Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

SalzburgerLand - Alpy - Austria

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Postnapisał(a) Crayfish » 23.07.2010 18:40

mariusz-w napisał(a):Nie przypuszczałem, że tak szybko "wrócę" do tych miejsc ! :D
Fajnie, że pogoda dopisała !
Pozdrawiam


Tego miejsca na lodowcu, gdzie miałeś fotkę żony pod skarpą lodu już chyba nie ma.

Przy planowaniu wypoczynku sporo skorzystałem z Twoich wskazówek i relacji.
Franz doprecyzował mi wyższe tereny w tym rejonie a Fatamorgana oświecił na nieco dalsze atrakcje w tym rejonie.
I TO BYŁO WIĘCEJ NIŻ PRZEWODNIKI TURYSTYCZNE !!!

Pomimo tego, że nie leżeliśmy cały czas na plażach i kąpieliskach, brakło czasu m.in. na:
- wyprawę na zapory powyżej Kaprun
- wyprawę na Kitzsteinhorn
- zamek Hohenwerfen - chociaż widziałem z drogi - duże wrażenie robi.
- Orle gniazdo Hitlera i jezioro Konigssee
- Hallstatt
- wejścia na ścieżki wysokogórskie (ale to tylko moja osobista wina)
- dokładniejszego obejrzenia Salzburga
- nawet nie zajrzałem w dolinę Rauris
... i wiele innych atrakcji

--------------------------------------------------------------------------------
Region obfituje w bardzo wiele atrakcji. Myślę, że 1 miesiąc to minimum na "obtrzaskanie" się porządne z tym rejonem.
Zawsze można wrócić i coś uzupełnić jadąc chociażby przejazdem.
Porządek, czystość, kultura i dbałość o turystów - życzyłbym sobie chociaż połowy takiej klasy w pozostałych rejonach kontynentu.

o cholera ... wypadek w Alpach szwajcarskich
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Postnapisał(a) Crayfish » 23.07.2010 20:30

Dolina Gastain cz.1

Wyróżnia się spośród innych z rejonu, że wjazd do niej odbywa się tunelem.
Na końcu tunelu po lewej stronie pnie się Zamek - oczywiście free na kartę.
Pilnuje go znudzony kasztelan, który oprowadza gości w języku ojczystym po rekonstrukcji baszty zamkowej, która pilnowała wejścia do tej bogatej doliny.
Po raz kolejny przekonuję się, że wyposażeniem ruiny zamków austriackich nie imponują.

W tej dolinie byliśmy dwa razy. Patrząc na kartę salzburską zobaczyliśmy dwa wyciągi oraz dwa kąpieliska termalne w tej dolinie po 4 godziny gratisowe / jedne odwiedziny.

Ponieważ uwielbiam ciepełko a zwłaszcza w postaci płynnej - nie potrafiłem sobie odmówić takiego relaksu dla ciała przynajmniej dwukrotnie.

Pierwsza wizyta to wjazd kolejką Gipfelbahn na 2033 m. npm. - Fulseck.
Kolejka wjeżdża na sam szczyt więc nawet nie ma co zdobywać.
Mamy bardzo nieprzeźroczysta pogodę. Prawie nic nie widać.
Pokręcimy się trochę na szczycie i spadamy do term, bo nieco zimnawo się zrobiło.

Pogoda nie pozwala na przyzwoite ujęcia, pozostaje zrobić co się da: zrobię "lusterko"
Obrazek

i "góreczkę"
Obrazek

i ... smyr na termy. Na parkingu przed termami zebrało się zbiegowisko nad rzeką ...

