządy człowieka, jak kształtuje się fauna i flora na Ziemi, czym zajmowali się ludzie na poszczególnych kontynentach, zobaczyć makietę pierwszego lądowania człowieka na Księżycu,
stanąć oko w oko z wioską neandertalczyków, zrozumieć jak pracuje ciało podczas jazdy na rowerze, dlaczego słyszymy, jak odczuwamy smaki itd, itp.
Jednym słowem jedna wielka przygoda poznawcza. Pokazy multimedialne, mnóstwo interaktywnych wystaw i urządzeń, które wręcz zachęcają do wzajemnej interakcji.
Ciekawe eksponaty skrywa również
Muzeum katedry. Można zobaczyć bardzo ładne i kosztowne rzeczy, np pokryty złotem krzyż drewniany z VIII wieku n.e. przechadzając się jednocześnie po komnatach, których balkony wychodzą wprost do wnętrza katedry niczym loże w teatrze.
Salzburg opuszczamy zmęczeni ale jednak zadowoleni pomimo niesprzyjającej aury. Wrócimy tu jeszcze na chwilę w drodze powrotnej aby zerknąć na ogrody, w pełni słoneczkowej aury.