... a .., to tutejszy spływ na bele czym ... np. na stole operacyjnym
Obrazek

albo w wozie strażackim
Obrazek

Po tych atrakcjach już tylko termy. I tu ... pełna kultura.
Dolina jest słynna z term i nie jest to przesadą.
Kilka wielkich sal dla rodzin z dziećmi, dla zwolenników zjazdów rurami, tylko dla kobiet, dla sportowców, dla osób szukających ciszy, oraz dla tych, którzy chcą popływać na zewnątrz i popodziwiać Alpy naookoło. Jednym słowem co kto lubi.
Relaks pełną gębą. O tak ... tego było mi dzisiaj trzeba.
Podobają mi się kąciki dla osób pragnących ciszy ... w zakamarkach, pod ciepłymi lampami na dowolnie wybranym leżaczku można wygrzać ciało i ... przekimać się z pół godzinki w godnych warunkach baz hałasu. Co za rozkosz. Są też stanowiska do leżenia w ciepełku i czytania z lampeczkami nad stanowiskami. Jest też w cenie sauna - oczywiście tylko naked - full wypas. Ale nie dziwimy się. 4 godziny bez karty to 22 Euro. Z kartą nie mamy żadnych kompleksów. Stać nas, a co. Oczywiście klienci to przeważnie emeryci niemieccy, z rzadka młodzi z dziećmi.
Ogólnie o tej porze pełen luz, cisza, relaks - to na co liczyłem - a nawet więcej.
Basen termalny to AlpenTherme ...dobrze....ciepło....opalanie.......przyjemnie.......relaks........(a jak nóżka się cieszy!)...
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Postnapisał(a) Fatamorgana » 24.07.2010 22:03

Crayfish napisał(a):Po raz kolejny przekonuję się, że wyposażeniem ruiny zamków austriackich nie imponują.



Za to stanem i wyglądem- owszem. Nie mieli tyle wyniszczających wojen (albo mieli lepszych negocjatorów i woleli zachować budowlę niż ją wysadzić niczym pan Wołodyjowski?) co my.

Jest jednak taki zamek, który chyba jako jedyny jest tak niezwykle usytuowany, że można o nim powiedzieć "zamek na szklanej górze".
Jadąc z Liezen na południe do Karyntii drogą 83- obok St. Veit a.d. Glan mijamy to cudo- Schloss Hochosterwitz.
Polecam, zwłaszcza gdy niższa część góry spowita jest mgłami a szczyt wystaje wraz z zamkiem ponad chmurki.
Góra wygląda jak regularny stożek, zaś sam zamek zaczyna się gdzieś w połowie wysokości- murami, które opasają górę niczym wąż, pnący się coraz wyżej dookoła.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Postnapisał(a) mariusz-w » 24.07.2010 22:25

Fatamorgana napisał(a):Jest jednak taki zamek, który chyba jako jedyny jest tak niezwykle usytuowany, że można o nim powiedzieć "zamek na szklanej górze".
Jadąc z Liezen na południe do Karyntii drogą 83- obok St. Veit a.d. Glan mijamy to cudo- Schloss Hochosterwitz.
Polecam, zwłaszcza gdy niższa część góry spowita jest mgłami a szczyt wystaje wraz z zamkiem ponad chmurki.
Góra wygląda jak regularny stożek, zaś sam zamek zaczyna się gdzieś w połowie wysokości- murami, które opasają górę niczym wąż, pnący się coraz wyżej dookoła.


Pokazałem go tutaj ... ale to jednak od terenów tu opisywanych jest kawałek !

Pozdrawiam
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Postnapisał(a) Crayfish » 25.07.2010 17:42

No niezłe bydlę z tego Hochosterwitz.
Wygląda naprawdę okazale. Musiał budzić respekt.
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Postnapisał(a) Crayfish » 25.07.2010 20:01

Dolina Gastain cz.2

Kika dni później odwiedzamy dolinę po raz drugi.
Ponieważ mamy tam spory kawałek jazdy, planujemy pobyt tak aby wrócić na kolację i spędzić cały dzień w dolinie.
Tym razem jedziemy do najdalej ukrytego zakątka doliny - do Bad Gastein.

Bad Gastein to główne uzdrowisko położone w dolinie Gastein. Sławę zawdzięcza gorącym źródłom bogatym w radon, które już w średniowieczu przyciągały kuracjuszy.

Bad Gastein przylega do stoków doliny, przez centrum wioski płynie Gasteiner Ache, tworząc wiele wodospadów, których huk słyszany jest w całym centrum.

Ale na samym początku pooglądamy troszkę wszystko z góry.
Wjeżdżamy kolejką Stubnerkogelbahn (2230 m) na szczyt Stubnerkogel, aby popodziwiać widoczki, i zobaczyć najdłuższy i najwyżej położony w Alpach most łańcuchowy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Most 140 metrowy
Obrazek

Po zjeździe na dół pozwiedzamy sobie Bad Gastein, idąc drogą wokół miasteczka. Najpierw zejście w dół potem niewielka wspinaczka.
Miasteczko ma styl z czasów Arcyksięcia. Jednym z większym budynków miasteczka jest wielkie Europa Casino.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ponieważ to najsłynniejsze miejsce z termami w tym rejonie dajemy nura w bajecznie ciepłe odchłanie term o podobnym standardzie jak wcześniej opisane. Ośrodek termalny to Felsentherme i ma 4 godziny wliczone w naszą kartę. Z ciekawostek można powiedzieć że dla amatorów nudyzmu posiada całą strefę przewidzianą tylko dla nich. W termach spędzimy czas aż kolacji.
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Postnapisał(a) U-la » 26.07.2010 14:19

Jestem :D
I chociaż jak dla mnie chyba trochę tam zbyt cywilizowanie :wink: ale z ogromną przyjemnością dzięki Tobie oglądam świat jeszcze mi nie do końca znany.
I bardzo fajne są te spojrzenia na ludzi i tradycje, które pielęgnują; na otoczenie o które dbają tak czy inaczej. Mnie to zawsze intrygują ludzie i ich zachowania :D

Z wypadkiem kolejki - faktycznie - niefajna sprawa...

Pozdrawiam serdecznie. I baaardzo mi się na lodowcu podobało na poprzedniej stronie. :papa:
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Postnapisał(a) Crayfish » 26.07.2010 19:59

Jeszcze jedna górka.

Tym razem wycieczka do Neukirchen, znów w kierunku Krimml.
Kolejka Widkogelbahn - to dzisiejszy środek transportu w kierunku
szczytu o nazwie Wildkogel. Wyniesie nas na wysokość 2100 m. npm.
Tam udamy się w miły spacerek troszkę w górę troszkę w dół.
Na szczycie leży jeszcze gdzie-niegdzie śnieg.
Górka szczyci się najdłuższym (znowu "naj-") torem saneczkowym - 14 km.
Idąc na wschód spotkamy spory staw, dumnie wypinający lustro do chmurek.

Kilka fotek w kierunku Wysokich Taurów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a ja na nogach tu dymałam....
Obrazek

i jeszcze zdziwiony ... krowy nie widział, czy co ? - pomyślała -
Obrazek

i rzut oka w przeciwnym kierunku - na Grosser Rettenstein
Obrazek
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Postnapisał(a) U-la » 26.07.2010 20:07

14-kilometrowy tor saneczkowy??? NIESAMOWITE! Faaaaaaaaaaajnie :lol: :lol: :lol: :lol:
I widoki jakie... Ech... Coś mi się zachciewa wyrwać gdzieś tam...
To póki co pooglądam sobie jeszcze raz zdjęcia i zadowolę się...hmmm czekoladą z sąsiedztwa :wink: :lol: . Bo ta Twoja Milka też fajna :D A ten uroczy od sreberek był na poprzedniej stronie zdaje się :D
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Postnapisał(a) Crayfish » 26.07.2010 20:21

A Ty Ula gdzie śmigasz w tym roku, bo znając Twój rozrzut to pewnie gdzieś Ameryka Południowa, hmm ?
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Postnapisał(a) U-la » 26.07.2010 20:57

No właśnie ja już po... :cry: I stąd jestem taka głodna Waszych opowieści... W lutym było absolutnie urzekające pierwsze - i jestem pewna, że nie ostatnie - spotkanie z Ameryką Południową. BAJECZNE!!! Tam mogłabym żyć... Serio mówię.
Na razie z tą najbardziej cywilizowaną Ameryką Południową - w wielu tych samych miejscach, które opisał Franz - Patagonia: Chile i Argentyna. I zaniosło nas jeszcze zrządzeniem Opatrzności na północ Argentyny - okolice Salty :D
Próbuję się wziąć za pokazanie tu choć kawałka tych cudów, ale za dużo się dzieje i nie nadążam za codziennością :lol:

Zostały mi jeszcze 4 dni urlopu... A co się wydarzy jeszcze... Mam miliony pomysłów :D :D :D

Pozdravki serdeczne!
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Postnapisał(a) Crayfish » 26.07.2010 21:05

Ale trafiłem. Wiedziałem że takie odważne dziewczę musi zmienić przynajmniej kontynent.
Zazdroszczę Ci takich wypraw, ja finansowo na razie mogę tylko w tą bliższą Europę ... no może jakiś Egipt - ale nie w wakacje - za duszno dla mnie.
Ale kiedyś ... kto wie ? może się zdarzy.
Czekam cierpliwie na relację i dzięki za dobre słowo.
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Postnapisał(a) U-la » 26.07.2010 21:25

Jeśli główną barierą są pieniądze, to wiem, że choć to trudna bariera, ale jest do pokonania... Powiem szczerze, że nie odziedziczyłam wielkiego spadku, nie mam nadzianych rodziców, ani męża szejka z Emiratów :lol: (ale to akurat jeszcze nic straconego :lol: :lol: :lol: ), sama zarabiam poniżej średniej krajowej (naprawdę), ale... Ale jakoś tak jest, jak mawia pewien baaardzo mądry człowiek, którego poznałam w czasie podróży: Jeśli zdecydujesz się wyruszyć w drogę, to wszystko ci sprzyja :D

Nasze Indie - 1400 zł za samolot (Air France) w dwie strony i 500 euro na miesiąc - dało się poszaleć bez oszczędzania (tyle, że Indie to naprawdę taniocha).

Ameryka - lot z Katowic via Wenecja i Rzym do Buenos Aires(dwugodzinna promocja w AlItalii się trafiła :D - 1600 zł. Na miejscu najdroższy był dla nas transport: jeden samolot i daleka droga na północ (gdyby nie to, to zmieściłybyśmy się w 2-3 tys zł) Ale i tak za miesiac 3,5-4 tys. tam, to chyba nie za dużo.

Wiem, że wszystko jest możliwe jeśli się bardzo, bardzo chce!!! Oczywiście coś kosztem czegoś. Nie będę mówiła czego z rzeczy materialnych nie mam, bo to akurat nieważne. Wiem bez ilu rzeczy można się obejść na co dzień :D

Ale się rozgadałam nie na temat :lol: Ja to się dla odmiany obawiam, że nie stać mnie na Europę. Choć nigdy bym nie podejrzewała, że np. spędzę 9 dni na Lazurowym Wybrzeżu :lol: A i to się udało 2 lata temu gdzieś tam po drodze z Turynu, przez Niceę i Genewę do Portugalii :lol: I to taniej niż nad Bałtykiem :D A ten daleki świat jest naprawdę dużo tańszy. Wystarczy znaleźć tylko szczęśliwie tani transport i JEST CUDOWNIE! :lol:
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Postnapisał(a) Crayfish » 26.07.2010 21:31

Amen. Dobrze prawisz. :D
Jak będę się gdzieś dalej wybierał,
zwrócę się o krótką poradę.
A koszt mnie na prawdę zaskoczył. 8O
Cieszę się że go napisałaś - będzie mnie
kuło w czachę od czasu do czasu i pukało - "a może" ?
-------------------------------------------------------------------------------
A wracając do Twoich słów - przeżyć Ci już nikt nie zabierze.
Trzeba jeździć tam gdzie można, póki mamy zdrowie i jako takie możliwości.
Góry, które pokazałaś w swojej relacji - kosmos.
Ludzie, życie, klasztory i duża dawka śmiechu zrobiły z relacji opowieść.
Zastanów się nad spisaniem jej w formie książkowej.
Przecież to doskonałe połączenie przewodnika, przygody i albumu.
--------------------------------------------------------------------------------
Rozmachem odległości to chyba tylko Franz może Ci dorównać.
Dobra, już nie słodzę, bo pomyślisz, że się podlizuję. 8)
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Postnapisał(a) U-la » 26.07.2010 23:59

Rozmachem odległości to... ja Franzowi do pięt nie dorastam :lol: Ale jak to kiedyś napisała Tymonka - jak będę mała taką brodę jak Wojtek to może zobaczę chociaż połowę tego co On :D

Nie słodzisz - to bardzo miłe, co piszesz. Zresztą jest tu na forum trochę takich...nie wiem jak to nazwać... odważniejszych? Chyba to niezbyt właściwe określenie. Bo to nie o odwagę chodzi. Głodnych świata - o to lepsze. Ty też taki przecież jesteś (teraz ja słodzę :lol: ).

A to, co napisałeś, bardzo mnie nakręca na "zaś". Bardzo... Ta Ameryka mi się po nocach śni. A jeszcze został Stok Kangri do zdobycia w Ladakhu :lol: Ale jest i coś bliżej w marzeniach... Krok po kroczku - WSZYSTKO SIĘ UDA! :D

I święte słowa - przeżyć nikt mi nie zabierze. A jak się inaczej na świat (we wszystkich jego sferach) patrzy jak się człowiek naogląda czegoś odmiennego!!!

A co do książki... Trzeba by mnie przykuć do kaloryfera, żeby z tym zrobić porządek :lool:

Tośmy sobie trochę pofilozofowali :) Ale to też jest dla mnie cenne w tych naszych relacjach :) I z przyjemnością czekam na Twoje dalsze opowieści.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
SalzburgerLand - Alpy - Austria - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone
Jakie dane przetwarzamy i w jakim celu?

Serwis internetowy Cro.pl Chorwacja Online wykorzystuje pliki cookie i pokrewne technologie, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów (np. utrzymują sesję użytkownika). Ponadto, pliki cookie mogą być założone i wraz z innymi metodami zbierania preferencji wykorzystywane przez naszych zaufanych partnerów w celu wyświetlenia Ci reklam spersonalizowanych oraz do celów statystycznych. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookie i treści spersonalizowane, możesz jednakże wyłączyć niektóre z plików cookies. Ewentualnie, możesz wyłączyć pliki cookie w opcjach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli masz u nas konto, możemy również przetwarzać wprowadzone przez Ciebie dane, które zostały zapisane w Twoim profilu (e-mail oraz nick użytkownika są niezbędne do posiadania konta, pozostałe dane są wprowadzane dobrowolnie). Nie musisz się jednak martwić, jakiekolwiek dane wprowadzone przez Ciebie do bazy cro.pl nie będą bez Twojej zgody przekazane innym podmiotom (poza sytuacjami, które są wymagane przez prawo) i służą jedynie do korzystania z serwisu cro.pl. Nie odsprzedamy więc Twojego e-maila ani innej zapisanej w profilu danej żadnemu zewnętrznemu podmiotowi. Szczegółowe informacje znajdziesz w polityce prywatności oraz Regulaminie.

akceptuję, przejdź do serwisu
ustawienia cookies